Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

detektywmonk, ile jeszcze razy napiszesz, o czym rozmawiasz ze swoją psycholog? :roll: Już wszyscy to wiedzą :roll:

A nie wszyscy, nie wszyscy tu coraz nowi są :D

Dobre! :mrgreen:

Proponuję Ci codziennie, 2x dziennie robić rekonesans z sytuacji doobecnej i wrzucać podsumowania (naturalnie, tyczące się wizyt u Twojej psycholog) tu, w tymże wątku! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, ile jeszcze razy napiszesz, o czym rozmawiasz ze swoją psycholog? :roll: Już wszyscy to wiedzą :roll:

A nie wszyscy, nie wszyscy tu coraz nowi są :D

Dobre! :mrgreen:

Proponuję Ci codziennie, 2x dziennie robić rekonesans z sytuacji doobecnej i wrzucać podsumowania (naturalnie, tyczące się wizyt u Twojej psycholog) tu, w tymże wątku! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

girl anachronism, ale to że chodziłam do psychologa nic nie dawało, czulam sie tylko gorzej po kazdej wizycie. I tak prawie nic nie powiedziałam bo nie potrafiłam, siedziałam tylko i płakałam czasami wydusiłam z siebie jakieś zdanie i tyle.

A gdy wracałam do domu czułam się jeszcze gorzej bo rozdrapywałam rany :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

girl anachronism, ale to że chodziłam do psychologa nic nie dawało, czulam sie tylko gorzej po kazdej wizycie. I tak prawie nic nie powiedziałam bo nie potrafiłam, siedziałam tylko i płakałam czasami wydusiłam z siebie jakieś zdanie i tyle.

A gdy wracałam do domu czułam się jeszcze gorzej bo rozdrapywałam rany :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pati09, I tak większość wizyty? Czy psycholog jakoś to w tobie powodował.? Czułaś się przy nim źle, skrępowana? Źle reagował na twój płacz? Może po prostu trzeba zmienić psychologa. Albo po prostu porozmawiać o tym co Ci przeszkadza w spotkaniach. Zwłaszcza jeśli nie wiesz co.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pati09, I tak większość wizyty? Czy psycholog jakoś to w tobie powodował.? Czułaś się przy nim źle, skrępowana? Źle reagował na twój płacz? Może po prostu trzeba zmienić psychologa. Albo po prostu porozmawiać o tym co Ci przeszkadza w spotkaniach. Zwłaszcza jeśli nie wiesz co.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pati09

wg mnie najważniejsze jest złapać relację

to nie musi być psycholog

to może byc koleżanka, ksiądz.....

 

znam osoby po podobnej traumie...

na każdego działa co innego

 

peycholog/ terapueta jest bezpieczny o tyle, że łatwiej jest i mniej inwazyjnie gadać z osoba która nie jest bliska

ta osoba powinna być przeszkolona w dawaniu wsparcia

 

jezeli tego nie doczuwasz od tej konkretnej osoby to szukaj innej

trzymam kciuki żebyś znalazła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pati09

wg mnie najważniejsze jest złapać relację

to nie musi być psycholog

to może byc koleżanka, ksiądz.....

 

znam osoby po podobnej traumie...

na każdego działa co innego

 

peycholog/ terapueta jest bezpieczny o tyle, że łatwiej jest i mniej inwazyjnie gadać z osoba która nie jest bliska

ta osoba powinna być przeszkolona w dawaniu wsparcia

 

jezeli tego nie doczuwasz od tej konkretnej osoby to szukaj innej

trzymam kciuki żebyś znalazła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi, sens, nie chodzi o to że źle się czuje przy niej czy że źle na mnie działa.

po prostu nie potrafie się otworzyć, a słowa nie chcą mi przejśc przez gardło, czasami mam na prawde ochotę się wygadać ale nie potrafie zacząć bo za bardzo się wstydzę, jednak najgorzej jest rozmawiać z osobami które znam więc nie rozmawiam z nimi, z niki o tym nie rozmawiam, o tym co czuję itp. może dla tego nie potrafiłam otworzyć się u psychologa.

 

 

 

Candy14, może i zrobiłam źle ale za duży ból mi sprawiały te wizyty, może nie wiele mowiłam ale wspomnienia wracały i to bolało, dlatego przerwałam,

ale może kiedyś znów spróbuje nie wiem sama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi, sens, nie chodzi o to że źle się czuje przy niej czy że źle na mnie działa.

po prostu nie potrafie się otworzyć, a słowa nie chcą mi przejśc przez gardło, czasami mam na prawde ochotę się wygadać ale nie potrafie zacząć bo za bardzo się wstydzę, jednak najgorzej jest rozmawiać z osobami które znam więc nie rozmawiam z nimi, z niki o tym nie rozmawiam, o tym co czuję itp. może dla tego nie potrafiłam otworzyć się u psychologa.

 

 

 

Candy14, może i zrobiłam źle ale za duży ból mi sprawiały te wizyty, może nie wiele mowiłam ale wspomnienia wracały i to bolało, dlatego przerwałam,

ale może kiedyś znów spróbuje nie wiem sama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, komp i to forum jest dla mnie ucieczką, gdy by nie to pewnie nie potrafiła bym wstać z łóżka a po przesłuchaniach wole nie myśleć do czego była bym zdolna żeby zasnąć, chociaż na chwile nie myśleć nie cierpieć aż tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, komp i to forum jest dla mnie ucieczką, gdy by nie to pewnie nie potrafiła bym wstać z łóżka a po przesłuchaniach wole nie myśleć do czego była bym zdolna żeby zasnąć, chociaż na chwile nie myśleć nie cierpieć aż tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×