Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

martiangel narazie musisz uzbroić sie w cierpliwość. Jezeli to poczatek Twojej przygody z nerwicą musisz przywyknąc do tych ataków do czasu aż leki zaczną działac, lub nauczysz sie nad takimi atakami panować. Naprawdę szkoda mi Ciebie ze musisz przez to przechodzić, wiem co to znaczy.....ale gwarantuję Ci że z czsem ataki paniki zaczną byc słabsze lub wogóle znikną. Nie załamuj sie na poczatku jest trudno ale później już nie jest tak źle....więc głowa do góry

Pozdrawiam!!! :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak milo uslyszec slowa otuchy zwlaszcza od kogos kto to przezyl. Ojj jest tak ciezko, non stop jestem poddenerwowana...raz mysle dam rade a za chwile watpie. Czekam az leki zaczna dzialac ale przyznam ze ich branie nie jest dla mnie pocieszeniem, wolalbym dac rade bez nich, jednak wiem ze czasmai trzeba sie nimi wspomóc by nie dac sie zwariowac. Wierze ze podlecze sie troche, przede wszystkim uspokoje a potem zaczne oprocz leków prace nad soba, moze jaks psychoterapia a napewno staranie w kierunku pozytywnego myslenia... teraz jedyne o czym marze to by sie nie dac lękowi przed lękiem...wiem ze to bledne kolo a jednak w chwilach paniki trudno to sobie wytlumaczyc..teraz opanowal mnie strachi boje sie nawet jechac autem do sklepu czy zostawac sama:-((( kiedys jezdzilam autkiem po Polsce, potrafilam zrobic 80 km dziennie na rowerze a teraz wszystko sie odwrócilo... czemu ten lek tak potrafi nami zawładnac, choc to my jestemy za niego odpowiedzialni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie czuej ze juz wszytko jakby odchodzi czuje sie zajebiscie nie mam juz lekow chociaz czasami boje sie jeszcze wyjsc ale juz nie tak bardzo jak kiedys jest chyba coraz lepiej ale co wplynelo na to ze te leki powstaly teego nie moge zrozumiec ????????????????????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie te lęki nasilały się stopniowo, nie od razu aż tak strasznie bałam się ludzi jak teraz i różnych sytuacji. Od dziecka bylam nieśmiała, miałam problemy w kontaktach z otoczeniem, robiłam się czerwona jak z kimś rozmawiałam, trzęsły mi się ręce, cicho mówiłam, stałam taka skulona w kącie...to wszystko narastało we mnie coraz bardziej...potem miałam trudny okres w życiu, przez kilka tygodni żylam w stresie, nie moglam spać zaczęły się moje koszmary, zachorowałam....Sądzę że lęki rozwijają się stopniowo, czasami może doprowadzić do nich jakieś silne przykre przeżycie, zdarzenie, uraz....wiem że trudno jest z nimi walczyć, ale wydaje mi się że najlepsza w pokonywaniu jest terapia grupowa, bo gdy ma się kontakt z ludźmi łatwiej jest przełamać strach...przed czymś no i nie unikać stresujących sytuacji, zmierzyć się ze swoim lękiem... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też sie zastanawiałam nad tym . U mnie lęk powstał nagle po chorobie, no i jeszcze jeden czynnik alkohol nie miałam zadnych wiekszych stresów, a też nie była to kwestia problemów w dzieciństwie.Myslałam że jakoś znajde odpowiedz ale jak do tej pory jej brak :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martiangel Jakbym słyszał siebie,więc napewno nie jesteś sama :)

 

anita27 Właśnie!Ja się nad tym zastanawiam jak mnie weżmie :D

 

Dzisiaj w robocie miałem kurde niezły atak...nie napiszę szczegółów bo wiecie o co chodzi.Tylko trochę mi to zepsuło chumor.Dlaczego o tym piszę...bo mi ten atak wyjątkowo szybko przeszedł.Był spowodowany nagłym stresem.Pomyślałem wtedy o lekach,które miałem w kieszeni....wiecie jak to jest w takich chwilach.Znalazłem jakiś kąt i starałem się uspokoić bez leków.Pierwsze myśli po ataku lęku dotyczyły oczywiście ludzi co przy tym byli: czy oni widzieli moje zachowanie....

Jak się trochę uspokoiłem to zmieniłem bieg myśli: przecież jestem chory i mam prawo się tak poczuć-taką myśl chciałem przywołać wcześniej i naprawdę prawie to wykrzyczałem...taka jest bezradność w tych momentach.

Po jakimś czasie pomyślałem ponownie,że to co ja czuję jest w tym wypadku normalne-dałem sobie pewne przyzwolenie na złe samopoczucie.Wyszedłem z mojej "kryjówki" i chciałem szybko zapomnieć...właśnie ZAPOMNIEĆ!

No więc najgorsze szybko mija, lecz często nie możemy zapomnieć o tym co było.Ja myślę,że to co w nas pozostawia taki paniczny lęk jest jednym z najgorszych objawów i ja niewiem jak sobie poradzić z tym ROZPAMIĘTYWANIEM TEGO CO BYŁO.

 

PS: jednym ze sposobów jaki ja staram się stosować,jest wysiłek fizyczny.Upaplałem się dzisiaj na rowerze i przywiozłem do domu kilka kilo błota...to daje mi tak cenne chwile zapomnienia...

Odpoczynek i znowu rozpamiętuje o tym co było...chmm :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venom, tekst pod Twoim nickiem jest makabrycznie płytki i nielogiczny^^ Osoba, która wierzy w Boga, wierzy w życie wieczne (a to oznacza, że Bóg nie skazuje nikogo na smierć - z wyjątkiem własnego syna, którego niejako wydał na śmierć abyśmy mieli życie wieczne). Jeśli natomias ktoś uważa, że Bóg skazuje ludzi na śmierć, to co to właściwie oznacza? Że jest Bóg, ale jest złym Bogiem i wszyscy przez niego zginiemy - jeśli tak to gdzie tu miejsce na szatana? A może to szatan jest tym bogiem? Skoro tak to jak to możliwe, że zły bóg stworzył dobro - życie? Przepraszam, że tak się wcinam nie na temat, ale męczą mnie takie bezsensowne "maksymy", wymyślane przez sfrustrowanych ateistów, którzy deklarują (nie bierz tego personalnie:), że Boga nie ma, a mają na Jego temat najwięcej do powiedzenia:)

pozdr

 

 

:) Venom, wyluzuj trochę. Ja się odniosłem do tego "wezwania do refleksji", "każdy kto (...) niech się zastanowi(...) etc.Nie będę się powtarzał. W ogóle to, przyznam, że rzeczywiście w nie najlepszym tonie zacząłem:) Przepraszam. Twoje życie, Twoja wiara/niewiara. Twoja sprawa.

Gdybys jednak chciał na ten temat pogadać, to ja jestem otwarty.

greets

 

Arek 1977 chyba nie trafiles na wystarczajaco zyzny grunt do poprowadzenia refleksji na temat jaki poruszyles

widac wyraznie ze masz sporo wiedzy w glowie, duzo pokory,wiary i wogole empatycznie czuje od ciebie dobro i duza swiadomosc

Bog jest miloscia a milosc jest wszystkim :)

o milosci mozna rozmawiac bez konca

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

mecze sie juz 5 lat z dziwnymi atakami slabosci i leku, ktore napadaja mnie calkiem niezaleznie od sytuacji.

Dostaje wtedy naglej slabosci, moje nogi i rece staja sie tak ciezkie i slabe ze mam wielkie zapotrzebowanie sie polozyc. Moje rece trzesa sie mocno i szczegolnie teraz na wiosne mam zimny pot na moim ciele. Moj puls sie znacznie podnosi a moje mysli w czasie ataku sa zdominowane lekiem, szczegolnie boje sie sytuacji i juz nieraz myslalem ze umieram. Normalne funkcjonowanie w takiej sytuacji jest niemozliwe i musze albo przeczekac albo wziasc diazep 10 mg ( valium ). Dopiero po tabletce czuje sie ustabilizowany i stan ten przechodzi.

Zostawia to jednak straszne rany na mojej psychice, ale nie daje sie zdolowac i walcze dalej.

 

P.S. Mam 26 lat i jestem studentem.

 

Zna ktos moze taki stan opisany wyzej?

Jak sobie radzicie z takim Handicapem?

Jak byscie zdiagnozowali ten stan?

 

Dziekuje za wszelka wymiane odnosnie tego tematu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż wygląda to na nerwicę ale czy byłeś u lekarzy , robiłes jakies badania? jakos sie leczysz? Tak naprawde na to co ci jest odpowie tylko specjalista.Ważne zrobić wszelkie badania i bedziesz wiedział co i jak.Pozdr :lol: ps. chciałam dodać że miałam podobnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

robilem badania krwi.Wszystko ok.

EKG tez ok.

Na psychoterapie tez poszlem (rok) i fajnie sobie pogadalem z terapeuta ale

nic nie poprawilo sie.

Te ataki mam roznie, niekiedy ich nawet miesiac niema a niekiedy mam je co dziennie.

Przypuszczam ze to jest nerwica bo juz 5 lat studiuje te fenomeny.

Oprocz tego mam czesto tak ze jak mam jakis teramin albo spotkanie z profesorem itp to mi serce mocno bije. Wiec objawy tej nerwicy sa rozne ale ta slabosc jest najgorsza.

A jakbym nie mial dosc to doszla do tego jeszcze 2 lata temu Colitis Ulcerosa tzn chroniczne zapalenie jelita grubego.

No ale jakos sobie radze. Trzeba walczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapalenie jelita też może być wywolane nerwicą 3 lata biegalma po lekarzach i już byłam u kresu wytrzymałości a tu się okazało,że to nowy objaw nerwicy

 

[ Dodano: Sob Maj 06, 2006 10:12 pm ]

A sprawdzałeś czy nie masz pasożytów? Moja kumpelka na to cierpi, okazało się ,ze miala owsiki tylko trudo diabelstwo wykryć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wszystko zostalo zbadane.

Mysle ze zawdzieczam to tez nerwicy tzn ona wywoluje nowe symptomy psychosomatyczne. Niekiedy mnie tez tak glowa boli w strone karku i tez doszedlem do tego ze to jest nerwica.

 

Jak nerwice zkontrolowac? Ostra samoterapia, medytacja, kosciol, autogenny trening, progresywna relaksacja i leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o ból głowy to miałam go ze 13-14 lat biegałam po lekarzach, robiłam badania , jeden stwierdził że to bóle od kręgosłupa i tak zostało .Męczyłam sie z tym jak pisałam kilkanaście lat, a teraz jak zaczęłam się leczyć na n erwice , wszystko przeszło. Nic mnie nie boli .Od 3 miesięcy nie wzięłam ani jednej tabletki p/bólowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Jak by ktoś mógl mi odpowiedzieć na pytanie,podzielić się swoimi przeżyciami,doświadczeniem to bym byl wdzieczny.Szukam sposobu jak radzić sobie z silnymi,wręcz ogromnymi lękami?Zmagam się już z nimi jakiś czas ale do tej pory nie znalazlem skutecznego sposobu jak sobie z nimi radzić.Zauważylem tylko że dzialaja one mniej wiecej na takiej zasadzie:im bardziej staram się z nimi walczyć tym są one bardziej wieksze.Może ktoś zna jakieś leki dzialajace silnie przeciwlękowo?Liczę że ten post nie zostanie bez odpowiedzi.Za odpowiedż z góry dziękuje.Pozdrawiam.LUK-BETA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja podpowiedz jest taka idz do psychologa jeżeli nie chodzisz to raz, a dwa poprostu uwierzyc że to tylko lęki i nic nam się nie stanie, im większa w to wiara tym lęki lżejsze :D

To niestety długa droga ale jest wyjście :D

Odwagi i więcej wiary i wytrwałości życzę.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Mam właściwie to samo - ja leżałam w szpitalu bo robiło mi się często słabo i robi do tej pory - to już 7 miesiąc :( W szpitalu zrobiono mi większość badań , oprócz tego zrobiłam wiele innych "sama" - tomografie , usg , eeg , ekg , ukg itd. Podejrzewano u mnie wade serca ale po konsultacji w Klinice Kardiologii w Katowicach wade wykluczono.Stwierdzono nerwice. Jestem już tak tym zmęczona że żyć mi się nie chce.Też jestem studentką.Narazie nie stać mnie na prywatnego psychiatrę , państwowo w poradni było żałośnie.Do psychologa nie pójdę bo żeby było śmieszniej sama to studiuję więc wiem że to akurat mnie nie pomoże.Koszmar!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

archetype:mój psychoterapeuta powtarza, by kazdy z objawów(nawet taki najgorszy) traktować jako ciekawostkę, np.jeżeli zdażyło się to już kilkakrotnie, to wiesz co będzie działo się dalej.Wtedy starać się nie panikować w miarę możliwości i stanąć jakby obok siebie, mówiąc do siebie"o znowu coś się dzieje, ciekawe co będzie dalej, hmmm....aha, to nic takiego , od tego się nie umiera i za moment wszystko minie."itp.

ważne, by nie zakładać co będzie za chwilkę, bo wtedy wywołamy tę sytuację.

powodzenia, to działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×