Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami samotność jest nie do zniesienia. Pali, po prostu pali mnie od środka. Niby mam przyjaciół (a może miałam)/ Każde teraz poszło w swoją stronę. Zakładają rodziny, a ja nie potrafię, nie mogę... W konsekwencji zostaję sama. Tak bardzo chciałabym w coś wierzyć... W przyjaźń, miłość... Ale tak naprawdę nie wierzę w nic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wszyscy. Może kiedyś też taka byłam. Może płacę za błędy przeszłości? Nawet nie pamiętam jak to jest być w związku, ale wiem, że tak jest lepiej. Teraz już tak nie boli. Stoję co prawda w miejscu, ale przynajmniej się nie cofam, jak wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można "przywyknąć",ale dobre to to nie jest.
Pewnie, że nie jest. Za jakiś czas może się okazać, że nie potrafimy inaczej żyć. Jestem ciekawa czy po jakimś czasie samotności człowiekowi przestaje zależeć na bliskości, obecności innych osób. Czy to w ogóle możliwe? Czy godzimy się z losem, ale w głębi serca pragniemy kogoś bliskiego, jakichś głębszych uczuć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001,

Jestem ciekawa czy po jakimś czasie samotności człowiekowi przestaje zależeć na bliskości, obecności innych osób.

Częściowo owszem,ale nigdy tak do końca,tak ludzka mózgownica skonstruowana - będzie brak.

 

Za jakiś czas może się okazać, że nie potrafimy inaczej żyć

racja,być może potem to zbyt wchodzi w krew.

 

Czy to w ogóle możliwe? Czy godzimy się z losem, ale w głębi serca pragniemy kogoś bliskiego, jakichś głębszych uczuć?

Częściowo się godzimy,oszukujemy,tak do końca jednak te uczucia będą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że parę lat minęło i nic się nie zmienia. Poza tym ja nie wiem, czy jestem zdolna do głębszych uczuć. A może ja nic nigdy nie czułam? Zapomniałam już, jak to jest czuć bliskość drugiej osoby. Nie znam nic innego poza samotnością. Nie jest też tak, że to ja się odizolowałam. Po prostu to się stało. Jestem cieniem dawnej siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja opinia: nie mozna przywyknąć. Można się umiejętnie zakamuflować w swojej samotności, wytłumaczyć sobie, ze jest ok, a zycie singla ma tyle odcieni i plusów, ale jak się samemu wie, że to nieprawda, to zawsze coś kiedyś wytrąci z równowagi. Może się ktoś pojawić, możemy doświadczyć czegoś, co nam uświadomi, ze i tak się okłamywaliśmy, i że nic nie zwróci straconych lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel czyli myślisz, że "im dalej w las" człowiek i tak nie przestaje tęsknić za czyjąś obecnością? Nie przychodzi w pewnym momencie taki czas, że przestajemy mieć cichy żal do losu za to, że wracając do domu nikt na nas nie czeka, że gdy jesteśmy chorzy nikt nam poda paczki chusteczek, nikt nas nie doprowadzi do pionu kiedy się wściekamy a widok szczęśliwych rodzina na ulicy robi na nas takie samo wrażenie, jak kolejne drzewo mijane po drodze.

 

Zapomniałam już, jak to jest czuć bliskość drugiej osoby. Nie znam nic innego poza samotnością. Nie jest też tak, że to ja się odizolowałam. Po prostu to się stało. Jestem cieniem dawnej siebie.
Mam podobnie, z tym, że ja chyba nigdy żadnej prawdziwej bliskości nie czułam. Kiedyś, kiedy płakałam w samotności marzyłam o tym, żeby ktoś był. Ktoś w kogo mogłabym się wtulić, milczeć, wypłakać i czuć jego ciepło. Teraz ewoluowałam tak, że potrafię płakać nawet na ulicy i chyba już nawet mając okazję nie potrafiłabym skorzystać ze swojego marzenia. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli myślisz, że "im dalej w las" człowiek i tak nie przestaje tęsknić za czyjąś obecnością?

Lata przytępiają tę tęsknotę i braki,wytłumiają,zwykle wtedy ucieka się w hobby/pracę i inne,ale nigdy tak do końca przed poczuciem samotności się nie ucieknie - częściowo owszem,ale nie w 100%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×