Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Piotr zgadzam sie z Tobą. Również mam tak że pomagając - radząc innym pomagam też sobie. To co pisze do kogoś płynie ze szczerych moich chęci i pewnych przekonań. Jeśli wierze że komuś uda sie coś pokonać to i mnie potem jest łatwiej uwierzyć że ja też na pewno to potrafie.

Ashley nie daj sie smutkom. Są dni gdy jest nam trudniej sie pozbierać ale potem znowu jest dobrze. Jak na karuzeli raz w góre raz w doł..Wytycz sobie jakiś cel do którego będziesz dążyć i na niego czekać. Ja na przykład czekam na weekend majowy i juz odliczam dni...mój kolejny punkt odniesienia.

Mój dzisiaiejszy dzień nie jest najlepszy. Tłumacze to sobie przeziębieniem..

Miałam jechać na szkolenie 5 godzinne..nie czuje sie na siłach. Zostałam w domu. Mam troche wyrzuty sumienia z tego powodu ale nic na siłe. Jak miałabym jechać i wpędzać sie w jakieś dołki to dzisiaj zostane w domu a jutro wymyśle cos co mi polepszy humor.

Na razie sie położe może poczytam...

Trzymajcie sie kochani pa pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gusiu chodzi Ci o ? :D No dobra zgadzam sie podaj czas i miejsce a zjawie sie na pewno ;) Poczekaj tylko moment bo katar przyslania mi oczy i boje sie że nie trafie :D

Jak fajnie Cie słyszeć Gusiu :D

I w ogóle Was wszystkich też :D

Boże mam nastroje jak kobieta w ciązy..raz mi smutno raz wesoło..nie jestem pewna czy to dobry znak...bądźcie więc wyrozumiali plis dla mnie :oops:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:23 pm ]

Ale w ciąży na pewno nie jestem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashley, może niektóre rzeczy trochę zbyt czarno widzisz

Nie o to mi chodzilo. Ja staram się za wszelką cenę patrzeć jasno. Tylko czasem mimo to lęk jest silniejszy. I to wlaśnie powoduje, że robi się czarno.

Tomek Pomagając innym pomagamy sobie. A nawet jak nam się w danej chwili nie wiedzie to jeśli możemy komuś pomóc to jest to jak światlo, które rozjaśnia mrok. Pomoc innym ludziom jest nieoceniona ;)

Dziękuje wszystkim za pocieszenie, już jest mi dużo dużo lepiej. Udalo mi się wziąć w garść i czuję się dobrze. Mialam dzisiaj niezly hardcore(z wielu powodów) ale jest już zupelnie ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gusiu może być a ta 16 czy 17 to tyczy sie piątku na przykład? czy czwartku raczej?

R moge zabrać jak będzie grzeczny a na razie śpi ...a to ja miałam sie dzisiaj gniewać na niego, a tu nawet nie mam jak bo on poprostu "odjechał w kraine snu"...ach Ci faceci :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Jestem świeżo po kacu, nie wiem ile mam jeszcze alkoholu w sobie, tak czy inaczej tyję jak większość polaków właśnie XD

 

Wieczorek panieńsko-kawalerski w przypadku moim i mojej siostry odniósł sukces za sprawą suto okraszonego wódką stołu (a przede wszystkim zwierzeń narąbanych kawalerów).

 

jestem grubsza, ale nie będę płakać, do wesela się zagoję (a wesele za trzy tygodnie, dorwałam kolegę jako osobę towarzyszącą i jestem taka szczęśliwa, że będzie to jeden z niewielu facetów z mózgiem w oczach, a nie takie jebiołki flaszkowate)

 

jutro szkoła. ja się czuję DOBRZE.

ja idę do przodu w nerwicy, mam genialny sposób-znacie go, ale to dla Was zapewne jeden z tych farmazonów, które Wam wszyscy podtykają.

 

Dareczku- pogadaj z mamą, ale- na litość boską- nie daj się sprowokować do kłótki i wypominać, spokój, spokój... Ale mam jeszcze jeden pomysł (tak, sprawdza się, pomógł mi ojca zjednoczyć a on to jest mało empatyczny człowiek)- dobre jest namówienie swojego psychologa na rozmowę z mamą- nie martw się- terapeuta nie będzie jej mówił tego, czego nie chcesz by rodzice wiedzieli, ale to co pójdzie na rękę w porozumiewaniu się między Wami. To ma pomóc przede wszystkim Tobie, a nie nikomu innemu.

Jeżeli nie masz w tej chwili pieniędzy na terapię- odczekaj, ale przy okazji rozejrzyj się za przychodnią terapeutyczną w Twoim mieście . Owszem, są tam kolejki, ale miejsce się znajdzie .

 

Słuchaj, może wydaje Ci się to głupie... , ale moim zdaniem to jest najlepszy pomysł ze wszystkich, ponieważ twoja mama może bagatelizować gadanie, jęczenie dziecka. Rodzice są czasem tacy, dla nich to pierdoły... W momencie kiedy pogada ze specjalistą, który się na tym ZNA, POTRAFI WYPERSWADOWAC, WYTLUMACZYC, ZE TO CO CI DOLEGA TO POWAZNA SPRAWA, MA SWOJA KLINICZNA NAZWE, PRZESZKADZA W ZYCIU, ZE SYN POTRZEBUJE WSPARCIA MATKI, ZE JEST TO DO WYLECZENIA, ZE ON NIE WYMYSLA SOBIE TEGO, NIE WYOLBRZYMIA lub co tam jeszcze innego.

 

Nie zawsze mama i tata mają rogi.

Oni nie rozumieją, nie zdają sobie sprawy, że ranią, oni chcą dobrze, chocą nas wprowadzić do pionu słowem 'wez się w garść', bo myślą, że uczą tym dziecko dalszego raczenia sobie z problemami.

 

Zrozumie!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mizer-hmmm z tym psychologiem bardzo dobry pomysł!!!

Tylko teraz musze jakiegoś znależć..dzisiaj miałem dzwonić ale po wczorajszej kłótni poczekam jeszcze 2-3dni i wtedy zadzwonie i sie umówie i potem zobaczymy czy mu zaufam.....przynajmniej zmienie ich stosunek do mojej choroby.

Dziękuje ci Mizer ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

darek- ożesz chole*a XD ale się ucieszyłam. zapoznaj się z psychologiem, oczywiście, umówcie się ze wszystkim, dogadajcie, niech zna szczegóły, to efekt lepszy, a mama nie ucieknie :)

 

a ja poszłam na peta i jutro szkoła, ale jestem oazą spokoju, i tak jestem nieśmiertelna, nie takie rzeczy się przechodziło jak szkoła na małym kacu po świętach XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ma to swoje dobre strony bo przynajmniej na mnie nie wrzeszczy

To kluczowy pozytyw w takich sytuacjach. :P Moja niestety jak się obrazi to nie milczy :?

nie takie rzeczy się przechodziło jak szkoła na małym kacu po świętach

Np. sprawdzian z matmy po zapitej i nieodespanej 18stce? :lol:

Kochani jutro jadę na wycieczkę i wrócę dopiero za 3 dni, będzie mi Was brakować!

Będziemy tęsknić i czekać na relację z wycieczki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi było przykro bo sie dowiedziałem o osiemnastce sąsiadki dzień po,wchodze do szkoly a w mojej klasie gadają że ona osiemnastke zrobiła niby wszystkich zaprosila....nawet ludzi mieszkających poza miastem...a mnie nie chociaż mieszkam dwa domy dalej......szok to byl dla mnie...widocznie uważała mnie za c..la jak niektórzyz mojej klasy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm... ja tak się dowiedziałem o 18 kumpla z klasy - dzień po 18stce.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:55 pm ]

Nie ma się czym przejmować. Potem na następną 18 już byłem zaproszony (dziewczyny z klasy). Tak samo może być z Tobą. Pewne osoby robią migi jak tu kogoś nie zaprosić. Może niektórzy taką już Ci wyrobili faktycznie opinię. Ale myślę, że możesz to szybko zmienić - swoją postawą - otwartością do (odpowiednich) ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×