Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk uogólniony i lekooporność


Matt FX

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich bardzo serdecznie!

 

Dawno mnie tu nie było ponieważ 4 miesiące temu zacząłem terapię behawioralno-poznawczą i psycholożka zakazała mi wchodzić na fora i się przestać nakręcać. Nie mogłem jednak się powstrzymać. Dopiero pani psycholog po sesjach stwierdziła, w sumie zdiagnozowała u mnie lęk uogólniony czyli ciągłe zamartwianie się byle gównem a depresja jest u mnie rzeczą wtórną. Raczej wykluczyła zaburzenia osobowości. Wcześniej myśleliśmy że mam natręctwa ale nie, ponieważ natręctwa były spowodowane lękiem uogólnionym czyli całe szczęście wiem już z czym walczyć. Kłopot w tym że ciągłe napięcie i rozpamiętywanie, zamartwianie się przeszłością, przyszłością tym co będzie powoduje u mnie straszną depresję. Wszystko dołuje, ogólna niechęć. Od psychiatry mam Fevarin, jem już 200 mg i nic! Z poprzednim - Setaloftem było tak samo. Ciągłe napięcie i uczucie że się rozwalę na kawałki, że po co jestem, myśli egzystencjalne (jem mało). Ciężko mi się zmusić do robienia podstawowych rzeczy. To już mój 8 lek i NIC - wcale nie czuje się dobrze. Zastanawiam się gdzie leży problem. Może leki puścić w odstawkę skoro w ogóle mi nie pomagają? Czy ktoś z forumowiczów miał podobny problem?

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No stary! Nawet wygrana w totka by mnie nie ucieszyła! :( Anhedonia jest straszna! Najgorsze do tego są myśli... wiesz jakie (żeby to przerwać).

 

-- 28 kwi 2011, 15:06 --

 

A szpital psychiatryczny - gówno - sprawy nie załatwi - w moim przypadku było jeszcze gorzej jak wyszedłem niż wszedłem (z większą depresją).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jazdy że nawet tam to Ci nic nie da tylko bardziej przygnębi widok osób chorych na inne przypadłości. Popękane ściany, syfiarskie prysznice, ohydne żarcie. Standard polskich szpitali psychiatrycznych jest bardzo niski. Niestety... Sam zastanawiam się nad pójściem do psychiatryka, codziennie proszę Boga o jeszcze jeden dzień żeby mi (choć w niego nie wierzę) dał przeżyć... Z drugiej strony skoro Bóg by istniał nie pozwoliłby aby ludzie się tak męczyli! Nie urażając wierzących - to moja prywatna opinia. Najchętniej tylko bym leżał i spał. Wszystkie hobby poszło w przysłowiowe "pizdu"!

 

-- 28 kwi 2011, 15:30 --

 

To jest jak czarny kaptur którego nie można zdjąć z głowy! Jak jakieś gówno na mózgu! God dammit! Jak z tym walczyć? Mam na to sposoby (z terapii) ale nie mam motywacji choć staram się jak mogę układać sobie wszystko w głowie. Po prostu leżę i myśli wkładam do pudeł z etykietami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adamo To mój ósmy lek. Brałem Seroxat, Citabax, Effectine, Escitalopram, Anafranil, Sertagen a teraz Fevarin. Próbowałem nawet sam neruoleptyk - Ketrel - bez skutku...

 

-- 28 kwi 2011, 16:02 --

 

Ketrel napędzał jak głodnego psa - zwiększony niepokój na maxa. Po odstawieniu Anafranilu maxymalnej dawki nie brałem nic poza ketrelem - czułem się względnie dobrze przez 7 dni ale był to efekt odstawienia Anafranilu. Dalej zaczęły się schody...

 

-- 28 kwi 2011, 16:06 --

 

Zamierzam dojechać do 300 mg Fevarinu. Jak nie ten pomoże to następny do kosza i kolejne siano w błoto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem każdy dość długo, na tyle by ocenić skuteczność. Jedynie z Citalu zrezygnowałem bo skutki uboczne miał tak straszne że myślałem że się wyp****** przez okno - Cital to był jedyny lek jaki brałem tylko 5 dni. Najdłużej ESCITALOPRAM (5 miechów) oraz Anafranil (ponad 4).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zapeszać ale dziś NAPRAWDĘ NIE JEST AŻ TAK ŹLE. Może się coś rusza w końcu! Humorek trochę lepszy! :yeah:

 

-- 29 kwi 2011, 18:44 --

 

Nastrój znów spada - czasem są przebłyski "lepszego samopoczucia", że wskakuje nawet o 50-60% lepiej (oceniam wszystko w procentach jak z terapii CBT). Eeech....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pobierz jeszcze ten fevarin i wejdz na dawke 300mg, potem ewentualnie jak sie nie polepszy to 400mg i poczekac z 5 dni na takiej dawce i jak nie bedzie lepiej to odstawka i szukanie czegos innego.

 

do wyprobowania masz jeszcze:

 

- Cymbalta (najnowszy SNRI czyli dużo polepszony następca Effectinu)

- Solian (nowoczesny neuroleptyk, na objawy negatywne)

- Fluanxol (sprobować na 4-5 dni czy coś zmieni)

- Lamotrygina (najlepszy stabilizator)

 

z SSRI zeżarłeś wszystko wiec nie ma sensu juz zmieniania, ewentualnie i ostatecznie brac Paroksetyne w dużej dawce i dobrać jakiś z leków z powyższej listy.

No i oczywiście wspomaganie się benzo do czasu jakiejkolwiek zauważalnej zmiany na lepsze.

 

Dodatkowo przed wzięciem Benzo wypij duza szklanke soku grejpfrutowego, następnie weź 20 minutową gorącą kąpiel, stopniowo podnosząc temperaturę i wyjść z wanny jak poczujemy się już lekko przegrzani i zmęczeni kąpielą.

Takie działania wzmacniają działanie Benzodiazepin, bo lepiej sie wchłania po wypiciu tego soku, a kąpiel oddziałuje jakoś na GABA więc potęgowane jest działanie Benzo.

 

Dać sobie jeszcze pół roku na wypróbowanie kombinacji tych leków i poczekaniu na efekty, a jak nic się nie polepszy to szukanie w Polsce jakiegos dobrego oddzialu dla Nerwic lub zaburzen Afektywnych, tam pobędziesz do czasu aż ci się polepszy (taki szpital z terapią i zajęciami, w dobrych warunkach, a nie typowy psychiatryk).

 

Póki co żryj Fevarin do oporu, przekraczajac dawke maksymalna spokojnie o 50% (400mg) i poczekaj z 10 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77

 

Na różnych lekach bywało dziwnie. Najlepiej chyba zadziałało rzucenie anafranilu - wtedy miałem względny tydzień normalności. Dziś też troszkę lepiej jak pisałem 2h ale nastrój spadł totalnie (depresja). Na Effectinie miałem kilka ZAJEBISTYCH dni (brałem 40 dni), chyba z 4 czy 5 ale chodziłem wtedy też na terapię. Escitalopram - mordęga i piz*a totalna na bani - dosłownie NIC. Jeżeli chodzi o depresję polecam Effectin! Effectin brał mój tata na ostrą depresję i jemu super pomógł plus Depakine Chrono 300 na wyrównanie nastroju.

 

Zaqzax

 

Dzięki za radę, znamy się nie od dziś ;) Także wiemy o co kaman w naszych przypadkach - jesteśmy (o zgrozo) podobni. Hehehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marku77 zależy też co robisz na codzień w życiu. Pracujesz, uczysz się? Masz rodzinę, dom? Masz się komu wygadać? To bardzo ważne!!! Ja np od grudnia nie pracuję - szczerze lepiej się czułem jak pracowałem. Chu* że jako telemarketer ale byłem wśród ludzi i przynajmniej coś się działo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adamo

 

Siedzenie w domu to masakra - fakt. Trzeba gdzieś wychodzić - do ludzi, chociażby się przejść po centrum handlowym - nie wiem cokolwiek. Wsparcie rodziny jest bardzo ważne. Jeżeli macie takie korzystajcie ile możecie! Rozmawiajcie, ja wiem że ludziom, znajomym, członkom rodziny jest ciężko kiedy muszą to wysłuchiwać co się z wami dzieje. Dziś wstałem i mnie rozpierdala - od środka lęk i myśli "złe". Zawsze tak mam po przebudzeniu - totalny rozpiździel który mija po 4 godzinach. Ten GAD jest straszny! Czekam tylko do wieczora żeby spić piwko, tzn spijam jeden, dwa browary max i mam dosyć wszystkiego na tyle że kładę się spać. Zacząłem popijać od dwóch tygodni - nieregularnie tzn niecodziennie ale niepokoi mnie to, bo boje się że popadnę w alkoholizm. Boję się stoczyć. W lęku uogólnionym ludzie są bardziej skłonni do używek oraz uzależnień które dają im choć na chwilę odprężenie -OSTRZEGAM WSZYSTKICH![/b] Np. fajki są na porządku dziennym u mnie :|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nowego. Też piłem dopóki się nie zorientowałem o co kaman w mojej głowie... Nie byłem świadomy czegoś takiego jak nerwica. A po alko czułem się zajebiście - więc piłem.

Świadomość zaburzeń sporo pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt nic nowego. Mnie dopadło (nerwica) w zeszłym roku dopiero jak rzuciłem wszystko (po miesiącu) w sensie przestałem pić, choć piłem tyle co nic tak naprawdę. Niepokoi mnie jednak fakt że z tej beznadziei korci mnie ostatnio żeby sięgać po butelkę piwa... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sięgam. Pogoda ładna, grille, spotkania - jak tu inaczej w takich warunkach? :)

 

No właśnie - korci. Wcześniej jechałem (w zeszłym roku) na bezalkoholowych (lechach free) żeby z lekami nie mieszać ale w końcu się przełamałem. Nie piłem alkoholu ani krztyny przez ponad 9 miesięcy! Dzięki nerwicy tyle wytrzymałem. Później się okazało że z lekami to u mnie raczej mało ma wspólnego (interakcje), dlatego zaczęło się dawanie w palnik. Ale z umiarem - raz na miesiąc na jakiejś imprezie zapiąć kask i tyle.

 

linka Masz ewidentnie rację. Odmawiać trzeba mimo że ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaaaaaa i jak tu nie dawać w cymbał do cholery! :?

 

-- 01 maja 2011, 10:59 --

 

Dziś mam straszne nasilenie myśli samobójczych, ludzie pomóżcie! :why: Wszystkim się zamartwiam - totalna masakra nie radzę sobie z Tym. Jeszcze jakby było mało przez to że mam ten lęk uogólniony i depresję zrąbałem sprawę z super dziewczyną, bo nie mogłem się zdecydować na nic, bo jakbym nie postąpił - mega lęk, myślenie negatywne i "WSZYSTKO ŹLE"! Ciągnie mnie do niej a z drugiej strony mam lęk. No a teraz jak ona mówi "musztarda po obiedzie, jesteś chory lecz się, Ja się starałam o Ciebie i mam dosyć" i ma rację - jest zdrowa to po co ma się męczyć z kimś takim jak ja. I teraz mam myśli że wszystko straciłem w pizdu, totalnie! Kur*a nie wyrabiam już!

 

-- 01 maja 2011, 11:04 --

 

Nie chcę być sam a z drugiej strony boję się krzywdzić ludzi swoim stanem. Totalny syf!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×