nie przejmuj się, w mój pierwszy egzamin była ulewa stulecia, a podczas ostatniego tak noga mi z nerwów skakała na sprzęgle, że nie mogłam wyjechać pod górę. W końcu zdałam(za 4tym razem), a egzaminator tego dnia patrząc na moje doslownie dygaczace sie rece po wylaczeniu silnika spytal czemu sie tak denerwuje i mowi ,ze pierwszy raz widzi tak nerwowa i zdesperowana osobe(dzis smigam bez problemu). Da sie zrobic
Dzięki za pocieszenie :)