Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

KONIEC1984, Dlaczego nie pójdziesz na terapie?poczucie winy które masz samo nie wyparuje jakoś musisz się z tym uporać a to można tylko będąc świadomym swoich zachowań itd.i przepracować to wszystko co boli na terapii.Nic się nie skończyło.Kazdy koniec oznacza nowy początek a cóż z nieudaneych związków trzeba wyciągać lekcje bo one nas uczą wiele o nas samych.Zarówno w miłości jak i przyjazni miec ten dystans do drugiej osoby wtedy jest łatwiej kiedy relacje się zmieniają i ktoś odchodzi co nie oznacza że nowe osoby nie pojawią się w naszym życiu ,to już tylko zależy od nas czy chcemy być samotni czy nie i w jakim stopniu kochamy samych siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KONIEC1984, Dlaczego nie pójdziesz na terapie?poczucie winy które masz samo nie wyparuje jakoś musisz się z tym uporać a to można tylko będąc świadomym swoich zachowań itd.i przepracować to wszystko co boli na terapii.Nic się nie skończyło.Kazdy koniec oznacza nowy początek a cóż z nieudaneych związków trzeba wyciągać lekcje bo one nas uczą wiele o nas samych.Zarówno w miłości jak i przyjazni miec ten dystans do drugiej osoby wtedy jest łatwiej kiedy relacje się zmieniają i ktoś odchodzi co nie oznacza że nowe osoby nie pojawią się w naszym życiu ,to już tylko zależy od nas czy chcemy być samotni czy nie i w jakim stopniu kochamy samych siebie.

 

Bardzo ladnie powiedziane, wręcz książkowo. Tyle że nie ma zastosowania u osób niedojrzałych emocjonalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terminal, Mnie terapia nauczyła bardzo wiele czytając te posty doskonale rozumiem tych ludzi ,ale warto o siebie walczyć mimo iż się wydaje że to nie ma sensu wiadomo to wymaga czasu,pracy,cierpliwości,odwagi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terminal, Mnie terapia nauczyła bardzo wiele czytając te posty doskonale rozumiem tych ludzi ,ale warto o siebie walczyć mimo iż się wydaje że to nie ma sensu wiadomo to wymaga czasu,pracy,cierpliwości,odwagi .

 

Mnie też i szczerze polecam terapię.

Odnosiłam się do fragmentu o dystansie w związku, którego IMO @Koniec brak.

Próba samobójcza, szantaż emocjonalny i brak zrozumienia, że do tanga trzeba dwojga.

 

-- 09 maja 2014, 08:56 --

 

.

 

Nie śpie prawie wcale jak już się położe to wstaje z poczuciem winny że moje małżeństwo rozpadło się przezemnie itd.

Patrząc w przyszłość dla mnie już jej nie ma. Bobarduję męża 1000 sms o powrót itd. codziennie chociaż powiedział że już nigdy nie wróci. Nie robię z sobą nic zero higieny itd. Mój dzień jest jak dla mnie codziennym koszmarem jak już najdą mnie mysli to mam wrażenie jakbym miała zaraz oszaleć. W sumie nie myślę o niczym tylko o tym jak w tym zajeb cierpieniu jeszcze długo wytrzymam i już codziennie myslę o tym żeby to samej powstrzymać bo to nie jest do zniesienia. Chociaż idę jutro do lekarza to nie wiem czy mi wogóle da jakeś proszki przeciez w tamtym tygodniu zjadłam wszystkie próba S nieudana NIESTETY. Nie wychodzę do ludzi. Zablokowałam się na wszystkie przyjaciółki znajome itd.

 

Chciałabyś być z taką osobą, która nie śpi, nie myje się, nęka Cię smsami, jest natrętna i próbowała popełnić samobójstwo?

 

Przede wszystkich idz na terapię.

Zacznij leczenie.

Przestań pisac smsy do męża, daj mu odetchnąć.

Zadbaj o siebie.

 

Wtedy może uda Ci się odbudowac zawalony związek albo stworzyć nowy z kimś innym. Ale daj sobie na to czas.

 

Mam nadzieję, że dzisiejsza wizyta u psychiatry będzie udana, że pójdziesz na psychoterapię i z miesiąca na miesiąc bedzie coraz lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myślałem że tylko tak jest,ale teraz widzę że nie całkiem i nie rozumiem,nie wiem co mam robić żeby poznać fajną dziewczynę....

 

życie jest tak posrane, że jak Ci zależy to ni wała nie znajdziesz,

a jak już będzie Ci obojętne to rzuci się na ciebie 5 na raz.

ja tak miałem, czyli musztarda po obiedzie, to taka posrana ironia losu.

Miałem tak trochę,ale jak one sie pojawiają to ja przestaje być obojętny i wtedy znikają:P

 

Jak być kurde jednocześnie obojętnym i nie obojętnym...

 

To nie może być takie trudne,większość ludzi be problemu wchodzi w związki,a ja nie moge,co jest nie tak kurwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do bólu samotny. Gdybym chociaż miał kogoś tutaj..

 

Wierzysz, ze to by coś zmienilo?

 

Bo w Twoim statusie jest dalej "ocalenie mimo to"...

 

Nie wiem. To chyba nie ma znaczenia, gdy jest się skazanym na samotne cierpienie..

 

Musze sie zgodzic. Tez gleboko czuje, ze gdyby nie bycie tak profoundly samemu, sprawy mialaby zupelnie inny wymiar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terminal, Mnie terapia nauczyła bardzo wiele czytając te posty doskonale rozumiem tych ludzi ,ale warto o siebie walczyć mimo iż się wydaje że to nie ma sensu wiadomo to wymaga czasu,pracy,cierpliwości,odwagi .

 

Mnie też i szczerze polecam terapię.

Odnosiłam się do fragmentu o dystansie w związku, którego IMO @Koniec brak.

Próba samobójcza, szantaż emocjonalny i brak zrozumienia, że do tanga trzeba dwojga.

 

-- 09 maja 2014, 08:56 --

 

.

 

Nie śpie prawie wcale jak już się położe to wstaje z poczuciem winny że moje małżeństwo rozpadło się przezemnie itd.

Patrząc w przyszłość dla mnie już jej nie ma. Bobarduję męża 1000 sms o powrót itd. codziennie chociaż powiedział że już nigdy nie wróci. Nie robię z sobą nic zero higieny itd. Mój dzień jest jak dla mnie codziennym koszmarem jak już najdą mnie mysli to mam wrażenie jakbym miała zaraz oszaleć. W sumie nie myślę o niczym tylko o tym jak w tym zajeb cierpieniu jeszcze długo wytrzymam i już codziennie myslę o tym żeby to samej powstrzymać bo to nie jest do zniesienia. Chociaż idę jutro do lekarza to nie wiem czy mi wogóle da jakeś proszki przeciez w tamtym tygodniu zjadłam wszystkie próba S nieudana NIESTETY. Nie wychodzę do ludzi. Zablokowałam się na wszystkie przyjaciółki znajome itd.

 

Chciałabyś być z taką osobą, która nie śpi, nie myje się, nęka Cię smsami, jest natrętna i próbowała popełnić samobójstwo?

 

Przede wszystkich idz na terapię.

Zacznij leczenie.

Przestań pisac smsy do męża, daj mu odetchnąć.

Zadbaj o siebie.

 

Wtedy może uda Ci się odbudowac zawalony związek albo stworzyć nowy z kimś innym. Ale daj sobie na to czas.

 

Mam nadzieję, że dzisiejsza wizyta u psychiatry będzie udana, że pójdziesz na psychoterapię i z miesiąca na miesiąc bedzie coraz lepiej.

 

 

Akurat jestem być może na tyle do rozwinięta by to wszystko rozumieć!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak trochę,ale jak one sie pojawiają to ja przestaje być obojętny i wtedy znikają:P

 

Jak być kurde jednocześnie obojętnym i nie obojętnym...

 

To nie może być takie trudne,większość ludzi be problemu wchodzi w związki,a ja nie moge,co jest nie tak /cenzura/...

 

Bywa i tak, niestety tutaj anielska cierpliwość to czasem i za mało.

 

Może zbyt szybko odsłaniasz wszystkie karty, twoje zalety dla kobiety

mogą być taką drogą na skróty, ona Cię obserwuje i zbiera informacje,

jak szybko dasz się w 100% zdemaskować, to może Cię potraktować

jako "poznanego" wtedy spadasz w hierarchii bo kobieta ma Cię jak

na widelcu więc nie ma ciśnienia na poznawanie Cię, dlatego od

razu klasyfikuje Cię jako przyjaciela, więc wymaga jeszcze więcej,

wtedy ciężko ją czymś zaskoczyć.

Moim zdaniem zbytnia szczerość i wylewność pośród kobiet

które chce się zdobyć jest niepożądana. Przy kobiecie niestety

często trzeba lawirować, więcej aktorstwa niż samego scenariusza,

niektóre są zbyt tępe i puste by zrozumieć np. twoje problemy

egzystencjalne, twoją filozofię życia, pasje i zainteresowania.

Dlatego najlepszy sposób na kobiety to pół-prawdy, pół-kłamstwa,

bo same nie są szczere, nie pokorne i może jesteś "za dobry".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba i ja dzis powinnam sobie wstawic w podpisie: Xanax 0,25 i Sedam 3 mg (będzie przed snem, oj bedzie, bo przespałam na Xanaxie ze 3 h)

Coś wisi w powietrzu czy co, że tyle osób ma dziś taki zjebane samopoczucie?

Nie mam na nic sił, nawet na myślenie, wszystko leży odłogiem, marnuję czas!!!

Powinnam powtórzyc materiał z angielskiego, obiecałam sobie że przez 4 dni w jeden dzień zrobię 1 zaległy temat i gówno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osiągnąłem po lekach już to co chciałem, czyli śmierć emocjonalna,

to dla mnie luksusowy stan, wyjebane na wszystko, zapomniałem co to lęk,

kompletna obojętność, mógłbym już spokojnie umrzeć, nie mam ciśnienia na nic,

na niczym mi nie zależy, obsesje znacznie opadły, coraz rzadziej ponosi

mnie irytacja i wkurwienie.

Siedzę sobie tak na ławce przed blokiem i czuję się jak przybysz z obcej

planety, pogodzony ze wszystkim na wieki wieków amen.

To się nazywa prawdziwa wolność, patrzę i śmieję się na ludzi, którzy

gdzieś i za czymś pędzą.

Sram na wszystko i wszystkich, nie obchodzi mnie nic.

Wybrałem emeryturę w wieku 30 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osiągnąłem po lekach już to co chciałem, czyli śmierć emocjonalna,

to dla mnie luksusowy stan, wyjebane na wszystko, zapomniałem co to lęk,

kompletna obojętność, mógłbym już spokojnie umrzeć, nie mam ciśnienia na nic,

na niczym mi nie zależy, obsesje znacznie opadły, coraz rzadziej ponosi

mnie irytacja i wkurwienie.

Siedzę sobie tak na ławce przed blokiem i czuję się jak przybysz z obcej

planety, pogodzony ze wszystkim na wieki wieków amen.

To się nazywa prawdziwa wolność, patrzę i śmieję się na ludzi, którzy

gdzieś i za czymś pędzą.

Ja tam wybrałem emeryturę w wieku 30 lat.

 

To mi przypomina "Czterdziestolatka" (sorry, jakiś filmowy nastrój dzis chyba mam)

Nauczycie pyta sie na lekcji dzeci, kim chciałby być, jak dorosną. Okazało się, że windziarzami w hotelu Forum, jedna chce być bokserem, a jeden - rencistą. I uzasadnia tego rencistę:

- Bo jest czas na spacery, na słuchanie muzyki, rozmowy przy stole, czytanie ksiażek, chodzenie do teatru.

Nauczyciel słucha z rozdziawioną gębą po czym krotko stwierdza: To jest myśl!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauczycie pyta sie na lekcji dzeci, kim chciałby być, jak dorosną. Okazało się, że windziarzami w hotelu Forum, jedna chce być bokserem, a jeden - rencistą. I uzasadnia tego rencistę:

- Bo jest czas na spacery, na słuchanie muzyki, rozmowy przy stole, czytanie ksiażek, chodzenie do teatru.

Nauczyciel słucha z rozdziawioną gębą po czym krotko stwierdza: To jest myśl!

 

ja mam podobne marzenie i mysle ze nie ma w tym nic dziwnego bo co mi wiecej trza :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osiągnąłem po lekach już to co chciałem, czyli śmierć emocjonalna,

to dla mnie luksusowy stan, wyjebane na wszystko, zapomniałem co to lęk,

kompletna obojętność, mógłbym już spokojnie umrzeć, nie mam ciśnienia na nic,

na niczym mi nie zależy, obsesje znacznie opadły, coraz rzadziej ponosi

mnie irytacja i wkurwienie.

Siedzę sobie tak na ławce przed blokiem i czuję się jak przybysz z obcej

planety, pogodzony ze wszystkim na wieki wieków amen.

To się nazywa prawdziwa wolność, patrzę i śmieję się na ludzi, którzy

gdzieś i za czymś pędzą.

Sram na wszystko i wszystkich, nie obchodzi mnie nic.

Wybrałem emeryturę w wieku 30 lat.

 

Oddawaj mi ten stan i ławkę pod blokiem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×