Skocz do zawartości
Nerwica.com

Forumowe pary/ fascynacja forum.


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio się nad tym zastanawiałam i zauważyłam pewną prawidłowość. Fascynacja ludźmi z forum. Często przychodzi do nas ktoś ( na forum) i nagle okazuje sie, że wszyscy go tu rozumieją, nie musi się ukrywać, może pisać co chce, akceptacja, może się wyżalić i pochwalić najdrobniejszym osiągnięciem, tutaj zostanie doceniony, że np. pierwszy raz od kilku miesięcy wyszedł po zakupy bez ataku - w świecie realnym zostaje to uznane za " no i co w tym dziwnego", nikogo nie dziwią różne kompulsje, fobie itd. No i zaczyna się taka "niezdrowa" fascynacja, wydaje się, że spotkało się "pokrewną duszę". Często wtedy bardzo zaczyna sie ufać takiej osobie, niejednokrotnie dochodzi do spotkań, czasem ludzie się wiążą....... spędzają masę czasu tu na forum, często zamykając się na realny świat.

 

Ale ( i tu liczę na wasze opinie, spostrzeżenia) gdy następuje poprawa nastroju, normalizacja życia - okazuje się, że nic z tą osobą nas nie łączy poza chorobą........

Co gorsza, zdarza sie że trafiamy na "pijawki emocjonalne", manipulantów, ludzie bawią się uczuciami......

 

Na dodatek, czasem ciężko komuś uświadomić, że forum internetowe, jakiekowliek dobre by nie było nigdy nie zastąpi realnych znajomych, realnego świata.....

 

Dla mnie to forum było wybawieniem z kłopotów, na zasadzie poznaj wroga od bardziej doświadczonych uczyłam się że " od ataków lękowych się nie umiera", nie mam zapewne raka mózgu ani miliona innych chorób które sobie wmawiałam, no i nie oszalałam jeszcze :). Ale złapałam sie na tym, że bez forum nie umiałam ułożyć sobie czasu wolnego itd...... afkors dawno się z tego wyleczyłam, ale to chyba często przychodzi na nowych użytkowników.

 

Co o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja myślę, że to całkiem indywidualne... Można popaść w świat forum i ogólnie wirtualnego świata i się jeszcze bardziej zamknąć na otoczenie co na początku może się wydawać dobre, a potem będzie tylko ciągnęło w dół, ale jeżeli ktoś widzi granice pomiędzy tym co jest tu, a tym co go otacza na co dzień, ma znajomych 'z zewnątrz' to myślę, że takie miejsce może tylko pomóc.

Dopóki granica się nie zacznie rozmywać, wtedy lepiej się wycofać... Jak przykre i trudno byłoby życie w prawdziwym świecie, to mimo wszystko jest to coś czego można być pewnym, co jest prawdziwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie bardzo rozumiem co tu jest niezdrowego. Ludzie poznają się w kinie, parku, na imprezie, w pociągu, na przystanku tramwajowym, w windzie. Ludzie poznają się również poprzez Internet. I nie jest to moim zdaniem sposób ani gorszy ani lepszy od innych, ale dla niektórych jedyny. Wtedy, gdy dochodzi do spotkania w realu przestaje być to znajomością wirtualną, a staje się znajomością w świecie rzeczywistym. Ja sobie nie bardzo wyobrażam, abym gdziekolwiek podszedł do dziewczyny i powiedział: "cześć mała, masz zgrabne nogi, ja jestem po trzech zawałach i kilku pobytach w psychiatryku. Może byśmy poszli razem do kina?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym co napisał Sabaidee.

Linka Nigdy nie wiemy co z człowieka "wyjdzie" po pewnym czasie. Wszędzie można tak samo kiepsko trafić. A może nawet tutaj na starcie wie się o tej drugiej osobie więcej niż w tzw "realu"

 

Co do fascynacji forum, myślę ,że trochę przesadzasz. Owszem są ludzie (np ja) którzy spędzają tu sporo czasu. Ja się do tego przyznaję , ale nie uważam ,żeby to był mój "problem". Moje życie wygląda tak jak wygląda i to czy będę siedzieć na forum czy nie i tak tego nie zmieni. Ty może jesteś chlubnym przypadkiem i wszystko układa Ci się w życiu tak jak powinno. Niestety nie wszyscy są w tak dobrej sytuacji i potrafią tak dobrze ze wszystkim poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, myślę, że możesz mieć trochę racji, ale sądzę, że uzależnienie od forum dotyka najczęściej ludzi skrajnie samotnych, którzy tak się sparzyli światem zewnętrznym, że już nic ich w nim nie pociąga. Dla mnie to forum jest ważne z takiego względu, że nauczyłam się formułować myśli, docierać do sedna niektórych problemów. No i wiadomo, że nie wszyscy Cię tu od razu zrozumieją. Są ludzie, którzy złoszczą się, kiedy coś czytają i dają temu wyraz. Ale dla mnie jest to rodzaj takiej... bezpiecznej grupy wsparcia, która jest częścią mojego życia, ale nie jego sednem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje życie wygląda tak jak wygląda i to czy będę siedzieć na forum czy nie i tak tego nie zmieni. Ty może jesteś chlubnym przypadkiem i wszystko układa Ci się w życiu tak jak powinno. Niestety nie wszyscy są w tak dobrej sytuacji i potrafią tak dobrze ze wszystkim poradzić.

 

No właśnie, też mi przyszła do głowy taka odpowiedź. Jeśli ktoś ma i tak poplątane życie i nie bardzo mu się wiedzie i i tak nie robi nic w czym przeszkadzałby bardzo aktywny udział w forum i w dodatku daje mu to jakieś poczucie ulgi, to co w tym złego?

 

Co innego jak ktoś np ma fajne życie, ale w kółko gra w gry komputerowe i rujnuje sobie tym relacje ze znajomymi, rodziną, przestaje rozwijać zainteresowania. Ale jeśli ma do wyboru siedzenie i gapienie się w ścianę vs. grę w gry, to co jest lepsze?;) Podobny przypadek jest z forum. Tym, innym, czy całym internetem czyli tzw. pochłaniaczem czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lince chodziło w tym wątku chyba o coś innego, bo o łączenie się w pary, więc zbaczamy trochę z tematu. Ja tutaj nie szukam drugiej połówki ani przygody, bo już jestem trochę za stary, aczkolwiek poprzez Internet kilka znajomości w życiu zawarłem takich jakich nigdy bym nie zawarł w realu i wszystkie je wspominam dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja odkąd wstanę do zaśnięcia siedzę na forach. często nawet nie jestem ubrana a łóżko zaścielone a już komp włączony. ale potrafię też wyjść z domu, zajmuję się dziećmi czy idę z rodziną na spacer (w realu nie mam znajomych). ale nie idealizuję forum. raczej jest to sposób na zabicie czasu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz czesciowo racje, ale nie negowalabym poznawania ludzi przez forum. Bo ludzi z tego forum mozemy poznac tez zupelnie przypadkiem - w pracy, na uczelni czy w klubie, nie wiedzac nawet, ze dana osoba jest userem forum nerwica :mrgreen: I nie ma raczej zaleznosci - ta osobe poznalismy na uczelni, wiec nie bedzie nami manipulowala i sie bawila, a ta przez forum, wiec bedzie, bo jest psychiczna ;) Przyznam jednak, ze w szoku jestem czytajac wypowiedzi niektorych osob na forum, ich choroba/zaburzenie psychiczne zdaje sie znaczaco przerastac moje i zwyczajnie balabym sie tego, co moglaby przyniesc moja jakakolwiek relacja w realu z tymi osobami...Dotyczy to jednak malego procenta uzytkownikow.

 

Co do przebywania na forum, jak kiedys pisalam zawsze mam jedno forum, na jakim w danym czasie lubie pisac i robie to z checia. Nie jest to zapelniacz czasu, a swiadomy wybor jego spedzania - raz wole isc do kina/koncert/na rolki/zakupy itd., a innym razem nie chce mi sie nigdzie isc i mysle sobie, ze z przyjemnoscia wejde sobie dzis na forum i spedze tu np. caly wieczor :) Nie ogladam TV, wiec musze miec jakas inna forme medialnej rozrywki w domu . Jako urodzony dyskutant, a nie bierny odbiorca wybieram net :mrgreen:

 

Co do par, przeciez jest tu/bylo pare par i wiekszosci jednak wiedzie sie calkiem spoko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie, jezeli chodzi o forumowe pary, to uwazam to za calkowita klape, o ile dwie osoby sa dosc mocno zaburzone/ lub maja choroby psychiczne. Sama kiedy bylam w miare zdrowa bylam z osoba ktora miala schizofrenie i ledwo z nia wytrzymywalam momentami, takze widze po innych osobach ze to jest w 90% bez sensu. Ale byc moze niektorym sie udaje, niemniej nie znam nikogo takiego osobiscie. Co do fascynacji forum, to dla ludzi forum jest takim miejscem gdzie moze sie wyzalic, napisac co go/ją boli itp niemniej przesiadywanie tu dluzsze kiedy zdrowiejmy, wyzdrowielismy to moim zdaniem nie ejst najlepszy pomysl. Gdyz swoje zycie buduje sie w realu a nie w wirtualu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A we mnie jakieś takie dziwne uczucia wzbudza ten temat.Nawet szczerze nie wiem o co mi chodzi tam w srodku.Chyba ciężko jest mi przyznać,że przez 5 lat mojego życia rekompensowałem sobie brak kontaktów,a raczej zły kontakt z ludżmi na realu - kontaktem z ludżmi w necie.

No i trochę taka lekka zazdrość,że nawet tutaj przez 5 lat nie umiałem z nikim nawiązać jakiejś relacji która by się przełożyła na real.

 

-- Pn cze 27, 2011 1:21 am --

 

Ale w sumie tu też poznałem,w sumie mogę to napisać chyba: przyjaciół,co prawda internetowych,ale jednak to osoby na które zawsze można liczyć i które zawsze będą mogły na mnie liczyć,i które po prostu traktuje jak rodzinę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lola, ale ty gupia żeś. Absolutnie wiem, że tobie, wam się udało - i bardzo bardzo dobrze ale wy to jednak wyjątek .....

 

No nie wiem w sumie - ja wiedzialam o 5 parach z tego forum, a o 6 teraz sie dowiedzialam tj. ze Paradoksy tez tu kogos miala. No i bilans wychodzi po rowno, bo 3 parom sie udalo i 3 nie (jesli chodzi o te, ktorym nie, co do 1 pewna nie jestem, powiedzmy tylko, ze tak wnioskuje z pewnych wypowiedzi)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×