Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

A wracając do kwetiapiny, to widzę, że chyba jestem tu wśród chadowców jedyną osobą dobrze tolerującą ten lek xD

 

Nie jedyną, ja dobrze toleruję (choć może nie jestem typowym chadowcem) i znam trochę osób, które też się dobrze na tym czują a z pewności mają chad. Senność to nie jest największy dramat, a przy braniu regularnej dawki to się stabilizuje, przy doraźnym braniu/zwiększaniu może ściąć na amen. Oczywiście jest różnica czy się bierze 100 czy 800, na dużych dawkach żadnego psychotropa nie da się moim zdaniem pożyć. Ogólnie też leków psychotropowych nie bierze się, by osiągnąć pełnię życia, ale żeby przetrwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jest różnica czy się bierze 100 czy 800, na dużych dawkach żadnego psychotropa nie da się moim zdaniem pożyć.
U mnie brak snu to okropny dramat ,więc dr. poszła w tym kierunku, zwłaszcza że po kwetaplexe dobrze się czuję i zwiększyła mi tę dawkę do 800, ale to był błąd, nie mogłem wstać do pracy, robiłem żeczy których potem nie pamiętałem itd. Na szczęście teraz jest ok. A na spanie pomógł chyba Clonazepamum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze ,że dorzucenie tego supla do Seronilu pomogło. Łykam go już prawie tydzień. Nie czuje takiej zmuły jak wcześniej. Na pewno dodaje rzeźkości i lepiej się na nim funkcjonuje. Biorę go na noc jedną tabletkę per doba. Dzisiaj spróbuje zwiększyć dawkę do dwóch tabletek. W ogóle żałuje ,że zaczynałem swoją przygodę z psychiatrą. Dzisiaj jakbym trafił do lekarza pierwszy raz to poszedłbym inną drogą. Może da się jeszcze zawrócić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Próbowałbym alternetywnych środków typu poprawiające nastrój suplementy. Może ewentualnie jakiś słabszy antydepresant typu trittico albo coaxil. Na pewno byłbym ostrożniejszy i nie wierzył ślepo w to co mówi lekarz. Za dużo ludzi wychodzi po pierwszej wizycie u psychiatry z receptą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko coś obiektywnie stwierdzić,czy sam suplement by pomógł jak dojdzie do ciężkiej depresji z zaburzeniami chemii w mózgu,na mnie antydepresanty nie działały przez 5 miesięcy i to była masakra ciężka do przeżycia,ale ja mam dwu-biegunówkę.Chociaż depresja to depresja ciężki stan ogólnie ,każdy chyba o tym wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joaszka, po co tak często jeździsz do szpitala

Bo jestem na oddziale dziennym. Pobyt tam polega na codziennym dojeżdżaniu rano i wychodzeniu po południu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazimierz, dobrze to słyszeć!

U mnie wciąż góreczka. Dostałam 15-minutowy (dosłownie) opierdol od ordynatorki, gdy wspomniałam, gdy czuję się ok i chciałabym odstawić leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica,

Leki strasznie trudno jest dobrać, a jak masz psychiatrę co lubi przepisywać bardzo dużo różnych leków, to warzywkiem możesz zostać na bardzo długo.

Sam kiedyś to przechodziłem i dlatego teraz mam łatwiej, a współpraca z psychiatrą jest bardzo ważna, też nie narzekam i jastem zadowolony.

Jeśli Cię uraziłem i za brak taktu przepraszam. Czasem za dużo myślę chaotycznie, w domu też mam z tym problem.

Carica Milica,

Napisałem tak z własnego doświadczenia bo leczę się już 16 lat i było bardzo rużnie z tymi lekami, jedne pomagały a inne jeszcze pogłębiały chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, właśnie bardzo dobrze. Bo już mnie strasznie wymęczyły te leki. A teraz czuję się całkiem nieźle, chociaż zmęczony.

 

Ja ostatnio dostałam srogi opie*dol, gdy oznajmiłam chęć odstawki. A czuję się super. :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma reguły.

Byłem parę dni temu u psychiatry. Czuję się jako tako już rok chyba bez leków i poprosiłem tylko o 25mg kwetiapiny na sen(dzielę na 4 części), alprę na wkurvy, które często czuję.

Oprócz tego nie piję od środy popielcowej, co nadrobię w swięta.

Mam remisje zawsze i często bardzo długie wyłącznie bez leków.

Taka "Mein Kampf"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłem ten suplement. Niewiele pomagał a dodatkowo wchodził w interakcje. Wróciłem do starego systemu, czyli 1 tabletka fluo per doba. Nic już więcej z lekami nie kombinuje. Chyba ,że pojawi się coś nowego, godnego spróbowania. Noga w porządku. Chodzę prawie normalnie. W czwartek powrót do życia. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć, że poukładałem sobie życie i mógłbym tak przetrwać do wczesnej starości...

 

Teraz może okazać się to trudniejsze. Instynkt samozachowawczy po trochu odrodził się na nowo.

 

Czuję się jako tako już rok chyba bez leków

 

Prowokujecie mnie do optymizmu. Zgłoszę moderatorowi.

 

marwil, a nie masz problemu z odstawianiem leków? Chodzi mi o jakieś mocniejsze rozregulowanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Jestem nowo zdiagnozowanym CHADowcem (chociaż dalej mam nadzieję, że diagnoza jest błędna). Postanowiłam nie informować rodziny o moim stanie zdrowia, więc czuję się strasznie samotna. Nie mam z kim porozmawiać. Jest oczywiście psycholog, ale czasami chciałabym się po prostu odezwać do kogoś kto rozumie moje problemy. Poza tym kończą mi się oszczędności i w tej chwili jedna konsultacja psychologiczna w tygodniu to max moich możliwości. Nie wiem jak przez to przebrnę. Mam 24 lata, w tym roku kończę studia i perspektywa bycia na lekach całe życie przeraża mnie. Boję się, że przez chorobę nie znajdę partnera, będę miała problem żeby dostać pracę. Mam poczucie, że to koniec mojego życia. Szukam kogoś z kim mogłabym porozmawiać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, wystraszona23!

Spokojnie :) powiem Ci tak - sama byłam wystraszona diagnozą. Miałam dokładnie te same wątpliwości, co Ty.

Do leków da się przyzwyczaić. Zwykły rytuał poranny i wieczorny. Jeśli są dobrze dobrane, będziesz w miarę normalnie żyć :) my już nawet tego nie zauważamy.

Boisz się, że nie znajdziesz pracy... Nikomu nie musisz nic mówić. Po prostu żyj. Próbuj.

Ja Ci powiem, że dzięki lekom i szpitalowi egzystuję w miarę normalnie. Tak, właściwie można to nazwać normalnym życiem :)

Poszukaj może grupy wsparcia w swoim mieście. A, no i tu na forum też znajdziesz zrozumienie. Jedziemy na jednym wózku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×