Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

wyprowadziłabym się, daję słowo, szczególnie, że mam mieszkanie tam, gdzie studiuję..

ale jest wątek natury miłosnej..

Piter mieszka w tu, gdzie moi Rodzice.. :(

 

CO ROBIĆ? :why::why::why:

 

[Dodane po edycji:]

 

Jakie to głupie, chce mi sie ryczęc przez jedno zdanie, które przeczytałam w internecie.

 

A MOŻNA SPYTAĆ, JAKIE? :-|:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh mnie dopada juz wszystko depresja nerwica... ehh brak mi sił na to nawet mój chłopak mnie nie wspiera ;( wszystko sie sypie życie straciło już sens... mam straszne wahania nastrojów raz jestem wesoła raz smutna zła nie wiem co zrobić mam juz wszystkiego dość! :(:!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj straciłem cały sens mojego życia. Mianowicie, moim celem było aktorstwo. Zapisałem się na warsztaty teatralne, aby przygotować się do szkoły aktorskiej. Od dłużego czasu tam nie byłem, gdyż rodzicie mówili, że nie mają pieniędzy. Miałem jechać w ten weekend. Już się nawet zapisałem. Rodzice, znów powiedzieli, że nie mają pieniędzy. Napisałem więc do Pani Doroty, że muszę zrezygnować z marzeń i że rezygnuje z zajęć. Dziś matka powiedziała, mi że to mój wybór, moja wina, i że gdybym porposił tatę to dał by mi pieniądze na wyjazd. Jestem załamany. Nie dość, że prawie 2 lata choruje na depresje to oni robią mi jeszcze robią takie rzeczy. Nie mam już siły na życie. W ciągu odstatnich 2 miesięcy podjąłem 2 próby samobójcze. Myślę, że teraz to też się tak skończy. Oby skutecznie. Ja najzwyczajniej w świecie nie mam już po co żyć. Wiem, że pewnie pomyślicie sobie "A rodzina ?". Owszem kocham ją, ale to nie dla niej walczyłem o życie. Wizja bycia aktorem mnie napędzała, dawała kopa. Nienawidzę tego pier.... życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest mi smutno.

Jest mi tak przeraźliwie smutno jak małemu dziecku, któremu powiedziano, że Święty Mikołaj nie istnieje.

A ja teraz bardzo potrzebuję takiego Świętego Mikołaja, bardzo potrzebuję wierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tuco, ja też mam żal.

Za mało się staram.

Za często upadam i właściwie się nie podnoszę.

 

Płakać mi się chce.

Kolejny raz żałuję, że nie zdechłam nad kiblem i że ktoś po prostu nie wyniósł mojego bezwładnego ciała i nie płakał nad nim.

Takie właśnie mam wizje. Zachcianki. Marzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×