Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie masz racje. Ale i tak do dupy z takim życiem...

 

Dokładnie, choć Twoje życie jest milion razy lepsze- pracujesz, masz pieniądze, mieszkasz sam. U mnie brak kobiety to tylko jeden z problemów. Jestem starszy niż Ty o dobre kilka lat, nie mam GG, telefonu(nie utrzymuję z nikim kontaktów), nie wychodzę z domu, wrak człowieka i tyle. W domu staram się zawse czymś zająć, by do reszty nie zwariować. Zabić się nie mogę, póki moja najbliższa rodzina żyje. Wiem, że są mną załamani, ale bezemnie by było jeszcze gorzej.

 

Koniec świata w tym 2012 roku by dla mnie był wybawieniem, no ale nie ma co się łudzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od myśli do czynu nie taka długa droga. U mnie to trwało ze 2-3 tygodnie.

 

Jeszcze zależy jaka to była próba samobójcza. Podcięcie żył czy połknięcie tabletek to takie bardziej desperackie wołanie o pomoc i większość takich prób nie kończy się tragicznie. Co innego strzał w głowę, rzucenie się pod pociąg, skok w przepaść, powieszenie itp.

 

 

Tak z inneju beczki... Przeglądałem sobie z nudów zdjęcia forumowiczów. Muszę przyznać, że kilka pań zrobiło na mnie duże wrażeżenie, ale najbardziej zszokowało mnie zdjęcie... człowieka nerwicy, który w wielu postach opisywał się jako potwora, a ja mam przeczucie, że jakby pochodził na siłownię, stracił z 15 kg, lepiej się ubierał, to w oczach kobiet z całą pewnością by był przystojny. Chłopie, naprawdę masz potencjał, tylko go nie wykorzystujesz przez to jak się zapuściłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale też chyba ważne co się czuje łykając tabletki, pijąc płyn do naczyń (przykład z tv;-)), robiąc takiego typu różne głupie głupoty, które na chłopski rozum wiadomo, że skutków śmiertelnych nie przynoszą. Czy się czuje, że nie chce się obudzić, czy łykamy tabletki po czym informujemy kogoś o tym itd. Nie znam się, fakt, ale w każdym bądź razie każda wzmianka o tym, że ktoś ma ochotę ze sobą skończyć traktuję poważnie. Bo wiem, że jak znowu ja sama będę mieć takie myśli, to nie wiem czy dam radę je odgonić, przeczekać. Dwa razy się udało, bez żadnych prób "demonstracyjnych". Po prostu odeszły. I oby nie wróciły, czego każdemu życzę. Amen:-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Was nie rozumiem juz.Czasem mam wrażeniie,że Wy chcecie tylko zaliczyć i w ogóle,że niektórzy są tutaj mega-hiper zdesperowani.A mnie nie zależy na niczym - bo przeciez gdyby zalezalo to zadbal bym o siebie,wyleczyl sie itp i poznal bym kogoś.Na poziomie swiadomosci - niby robię coś tam by sie wyleczyć,ale istnieje we mnie jakiś opór który nie pozwala mi na zrobienie postępów..boje sie wciaz ludzi,a ostatnio nawet bardziej...Ludzie na realu ranią i są do dupy .Wykorzystaja kazda okazje by zranic,zgnoic,wykonczyc,dowalic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie na realu ranią i są do dupy .Wykorzystaja kazda okazje by zranic,zgnoic,wykonczyc,dowalic.

 

To zależy. Znam ludzi, którzy dla mnie byli potworami(wyczuli moją słabość i z tego korzystali) i w dużej mierze przez nich jestem jaki jestem, a dla innych byli mili, sympatyczni, ogólnie super kumplami. Ten sam człowiek dla jednych może być aniołkiem, a dla innych diabełkiem... Ludzie mają w sobie wiele ze zwierząt i świadomie bądź podświadomie starają się eliminować słabe jednostki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Was nie rozumiem juz.Czasem mam wrażeniie,że Wy chcecie tylko zaliczyć i w ogóle,że niektórzy są tutaj mega-hiper zdesperowani.A mnie nie zależy na niczym - bo przeciez gdyby zalezalo to zadbal bym o siebie,wyleczyl sie itp i poznal bym kogoś.Na poziomie swiadomosci - niby robię coś tam by sie wyleczyć,ale istnieje we mnie jakiś opór który nie pozwala mi na zrobienie postępów..boje sie wciaz ludzi,a ostatnio nawet bardziej...Ludzie na realu ranią i są do dupy .Wykorzystaja kazda okazje by zranic,zgnoic,wykonczyc,dowalic.

 

Ponownie... więc w czym problem??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy poza pisanim 65 stron zrobiliście coś w tym kierunku by kogoś poznać? czy tak siedzicie w domu i oczekujecie, że ktoś z nieba spadnie?? Najpierw powinno się popracować nad sobą by stworzyć związek..a mnie wkurza, bo często się spotykam z podejściem " jestem brzydki, nikt mnie nie chce, nikt mnie nie pokocha" a potem zaraz ta sama osoba mówi" ale moja dziewczyn to musi być piękna, sexowna, inteligentna i w ogóle ideał" :roll: Nie mówię, że wy konkretnie,bo nie śledziłam waszych postów od początku tematu, ale często się z czymś takim spotykałam..

Ludzie są okropni, tak , ale nie wszyscy, my też jesteśmy tymi ludźmi i bardzo dużo osób z tego forum, co tak mówią jak to wszyscy są okropni i gnoją, sami czasem potrafią zgnoić innych nawet tu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś ma fobię społeczną to lepiej niech nie zatruwa drugiej osobie życia.toż to skazanie na piekło z flustratem pewnie wychowując dzieci skaleczy je emocjonalnie.

Boicie się ludzi to się nie zmuszajcie do zawierania związków bo nic z tego dobrego nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym,ze mi nie zależy,ee a zależeć powinno?,że z jednej strony chce być lepszym,a z drugiej nie robie nic żeby było lepiej lub szybko sie poddaje?

Cóż. Potrzeba jednak woli by coś zmienić. Usiąść spokojnie, przemyśleć wszystko dokładnie, skupić się i pierdolnąć w stół ręką zamykając dotychczasowy rozdział. I zacząć robić coś w kierunku lepszego. Począwszy od wyglądu i nie cofać się.

 

-- Pn maja 07, 2012 10:29 am --

 

jak ktoś ma fobię społeczną to lepiej niech nie zatruwa drugiej osobie życia.toż to skazanie na piekło z flustratem pewnie wychowując dzieci skaleczy je emocjonalnie.

Boicie się ludzi to się nie zmuszajcie do zawierania związków bo nic z tego dobrego nie będzie.

Czy w związku z tym będe usprawiedliwiony jak będe chodził na panienki za kasę :D??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w terapii poszedłem za jeden krok dalej :D powiedziałem swej psycholog ,że ma na nią ochotę , nie dostałem po twarzy i nie kazała mi wyjść .

O kurde :shock: I co się działo? Opowiadaj :mrgreen:

 

-- 07 maja 2012, 10:53 --

 

jak ktoś ma fobię społeczną to lepiej niech nie zatruwa drugiej osobie życia.toż to skazanie na piekło z flustratem pewnie wychowując dzieci skaleczy je emocjonalnie.

Boicie się ludzi to się nie zmuszajcie do zawierania związków bo nic z tego dobrego nie będzie.

Trolling albo ignorancja bo chyba niezbyt to było mądre.

Jak ktoś mam problem z ludźmi to zamiast go uspołeczniać trzeba go odizolować od innych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SadSlav, a mnie sie wydaje to madre. Zanim wejdzie sie w zwiazek dobrze zrobic porzadek ze soba bo naprawde mozna skrzywdzic kochana osobe i potomstwo. Bycie4 z kims nie uzdrawia w cudowny sposob naszych skrzywien.

Czyli osoba zaburzona psychicznie nie nadaję się do związków ja jako wieczny dystymik muszę się pogodzić z samotnością żeby inni nie krzywdzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, ale ludzie z fobią społeczną nie są przecież jakimiś wyrzutkami społeczeństwa żeby w ten sposób ich traktować. Nie mówię, że bycie z drugą osobą ma ich diametralnie zmienić ale może zmotywować, dodać sił i wiary do walki z tego typu lękami. Zdrowienie może przecież przyjść z czasem, zwłaszcza jeśli mamy oparcie w drugiej osobie. Nikt nie każe od razu rodziny zakładać ale świadome i obustronne zaangażowanie w taki związek (gdzie jedna z osób ma fobię społeczną), nie uważam w żaden sposób za niszczący kogokolwiek. Wręcz może działać zbawiennie na chorego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie znajdzie się odpowiedniej osoby to myślę że osoba z zaburzeniami będzie winna każdemu niepowodzeniu,każdemu konfliktowi w związku które kończyły by się "argumentem"-"Ty psycholu!".w dzisiejszych czasach trudno doszukać się w ludziach niezmiernych pokładów empatii,ludzie potrafią być brutalni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiadomo, że nie każdy podołałby temu zadaniu ale z drugiej strony wiem, że ludzie z fobią społeczną mogą dość łatwo wychodzić ze swoich zaburzeń. Nie są to też przeważnie osoby konfliktowe tylko raczej spokojne. Nad takim człowiekiem da się bardzo dobrze popracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SadSlav, carlosbueno, pisal o osobach zaburzonych psychicznie i tego tyczyl sie moj post..fobia spoleczna to inna dzialka. I nie wiem dlaczego zamiast zwykle kontakty spoleczne akurat zwiazek mialby to wyleczyc?

carlosbueno, sorry , ze pytam ale jestem nowa na forum wiec pewnie nie doczytalam... na co sie leczysz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KillBill, To już było. W III Rzeszy osoby upośledzone umysłowo, obniżone w rozwoju intelektualnym, niepełnosprawni, kaleki, osoby chore psychicznie- były poddawane przymusowej sterylizacji, kastracji, aby nie rozmnażały się i nie wydawały "wadliwego" potomstwa. Później pensjonariuszy szpitali psychiatrycznych po prostu posyłano masowo do piachu jako podludzi drugiej kategorii, żeby oczyścić populację z niepożądanych genów. Nawet tych, którzy już dawno zakończyli leczenie i byli teoretycznie zdrowi, mieli pracę, rodziny, dzieci zwabiano podstępem wezwaniem do szpitala w celu eliminacji-zastrzyku śmierci albo kulki w łepetynkę, bo mieli w swoich papierach wzmiankę, że kiedyś leczyli się psychiatrycznie. Oczywiście to bardziej tyczyło się osób z doznaniami psychotycznymi, schizofreników, parafreników, katatoników, paranoików, CHAD'owców itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×