Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani czy to jest normalne?,wizyta pierwsza u psychiatry,4 minuty i jakies leki ...tekst spotkamy sie za dwa tygodnie....i tyle nic nie wiem i nic dalej nie rozumie.ten jeden lek to chyba lexofan..tak jakos a drugiego nie umie nawet rozszyfrowac :(

 

Bardzo dziwne,ja na wizycie 1-szej siedzialam godzine i na poczatku odpowiadalam na pytania,a potem zadawalam swoje ...........

 

Dzisiaj nawet niezle sie czuje,oczywiscie stale mam mysenie wlaczone,ale bynajmniej porobilam troszke dzis ,a nie prezsiedzialam bezczynnie ehhhh...............

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aldik - w panikę już raczej nie wpadnę, panuję nad tym, ale nienawidzę tego uczucia że moje życie znowu sie zmieniło i nie jest normalnie. A relanium jest na receptę i tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ciagu póltora miesiąca byłam na 3 wizytach u psychiatry. Pierwszy raz siedziałam około 40 minut, pozostałe wizyty to około 20-30 minut. Lekarz pyta o moje samopoczucie po lekach, co odczuwam, co sie nasililo, a co stlumilo.Pyta czy chodze na terapie. Jak sie po niej czuje.Stara sie dowiedziec czy np. moje samopoczucie sie pogorszylo w zwiazku z terapia-bo tez tak moze byc. Jesli ja sugeruje,ze te leki mnie usypiaja, stara sie zapisac inne, wyprobowac stopniowo zwiekszajac dawke lub zmniejszajac. Moge do niego zadzwonic i zapytac jesli dostrzegam,ze cos jest nie tak czy cos mnie niepokoi.

Jest cierpliwy, wszystko wytlumaczy, zapisuje na kartce jak mam brac lekarstwa. Jest to ordynator szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych. Mysle,ze to lekarz z powolania. Mlody, bardzo przystojny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aldik - w panikę już raczej nie wpadnę, panuję nad tym, ale nienawidzę tego uczucia że moje życie znowu sie zmieniło i nie jest normalnie. A relanium jest na receptę i tak.

 

No xanax też jest - wiem o jakim uczuciu mówisz ehh takie załamanie bo było juz tak pięknie hmm U mnie euforia trwała chyba z rok, myślałem ze juz minęło na dobre a jednak nie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aldik - w panikę już raczej nie wpadnę, panuję nad tym, ale nienawidzę tego uczucia że moje życie znowu sie zmieniło i nie jest normalnie. A relanium jest na receptę i tak.

 

No xanax też jest - wiem o jakim uczuciu mówisz ehh takie załamanie bo było juz tak pięknie hmm U mnie euforia trwała chyba z rok, myślałem ze juz minęło na dobre a jednak nie :(

 

 

Niestety nerwica jest jak bumerang. Ja już chyba z pięć razy przez te dwa lata zdrowa byłam. Na jakiś czas jak sie póżniej okazywało.

 

 

Monika- lekarz idealny, szkoda że mam daleko do Was.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razor- napewno trzynastka :smile: Taka pensja gratis co roku na Święta.

 

p.s. Nie wiedziałam że pracujesz.

 

Ja dopiero wstałam. Powinnam dziś iść do szkoły na 16, ale nie idę bo mi na taxe szkoda 30zł. Poza tym mam dużo nauki na ten weekend, masakra ! A tak ogólnie to nadal nie za dobrze sie czuje, nerwica chce mnie zjeść. Ciągle lęk jakiś i takie dziwne uczyucie. Wczoraj jak wyszłam do sklepu to jakaś lekka derealizacja/depersonalizacja mi sie włączyła. :cry: Nie cierpię tego. Wogóle może nam sie tylko wydaje że żyjemy? Może to matrix?......

 

p.s. Dzis o 21.45 jest na polsacie walka Pudziana z Najmanem, warto oglądać, ja na nią czekam od wakacji :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razor- napewno trzynastka :smile: Taka pensja gratis co roku na Święta.

 

p.s. Nie wiedziałam że pracujesz.

 

Ja dopiero wstałam. Powinnam dziś iść do szkoły na 16, ale nie idę bo mi na taxe szkoda 30zł. Poza tym mam dużo nauki na ten weekend, masakra ! A tak ogólnie to nadal nie za dobrze sie czuje, nerwica chce mnie zjeść. Ciągle lęk jakiś i takie dziwne uczyucie. Wczoraj jak wyszłam do sklepu to jakaś lekka derealizacja/depersonalizacja mi sie włączyła. :cry: Nie cierpię tego. Wogóle może nam sie tylko wydaje że żyjemy? Może to matrix?......

 

p.s. Dzis o 21.45 jest na polsacie walka Pudziana z Najmanem, warto oglądać, ja na nią czekam od wakacji :mrgreen:

 

Bardzo podobnie mamy ehh - noo po za oglądaniem jakiś walk :D

 

U mnie dzień jak ostatnio codzień czyli pobutka przed 15 i praca do wieczora... Lęków tak sobie, czasami coś mnie zatelepie w środeczku, ale ogólnie ponieważ prawie wogóle sie nie ruszam z domu to tak mi z tym niedobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja najbliższe dwa dni mam poza domem i już sie trzęsę, a zresztą...w domu też mi w sumie żle więc co za różnica.

Aldik, to nie jest 'jakaś tam walka'. Kto to Pudzian chyba wiesz? :smile: I ten Pudzian bedzie sie bił w MMA- czyli lanie bez ograniczeń- z Najmanem (bokser, przyjaciel Jolki Rutowicz). Będzie na co popatrzeć :smile: Mam nadzieję że spierze dupę temu Najmanowi.

 

A ja siedzę i myślę czy iść do fryzjera - mam 5 metrów od domu, daleko :] ;) Ale boję się że mnie nerwica tam złapie i amen.

I muszę gdzieś kupić papier milimetrowy, na studia muszę mapę izolinii narysować.

 

[Dodane po edycji:]

 

A tak poza mapą to muszę jeszcze uzupełnić książeczkę na temat Gdańska, i nauczyć się na zaliczenie z psychologii, z turystyki morskiej i sródlądowej i na zaliczenie dwóch (!) semestrów z niemca. Nieżle. Wszystko na jutro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdziwila mnie ta kasa, bo spodziewalam sie o polowe mniejszej kwoty, tym bardziej ze dostalam dyscyplinarke... najprawdopodobniej to dlatego, ze sklep zostal zlikwidowany wlasnie... nie wiem sama... ale dobrze mi z tym:) i tak wszystko na prezenty pojdzie hehe O kurde, ale mam czkawke :?

Wybralam sie dzis na zakupy SAMA i nie bylo mnie prawie dwie godziny!!! Miałam w pewnym momencie tak ogromnego stracha, ze musialam jak najszybciej ulotnic sie ze sklepu bo bym zemdlala tak mi sie slabo zrobilo nagle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znowu przekonałam się, że nie mogę ufać ludziom... Zdałam sobie sprawę z tego jaka jestem głupia i zamiast podejść do czegoś racjonalnie, znowu się awanturowałam... Wiem, jaki mam charakter. ale zawsze oddawałam ludziom mi bliskim, całe swoje serce... Pytanie tylko, po co? :( Doszłam do wniosku, po raz kolejny, że mogę ufać tylko mojej najbliższej rodzinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przyznam się Wam. Od jakiegoś czasu piszę książkę. Dla dzieci. Książka jest o tym czego bałam się całe dzieciństwo i czego nadal się boję - o strachach. A zaczyna się tak:

"

Ta opowieść zaczyna się tak, jak nikt nie lubi aby się zaczynało a tym bardziej kończyło. Aż sama boję się napisać, takie to przerażające! Ale muszę, bo bez tego nie zaczniemy. Dobrze, przygotujcie się.. uwaga.. gotowi? To piszę – ta opowieść zaczyna się od strachu. I to nie do takiego zwykłego strachu. Ten strach jest wyjątkowo nieprzyjemny bo mieści się w szafie. Ale może od początku. Wyobrażcie sobie że jest ciemna noc. Widzicie las, a w lesie mały domek. Widzicie? Na piętrze tego domu znajduje się pokój. W tym pokoju stoją dwa łóżka – na których leżą mały Jaś i Jadzia, a na przeciwko nich stoi szafa. Tak, ta sama szafa o której wspominałam przed chwilą. Dzieci z regóły szaf nie lubią, szczególnie w nocy. Powiem Wam, że nawet mi cierpnie skóra jak myślę o takiej ciemnej, skrzypiącej szafie. No bo kto wie, co siedzi w środku? I tak zaczyna się nasza opowieść...

Pomimo tego, że była jeszcze wczesna godzina na dworzu zrobiło się już ciemno. Tak zazwyczaj się dzieje, kiedy jest już zima. Jaś i Jadzia zjedli kolację na którą składały się jajka i bekon, umyli zęby, ubrali się w swoje niebieskie piżdżamki i położyli się jak codzień do miękkich łóżek. Dzisiaj spać szli wcześniej niż zwykle, a to z racji tego że jutro rano miała przyjechać ciotka Cecylia z mężem i dzieciaki musiały wcześnie wstać. Mama Jasia i Jadzi - pani Matylda, ucałowała swoje pociechy w czoło, zgasiła światło i udała się do salonu w celu poczytania dobrej książki. Jaś i Jadzia zostali sami. Bardzo nie lubili tego momentu. Ja wcale im się nie dziwię. Kiedy byłam mała też nie lubiłam zostawać sama w ciemnym pokoju. Muszę się nawet przyznać że nie lubię tego do dziś, i być może dlatego tak bardzo zaciekawiła mnie historia Jasia i Jadzi. Ale przejdzmy do opowieści. Więc Jasiu i Jadzia leżeli już w swoich łóżkach, za oknem skrzypiały drzewa poruszane zimowym wiatrem a dzieci otaczała jedynie ciemność. I w tym momencie stało się to, czego bardzo, ale to bardzo nie lubi żadne dziecko. Szafa zaczeła skrzypieć. Tak naprawdę to nikt nigdy nie dowiódł naukowo dlaczego szafy skrzypią. A skrzypią zawsze. Szczególnie szafy starej daty. Ta szafa właśnie taka była – stara, wielka i niezwykle skrzypiąca ! "

 

Reszta do kupienia w Empiku ;):mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj dzien uplynàl pod znakiem pracy i porannej terapii,jestem padnièta,ale ja tak lubiè :DRazorbladerka_, prawda ,ze kasa poprawia humorek? magdalenabmw, masz juz wydawcè?fajnie zaczyna siè ta powiesc dla dzieci.. :D pozdrawiam wszystkim :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wovka- jeszcze nie skończyłam jej pisać, jestem gdzieś tak w połowie, a już kilka miesięcy to piszę. Jak skończę to zrobię rusynki do niej, a potem roześlę po wydawcach. Może sie uda. Najlepsze jest to, że ta historia mi się przyśniła :smile: Ogólnie to jest mój lęk i czułam, że muszę go wypuscic z siebie. Nie umiem spać w ciemności, z otwartą szafą, z uchylonymi drzwiami.. Jak to kiedyś mój przyjaciel powiedział :' Masz 20lat a boisz sie pieprzonego potwora spod łóżka'. Gdy byłam dzieckiem nie natknełam się na książkę, która wyjaśniła by mi sens potworów z szafy. Dlatego ja chcę dać taką opowieść dzieciakom. Może sie uda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacas- ostatnio w piątek wziełam xanax 1mg o 20 a o 22 wypiłam cztery drinki. Innym razem wziełam 1mg o 20 a o 21 wypiłam... oj nie pamiętam ale dużo ;) Ogólnie po lekach nie wolno pić, ale ja pije i żyje, a do tego zauważyłam ze po Xanaxie (Zomirenie) nie mam kaca choćbym wypiła litr wódki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madzia,trzymam kciuki za Ciebie!!styl pisania masz przyswajalny dla dzieci ,malujesz pièknie powinno siè udac!! :D:D a ja schudlam 3 kg!!jak na razie..jutro na basenik a po poludniu do pracy i tak w kolko;zawroty glowy zniknèly,ale rano odpuscilam sobie drugà kawè i kilka papierochow...z racji braku czasu :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×