Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

samnieswój, kobieta nie oczekuje z góry niczego od mężczyzny. Widzi jakiego sobie wybiera i wie, czego może się po nim spodziewać. W przybliżeniu. Bezpieczeństwo to może sobie zapewnić sama. Wiesz, delikatność to może widać na wierzchu, ale wewnątrz całkiem sporo kobiet jest zimnymi sukami, tak kolokwialnie mówiąc. :P

 

  samnieswój napisał(a):
Ale ograniczenie towarzyskie powoduje, że tych doświadczeń masz coraz mniej.

Ale spotkania towarzyskie to nie jedyne doświadczenia jakie może mieć człowiek :D Właściwie to mniejszość doświadczeń :mrgreen: Kiedyś też byłam takim odludkiem-samotnikiem, który bał się ludzi. I dalej jestem odludkiem - z tym że mam już gdzieś to, że patrzą na mnie zwykle jak na jakiegoś weirdo, w sumie nawet mi się to teraz podoba, przynajmniej się jakoś wyróżniam. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  samnieswój napisał(a):
Możesz przybliżyć w jaki sposób przewartościowałaś swoje poglądy/przekonania?

Dokładnie sama nie wiem, to wypadkowa tego, że miałam wszystkiego dość, plus wizyty u psychiatry, plus przepisane leki, plus zrozumienie tego, że tak czy siak mają mnie wszyscy za dziwaka, a czy będę się tym przejmować czy nie - to kompletnie tego nie zmieni, więc po prostu olanie tematu i zaakceptowanie siebie. Poza tym, aktualnie bycie dziwakiem jest modne, więc... ;]

 

  samnieswój napisał(a):
Ale raczej rzadko bez powodu , czyż nie?

Tak jest, życie nie rozpieszcza :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  black swan napisał(a):
samnieswój, kobieta nie oczekuje z góry niczego od mężczyzny...

Wyniki badań zagadnienia wskazują coś innego. Co wiec upoważnia Cię do wypowiedzi w imieniu wszystkich kobiet?

 

  black swan napisał(a):
Widzi jakiego sobie wybiera i wie, czego może się po nim spodziewać. W przybliżeniu...

Dziwne. Doświadczenia wielu wskazują jednak, że w momencie wyboru widzi niewiele, właściwie nic.

 

  black swan napisał(a):
...Wiesz, delikatność to może widać na wierzchu, ale wewnątrz całkiem sporo kobiet jest zimnymi sukami, tak kolokwialnie mówiąc. :P

Są tylko odbiciem swojej mamusi. Zbyt słabe i w słabości tej nieszczęśliwe, by z powielania schematów poznawczych się wyrwać.

Przekazują więc "mądrość" swą córkom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, a co Ciebie upoważnia do 'mówienia jak jest' z kobietami? Jeśli jesteś mężczyzną, to chyba jeszcze mniej niż mnie. ;] Oczywiście ja w swojej wypowiedzi odniosłam się głównie do samej siebie, co wydawało się dość oczywiste w zrozumieniu, ale jeśli przez to uraziłam w jakiś sposób Twój wyczuwalny na odległość hejt do kobiet, to wielkie sorry. ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

black swan, on niewiele rozumie, tak generalnie. Musiałabyś przytoczyć jakieś badania, żeby coś zaskoczyło, wtedy dostałabyś link z wikipedii, że w latach 60-tych amerykański naukowcy dowiedli, że to i tamto. :> To wszystko wynika zapewne z tego, że nikt się w nim nie zakochał przez całe życie (wszak wyśmiewa tę piękną fazę związku i nazywa ją "głupią"). Bycie zgorzkniałym dziadkiem jest tylko konsekwencją zebranych doświadczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, hmm, w sumie nie wydaje mi się, żeby był dziadkiem, wyczuwam w jego wypowiedziach trochę szczeniackości. Ale zgorzkniałym to możliwe. Można być zgorzkniałym w każdym wieku... INTP mają to do siebie, że próbują wszystko uzasadnić i logicznie wytłumaczyć, powiązać fakty, znaleźć wzór na rzeczywistość, zrozumieć wszystko, a pisanie o własnych rozkminach umysłowych jest tego odzwierciedleniem i próbą utwierdzenia się w znalezionych zależnościach. Dlatego tak słabo wychodzi mu stworzenie dialogu - bo to nie ma być dialog, a 'wzpółrozmówcy' są tylko czymś w rodzaju grupy pseudo-kontrolnej, elementem badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  farfalla439 napisał(a):
Podobno miłość przychodzi niespodziewanie, a nie wtedy kiedy na nią czekamy.... Jak wyjść z ciągłego stanu gotowości? Za dużo par i "mdłości" dookoła, żeby móc się tym nie przejmować...
Może w tym problem,aby na spokojnie do tego podchodzić bez parcia i na luzie.Tak miłość przychodzi niespodziewanie i to jest najfajniejsze właśnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Eteryczna napisał(a):
Może w tym problem,aby na spokojnie do tego podchodzić bez parcia i na luzie.Tak miłość przychodzi niespodziewanie i to jest najfajniejsze właśnie ;)
do Ciebie już przyszła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eteryczna, Pożądać można każdego, ale nie w każdym jesteś w stanie się zauroczyć/zakochać, jest to tylko chemia, która zaślepia, nam ogląd sytuacji, to coś takiego jak po kilku głębszych wydaje ci się, że jesteś panem świata, to tylko iluzja, tak samo jest z chemią miłości, w końcu budzisz się z tego snu i okazuje się, że twój wybranek to ktoś całkiem inny niż ci się wydawało, mimo wszystko gratuluje stanu zakochania, jest to najwspanialsza euforia jaka istnieje, żadne dragi tak nie smakują. :P:twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Eteryczna napisał(a):
Vengence, Zakochanie to co innego niż miłość.

 

A skąd wiesz, że to co czujesz to miłość!?

Ja nie wierze w miłość, taka czysta bezwarunkowa istnieje tylko w bajkach, no i między dzieckiem a rodzicem.

Ale nikomu nie bronie w nią wierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×