Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amfetamina


TylkoJa1

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam sie czy psychiatra sluchajac o narkotykach nie zadzwoni na 997 to moze troche glupie ale mam takie obawy przedtym czy mowic mu o wszystkim. Ja sie czuje lepiej tylko gdy czuje wzrost noradrenaliny dopaminy i serotoniny ,normalny czlowiek ma to w normie ja czuje zdecydowanie ze tego mi brakuje. Gdy nie potrafilem zwiekszyc poziom neuroprzekaznikow zylem tak, przyzwyczailem sie do zycia mozna powiedzec w innym swiecie moze to nie zawsze widac. Podnaszac te neuropryekaźniki mozliwe do poziomu normalnego jestem innym czlowiekiem zdolnym do funkcjonowania szkola praca rodzina dziewczyna znajomi zachowujac przy tym pozytywne nastawienie do zycia bo tak trzeba. Depresant ktory zawiera Metylofenidat da mi co potrzebuje, po to jest ten lek wkoncu. Jakies leki slabsze ktore dzialaja na innej zasadzie mi nie pomoga. Jest to napewno depresja jakiegos rodzaju,a raczej poprostu ja taki jestem moj mozg. Mozna by powiedzec ze taki moj urok ale przeciez z zycia powinno sie korzystac i cieszyc sie nim wiec to nie jest normalne i wymaga leczenia w ten sposob inaczej sie nie da. Zdaje sobe sprawe ze to nie jest wyjscie z tej sytuacji ale przynajmniej pozyje tak jak trzeba przez lata ktore mi niedlugo uciekna nie bede sie tak meczyl mam 19 lat, lek ten moge zdobc i tak poprostu chce to skonsultowac z lekarzem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieMusialemSpac, Dobrze, ale probowales jakis antydepresantow ?

 

Lepiej odstaw twarde narkotyki, bo im dluzej je bierzesz tym ciezej bedzie ci przywrocic mozg do prawidlowego funkcjonowania.

 

 

Skoro potrzebujesz serotoniny i noradrenaliny to idz do psychiatry i powiedz ocb...

 

Mozna dopasowac kuracje np SSRI + Reboksetyna. CHociaz Edronax nie ma tak dobrej opinii jak Petylyl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez duzo brałem narkoli teraz tylko od czasu do casu sobie zapale ziolko...ale ochote mam na cos ciezszego ...tylko wiem ze gdybym wzial to bym postąpił wbrew sobie

 

mam znajomych samych cpunów dlatego jest mi ciezko zyc i spotykac sie znimi hehe sa spoko lecz niewszyscy ... załuje ze brałem amfe tylko tyle moge powiedziec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii, nie uogólniaj, z resztą jeżeli mówisz o wszystkich substancjach psychoaktywnych to dolicz do tego leki i alkohol, a nie kieruj się jakimiś idiotycznymi podziałami na to co jest legalne a co nie.

Substancje są tylko "katalizatorem", same w sobie nic nie niszczą, nic nie dają. Tylko, że ludzie mają skłonności do uzależnień, przedawkowywania, itp. I to właśnie niszczy, podejście ludzi do używek. Odpowiednio wykorzystane mogą często pomóc, a jeżeli nie to chociaż dać chwilę relaksu, która wcale nie musi mieć negatywnych skutków, jeżeli zachowa się ostrożność i umiar. No i przede wszystkim należy się wcześniej chociaż trochę doedukować na ten temat, a nie pisać bzdury powtarzane przez media i polityków.

 

edit: a teraz doczytałem, że chyba pracujesz w Monarze? No to tym bardziej nie powinieneś szerzyć powszechnej hipokryzji, że wszystko dzieje się przez używki. Nawet nie wiesz ile osób bierze sobie różne rzeczy, a mimo to radzą się w życiu bardzo dobrze, są szczęśliwi i dzięki temu czerpią jeszcze większe korzyści z używek, które w ich przypadku nie pogłębiają tych negatywnych stanów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psuedoefedryna stosowana jest w lekach bez recepty (np. Gripex), a to przecież dużo lżejsza pochodna amfetaminy. Problem w tym, że stosowana regularnie w małych ilościach w leku przez dłuższy czas ma już negatywny wpływ na organizm. Co jak co, są substance o których możemy dyskutować, ale amfetamina po za medycyną to jest robienie sobie krzywdy, nie ważne w jakich ilościach (raczej nikt ćpający nie bierze śladowych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KeFaS nie bede z Toba polemizowal na temat narkotykow...bo skoro sam tak sobie je aplikujesz bedziesz bronil swego stanowiska.Co robi kazdy to jego sprawa,ale nie warto zaczynac,probowac..nigdy.. Ponad 10 lat jestem w Monarze.. Wiec nie jedno widzialem..przezylem.Zyj sobie jak chcesz,ale nie pisz ze w niewielkich ilosciach..odpowiednio..itd cos tam pomaga,wplywa na nastroj chwilowo,ale nie leczy.Leki sa po to by leczyc..widzisz roznice?piszesz przez pryzmat tego co robisz..nie jestes obiektywny..ani ja tyle ze dla mnie narkotyki,dopalacze,itd to smierc..czasem w za mlodym wieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu zatrzymała mnie policja, miałem przy sobie amfe. Przesłuchanie i dołek. Na dołku przez całe 48 h zastanawiałem się nad swoim życiem . Długo mi to zajeło ale wreszcie doszedłem do wniosku że musze się zmienic ! Po 1 letniej przygodzie z amfetamina musze stwierdzic że to wielka oszustka !. Brałem ją i myslałem ze jestem w niebie , teraz już wiem że to było tak naprawde piekło. Od tygodnia jestem czysty , podpisałem krucjate w kościele, rozpoczołem leczyc uzalerznienie i nerwice. Wczoraj byłem na pierwszym spotkaniu z terapeuta jestem pozytywnie zaskoczony tym spotkaniem.

Najgorsze w tym nałogu jest to że człowiek po pewnym czasie całkowicie przestaje cieszyc się światem na trzeżwo , na terapi musi sie uczyc tego od nowa.

 

Narazie nie jestem w stanie napisac czy uda mi sie pokonac uzalerznienie , cały czas myśle o tej "pięknej" eufori mam nadzieje że jestem na tyle silny aby zwalczyc ta chorobe.

Wiecie kto namówił mnie na terapie ? Policjant który mnie przesłuchiwał , rozmawiałem z nim pół dnia żadna inna osoba nie wywołała wemnie takiej nadzieji jak on. Numer do terapeuty dostałem tak że od niego.

 

Wiem że to całe uzalerzenie jest dla mnie kara. Zawsze czułem sie lepszy od inncyh , znęcałem sie nad słabszymi. Czułem się bezkarnie beszczelnie zasłaniając sie starszym bratem. Imponowali mi "kryminaliści" chciałem byc taki jak oni. Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, przeprosiłem też wszystkich których uraziłem głownie kolegów z klasy.

 

Dziekuje za przeczytanie :)

 

Będe w tym temacie opisywał też moje postepy w walce o normalone zycie.

 

 

Życzę powodzenia :papa: Jeżeli naprawdę Ci zależy to na pewno sobie poradzisz.

ps.może zaufaj trochę Bogu on Ci pomoze.Tylko naprwda musisz w to szczerze wierzyc :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raczej nikt ćpający nie bierze śladowych.

 

Znam sporo takich osób, kreska raz na jakiś czas, żadnych ciągów. Nie mówię, że to jest jakieś bardzo dobre dla organizmu, bo tak nie jest przecież, ale też nie jest tak, że jak ktoś zacznie raz to od razu się musi uzależnić, wszystko zależy od konkretnej osoby i jej podejścia do używek.

Jakoś na kofeinę nikt nie zwraca aż takie uwagi, a często stosowana w dużych ilościach może mieć tak samo skutki uboczne jak inne stymulanty.

 

-- Wt, 27 gru 2011, 16:37 --

 

nextMatii, sorry, ale teraz to Ty pieprzysz głupoty. Jeżeli nie zauważasz, że te Twoje tzw. "leki" to takie same substancje psychotropowe, które brane przez długo czas powodują kisiel w głowie, no to powodzenia, w sumie teraz wiem czemu Monar ma taką zjebaną opinię, bo pracują tam ludzie niekompetentni po prostu, których jedynym argumentem jest "nie, bo nie". I nie mów mi o obiektywizmie, jeżeli sam masz podejście bardzo subiektywne. Z resztą to właśnie na podstawie własnych doświadczeń (i innych) wyrabiamy sobie opinię, a ja za każdym razem powtarzam, że wszystko jest kwestią osobniczą, więc jeżeli nie czytasz ze zrozumieniem to może faktycznie lepiej nie zaczynaj dyskutować na ten temat, bo sam się w nim gubisz i brakuje Ci podstawowej wiedzy, nie mówiąc już o przeczytaniu jakiejś literatury ludzi takich jak np. Stanislav Grof.

Przeszedłeś w tym Monarze niezłe pranie mózgu, ale nie musisz tym zarażać innych. Wiem, że chcesz pomóc, ale nie tędy droga.

 

I bez urazy, nie znam Cię, ani historii Twojego życia, po prostu piszę to na podstawie tych kilku postów, które napisałeś.

 

No i jeszcze raz, śmierci nie powodują żadne substancje, to ludzie sami się doprowadzają do takiego stanu. To tak jakby zwalać winę na samochody (jako maszyny same w sobie), że jest tyle wypadków na drogach, albo na broń palną, że tyle ludzi od niej ginie, chociaż paradoksalnie po to została wymyślona.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam sporo takich osób, kreska raz na jakiś czas, żadnych ciągów.

Kreska nie jest śladową dawką. Też znam takie osoby, porządnie się trzymają i na prawdę rzadko biorą. Chodzi mi o coś innego, zdrowy organizm wytrzyma obciążenie fetą i może nawet nie dawać przy tym żadnych objawów. Dla słabszego organizmu taka kreska może być ciężka do wytrzymania. To miałem na myśli. Stymulanty to nie cukierki, one męczą cholernie organizm, nawet taka typowa czynność jak przesadzanie z kofeiną (a gdzie kofeinę do amfetaminy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L:), aha ok, już rozumiem o co Ci chodziło. W takim razie oczywiście masz rację.

Dlatego jeżeli ktoś ma zamiar już cokolwiek brać to powinien być świadomy własnego zdrowia, często ludzie biorą coś o czym nawet nie mają pojęcia ("ale kumpel mówi, że jest ok to wezmę"), no i potem wychodzi, że mają jakieś problemy z sercem, ciśnieniem, lądują przez to w szpitalu, a ludzie potem zwalają winę na używki, że to niby przez substancje. A to przez ludzką nieuwagę, głupotę i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KeFaS, to tak jakbyś pisał twierdzac ze TY i Tylko Ty masz racje bo co?na podstawie czytania ksiazek?wez czlowieku nie wychodz mi tu z praniem mozgu....bo widac ze niewiele wiesz na ten temat......wiem wiele z zycia.....na codzień...to jest moje doswiadczenie...warto bys przyjrzal sie pracy Monaru..a nie tylko krytykował...nic nie robiac bo tak jest najprosciej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii, heh wiesz pomagałem kiedyś znajomym dostać się na program metadonowy, oczywiście w tym Waszym Monarze nic się nie da załatwić, bo wszyscy są jak jakaś sekta. A mieszkam w Gdańsku, więc nie wiem czy się orientujesz jak tutaj wyglądała ta "pomoc".

Nie mówię, że tylko ja mam rację, mówię że akurat w tym przypadku Ty jej nie masz i tyle. Gdybyś był bardziej otwarty na argumenty może być dostrzegł, że nie wszystko jest takie złe jakie się wydaje, ale Ty wolisz powtarzać puste slogany, które już dawno przestały mieć znaczenie.

Krytyka ma swoje podstawy, gdybym nie znał tematu to przecież bym się tu nie wypowiadał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KeFaS, to ze cos wam nie wyszło w Monarze nie znaczy ze jest zły i jak sekta....bo tu juz przeginasz.......to ze cos Ci sie tam nie udało nie znaczy ze jest złe uogolniasz...chyba nie chodzi tu tylko o to by miec racje............kazdy ma prawo do swoich pogladow ..........mnie nie przekonasz...i chyba piszemy o niczym.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektorym narkotyki mniej szkodza innym wiecej ....jeden moze cpac przez kilka lat dzien w dzien przestanie i sie dobrze czuje drugi wezmie kilka razy i dostanie korby i tyle

 

jeden człowiek jest mądry drugi człowiek jest głupi

 

tak samo jest z lekami na jednego działa na drugiego niedziala...

 

 

moim zdaniem amfe najlepiej by było odstawic ze swojego menu.....i zamienic na extaze(tabsy) sporadycznie brane raz na kilka miesiecy nie powinny uszkodzic ci mózgu ale istnieje jakies prawdopodobienstwo ze moze sie zle skonczyc znam wiele przypadkow tych dobrych i tych złych , więc nie wiem czy warto rysykowac i grac w rosyjska ruletke ze swoim zyciem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

crasz, w typowych tabletkach, które można tanio dostać w klubach jest sam syf i wszystko łącznie z fetą, a obok prawdziwego mdma to nawet nie leżało. Więc jeżeli już czegoś unikać to na pewno tych tabletek nieznanego pochodzenia.

Jeżeli chodzi o mdma to najlepiej tylko w formie kryształków i ze sprawdzonego źródła, wtedy mamy dużo większą pewność ze będzie to czysta substancja. Oczywiście cena bardzo też rośnie, ale lepiej raz na jakiś czas zapłacić za coś pewnego, niż ciągle brać jakieś gówno, w którym nie wiadomo co jest.

Oczywiście to w przypadku gdy ktoś już naprawdę jest zdecydowany i wie co robi, absolutnie nikogo nie namawiam do tego typu substancji, tylko zalecam ostrożność. No i przy jakichkolwiek problemach z sercem czy ciśnieniem nawet sprawdzone empatogeny i psychodeliki odpadają, za duże ryzyko po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×