Forumowe pary/ fascynacja forum.

[dogomaniaczka]

oj ale wkręcacie mnie

[khaleesi]

Serio ? Myślałam ,ze sobie żarty robicie

[dogomaniaczka]

ej no ale to serio serio ?

[khaleesi]

Pewnie ,że nas wkręcają Lukasz pisał o dziewczynie na P a Wiola to W

[dogomaniaczka]

no właśnie, ja tu na fb też widziałam że na P

[khaleesi]

dominika92, bujać to my a nie nas

[*Wiola*]

Bo ja mam nazwisko na "P" . Kto ma mnie na FB potwierdzi

[Korba]

oj Thazek Ty to lubisz ryzyko

[*Wiola*]

Korba, Ładnie mnie podsumowałaś

[Korba]

wiola173, Wioluś, nie Ciebie..., tylko to, że po tym, co przeszedł, znowu wiąże się z kimś z forum

[khaleesi]

Jest po prostu szybki

[Thazek]

Ha ha ja jestem szybki? no co Wy z Wiolą się mi dobrze układa po prostu

już od dawna coś się kroiło

[khaleesi]

ano szybki :) jeszcze łzy po poprzedniej nie wyschły.

[Thazek]

psyche., Jakie tam łzy? To było po prostu nieporozumienie

[khaleesi]

Lukasz nieładnie tak mówić/pisać o swojej byłej

[Thazek]

I, ale już Ci pisałem dużo na ten temat więc znasz całą historię i wiesz jak było

więc jakbyś Ty to nazwała?

Edytowane 28 Czerwca 2011 przez Gość

[khaleesi]

Wymaż proszę imię ,jestem incognito

Mimo wszystko

[Thazek]

psyche., Ha ha już wymazałem ^^

[khaleesi]

He he no nie wiadomo czy ktoś znajomy nie jest ,nie chce by mnie skojarzono

[Thazek]

He he no nie wiadomo czy ktoś znajomy nie jest ,nie chce by mnie skojarzono

no co Ty nikt Cię tu nie złapie jak nawet nie wiedzą jak wyglądasz

[khaleesi]

No to prawda .Nieliczni mnie widzieli ,ale po wpisach choćby .

[Lord Cappuccino]

Ale ( i tu liczę na wasze opinie, spostrzeżenia) gdy następuje poprawa nastroju, normalizacja życia - okazuje się, że nic z tą osobą nas nie łączy poza chorobą........

 

Co łączy członków klubu sztuk walki? Wspólna dyscyplina - np. karate.

Co łączy osoby zrzeszone w kole szachistów? Wspólna pasja - gra w szachy.

Co łączy fanów motoryzacji na zlotach? Wspólny konik - motoryzacja.

Co łączy zwolenników muzyki metalowej i tej subkultury na koncertach i imprezach integracyjnych? Gatunek muzyczny - metal.

Co łączy osoby zarejestrowane na forum dyskusyjnym o tej specyfice? Wspólny "wróg" - trudności życiowe o podłożu egzystencjalnym, emocjonalnym, nierzadko ekonomicznym i szeroko pojęte zaburzenia psychiczne.

 

Co to znaczy uzależnić się od Internetu? A czymże jest Internet? Jak go zdefiniować? Jak go określić? Gdzie on jest? Jak go zmierzyć? Można się co najwyżej uzależnić od dóbr i wymiernych korzyści - w subiektywnym odczuciu - które on oferuje. Czyli od:

 

- serwisów społecznościowych (typu Facebook, Nasza-Klasa)

- gier MMORPG i FPS'ów online

- a także chatów i for dyskusyjnych

 

A wszystko to pozornie ułatwia nam komunikację z innymi ludźmi, a w rzeczywistości prowadzi do izolacji i wyzbycia się odpowiedzialności za własne życie. No bo przecież wszystko można załatwić w cieplutkim gabinecie, przy kawusi i to jednym kliknięciem myszki. Więc po co w ogóle wychodzić z domu i narażać się na straszliwe niebezpieczeństwa, które tam czychają? A niedaj Boże ktoś nas obrazi albo wyśmieje? W Internecie to wystarczy kliknąć w czerwony X w prawym górnym rogu i sprawa załatwiona. A w realnym świecie? Trzeba być asertywnym. To jednak nie wychodzę. Za dużo się trzeba natrudzić w tym życiu "na zewnątrz". Serwisy społecznościowe są fajne, jeżeli służą odnawaniu dawnych znajomości i podtrzymywaniu obecnych (co rzecz jasna nie zastąpi realnego kontaktu!). Nie służą natomiast informowaniu całego świata o każdym akcie defekacji, spożytym posiłku albo o zgrozo szczegółach naszego pożycia intymnego. Gry internetowe są fajne jeżeli służą rozrywce. Nie służą natomiast nawalaniu od zmierzchu do świtu w oddziały zombie, aż kopniemy w kalendarz z powodu odwodnienia (chyba, że to nasz sposób zarobkowania to proszę bardzo jak komuś za to płacą). Tak samo fora tematyczne są fajne jeżeli służą wymianie poglądów - czy nawet zapoznawaniu ludzi. Nie służą natomiast, gdy stają się niejako esencją życia w pigułce.

[khaleesi]

Mad_Scientist, po prostu ująłeś to perfekcyjnie.

Myślałeś by zostać politykiem ?

[Lord Cappuccino]

Już mi proponowano, ale się nie zgodziłem. W polityce trzeba umieć się sprzedać, więc polityk w zasadzie nie różni się w tym względzie od prostytutki. Oprócz tego, ze jest jeszcze zazwyczaj pozbawiony sumienia i skrupułów.

[Nel]

Mad_Scientist, ....zycie w pigułce....jak dwojako mozna to zrozumieć...zwłaszzca tu....