Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

light, Tobie chodzi o prawiczka czy o niezaradnego faceta? Bo jedno nie równa sie drugiemu

Często się równa, oczywiście jest wielu niezaradnych facetów którzy zamoczyli i to nieraz, ale odwrotna sytuacja jest w wieku 25 lat w zwyż rzadko spotykana każdy zaradny zwykle jest już w poważnym związku albo zalicza najładniejsze panienki i to za darmo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

light, rotten soul, Panowie? A czy nie uważacie że kobieta z tego typu forum raczej potrzebuje więcej uwagi, opieki? Nie wiem czy to dobry pomysł szukać tutaj takiej do matkowania, bo możecie kogoś cholernie skrzywdzić... Ja Wam życzę jak najlepiej, ale pomyślcie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro,

A czy nie uważacie że kobieta z tego typu forum raczej potrzebuje więcej uwagi, opieki? Nie wiem czy to dobry pomysł szukać tutaj takiej do matkowania, bo możecie kogoś cholernie skrzywdzić

Nie wiem dlaczego mnie o to pytasz :shock: Też zrobiłeś to samo co light. Stworzyłeś jeden typ - w tym przypadku "kobieta z forum" tak jakby się nie różniły między sobą, osobowością, potrzebami, problemami i schorzeniami z którymi się zmagają, oczekiwaniami itp., itd. I gdzie ja mówiłem, że szukam takiej do matkowania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, no akurat seks nie ma nic wspólnego z zaradnością życiową ;) dla mnie oczywiście. W pracy takiej normalnej sie mysli głową a nie rozporkiem :)

 

Jesteś kobietą, nie zrozumiesz tego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, light, Jeżeli teraz macie problemy, nie dajecie momentami rady, jak chcecie ciągnąć kombajn dwuosobowy? Będziecie mieli na karku losy dwojga ludzi... Nie podołacie Panowie. Najpierw doprowadzić siebie do porządku a później myśleć, kobieta, drugi człowiek to nie pluszak, że kiedyś powiecie "Nie to nie dla mnie ja odpadam"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro, Wiem co masz na myśli miro, masz racje, jednak ja wiele razy potrafiłem dać rade z wieloma rzeczami czując że jestem potrzebny, o wiele wiele więcej niż jak jestem samotny, także dla mnie to działa akurat jako dopalacz plus wiem że nie moge nawalić, teraz jak z czymś nawale to krzywde robie tylko sobie tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro,

A nie pomyślałeś, że we dwoje może być łatwiej, a ktoś samemu już nie wyrabia i rzyga tym samotnictwem?

 

Jeżeli teraz macie problemy, nie dajecie momentami rady

To znaczy, że ludzie w związkach nie mają problemów i zawsze dają radę? Weź człowieku, pomyśl trochę.

 

kobieta, drugi człowiek to nie pluszak,

O dziękuję za oświecenie. Nie wiedziałem tego.

 

Najpierw doprowadzić siebie do porządku

Będę bardziej w porządku, jak będę kogoś miał, nie na odwrót.

 

Nie to nie dla mnie ja odpadam

Sporo ludzi już tak powiedziało i się rozeszło. Świat się jakoś od tego nie zawalił. Ty byś tylko wszedł w związek do końca życia i od razu byś to wiedział, że dana partnerka będzie z Tobą do śmierci, bo ani Ty ani ona nigdy nie zrezygnowalibyście? Daj spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, Zgadzam się w 100% :great:

 

Moim zdaniem właśnie to jest podstawa związku. Wzajemne wspieranie się i parcie do przodu, przecież facet nie wiąże się z bezmózgim warzywem tylko z osobą, która myśli i czuje, więc będzie go wspierać, nie tylko on ją

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie to nie dla mnie ja odpadam

Sporo ludzi już tak powiedziało i się rozeszło. Świat się jakoś od tego nie zawalił. Ty byś tylko wszedł w związek do końca życia i od razu byś to wiedział, że dana partnerka będzie z Tobą do śmierci, bo ani Ty ani ona nigdy nie zrezygnowalibyście? Daj spokój.

 

 

Tego moglibyście choć tym kobietom oszczędzić :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem właśnie to jest podstawa związku. Wzajemne wspieranie się i parcie do przodu, przecież facet nie wiąże się z bezmózgim warzywem tylko z osobą, która myśli i czuje, więc będzie go wspierać, nie tylko on ją

 

Pod warunkiem że jest dosyć rozgarnięty, inaczej padnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, ze kobieta zaburzona mocniej przezywa ewentualne rozstanie a poza tym zawsze można np zacząć sie ciąć, łatwo popaść w stany toksyczności. Jedna strona musi byc zaradna bo bez tego jest zero powodzenia.

 

 

Dokładnie :!: Dodam jeszcze że kto ma być zaradny jak nie facet?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, ze kobieta zaburzona mocniej przezywa ewentualne rozstanie a poza tym zawsze można np zacząć sie ciąć, łatwo popaść w stany toksyczności. Jedna strona musi byc zaradna bo bez tego jest zero powodzenia.

 

 

Dokładnie :!: Dodam jeszcze że kto ma być zaradny jak nie facet?

a jak tu pisałem kiedyś że kobiety nie lecą na biednych, czyli niezaradnych to kobiety zaprzeczały i mówiły że miłość jest najważniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×