Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odrobina poezji


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

"WYMYŚLONA"

 

Popatrz,słońce się kolebie,na niebie

Wiesz co-

Wymyślę Ciebie

Nim wieczor w morze wpadnie

Wymysle Cię bardzo ładnie...

Tylko o jedno się boję

czy aby Ty wymyślisz mnie

Masz wszystko pożyczone;

Od lasu-oczy zielone

Usta księżyc Ci sprzedał

A cała jesteś z nieba

Obłoków rumieńce

Deszcz dał Ci świeżość-nic więcej?

Tak uzbieraną starannie

Pożycz mnie-

Zyskasz na mnie

Tak jest najlepiej chyba

Na górze słońce jak ryba

Obgryza szczypty topól

I chlapie się w potoku

A na jałowcu z baldachimem

Posłanie z wrzosu......

Wiatr naszym grajkiem

A w swoich włosach masz igliwie

A w ustach niezapominajkę...

A gdyby czegos było brak

To na dodatek jestem ja...

A potem nic......

Twarz się rozplywa

Ucieka kontur niewyrazny

Już tylko słaba mgiełka siwa

Prysnęła bańka wyobrazni

Pomysłów więcej nie przybyło

Bo zaraz dalej....grozi miłość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukałeś strumienia

 

Znalazłeś morze

 

Szukałeś kwiatu

 

Znalazłeś owoc

 

Szukałeś kobiety

 

Znalazłeś duszę.......

 

Zawiodłeś się....???

 

 

 

 

 

 

 

Słońce stanęło w zenicie

Oglądam się na przebytą drogę

To ma być moje życie???

Patrzeć na to nie mogę!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja też wkleję swój ulubiony wiersz .Za każdym razem,gdy go czytam czuję promienie słońca na twarzy i powiew słonej,morskiej bryzy.Chyba Południowcom znaczniej trudniej zachorować na nerwicę :).Autorem jest J.Supervielle.

 

Montevideo

 

Rodziłem się, a przez okno

Przejeżdżał wolant jak tchnienie.

 

Woźnica budził świtanie

Bata cichutkim trzaskaniem.

 

Archipelag Noc się kołysał

Na świetle dnia płynnym jeszcze.

 

Budziły się ściany, piasek

Śpiący snem zmiażdżonym w ścianach.

 

Trochę mej duszy pomknęło

Po szynie niebieskiej jak niebo.

 

Inne jej trochę przywarło

Do skrawka papieru na wietrze

 

I potknąwszy się o kamień

Tłumiło swój żar uwięziony.

 

Ranek obliczał swe ptaki,

Wciąż zaczynając od nowa.

 

Zapach eukaliptusa

Ufał przestrzeni powietrza.

 

W Urugwaju nad Atlantykiem

Powietrze nie znało dystansu

 

I kolory z widnokręgu

Podchodziły pod próg domów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reirei,ale mnie wkurzyłeś,ja tu kurcze wszystkie paznokcie połamałam na klawiaturze,naprawdę dałam z siebie wszystko i udało mi się napisać taaaki długi wiersz,a ty niewdzięczny czepiasz się jednej literki.Taki jesteś,dobra ,ja sobie to zapamiętam. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetne agnes, tylko czy tu nie ma pomyłki?
Obgryza szczypty topól

 

Zadnej pomyłki nie ma.Wiersz agnes635 ma podtekst takze ekologiczny.

 

W obecnych czasach gdy wycina sie coraz wiecej lasow te symboliczne"szczypty topól" jest protestem przeciwko takiej rabunkowej gospodarce.

 

Za kilka lat pozostaną do obgryzania tylko:szczypty topól,szczypty dębów,szczypty brzóz... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdziekolwiek jestem - mam siebie

Życie przekształca sie przewrotnie

Ktos odchodzi przychodzi ktoś

Ktoś staje sie ważny, ktoś znienawidzony

w biegu chwytam chwile te i tamte

by nie stracić ksztyny uśmiechu czy łzy

w rozstawaniu ze starym

Przy witaniu nowego

gdy zwątpienie gorzkie nachodzi

i gdy tęsknie za czymś, czego brak

Gdy uśmiecham sie do siebie przez sen

i gdy nie znosze już istnieć

cokolwiek czuje - mam siebie

Dni przewijają sie i noce

czas podstępnie zabiera chwil zmysłowość

pragnienia i przed nimi strach

i myśli sprzecznych umysł pełen

 

Nie piszemy postow duzymi literami bez potrzeby ;) (dop. Lith)

 

[ Dodano: Sro Lut 22, 2006 11:18 am ]

LITH - potrzeby mojej czy Twojej? I kiedy jest potrzeba a kiedy mam uznać, że jej nie ma...?? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

;D eeeh. az w podziw wpadłam :D.

Teraz znowu może jaa :roll:

 

Ręce... Twoje ręce

Czerwone od krwi. Wymuszone, by działały.

Pasy. Codzień na Twym ciele.

Z wielkim ciężarem wstajesz po kolejnym upadku.

Nie działasz.

Nie egzystujesz.

Wymusza na Tobie Życie.

Ładnie słuchasz.

Kolejne pasy. Coraz więcej krwi.

Upadasz ...

lecz już się nie podnosisz.

 

 

Nie wystraszcie się, ale to jest wiersz po jakims okropnym filmie napisany i po samookaleczeniu. Ale dokładnie nie wiem co on oznacza. Ale już napisałam go dawno :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reirei,ale mnie wkurzyłeś,ja tu kurcze wszystkie paznokcie połamałam na klawiaturze,naprawdę dałam z siebie wszystko i udało mi się napisać taaaki długi wiersz,a ty niewdzięczny czepiasz się jednej literki.Taki jesteś,dobra ,ja sobie to zapamiętam. :evil:
Ale co? Przecież mówię że super, przecież to tylko uwaga, dajesz edytuj, poprawiasz i jest idealnie. Mówie SUPER. Kurde jak ja nie znosze być jechany za to że chce dobrze :evil::evil::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówię z sobą,z drugim plącze się w rozmowie,

 

Serce bije gwałtownie,oddechem nie władnę

 

Iskry czuję w zrenicach,a na twarzy bladnę;

 

Niejeden z obcych głośno pyta o me zdrowie

 

 

 

Albo o mym rozumie coś na ucho powie.

 

Tak cały dzien przemęczę;gdy na łoże padnę

 

w nadziei,że snem chwilę cierpieniom ukradnę,

 

Serce ogniste mary zapala w mej głowie.

 

 

 

Zrywam się,biegnę,składam na pamięć wyrazy,

 

Którymi mam złorzeczyć,okrucieństwu twemu,

 

Składane,zapomniane po milijon razy.

 

 

 

Ale gdy Ciebie ujrzę,nie pojmuję czemu

 

Znowu jestem spokojny,zimniejszy nad głazy,

 

Aby goreć na nowo-milczeć po dawnemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co działo się pół wieku temu…

te wszystkie morderstwa, bitwy, płacze niewinnych kobiet,

krzyki walczących mężczyzn….

To wszystko jest niepojęte.

Nie rozumiem…

W jaki sposób ludzie mogli dopuścić się do takich zbrodni???

Niektórzy mówią: historia lubi się powtarzać… oby nie mieli racji,

ponieważ to zniszczy na zawsze nadzieję….

nadzieję w naszych sercach…

nadzieję …na lepsze życie…

 

 

:roll: .

A ten wiersz napisałam na taką pracę o ludobójstwie...ja wybrałam wiersz. Wszystkie laski ode mnie z klasy się podniecały, że taki piękny :roll:. Ale nie został oceniony. Bo nie dostałam żadnego stopnia. Ah ta niesprawiedliwość .... :roll: .

 

[ Dodano: Pią Lut 24, 2006 1:40 pm ]

Już pora wstać...wyruszyć z domu..przyjaciela spotkac znów....

Miły, Puchaty, Okrągły...Bo to mu jest KUBUŚ, PUCHATEK KUBUŚ....wśród roju pszczół jakto niedźwiadków ród. Kubuś Włazi bez trudu.

(...) a Gdy jesteś sam w domu wśród czterech ścian....gdy coś Ci doskwiera..to masz przyjaciela... Kubuś Puchatek Kubuś gdziekolwiek byś szedł...hej pójdę tam i ja.. Kubuś i nie ma cudów...i jutro i dziś...i ja i mój Puchaty Miś.....

 

:roll: .

 

[ Dodano: Sob Lut 25, 2006 12:38 pm ]

Varius Manx - Ruchome piaski. Piękneeeee :roll:.

 

Ja - zamknięta szczelnie w swej skorupie

Ja - powoli staram się zrozumieć

Czemu chroniłeś mnie

Wiem, że ciągle próbowałes pomóc

Wiem, że miałam Twoje słowa za nic

Wiem już - myliłam się

 

Ref.:

Teraz, gdy w ruchomych piaskach tonę

I kiedy cała przeszłość przed oczami

Rozumiem, rozumiem swój błąd,

Lecz cofnąć się nie mam szans

Kiedy ziemia niknie pod nogami

I gdy już wiem, że mogłam wszystko zmienić

Rozumiem, już rozumiem swój błąd,

Lecz za późno już...

 

Ty - wiedziałeś, którą wybrać ścieżkę

Ty - umiałeś chwycić mnie za rękę

Kiedy spadałam w mrok

Dziś brakuje mi Twej dobrej rady

Dziś nie umiem sobie z tym poradzić

Dzisiaj zapadam się

 

Ref.

Za późno już...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerzuciłam do Ciebie

Kładkę słoneczną

Pasemko złotego uśmiechu

Wszedłeś bez wachania

I ja szłam pewnie

Nawet nie unosiłam rąk do góry

Dla równowagi

To była przecież droga do Ciebie

Spotkaliśmy się

Na samym środku paska

I wtedy wielka chmura zasłoniła słońce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź

Wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej,zacałuj

Ty mnie ukołysz,uśpij,snem muzykalnym zasyp

We śnie na wyspach szczęśliwych otumań

Nie przebudź ze snu

Pokaż mi wody ogromne,ciche

Rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych

Dużo motyli mi pokaż,serca motyli przybliż

Myśli spokojne ponad wodami przytul,pochyl miłością...

 

 

 

Z dedykacją dla Panny M :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja napisałam cos takiego:

 

Mówią,że trzeba przeć do przodu

Nie oglądając się wstecz

Ale co z tego jak się nie da

Sztuczne uśmiechy,akceptacja życia

Zwykli mordercy,w sklepie za rogiem

Patrzaj sercem,patrzysz komórką mózgową

Masz raka myśli,dno w twojej głowie

Oni pomagają-ale je pogłębić

Pełna akceptacja,spokojne sumienia

A potem się rozbijają za 300 tysięcy

Pełne mają kasy,głowy uciśnione

Karmią swoje ego echem nieszczerości

Martwią się na zapas

 

I co sądzicie?Kicha nie?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"przyszli, żeby zobaczyć poetę

i co zobaczyli?

zobaczyli człowieka

siedzącego na krześle

który zakrył twarz

 

nad czym pan teraz pracuje

co pan robi

 

Odpowiedziałem

nic nie robię

dojrzewałem przez pięćdziesiąt lat

do tego trudnego zadania

kiedy "nic nie robię"

robię NIC

 

usłyszałem śmiech

kiedy nic nie robię

jestem w środku

widzę wyraźnie tych

co wybrali działanie

 

widzę byle jakie działanie

przed byle jakim myśleniem

 

byle jaki Gustaw

przemienia się

w byle jakiego Konrada

byle jaki felietonista

w byle jakiego moralistę

 

słyszę

jak byle kto mówi byle co

do byle kogo

 

byle jakość ogarnia masy i elity

ale to dopiero początek"

 

 

I rację miał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stos pokruszonych obrazow,i slonce tam sie pali.

I martwe drzewo nie daje schronienia, ulgi swierszcz,

Ni suchy kamien dzwieku wody.Cien

Jest tylko tam, pod czerwona skala

(Wejdzw ten cien pod czerona skala).

Ja pokaze ci cos , co rozni sie tak samo

Od twego cienia, ktory rankiem podaza za toba,

I od cienia, ktory wieczorem wstaje na twoje spotkanie.

Pokaze ci strach w garstce popiolu.

 

T. S. Eliot

 

 

Gdy jakis sterczacy ped ostu sie wyniesie

Ponad swe wspolziomki,lamia mu kark-bo w krzywych

Tli sie zawisc. Kto zrobil te szczeliny i dziury

Wsinych lisciach szczawiu-tak zmietych, ze nigdy

Juz sie nie zazielenia? Jakis zwierz przejsc tu musial,

Na smierc je tarmoszac w zwierzecej swojej pasji.

 

 

 

Robert Browning

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy patrzę w me puste odbicie...

Czuję że tracę istniienie

Cóż znaczy dla mnie życie?

nieustanne cierpienie...

czas który przemija

i ja ta która się nie zmienia

ta sama wokól mnie cisza

te same ciche myśli

...bez znaczenia

ja tylko pragnę oddychać

obudzić się szczęśliwa

narodzić się na nowo

ta sama...

mądra, prawdziwa

matka miłości i zagubionych tułaczy

to ona potrafi mnie wyleczyć

z nieustannego smutku rozpaczy

gdy boję się mówić że jestem

Gdy tak pragnę na nowo istnieć

Gdy noc przemawia cichym szeptem

Przestaję się bać i patrzę

W niebo...

bo tylko ono mnie rozumie

Moja poezja i smutek...

Pocieszycielka dla tej wiecznie zgubionej

i nieodnalezionej w tłumie....

....poezja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×