Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odrobina poezji


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Temat zamknięty ze względu na utworzenie odrębnego subforum.

 

Janusz St. Pasierb

*wstępujšc na wzgórze

 

a jednak nie musimy pełzac

nasz lęk

stopniowo oczyszcza się z tchórzostwa

cierpienie przyobleka godno�c

smutek staje się bramš mšdro�ci

 

groza nabiera patosu

osišga rodzaj blasku

 

tylko to

co mogło pozostac po prostu piękne

staje się ciężarem

gdy wstępujemy na wzgórze

 

(Wiersze z domu i z drogi)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

”Zamknięta w klatce lęku

Powoli wyłamuję pręty

 

krat

Tylko po to aby

Przekonać się

Że dalej nie ma już nic…”

 

Tak

 

było

 

Nareszcie

Narzędziami Nadziei i Wiary

przebiłam się

Przez gruby mur bezsensu

….

Lęk

Już

 

nie ma władzy nade mną

Po raz pierwszy od wielu dni

Wzniosłam głowę ku niebu

Przywitał mnie śpiew ptaków

Tak

 

radosny…

 

tak jest teraz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin Świetlicki - Świerszcze

 

 

Powiedziałem: znam

 

takie miejsce,

 

gdzie przychodzą umierać koty.

 

Zapytałem: chcesz je zobaczyć?

 

Odpowiedziała: nie

 

chcę.

 

Powiedziałem: jest czyste i ważne.

 

Powiedziałem: jest jasne i pierwsze.

 

Zapytałem: chcesz je

 

zobaczyć?

 

Odpowiedziała: nie chcę.

 

Powiedziała to w taki sposób,

 

że musiałem odwrócić się od

 

niej.

 

Od tamtej pory

 

powoli

 

zbliżam się do wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, więc teraz ja.

Magdalena O.

 

Wystarczyłby jeden szept Twój,

skinięcie palcem,

jeden krok, oddech.

Wystarzcy rozmowa bez słów,

spojrzenie bez otwierania oczu,

pocałunek bez użycia warg,

przytulenie bez dotyku...

To wszystko spełniłoby moje marzenia....

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 

Ide prosto przed siebie,

zostawiajac slady na piasku.

Nie patrze na poprzednie wczoraj...

gdy orszak smutku uklonil mi sie do stop.

nie zwracam uwagi na terazniejsze dzisiaj...

gdy nie chcialo sie otworzyc juz nigdy oczu.

Czekam na kolejne jutro...

wymagajac,

aby bylo pelne nadziei.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 

Dwa czarne kruki powieszone na sznurze.

Umarły. Żółto-bordowa krew lała się kroplami.

Umarły. Nic nie umiejały zrobić....

były krzywo zrobione, stawiając ostatnią kropkę zdania....

stawiały przecinek i dalej toczyły życie.

Lecz teraz umarły, wieszając na drzewie, sznurem ciężko przebytym. Powieszone na sznurze....wisiały beztrosko.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 

Kruk. to istota złożona.

Zawsze czarny.

Popielate skrzydła rozpostrzył.

Wielki małostronny dziób zadziornął.

Jego oczy... złe i szkliste

patrzą na cały świat z góry,

lecz on nic nie widzi.

Pożera małe łasiczki ciepła,

wypluwając kostki...

jedna po

drugiej.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uciekła

oni ją gonili

Nie chciała

byli zbyt szybcy

Nie wiedziała

oni mogli

Zrobili z niej laleczkę homoseksualistkę i sprzedali damie w białym kapeluszu

 

 

~~~~~~~~~~~~~

 

kawy nie dopił

radia nie przyciszył

kluczy nie zapomniał

wsiadł do złej taksówki

skrzyżowania nie przejechał

napiwku nie dał

Przechodząc przez złe przejście, przejechała go ciężarówka.

 

:D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce się chwalić, ale ja wydaję swój tomik poezji ;) juz niedługo. Niestety nie będzie w księgarniach. Bo mam już dużo wierszy i hmm, coś chcę zrobić. Ale ostatnio dałam jeden na konkurs u mnie w Miejskim Domu Kulturki. Hmm, 21 stycznia są wyniki. Mam nadzieję, że jakoś mi pójdzie :D. 3majcie kciuki :D. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to przyszła pora na mnie. Pisałem troche wierszy jeszcze w technikum.... wiecie dusza poety...hehe ;) .

Jednak mam dwa swoje ulubiony wiersze i chciałbym je wam przedstawić:

 

Piotr B.

"Tęsknota"

Drobne krople deszczu,

spadaja na szybę,

Nadając atmosferę mojej tęsknocie,

myślę o Tobie,

Myślami jestem z Tobą,

choć wszystko stracone,

Chciałbym naprawić zepsute chwile,

lecz czas ucieka i cofnąć sie nie da,

Więc znikam powoli,

w tęsknoty ramionach,

Pamiętaj jednak,

że byłem,

że żyłem...........

........jestem wpomnieniem........

 

"Wspomnienia"

W ciemnych zaułkach mojej duszy,

Widnieje malutkie światełko,

Światełko tak jasne,

Jak słońce wschodzace o zachodzie słońca,

Można w nim dostrzec postaci z przeszłości,

Które i teraz jeszcze widnieją,

Jak cień za mną chodza, moimi ścieżkami......

....wspomnienia.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Oswoić lęk" - Jak dobrze wiedzieć

 

Jak dobrze wiedzieć, że nie jesteśmy sami,

że możemy nazwać nasz ból.

Jak dobrze wiedzieć, że cierpienie można ukoić,

że nic nam nie grozi

i że możemy czuć się bezpieczni.

Jak dobrze wiedzieć, że to tylko przelotne uczucie,

które minie, jak wszystko inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poetka nie wkurzaj sie, nieraz potrzeba trochę humoru, nawet takiego....... ;)

 

Też mam swój wierszyk ale o osie (napisałem go w 1 klasie technikum), nie należy on do najbardziej udanych, ale jest moim pierwszym wierszykiem jaki napisałem......

 

"Przeznaczenie"

Lata koło człeka osa,

Osa żądło ma jak kosa,

Człowiek reką wymachuje,

Osa jego obserwuje,

Człowiek prosi, błaga, stęka,

Osa jednak nie ugięta,

Człek ze strachu już się zwija,

Osa nagły skręt zrobiła,

I człowieka ukąsiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te ostatnie dwa wiersze, to raczej jakieś wygibasy i farmazony :D. Nie chcę nikogo obrażać, ale przez takie coś, te oto osoby obrażają poezję i tego typu sprawy :/. I kropka.

Panna M.

No tak to jest forum poetyckie....Ze tez tego nie zauwazyłem.Troszke wiecej luzu.... :DPS.Prawdziwą poezję naprawde trudno obrazic.Jak ktos tego nie rozumie no to coż.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, sorry, że tak to zabrzmiało, ale wtedy byłam zła. A ten wierszyk, Dark Angel jest fajny :D:D. Mój pierwszy był o pająku, a gdy byłam mała napisałam książkę o żołnierzyku. Najbardziej śmieszy mnie zdanie:

"Kochał się z nia i kochał" :D:D Chodzi tu o żołnierzyka i o jakąś tam Sabinę. Ah te dzieci, jakieś były głupie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stoimy obok tej samej latarni,

trzymamy się za ręce.

Myśli nasze odbiegają od siebie,

lecz spojrzenia patrzą w jednym kierunku.

Jak można Cię nie kochać?

Idziemy …

już minęła wiosna, lato, jesień , zima, wiosna i znów lato,

a my wciąż razem, złączeni więzami ścisłych stosunków – łańcuchami diabła.

Biegniemy …

a kolejne dni nas mijają.

Lecimy …

unoszeni przez skrzydła aniołów

srebrzystych i bezgrzesznych.

Mamy nad sobą aureolę Boga.

Chcę być z Tobą na wieki,

muszę lecieć w górę,

pnąć się,

podążać za światłem…

i znów …

stoimy, idziemy, biegniemy, lecimy,

kochamy się, lecimy, patrzymy, lecimy,

unosimy się, fruniemy, biegniemy, stoimy, lecimy…

…i nastała wielka cisza.

Chcesz coś powiedzieć,

nie możesz.

Zdradziłeś. A za to jest kara.

Widzisz ciemność.

Zraniłeś, dostaniesz nauczkę.

Jakże straszna jest prawda o Twych uczuciach! Nie kochasz mnie i nie kochałeś.

Śmierć.

Rozpoznaję zapach krwi.

Zasługujesz na karę …

… śmierć, nóż, zemsta, krew,

ciemność, ból, śmierć, ciemność,

nóż, zemsta, ciemność

i wielka cisza …

już na wieki.

 

Ten wiersz był "wystawiony" na konkurs. Ale niestety nie został doceniony. Przez to miałam doła i nowe rany :/.Ale to już przeszłość.

Jak Wam się podoba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stoimy obok tej samej latarni,

trzymamy się za ręce.

Myśli nasze odbiegają od siebie,

lecz spojrzenia patrzą w jednym kierunku.

Jak można Cię nie kochać?

Idziemy …

już minęła wiosna, lato, jesień , zima, wiosna i znów lato,

a my wciąż razem, złączeni więzami ścisłych stosunków – łańcuchami diabła.

Biegniemy …

a kolejne dni nas mijają.

Lecimy …

unoszeni przez skrzydła aniołów

srebrzystych i bezgrzesznych.

Mamy nad sobą aureolę Boga.

Chcę być z Tobą na wieki,

muszę lecieć w górę,

pnąć się,

podążać za światłem…

i znów …

stoimy, idziemy, biegniemy, lecimy,

kochamy się, lecimy, patrzymy, lecimy,

unosimy się, fruniemy, biegniemy, stoimy, lecimy…

…i nastała wielka cisza.

Chcesz coś powiedzieć,

nie możesz.

Zdradziłeś. A za to jest kara.

Widzisz ciemność.

Zraniłeś, dostaniesz nauczkę.

Jakże straszna jest prawda o Twych uczuciach! Nie kochasz mnie i nie kochałeś.

Śmierć.

Rozpoznaję zapach krwi.

Zasługujesz na karę …

… śmierć, nóż, zemsta, krew,

ciemność, ból, śmierć, ciemność,

nóż, zemsta, ciemność

i wielka cisza …

już na wieki.

 

Ten wiersz był "wystawiony" na konkurs. Ale niestety nie został doceniony. Przez to miałam doła i nowe rany :/.Ale to już przeszłość.

Jak Wam się podoba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×