Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Helvetti, Miło Cię widzieć.Opowiadaj!

 

Co tam opowiadać... Terapia jakoś idzie. Ale z jednej rzeczy nie mogę wybrnąć, i chyba nigdy mi się to nie uda :(. Mama zobaczyła moje nowsze blizny, i się wkurzyła. Że nie korzystam z leczenia. Że się nie staram. Powiedziałam jej że ona tego nie rozumie, i że tego od niej nie wymagam, i nie zamierzam jej tego tłumaczyć.

Wczoraj wyrwałam drzwi z zawiasów, bo się zdenerwowałam. Ten dom nadal na mnie tak działa. Źle. A jak dokładniej? Nie potrafię opisać. Nie umiem tu normalnie żyć. Czuję się zamknięta w tych czterech ścianach, nie potrafię stąd wyjść... Na oddziale mam chorobliwą potrzebę bliskości, tu nie. Tu jestem samotna, i nie chcę wychodzić. Nie wiem jak to działa.

Chcą mi przedłużyć pobyt na oddziale na wakacje. A od wakacji chcę wynająć pokój, i jeździć na oddział dzienny, tu w Zagórzu nadal.

 

-- 17 kwi 2011, 17:33 --

 

A, i jeszcze nie zdam do następnej klasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludki pomóżcie! mam doła napisze chyba krótko.moje dziecko jest po operacji miała resekcje guzka prawego płata tarczycy. radosc trwała 8 miesięcy poszlismy na kontrolne usg tam znawca wyliczył 3 guzki na prawym płacie i 3 na lewym. i znowu podróże do IPCZD tam zrobili swoje usg sa 3 na lewym pł i powiększone węzły chłonne. i tak nas zostawili pojechalismy do Kielc tam powiedzieli ze sa 2 i treba zrobic biobsje na szczescie zmiany łagodne. i teraz tak jezdzimy bo nikt nie wie co z tym fantem zrobic. mój ojciec od pazdziernika ma alzhaimera pzez całe zycie lubił sobie wypic jak dostał emeryture za która musiałam sie najezdzic bo on nie mógł opuscic dyżuru pod sklepem z kolegami, to myslał ze złpał Pana Boga za nogi.nie trzezwiał do póki się kasa nie skończyła. a teraz nie ma kolegów tylko na mnie to spadło. kiedys mogłam liczyc na męza ale juz nie moge. idzie chłopak w slady teścia. wszystko spadło na mnie. jestem sama jak ten kołek w płocie. ktos tu kiedyś fajnie napisał "ja i moja przyjaciółka nerwica" mi też tylko taka przyjaciółka została króra się już nigdy nie odczepi i będzie wierna do końca życia. jak ja ją z tej strony to ta franca mnie z drugiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Jestem tu nowa i muszę z kimś pogadać. Jestem młoda, mam 17 lat. Nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio. Mówiłam rodzicom, siostrom i w ogóle, że jest ze mną źle, że chcę iść do psychologa, ale nikt na to nie reaguje... Już kiedyś byłam u psychologa, korzystałam z psychoterapii. Ta Pani chciała mnie nawet wysłać do psychiatry, ale rodzina się nie zgodziła. Doszli do wniosku, że dam sobie radę bez leków. Wszyscy mają mnie gdzieś. Sama nie wiem kiedy to wszystko się zaczęło, ale moje życie się tak pogmatwało, że nie widzę żadnej przyszłości. Nie wiem od czego zacząć, więc poczekam czy w ogóle ktoś się zainteresuje czy dalej będzie jak jest....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekomanka93, weź sprawy w swoje ręce. To Twoje życie i nikt za Ciebie go nie przeżyje. 17 lat to już nie jesteś dzieckiem.

 

Ok... Tylko jak? Co ja mam zrobić? Nie mam na nic siły, wszyscy się tylko na mnie wściekają... Nikt nic nie rozumie. Nawet nie mam z kim pogadać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekomanka93, po prostu idź do lekarza. To jest jak z każdą chorobą, że jeśli się zaniedba to będzie coraz gorzej. Chcesz wylądować w psychiatryku? Młoda jesteś, więc pewnie nie będą Cię faszerować lekami, ale lekarz na pewno Tobą pokieruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee

Tylko do jakiego? Do psychiatry? A jak się ktoś dowie to mnie ludzie zagnębią. Mieszkam na wsi i tu panują takie głupie stereotypy... Nie chce żeby o mnie gadali. Gdyby rodzina mi pomogła to by było ok, ale oni mnie nie chcą. Jestem dla nich tylko sprzątaczką i awanturnicą. Czuje się takim cholernym śmieciem. Czuje, że wszyscy mają rację tylko nie ja. Bo w końcu dlaczego oni się ode mnie odwrócili ? Skoro wszyscy to raczej problem jest we mnie a nie w nich. Gdybym miała pewność, że dusza też umiera to już by mnie tu nie było ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×