Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

KolorowaKredka, ale czy jest już zdiagnozowany, bo może to torbiel lub coś w tym rodzaju?

Mam napisane w wyniku że "najpewniej naczyniak" do dalszej diagnostyki, wymiary 3x2 cm. Oszaleć można. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KolorowaKredka, naczyniak to nie guz...zaczekaj na opinię lekarza. Wiem z własnego doświadczenia, że łatwo się mówi. Jednak spróbuj...

 

Próbuję, dlatego tu jestem ;)

Dzięki za wsparcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic nie robię całe dnie,skupiam sie tylko na sobie....nie potrafie wyjśc na spacer gdzieś dalej bo juz lęki i myśli mnie atakują...kolejny stracony dzień..dalej sie pogrążam w niebycie, totalna izolacja i bezsens życia.Co to za życie jak sie nie wychodzi bo lęk paraliżuje? co to za życie jak sie nie ma pracy?co to za życie jak sie siedzi samemu w domu cały dzień?jak zabic ten lęk i myśli ehhh :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie było spoko dopóki nie wyszedłem z domu,w pierwszej części drogi było ok ale w drodze powrotnej zaczęła sie masakra jakieś zawroty głowy a pózniej odrealnienia na szczęście doszedłem do domu i już mi troszke lepiej,najlepiej właśnie czuje sie w domu ale tak jak ktos wyżej napisał co to za życie cały czas siedząc w domu i nie moc wyjsc na spacer bo zaraz jakieś lęki jakieś odrealnienia masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całkiem w porządku... Deszczowo i pochmurnie... Nawet zacząłem napęd odzyskiwać...

Ale teraz coś się we mnie telepie... Jakiś lęk taki wewnętrzny ogarnia... Przed utratą czegoś... Kawałka siebie... Boję się, że nie będę miał dokąd dalej pójść... Nie chcę tak :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM.

Na obecnym watku jestem pierwszy raz , ale ogolnie na tym forum jestem juz od roku. Chcialabym sie poradzic tutaj innych na jeden wazny dla mnie problem. otoz..

Leczylam sie na nerwice natrectw przez rok (Parogen 40mg - dwie tabletki ). Aktualnie odstawiam, z 2 tabletek jestem teraz na 0.5. Jak nerwica natrectw i nerwica lekowa mnie 'dopadły' to bylam w zwiazku , w ktorym bylo duzo stresu , bylismy zareczeni, jednak duzo sie od siebie roznilismy, moj byly narzeczony nie rozumial co to znaczy nerwica , depresja. Teraz jestem w szczesliwym zwiazku, odkladam tabletki bo czuje , ze nie sa mi potrzebne. Czuje wlasnie jakby dzieki nowemu zwiazkowi wszystko prawie minelo. No wlasnie prawie.. Boje sie , ze bedac nadal w tym nowym aktualnym zwiazku wszystko wroci co bylo zwiazane z moim byłym : - natrectwa, lęki, wybuchy agresji. A tego nie chce.

Bedac w poprzednim zwiazku bylam 5.5 roku, ja go zakonczylam i wlasnie razem z tym rozstaniem wszystkie leki i natrectwa minely, lecz boje sie , ze wszystko wroci. Pani psycholog na terapii mi powiedziala , ze wlasnie wszystko minelo , bo bylo to zwiazane z moim byłym. A ja sie martwie , ze to wroci i zniszczy moj nowy zwiazek , w ktorym naprawde teraz jestem szczesliwa.

Mial moze ktos z Was podobny problem ? jest tu zapewne wiele osob borykajacych sie z z nerwica, czy Waszym zdaniem powinnam sie martwic ? Pozdrawiam serdecznie !

Anika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM.

Na obecnym watku jestem pierwszy raz , ale ogolnie na tym forum jestem juz od roku. Chcialabym sie poradzic tutaj innych na jeden wazny dla mnie problem. otoz..

Leczylam sie na nerwice natrectw przez rok (Parogen 40mg - dwie tabletki ). Aktualnie odstawiam, z 2 tabletek jestem teraz na 0.5. Jak nerwica natrectw i nerwica lekowa mnie 'dopadły' to bylam w zwiazku , w ktorym bylo duzo stresu , bylismy zareczeni, jednak duzo sie od siebie roznilismy, moj byly narzeczony nie rozumial co to znaczy nerwica , depresja. Teraz jestem w szczesliwym zwiazku, odkladam tabletki bo czuje , ze nie sa mi potrzebne. Czuje wlasnie jakby dzieki nowemu zwiazkowi wszystko prawie minelo. No wlasnie prawie.. Boje sie , ze bedac nadal w tym nowym aktualnym zwiazku wszystko wroci co bylo zwiazane z moim byłym : - natrectwa, lęki, wybuchy agresji. A tego nie chce.

Bedac w poprzednim zwiazku bylam 5.5 roku, ja go zakonczylam i wlasnie razem z tym rozstaniem wszystkie leki i natrectwa minely, lecz boje sie , ze wszystko wroci. Pani psycholog na terapii mi powiedziala , ze wlasnie wszystko minelo , bo bylo to zwiazane z moim byłym. A ja sie martwie , ze to wroci i zniszczy moj nowy zwiazek , w ktorym naprawde teraz jestem szczesliwa.

Mial moze ktos z Was podobny problem ? jest tu zapewne wiele osob borykajacych sie z z nerwica, czy Waszym zdaniem powinnam sie martwic ? Pozdrawiam serdecznie !

Anika

 

Hej Anika, chyba trochę nieodpowiedni wątek wybrałaś ale już mniejsza o to. Oczywiście, że nie powinnaś się martwić, jeśli jesteś szczęśliwa a po rozstaniu wszystko ustąpiło to może faktycznie psycholog ma rację. Pamiętaj martwienie się nie daje nic dobrego, prowadzi tylko do jeszcze większego martwienia, lęków, depresji itd itd... im więcej się martwimy tym więcej sobie wyrządzamy szkody, lepiej mieć wszystko w tyłku i po prostu się cieszyć życiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kojarzycie jak w kreskówkach z Królikiem Bugsem czy Kaczorem Donaldem bohaterowie mieli swoją małą "prywatną" burzę, taka chmurka z deszczem i piorunami pojedyncza nad nimi latała..? No to ja się tak dziś właśnie czuję, wylazłem z roboty - zaczęło lać, ale tak, że po kwadransie przestałem się przejmować i lazłem przez kałuże na przypał bo poziom wody był taki że wlewała mi się do glanów. Jak tylko totalnie przemoknięty dotarłem do drzwi domu - przestało padać. W minutę. Skończyło padać i wyszło słońce. God fucking damnit.

 

Filmik sprzed jakiegoś czasu, ale pokazuje co się dzieje w naszym mieście po przejściu większego deszczu. Debil który projektował kanalizację powinien dostać jakąś lokalną odmianę Złotej Maliny w kategorii Robót Spierdolonych (nazwa nagrody courtesy of T.Beksiński)

 

[videoyoutube=qn2iz9Y4M-4][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TRAGEDIA cholera chyba wraca.Strasznie lęki,ciężki oddech,napięcie w głowie,brak siły,takie dziwnie jakby wyładowania i bicie mięśni w okolicy mostka(na pewno nie serce, bo to bije ok). Połówka relanium 5 mnie tak zmuliła ,ale lekki lęk pozostał. :why: .A byłam już prawie na prostej.

 

Czy może mieć to coś ze zmianą pogody? Dzisiejszy dzień jest fatalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×