Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Oj oj oj dobiłaś mnie .... :D

A moze masz ochotę na darmowy Open Office?

 

Mam illegal oprogramowanie ale cii 8):oops:

I wiedziałam, że będziesz się smiał, no wiedziałam. Szósty zmysł? :mrgreen:

a co ma piracki windows do tego ;p?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Zawsze podejmowałaś decyzje sama? Napisałaś wcześniej Kasiu,że chciałabyś,żeby Cię ktoś odciążył z ich podejmowania.

Ja mam ten sam problem, jednak patrząc wstecz....jestem przekonana,że ja nigdy nawet nie współdecydowałam.Ja pier.olę. A jak cos zadecyduję obecnie....to się wciąż borykam z myslami....czy to dobry wybór, nawet w pracy. I teraz pytanie.....dlaczego mi tak zależy? I z tego borykania się, z podejmowania decyzji mam napięcie. Czy zawsze już tak będzie?

 

A zdrugiej strony czuję presję,że muszę te decyzje w końcu zacząć samodzielnie podejmować. I godzić się z konsekwencjami. Obojetnie jakie by one nie były.

Kasiu?

Jesteś zmęczona?

 

Bo ja codziennie po pracy padam.

 

 

Krwiopij, Kurcze, przekonaj go Haniu,że chcesz faceta, bo czujesz,że terapia będzie bardziej efektywna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, ja w pracę wkładam maximum moich sił. rano toczę walkę, by wyjść, w pracy, by wytrwać, by zrobić co do mnie należy, by grać taką jaką muszę być - wracam do domu i jestem dętka, mam ochotę wydać komunikat - proszę już nic ode mnie nie chcieć.

 

[Dodane po edycji:]

 

Krwiopij, Hania, a jest to prawda? Bo z jednej strony jeśli tak, to trzeba się nad tym zastanowić, a z drugiej, chodzenie na terapię na siłę, gdy ktoś Ci nie odpowiada, mija się z celem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Druga wizyta u terapeutki, na razie idzie nam jak krew z nosa bo poznaje moją historię. Widzę, że ma zupełnie inny styl prowadzenia terapii niż koleś u którego byłam wcześniej. Zamierza dawać mi "prace domowe" i bardziej analizować moje reakcje na różne sytuacje. Może to coś da??

 

Co prawda jest też druga strona medalu bo jak opowiadam jej o moim "szczęśliwym" dzieciństwie to jej włosy dęba stają...

 

 

Alex1963, a podesłał byś mi też mądrą książkę, o której piszesz? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem.

Jestem rozbita na milion kawałków.

Wczoraj już zmierzałam w kierunku łazienki, już witałam się z żyletą, na szczęście szybko łyknięte imovane x2 mnie zmuliło i padłam spać.

Chce mi się rzygać, chce mi się wyć, jest mi duszno, zimno i gorąco, bleeeeeeeee.

Idę do rodzinnego na 12.00.

Co do dnia to chcę skończyć te cholerne poprawki do wymagań zamawiającego, spier dolić do domu i zamknąć się w swoim świecie do końca weekendu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Wy też się tak beznadziejnie czujecie po przebudzeniu? Ja nie mogę wstać normalnie z łóżka, nie mam siły ustać przed umywalką nie mówiąc o czekaniu na grzanki z piekarnika, siedzę bo boje się że zaraz się przewrócę, i to pływanie głowy i to okropne serce które mi wali bez powodu a ja czekam aż eksploduje. Jak dzień może być dobry kiedy z rana coś takiego? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij, Haniu, wspomnienia. I powtarzające się mechanizmy. Nigdy z tego nie wyjdę. Nigdy z nikim nie będę.

 

Korba! Czemu myślisz że czeka Cię wieczne nie bycie z nikim?! Wspomnienia są wspomnieniami, są pamięcią która wpycha się do świadomości i tylko wyciska z nas emocje, niepotrzebnie skoro to już teraźniejszości nie dotyczy. Trzeba je chyba zawiesić w próżni i spróbować żyć z nimi jak najpiękniej, nie pozwolić im niszczyć przyszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem pionowa

 

Lecz wolałabym być pozioma.

Nie jestem drzewem zakorzenionym w ziemi,

Ssącym minerały i macierzyńską milość,

Żeby każdego marca rozbłysnąć liściem,

Nie jestem też tak piękna jak kląb ogrodowy,

By wzbudzać okrzyk zachwytu wspaniałą barwą,

Nieświadoma, że wkrótce utracę swe płatki.

W porównaniu ze mną drzewo jest nieśmiertelne

A główka kwiatu bardziej godna podziwu.

Ja zaś pożądam długowieczności drzewa i śmiałości kwiatu.

Dzisiejszej nocy, w bladym świetle gwiazd,

Drzewa i kwiaty rozsiewają świeże zapachy.

Przechadzam się pośród nich, lecz mnie nie widzą.

Wyobrażam sobie, że kiedy śpię,

Jestem do nich bardzo podobna-

Myśli mi się mącą-

To położenie jest dla mnie naturalne,

Gdyż wtedy rozmawiam swobodnie z niebem,

A stanę się użyteczna, gdy położę się już na zawsze:

Wówczas drzewa choć raz mnie dotkną, a kwiaty znajdą dla mnie czas.

 

Moja ukochana Sylvia Plath

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byle szybko do 15-tej,potem las i możliwość wycia w głos.

Wieczorem pofarbuję globus, zamiast wypicia zapaliłabym trawkę ale nie mam gdzie kupić :(

 

[Dodane po edycji:]

 

raczej nie wiem gdzie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×