Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

jesli sie w ogole wybiore zapytac czy "maja ochote"

tak naprwde boje sie ze zawale nastepny rok , gdziekolwiek pojde...

 

pozatym dzis dochodze do wniosku ze ejstem strasznie nieszczesliwa...

chyba nic w zyciu nie przynioslo mi tak naprawde radosci :/

 

w zadnej z dziedzin zycia nie jest na tyle dobrze zebym mogla znalezc chodz jeden plus w swoim zyciu : szkola , rodzina, zycie towarzyskie, miłośc, zdrowie, hobby, pieniadze ... ;/ wkazdym temacie jest beezdznadziejnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen! Nie wiem czy ta historia Cię pocieszy, ale spróbuję.

Moja przyjaciółka z powodu depresji nie chodziła przez całe 1 półrocze do szkoły, była w szpitalu 2 razy w tym czasie, sama ją raz czy dwa odwiedziłam. I cały czas byłam przy niej i pomagałam jej. Ona w drugim semestrze miała masę zaliczania, teraz tylko w sierpniu ma pisać komisy z czterech przedmiotów, z reszty wydobyła się na 3 i 4 i pewnie przejdzie do następnej klasy. Jak widać, z niewielką pomocą - można ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edyta, zimbabwe ma rację! Nie wierzę żebyś się " potknęła" po raz drugi w 3 klasie. Raz się nie udało, ale teraz wiem że Ci się uda! Znasz moją historię, przez ile czasu nie byłem w szkole ( też prawie cały II semestr) i co? Wyszedłem na średnią 3,9. Może nie satysfakcjonująca ale zawsze oznacza promocję do następnej klasy. A Ty masz przed sobą już ostatnią klasę, która trwa krócej niż inne, więc dasz radę na pewno! Byleby mieć to 50% obecności a do matury przygotujesz się w domu wystarczająco. Głowa do góry, będzie dobrze! ;)

Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się ostatnio, czy przypadkiem nie zwariowałam. Nie bardzo potrafię odróżnić reala od jawy... Nie wiem, czy to co doświadczam jest prawdziwe. Ciągle krążą mi po głowie natrętne myśli dotyczące mojego życia - to nierealne, że coś Ci wyjdzie zdziro w życiu, po kiego tak ganiasz za h... wie co... Jakiś matrix. Myśli zapijam. Piję sporo. Codziennie. Tracę poczucie rzeczywistości - nie wiem, czy ziemia po której stąpam jest pod moimi stopami na pewno... Dżiz, co więcej - nie bardzo mi się chce... Stosuję autosugestię - na razie 'przez łzy', bo pocieszanie siebie, że wszystko się ułoży wydaje mi się taką bzdurą, że aż siebie za to nienawidzę. Ciągle miewam sny, że jestem w ciąży - mam piękny, okrąglutki brzuszek - wszyscy są zachwyceni, mój przyjaciel jest szczęśliwy a ja jestem w niebie... Idę sobie popłakać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się ostatnio, czy przypadkiem nie zwariowałam. Nie bardzo potrafię odróżnić reala od jawy... Nie wiem, czy to co doświadczam jest prawdziwe. Ciągle krążą mi po głowie natrętne myśli dotyczące mojego życia - to nierealne, że coś Ci wyjdzie zdziro w życiu, po kiego tak ganiasz za h... wie co... Jakiś matrix. Myśli zapijam. Piję sporo. Codziennie. Tracę poczucie rzeczywistości - nie wiem, czy ziemia po której stąpam jest pod moimi stopami na pewno... Dżiz, co więcej - nie bardzo mi się chce... Stosuję autosugestię - na razie 'przez łzy', bo pocieszanie siebie, że wszystko się ułoży wydaje mi się taką bzdurą, że aż siebie za to nienawidzę. Ciągle miewam sny, że jestem w ciąży - mam piękny, okrąglutki brzuszek - wszyscy są zachwyceni, mój przyjaciel jest szczęśliwy a ja jestem w niebie... Idę sobie popłakać.

 

 

Wiesz co, ja mam takie schizofreniczne odczucia jak mam za dożo na łbie. Jak się trochę ważnych spraw narośnie to dochodzi do przeciążenia. Nie wiem czy u Ciebie też może to wynika ze stresów - to tak w uproszczeniu. A picie to ucieczka na chwilę, a raczej złudna ucieczka, kurde.

 

Ściskam Cię ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi się 'kurde' ciśnie na usta.. nie potrafię znaleźć słów, aby wyrazić to zagubienie, zagmatwanie... Kurde, co się ze mną stało :?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?: W którym momencie się tak pogubiłam :?: Nie potrafię odnaleźć w przestrzeni tego momentu. Było już tak dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie tylko spokojnie najwazniejsze zebys sie nie denerwowala i nie stresowala dodatkowo!! mysle ze jedyne czego teraz potrzebujesz to troche odpoczynku oderwania sie od codziennosci i stresow teraz jest taka pora roku ze hormony daja w kosc caly czas masz zmiany pogody to ma spory wplyw na czlowieka....zycze ci duzo sily!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie załamałam kolejny raz dzis;/

nie moge isc do liceum do ktorego chcialam isc poniewaz tam w 3 klasie nie ma przedmiotow ktorych nie zaliczylam ;/

wychodzi na to ze jedyna szkola dla mnie to ta stara w ktorej bylo mi tak ciezko

nie wiem co zrobie ... nie chce sie obudzic jutro rano ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zaczęłam brac leki na obiżenie prolaktyny ale zaróno po tym ktory biorę jak i po tamtym źle się czuję wogle czuje się jak bym miala temperaturę fatalnie to uczucie suchości powietrza ciezko oddychać i nie bardzo wiem co zrobić czy brac dalej czy nie a moze zmniejszyć dawkę??? czemu nie ma jakiegoś normlanego leku tylko wieczne mdłości :? Bethi wspołczuje Ci ale ucieczka w alkohol to najgorsza droga z resztą wiesz o tym zycze duzo sily i wiary i tego żeby to wkońcu przeszło :?:?:? tule mocno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen, jak dobrze Cie rozumiem, nie wiem co ze mna dalej bedzie, nie wiem co ze szkola, zyc mi sie nie chce, dzisiaj wyszlam z domu i ryczalam chyba z godzine jak nie wiecej, do teraz nie moge sie uspokoic :cry: tak bardzo chcialabym zeby sie wydarzylo cos dobrego... znowu sie porycze.... nie mam juz sily :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen, dasz radę. Ja to wiem i ty też! ;) Trochę optymizmu nie zaszkodzi! Może to i lepiej że zostaniesz w starym LO, przynajmniej już znasz nauczycieli i uczniów, nie będzie tego stresu jaki miałabyś przychodząc do obcej szkoły. Poza tym apeluję do Ciebie żebyś jednak spróbowała załatwić indywidualne nauczanie, niekoniecznie w domu ale w szkole. Jakoś do mnie to nie trafia że nie chcą Ci w żadnej szkole zorganizować, przecież to dodatkowe godziny dla nauczycieli a niby tak mało zarabiają.. :roll:

clover, nie wiem jak Ci pomóc, nie wiem czy jesteś w 3 klasie LO czy już skończyłaś.. Bo ze studiami to z fobią wiadomo, pewnie ciężko. Proponowałbym zaoczne. A jeśli tkwisz w liceum to może też pomyśl nad indywidualnym?

Pozdrawiam Was! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie też chce się wyć, więc może do was dołączę? Powyjmy razem, może będzie raźniej :smile:

bethi, a może to po prostu nawrót? to się czasem zdarza, może pora znów zacząć jakieś leczenie? Nie wiem czy Ciebie ta myśl pocieszy, ale na mnie czasem działa gdy uświadomię sobie, że wokół mnie nic się nie zmieniło, a wszystko co mnie gnębi jest tylko w mojej głowie. Szkoda, że tylko czasem...

xCarmen, zobaczysz, znajdzie się jakieś wyjście. Po przespanej nocy świat wygląda inaczej. Tylko się trzymaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm u mnie powiedzmy ze jest calkiem okey.. oprocz tego ze jeden egzamin mam na wrzesien bo nie chcialo mi sie pisac pracy rocznej.. co prawda mam jeszcze 1 dzien ale i tak nie napisze bo nie widze w tym sensu :cry: nienawidze mojego kierunku, nienawidze Ukrainy i wszystkiego ci sie z nia wiaze, a najbardziej literatury(jezyk jeszcze ujdzie bo calkiem szybko mi wchodzi), nienawidze kultury jezyka polskiego gdyz bede do niej podchodzic juz 3 raz w tej sesji. ale lubie filozofie i mam tylko nadzieje ze zacznie mi sie chciec tego uczyc na przyszly tydzien bo mam ustny.. BOŻE, tak zeby cos choc troche mi sie zachcialo i nabralo sensu!

Ostatnio tez strasznie zaczynam bac sie smierci. raki odchodza - smierc przybywa (i najgorsze ze nie moja- tylko moich bliskich) - to przerazajace, wiecie? :cry: Ktos tak mial?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po niezaliczonym roku w liceum przez lęki poszedłem do zaocznego 2 letniego. Szkołę załatwił mi tatuś któremu było wstyd tłumaczyć znajomym o synku nieuku bo tak mnie postrzegał i postrzega...

Tak więc może to nie takie złe wyjście ? Zajęcia w weekend'y, lub co 2 tygodnie u mnie dość przyjemna atmosfera.

Skończyłem to liceum i nawet teraz nie wyobrażam sobie żebym poszedł do dziennego... nie tamtego czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s chodze do 4 leniej szk, starsi byli tam i rozmawiali z dyrektorka i wychowaw, mam zaliczone 2 lata, 3 klasy nie skonczylam ( i nie skoncze) a pozostalby mi tylko rok, bardzo mi zal ze nie skoncze tej szk, przeciez pozostalo tak niewiele :-| ale nie dam rady,TO jest silniejsze ode mnie...

 

offtopic, jaka to byla ta zaoczna? w krk? jesli mozesz to bardzo Cie prosze odpisz, co to za szkola, jak tam bylo itp... musze sie gdzies wybrac ale nie wiem gdzie, i nie wiem czy skoncze nawet ta szkole czy lęki na to pozwolą :-| prosze napisz, jesli nie tu to na priva. bardzo mi na tym zalezy.

eh, znajomi pytaja co w szkole, czy juz zrobilam sobie wakacje bo nie chodze, kumpele wypytuja a ja nie wiem co mowic, wstyd mi za siebie... jak ja im to powiem? jak sie wytlumacze chociaz najblizszym?

 

xCarmen, ja tez sie boje szkoly, tej starej i tej nowej... boje sie spotkac kogos z bylej juz klasy, boje sie spotkac z nauczycielami, tak na dobra sprawe wszystkiego sie boje... eh zyc trzeba i musimy dac rade! 3maj sie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh objedzilam z ojcem 3 szkoly i w zadnej nie ma dla mnie miejsca:/

nigdzie nic nie wiadomo ...

zaoczne odpada, ojciec woli zebym psozla na zwykle i tu sie z nim zgadzam ...

tlyko gdzie .. jak zadne liceum mnie nie chce;/

mam dośc... cos przeczuwalam ze teraz moge sobie jechac na truskawki do Szewcji ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam dzisiaj bylemz zona po ziemniaki w warzywniaku potem zona kazala mi kupic cos do chleba poszedlem do samu ale zaraz musialem stamtad wyjsc tak mi sie zrobilo slabo przyszedlem do domu i z trudem zrobilem obiad zajelo mi to ze dwie godziny ale zrobilem wieczorem mam jechac do sklepu po kanape dla curki nie wiem czy pojade bo na sama mysl ogarnia mnie panika i przerazenie co za chorobsko. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s chodze do 4 leniej szk, starsi byli tam i rozmawiali z dyrektorka i wychowaw, mam zaliczone 2 lata, 3 klasy nie skonczylam ( i nie skoncze) a pozostalby mi tylko rok, bardzo mi zal ze nie skoncze tej szk, przeciez pozostalo tak niewiele :-| ale nie dam rady,TO jest silniejsze ode mnie...

 

offtopic, jaka to byla ta zaoczna? w krk? jesli mozesz to bardzo Cie prosze odpisz, co to za szkola, jak tam bylo itp... musze sie gdzies wybrac ale nie wiem gdzie, i nie wiem czy skoncze nawet ta szkole czy lęki na to pozwolą :-| prosze napisz, jesli nie tu to na priva. bardzo mi na tym zalezy.

eh, znajomi pytaja co w szkole, czy juz zrobilam sobie wakacje bo nie chodze, kumpele wypytuja a ja nie wiem co mowic, wstyd mi za siebie... jak ja im to powiem? jak sie wytlumacze chociaz najblizszym?

 

xCarmen, ja tez sie boje szkoly, tej starej i tej nowej... boje sie spotkac kogos z bylej juz klasy, boje sie spotkac z nauczycielami, tak na dobra sprawe wszystkiego sie boje... eh zyc trzeba i musimy dac rade! 3maj sie!

Ja chodziłem na Daszyńskiego ( koło Hali Targowej) szkoła nazywa się Towarzystwo Wiedzy Powszechnej. Jak że to dumnie brzmi :D Jest tam liceum, technikum, studium, oraz rozmaite kursy. Szkoła jest płatna nie wiem jak tam teraz to wygląda w tej kwestii. Zajęcia są co dwa tygodnie w sobote i niedzielę, wykładowcy bardzo dobrzy naprawdę idzie się nauczyć. Chodzą tam różni ludzie, ale przeważają młodzi ( choć zdarzają się tacy po 40tce).

Ja zdawałem egzaminy z danych przedmiotów przed Państwową komisją egzaminacyjną w Tarnowie, ale teraz się juć chyba coś zmieniło i zdaje się wszystko na miejscu w szkole. Egzaminy były dość ,,lajtowe", rzadko się zdarzało żeby ktoś nie zaliczył. Przy chęci nauki można było mieć na świadectwie same 5.

Nauka kończy się maturą, z tym że ja jeszcze jej nie zdawałem.. Miałem zdawać w tym roku zkładałem deklarację itp ale w końcu spassowałem.

Tylko nie wiem jak by respektowali to że masz zaliczony już 2 klasy.... musiałabyś zadzwonić albo najlepiej pójść i popytać.

Generalnie szkół zaocznych jest w krakowie sporo z tego co widzę, wszystko przez duże zainteresowanie takim sposobem nauki.

Dla mnie było to naprawdę wielkie udogodnienie, byłem mocno podłamany całą sytuacją z nie przejściem do klasy w dziennym liceum, do tego miałem cały czas nieprzerwanie wielkie lęki, napięcie... A tak nie tracąc roku w 2 lata zrobiłem liceum dostając świadectwo ukończenia.

 

*****************************************

A dzisiaj.... znów dopadły mnie lęki, nie tak silne jak kiedyś ale trochę mi poprzeszkadzały. Jutro mam egzamin na prawko... kolejny... Jak mi nie przejdzie i nie będę się czuł dobrze to nie ma opcji żebym zdał... chyba że cudem a w cuda niezbyt wierzę.

W ogóle myślę o tym co chwilę i już dzisiaj się stresuję, jutro pewnie cały z nerwów zdrewnieję...

 

Dzisiaj w autobusie dziewczynie zrobiło się słabo kuło ją w klatxe piersiowej, poszła do kierowcy ten wezwał pogotowie... Przyjechało po jakiś 30 minutach...! z czego z 10 minut minęło na dokładny wywiad przez telefon a co a jak a ile lat itp...

W końcu usłyszałem jak sanitariusz pytał czy choruje na coś, odparła że bierze leki na nerwicę.

Może to chamskie ale zrobiło mi się jakoś raźniej bo dziewczyna mieszka dość blisko mnie, a do tej pory myślałem że tylko ja męczę się z tym dziadostwem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zaczęłam moją wakacyjną pracę - jest tak jak sobie wyobrażałam czyli: gorąco, duszno, upierdliwy szef i mnóstwo pomidorów wokół mnie. A w piątek wielkie przedstawienie czyli rozdanie świadectw. Będzie tak kiepskie że zastanawiam się po co w ogóle je odbierać :cry:

 

offtopic powodzenia na egzaminie z prawo jazdy! Daj znać jak Ci poszło, ja swój egzamin zdaję 28 czerwca :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś kolejny egzamin i chyba w plecy, czyli poprawka za tydzień :? nie mogę z tego wybrnąć.

 

Kitty i Amy - powodzenia na dalszych egzaminach :smile:

 

xCarmen, nie łam się, po prostu nie wierzę w to co czytam, może to nie pora na szukanie? Na pewno Cię gdzieś przyjmą.

 

Bethi, dlaczego tak się załamujesz? Nie doprowadzaj się do takiego stanu proszę cię, a ucieczka w alko - sama wiesz - pewnie lepiej ode mnie - że to żadne wyjście :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×