Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

209 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      186
    • Nie
      22
    • Zaszkodził
      17


Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, Kamil8890 napisał(a):

dlatego co jakiś czas stosuje benzo aby usnąc gdyż obowiązków mam sporo, skoro klasyczne antydepresanty i neuroleptyki na mnie nie działają, a benzo odradzasz to co w takim razie stosować nasennie? 

Jeśli jest to raz na jakiś czas, a nie codziennie, to ok. Myślałam, że codziennie chcesz brać nasennie benzo.

Z leków nasennych nie polecę nic, bo na mnie nic nie działało i skończyło się w Poradni Leczenia Zaburzeń Snu po 2 latach jak moja lekarka skapitulowała, a tam pierwsze co usłyszałam to, że mam wyrzucić wszystkie leki nasenne do kosza bo w moim przypadku nie będą działać (ale to w moim przypadku, gdzie przyczyna bezsenności była hmm... złożona nazwijmy). 

Co do częstotliwości brania benzo i uzależnienia potencjalnego to to jest loteria niestety. Owszem, ja sama brałam benzo ciągiem pół roku i odstawiłam z dnia na dzień bez problemu, ale ja raczej nie wykraczałam poza alprazolam i u mnie lekarze to włączyli celowo do stosowania codziennego (inne brałam, ale to klonazepam może 1x w życiu, a lorazepam może z 2x), z tym, że to że raz się udało, nie znaczy, że ten fart "oporności na uzależnienie" będzie już do końca i będzie dotyczył wszystkich substancji. Owszem, moja lekarka podchodzi luźniej do tych kwestii, ale ja o receptę na tego typu leki proszę ją max 2x w roku, a jak sama wykroczę poza zalecone przez nią dawkowanie (a się zdarzało i to ciągiem po kilkanaście dni 😔) to sama się grzecznie spowiadam jej z tego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Jeśli jest to raz na jakiś czas, a nie codziennie, to ok. Myślałam, że codziennie chcesz brać nasennie benzo.

Z leków nasennych nie polecę nic, bo na mnie nic nie działało i skończyło się w Poradni Leczenia Zaburzeń Snu po 2 latach jak moja lekarka skapitulowała, a tam pierwsze co usłyszałam to, że mam wyrzucić wszystkie leki nasenne do kosza bo w moim przypadku nie będą działać (ale to w moim przypadku, gdzie przyczyna bezsenności była hmm... złożona nazwijmy). 

Co do częstotliwości brania benzo i uzależnienia potencjalnego to to jest loteria niestety. Owszem, ja sama brałam benzo ciągiem pół roku i odstawiłam z dnia na dzień bez problemu, ale ja raczej nie wykraczałam poza alprazolam i u mnie lekarze to włączyli celowo do stosowania codziennego (inne brałam, ale to klonazepam może 1x w życiu, a lorazepam może z 2x), z tym, że to że raz się udało, nie znaczy, że ten fart "oporności na uzależnienie" będzie już do końca i będzie dotyczył wszystkich substancji. Owszem, moja lekarka podchodzi luźniej do tych kwestii, ale ja o receptę na tego typu leki proszę ją max 2x w roku, a jak sama wykroczę poza zalecone przez nią dawkowanie (a się zdarzało i to ciągiem po kilkanaście dni 😔) to sama się grzecznie spowiadam jej z tego. 

 

Dzięki za odpowiedź. 

Ale ja tak naprawdę zacząłem stosować benzo przez bioxetin (fluoksetynę) która mi nasila i leki i bezsenność. Teraz już wiem że ten lek nie dla mnie 7 tygodni męczenia i 7 tygodni nadużywania alprazolamu do uspokojenia się i do zaśnięcia bo jak inaczej funkocjowac przy tak silnym pobudzeniu. Lekarka stwierdziła manie po lękowa przez właśnie fluoksetynę, a teraz jeszcze brałem alprazolam przez 7 tygodni sam nie wiem jak ogarniam zareaguje na odstawienie, dziś lekarka kazała odstawić fluo ale już czuję skręta. Wizytę mam w czwartek, nie wiem co będzie dalej. 

Klonazepam całe opakowanie mam w razie w. Schowane może po 7 tygodniach stosowania tego alprazolamu nawet co drugi dzień (czasami codziennie) będzie efekt odstawienny? Nie mam pojęcia. 

Leki miały mi pomóc a wpakowały mnie w manie. I jak ufać lekarzom???

Przed stosowaniem fluo nie było tak częstej potrzeby stosowania alprazolamu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kamil8890 napisał(a):

Leki miały mi pomóc a wpakowały mnie w manie. I jak ufać lekarzom???

Ale dobieranie leków to loteria. Myślisz, że moja lekarka zawsze trafiała z lekami? Nie. Też zdarzały jej się wpadki. Teraz już jej się raczej nie zdarzają, bo zna mnie tak długo, że wie mniej więcej co może mi dać, zresztą ja często sama leki proponuje i ona albo akceptuje i idziemy w to, albo nie i wtedy tłumaczy dlaczego jej zdaniem dany lek w moim przypadku byłby strzałem w kolano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  

W dniu 15.01.2024 o 14:42, Kamil8890 napisał(a):

Który lek lepiej sprawdzi się w przypadku nagłego ataku paniki

Zdecydowanie alprazolam ze względu na szybsze działanie i głównie przeciwlękowy profil. Lorafen jest też skutecznym lekiem przeciwlękowym z tej grupy.

 

19 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

I jeszcze ostatnie pytanie łatwiej "wyjść" z uzależnia od alprazolamu czy od klonazepamu?

Łatwiej jest odstawić klonazepam, ponieważ dłużej pozostaje w organizmie. Sam mając objawy odstawienne kiedy trochę się zagalopowałem, zacząłem redukować dawkę klonazepamu biorąc go co raz rzadziej i odstawiłem go w sumie szybko i bezboleśnie. Objawy odstawienne w przypadku alprazolamu będą szybkie oraz intensywne, ale będą również trwały krócej, niż w przypadku klonazepamu.

 

Obydwie te benzodiazepiny mają zastosowanie w leczeniu lęku napadowego. Klonazepam, choć nie jest typowym anksjolitykiem, bo ma głównie silne działanie przeciwdrgawkowe i uspokajające, to mimo wszystko działa przeciwlękowo. To działanie jest jednak ograniczone i osiąga granice gdzieś pomiędzy 0,5-1 mg. Większe dawki nasilają jedynie sedację i ewentualnie działanie amnestyczne.

 

Wspomniany wcześniej lekarz, który przepisał 2 mg klonazepamu zamiast 0,5 mg Alproxu trochę przesadził i powinien zalecić maksymalnie 1 mg.

 

3 godziny temu, Kamil8890 napisał(a):

może po 7 tygodniach stosowania tego alprazolamu nawet co drugi dzień (czasami codziennie) będzie efekt odstawienny?

Lekki, ale może być. Kiedyś po niecałych dwóch tygodniach na lorazepamie zaczęło mnie poniewierać tak, że chwilami myślałem nad wezwaniem pomocy. Były to jednak duże dawki (5 mg dziennie - ekwiwalent 2,5 mg alprazolamu). "W razie w" na klonazepamie jest podziałka na 4 części i nie brałbym całej tabletki.

 

Próbowałeś pregabaliny?

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Oczywiście, że istnieją inne leki nasenne jestem tego świadomą, ale próbówałem już wielu zaczynając od tradozonu, mianseryny, kończąc na ketelu i chlorptotixenie i żadne z nich nie poprawiło mi jakości snu, ponadto spowodowało ogromne tycie, i silne zamulenie rano, aktualnie stosuje minimalną dawkę mirtazapiny bo tylko 15mg a i dalej jest problem ze snem a myślę, że fluoksetyna która biorę (na lęki) rano jeszcze bardziej zaostrza problem... dlatego co jakiś czas stosuje benzo aby usnąc gdyż obowiązków mam sporo, skoro klasyczne antydepresanty i neuroleptyki na mnie nie działają, a benzo odradzasz to co w takim razie stosować nasennie? 

(dodam, że kiedyś stosowałem inne "benzo" przez 4 miesiące regularnie bodajże lorazepan i nie było żadnego problemu z odstawieniem) ale wtedy nie stosowałem żadnych innych leków. 

Z jeden strony chce normalnie funkcjonowac, bez lęków i normalnie spać z drugiej nie chce sie uzależnić całkowicie od czegoś, ani tyć i chodzić przymulonym. Jakaś alternatywa?

P.S widze, że wiedze masz sporą i szczerze dziękuje za rady.

 

I jeszcze ostatnie pytanie łatwiej "wyjść" z uzależnia od alprazolamu czy od klonazepamu?

 Cześć.

Ja po niespełna roku brania alpry uzależniłem się fizycznie, schodziłem bromazepamem, i szczerze mówiąc strach ma wielkie oczy. Oczywiście,nie było to to komfortowe, najgorsze to pisk w uchu przez tydzień, szarpania mięśni są wkurzające, wyostrzony słuch bardzo pomaga na przejściu dla pieszych, brom to ładnie łagodził. Do tego kwas walproinowy 2x300 mg, kamizelka kuloodporna na atak grand mall, co przy odstawce krótko działającej alpry jest wg dr niezbędne, mimo przeciwdrgawkowemu działaniu bromazepamu. Lęki z odbicia nie były większe niż te które miałem na co dzień, jako tzw. HFA, czyli wysoko funkcjonujący alkus. Nie piję półtora roku a alprę dostałem właśnie od przesympatycznej pani dr. Zaczęła od najbardziej uzależniającej benzo.

 W porównaniu do schodzenia z cugów alkoholowych, które owszem, leczy się diazepamem, zejście z alpry jest wg mnie podobne. 

 Klonazepam zaś to siekiera, o znacznie dłuższym okresie półtrwania, od 20-50 godzin, no i znam osobiście osobę, która to bierze 8 lat i niestety, to widać. Nie wchodzę szczegóły. Oczywiście konsumpcja każdej benzo w ilościach rekreacyjnych przez lata kończy się już b. ciężkim detoksem szpitalnym, około 6-8 tygodni, i tu już porównania do cugów alko raz na 3 lata, nie mają sensu. 

 Klon to złośliwe benzo, słabo reaguje na diazepam, i jest źle. 

 Odpowiadając zaś na Twoje pytanie, jak zejść z uzależnienia od benzo, to tylko po uzgodnieniu tego z lekarzem psychiatrą. Nie musi być ten sam, który wypisuje benzosy jak cukierki. 

Ja mam trzech psychiatrów, i oni zrobili porządny research i  przeprowadzili to fachowo. To są leki DORAŹNE. 

Pozdrawiam serdecznie 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Fobic napisał(a):

  

Zdecydowanie alprazolam ze względu na szybsze działanie i głównie przeciwlękowy profil. Lorafen jest też skutecznym lekiem przeciwlękowym z tej grupy.

 

Łatwiej jest odstawić klonazepam, ponieważ dłużej pozostaje w organizmie. Sam mając objawy odstawienne kiedy trochę się zagalopowałem, zacząłem redukować dawkę klonazepamu biorąc go co raz rzadziej i odstawiłem go w sumie szybko i bezboleśnie. Objawy odstawienne w przypadku alprazolamu będą szybkie oraz intensywne, ale będą również trwały krócej, niż w przypadku klonazepamu.

 

Obydwie te benzodiazepiny mają zastosowanie w leczeniu lęku napadowego. Klonazepam, choć nie jest typowym anksjolitykiem, bo ma głównie silne działanie przeciwdrgawkowe i uspokajające, to mimo wszystko działa przeciwlękowo. To działanie jest jednak ograniczone i osiąga granice gdzieś pomiędzy 0,5-1 mg. Większe dawki nasilają jedynie sedację i ewentualnie działanie amnestyczne.

 

Wspomniany wcześniej lekarz, który przepisał 2 mg klonazepamu zamiast 0,5 mg Alproxu trochę przesadził i powinien zalecić maksymalnie 1 mg.

 

Lekki, ale może być. Kiedyś po niecałych dwóch tygodniach na lorazepamie zaczęło mnie poniewierać tak, że chwilami myślałem nad wezwaniem pomocy. Były to jednak duże dawki (5 mg dziennie - ekwiwalent 2,5 mg alprazolamu). "W razie w" na klonazepamie jest podziałka na 4 części i nie brałbym całej tabletki.

 

Próbowałeś pregabaliny?

Witaj Fobic 🥳

 Jak tam u Ciebie? Swego czasu skutecznie odstraszyłeś mnie od klona, dzięki wielkie 👍

 Po predze fajnie się śpi, ale jeszcze lepiej raz na dwa tygodnie wziąć trochę, i masz fazę jak po alko, z bananem na twarzy🤣

 Dla alkusa super odkrycie, zero kaca, i jeszcze jeździć można na drugi dzień ( szybko schodzi), albowiem pregabaline nie została wpisana na listę leków grup P.

 Także luzik. 

Co do jazdy po  benzo, o czym wspomniała acherontia, to uprzejmie informuję, że na alprze popyla około 30% moich znajomych z różnych korpo. Od prawników, bankierów, itd., itp.

Pozdrawiam serdecznie 👍😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

To ja w takim razie mam identycznie. 

Każdy lek z grupy SSRI działa na mnie podobnie. (POBUDZENIE, NADPOBUDLIWOŚĆ, WZMOCNIONE LĘKI, NERWOWOŚĆ, NIEKONTROLOWANE RUCHY, MÓWIE ZA DUŻO I BEZ PRZEMYŚLENIA, CZUJE SIE PO PROSTU JAK NASPIDOWANY) próbowałem również escitalopramu (lexparo) i paroksetyny (parogenu)i było prawie tak samo, ale po tym eronilu (fluoksetynie) jest aż nie do wytrzymania to już 7 tydzień...ja nie wierze, że mnie to w końcu wyciszy i uwolnij od nerwicy wręcz odwrotnie jestem jeszcze bardziej nerwowy i nadpobudliwy niż byłem... 

 

co do benzo wiem, że uzaleznia ale ja stosuje najmniejsze dawki... hydroksyzyna w ogóle na mnie nie działa jedynie przygłupia i otępia a nie uspokaja. 

W ogóle zauważyłem że taki alprazolam zastosowany po zastosowaniu fluoksetyny w ogóle ma prawie znikome działania, fluoksetyna (seronil) strasznie osłabia działanie tego leku. 

A brałeś może Zoloft lub odpowiednik tego? Mi też lekarz proponował imao, ale jakoś nie chciałam nie wiem naczytałam się i jakoś nie chciałam tego, ale może by też nie było złe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj @Mozo 🥳

 

57 minut temu, Mozo napisał(a):

Jak tam u Ciebie?

Raz lepiej, raz gorzej ale jakoś leci 👍

 

Od klonazepamu lepiej się nie uzależniać bo nie ma nic silniejszego, przynajmniej nie w aptekach. Klonazepam, alprazolam i lorazepam to najsilniej uzależniające benzodiazepiny. Jest jeszcze triazolam, ale u nas niedostępny i całe szczęście.

 

Pregabalina w dawce 150 mg mi również dawała uczucie upojenia alkoholowego, tylko bez dysfunkcji motorycznej i werbalnej. Substytutem alkoholu dla alkusów jest też ponoć baklofen, który sobie chwalę choć alkusem nie jestem 🙂

 

Niewielkie dawki benzo mogą nieznacznie wpływać na nasze zdolności poznawcze za kierownicą, ale ewidentnie czy to po alkoholu, czy po benzo nie powinno się prowadzić. Przekonałem się o tym dawno dawno temu, kiedy w środku dnia zostałem wręcz siłą wybudzony z twardego snu wywołanego benzo i zmuszony do zawiezienia rodziny na jakieś przyjęcie...

Nie wiem, czy nikt się nie zorientował czy nie było po mnie widać, a nie chciałem się przyznać że coś brałem ale z całej (krótkiej ~ 3 km) podróży pamiętam jedynie dwie klatki, jak wyrwane z filmu. Widok ostrego zakrętu przede mną i kolejną jak rzuciłem okiem na prędkościomierz (120 km/h) i prawa noga w podłodze. Chyba w tej krytycznej sytuacji mózg zaczął działać i pod wpływem adrenaliny opanowałem sytuację i wróciłem cały i zdrowy do domu, po czym spałem twardo kolejne kilka godzin 😐

 

W każdym razie nie popieram prowadzenia auta pod wpływem, a jeśli ktoś musi brać benzo, czy popijać z różnych względów niech korzysta z komunikacji miejskiej 🚌

 

Pozdrawiam 🥳

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Fobic napisał(a):

Witaj @Mozo 🥳

 

Raz lepiej, raz gorzej ale jakoś leci 👍

 

Od klonazepamu lepiej się nie uzależniać bo nie ma nic silniejszego, przynajmniej nie w aptekach. Klonazepam, alprazolam i lorazepam to najsilniej uzależniające benzodiazepiny. Jest jeszcze triazolam, ale u nas niedostępny i całe szczęście.

 

Pregabalina w dawce 150 mg mi również dawała uczucie upojenia alkoholowego, tylko bez dysfunkcji motorycznej i werbalnej. Substytutem alkoholu dla alkusów jest też ponoć baklofen, który sobie chwalę choć alkusem nie jestem 🙂

 

Niewielkie dawki benzo mogą nieznacznie wpływać na nasze zdolności poznawcze za kierownicą, ale ewidentnie czy to po alkoholu, czy po benzo nie powinno się prowadzić. Przekonałem się o tym dawno dawno temu, kiedy w środku dnia zostałem wręcz siłą wybudzony z twardego snu wywołanego benzo i zmuszony do zawiezienia rodziny na jakieś przyjęcie...

Nie wiem, czy nikt się nie zorientował czy nie było po mnie widać, a nie chciałem się przyznać że coś brałem ale z całej (krótkiej ~ 3 km) podróży pamiętam jedynie dwie klatki, jak wyrwane z filmu. Widok ostrego zakrętu przede mną i kolejną jak rzuciłem okiem na prędkościomierz (120 km/h) i prawa noga w podłodze. Chyba w tej krytycznej sytuacji mózg zaczął działać i pod wpływem adrenaliny opanowałem sytuację i wróciłem cały i zdrowy do domu, po czym spałem twardo kolejne kilka godzin 😐

 

W każdym razie nie popieram prowadzenia auta pod wpływem, a jeśli ktoś musi brać benzo, czy popijać z różnych względów niech korzysta z komunikacji miejskiej 🚌

 

Pozdrawiam 🥳

 Też nie popieram jazdy po benzo, a zwłaszcza po alprze, która w małej dawce daje złudne poczucie trzeźwości, i kopa, włączając tryb nieśmiertelności.

 Druga sprawa, jeśli przy zwykłej kontroli jakiś upierdliwy policjant(ka) się trafi to zrobi test na ślinę. I wyjdzie benzo. A wtedy kajdanki, auto na lawetę na parking policyjny, albowiem to się liczy jakbyś jechał po alko czy dragach. I jeszcze dobrze mieć receptę w telefonie, przynajmniej jeden zarzut mniej. Oczywiście prawko goodbye na 3 lata minimum, grzywnę ustali sąd. 

 Gra nie warta świeczki. 

Mam całe pudło benzosów, a najwięcej rolek, 10 opakowań. Nie tykam, lubię mieć pełny barek😁🤣🥳

 Pozdrowionka 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Mufiśka napisał(a):

A brałeś może Zoloft lub odpowiednik tego? Mi też lekarz proponował imao, ale jakoś nie chciałam nie wiem naczytałam się i jakoś nie chciałam tego, ale może by też nie było złe

Nie, brałem escitil (estitalopram) parogen (paroksetyne) i bioxetin (fluoksetyne) i właściwie każde z nich zadziałał identycznie czyli tak jak pisałem wyżej, ogromne pobudzenie, drżenie ciała, bezsenność, nasilone lęki, zbyt mocna pewnośc Siebie wręcz zachowania maniakalne i ciągla gonitwa myśli brak ustania w miejscu. 

Te leki miały mnie wyleczyć z (nerwicy lękowej i bezsenności) a jest całkowicie odwrotnie. 

Czemu SSRI tak na mnie działają?

Alprox to jedyny przyjazny mi lek który łagodził objawy tych leków SSRI... jedynie po nim jakoś udawało mi sie uspokoić, a leki brałem zawsze ponad 7 tygodni 

21 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

 

Od klonazepamu lepiej się nie uzależniać bo nie ma nic silniejszego, przynajmniej nie w aptekach. Klonazepam, alprazolam i lorazepam to najsilniej uzależniające benzodiazepiny. Jest jeszcze triazolam, ale u nas niedostępny i całe szczęście.

 

 

 

 

Czyli klonazepam jest bardziej niebezpieczny od alprazolamu i lorazepamu?? 

A mi lekarz mówił odwrotnie, że to lżejszy lek bo działa dłużej i łatwiej odstawić...to ja już nie wiem...

co w takim razie na ataki paniki stosować i bezsennośc gdzie hydroksyzyna, pramolan, ani neuroleptyki nie skutkują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kamil8890 napisał(a):

Czyli klonazepam jest bardziej niebezpieczny od alprazolamu i lorazepamu?? 

A mi lekarz mówił odwrotnie, że to lżejszy lek bo działa dłużej i łatwiej odstawić...to ja już nie wiem...

👇

W dniu 16.01.2024 o 18:11, Fobic napisał(a):

Łatwiej jest odstawić klonazepam, ponieważ dłużej pozostaje w organizmie

Odpowiedziałem na wszystkie twoje pytania w przedostatnim poście. To, co zacytowałeś było skierowane do innej osoby.

 

Alprazolam (0,5 mg alprazolamu = 0,5 mg klonazepamu, więc są to dwie najsilniejsze dostępne w Polsce benzodiazepiny) jest najkrócej działającym lekiem spośród wspomnianych wcześniej wszystkich trzech, przez co ewentualne uzależnienie będzie najbardziej uciążliwe z powodu intensywnych i szybko pojawiających się objawów odstawiennych. Tak samo lorazepam, który choć wagowo wychodzi że jest od nich trochę słabszy, to również działa mocno i silnie uzależnia.

 

Jak już napisałem, uzależniłem się od klonazepamu doprowadzając do wystąpienia objawów odstawiennych, ale udało mi się z tego uzależnienia wyjść tym samym lekiem ze względu na jego stosunkowo długi czas półtrwania (2-3x dłuższy w porównaniu do reszty). Z alprazolamem, lorazepamem by to nie przeszło. Mówimy jednak o stosowaniu doraźnym, więc dlaczego tak boisz się o bezpieczeństwo? Użyty raz na jakiś czas żaden z tych leków nie wywoła uzależnienia.

 

Nie zaczynałbym leczenia benzodiazepinami od najsilniejszych leków z tej grupy, aktywnych w mikrogramach ale już takie dostałeś. Od jednego lekarza 0,5 mg alprazolamu, a od innego 2 mg klonazepamu... co za rozstrzał 😲 myślę, że po 2 mg "klona" mógłbyś zasnąć na miejscu, a już na pewno czułbyś odurzenie. Obydwa te leki są równoważne w dawkowaniu.

 

1 godzinę temu, Kamil8890 napisał(a):

co w takim razie na ataki paniki stosować i bezsennośc gdzie hydroksyzyna, pramolan, ani neuroleptyki nie skutkują?

Widać, że nie przeczytałeś mojego postu. Na lęki i bezsenność może pomóc pregabalina, a na samą bezsenność trazodon w niewielkich dawkach, ale to już powinieneś ustalić z lekarzem. Jeśli te ataki paniki są intensywne (poty, płytki oddech, drżenie mięśni, zaburzenia świadomości) to doraźnie alprazolam/lorazepam, czy co tam ci lekarz przepisał ale długotrwale powinieneś brać inne, nieuzależniające leki zapobiegające takim sytuacjom.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mufiśka Domyślam się, że masz na myśli leki przeciwdepresyjne. To jest akurat wątek o alprazolamie.

 

Początki stosowania benzodiazepin zazwyczaj wyglądają najlepiej, bo działają natychmiast przynosząc ulgę w potrzebie. Gorsze dni mogą pojawiać się po długotrwałym, regularnym stosowaniu kiedy powoli rośnie tolerancja na lek i pojawiają się pierwsze objawy uzależnienia fizycznego.

 

Co do antydepresantów, to niestety nie pomogę bo sam mam z nimi złe doświadczenia. Dla mnie blisko rok na różnych SSRI/SNRI okazał się ciągłą loterią skutków ubocznych i finalnie silnymi objawami odstawiennymi po nagłym zaprzestaniu leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Fobic napisał(a):

@Mufiśka Domyślam się, że masz na myśli leki przeciwdepresyjne. To jest akurat wątek o alprazolamie.

 

Początki stosowania benzodiazepin zazwyczaj wyglądają najlepiej, bo działają natychmiast przynosząc ulgę w potrzebie. Gorsze dni mogą pojawiać się po długotrwałym, regularnym stosowaniu kiedy powoli rośnie tolerancja na lek i pojawiają się pierwsze objawy uzależnienia fizycznego.

 

Co do antydepresantów, to niestety nie pomogę bo sam mam z nimi złe doświadczenia. Dla mnie blisko rok na różnych SSRI/SNRI okazał się ciągłą loterią skutków ubocznych i finalnie silnymi objawami odstawiennymi po nagłym zaprzestaniu leczenia.

W takim razie zapytam czym się ratujesz? Oczywiście nie musisz odpowiadać, pytam tak z czystej ciekawości, no ja akurat benzo brałam najdłużej miesiąc i to małe dawki bardzo i i tak mnie trzepało jak odstawiałam po mału według zaleceń lekarza, ale ja z reguły mocno reaguje na leki 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu (jakieś 1,5 roku) biorę regularnie estazolam na problemy ze snem i "ratuję się" czasem klonazepamem. Tylko, że to trochę takie masło maślane (ta sama grupa leków działająca na te same receptory) i nie odczuwam działania tych leków tak, jak powinienem ze względu na duży wzrost tolerancji.

 

Jeśli masz kilka gorszych dni raz na dłuższy czas, to benzo moim zdaniem są dobrym rozwiązaniem, bo nie grozi ci uzależnienie a są skuteczne i działają od razu. Frisium jest ciekawym, długo działającym przeciwlękowym lekiem. Z troszkę mocniejszych Relanium, albo Sedam. Zależy też co masz na myśli pisząc o "ratowaniu się" 🙂

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Fobic napisał(a):

Od dłuższego czasu (jakieś 1,5 roku) biorę regularnie estazolam na problemy ze snem i "ratuję się" czasem klonazepamem. Tylko, że to trochę takie masło maślane (ta sama grupa leków działająca na te same receptory) i nie odczuwam działania tych leków tak, jak powinienem ze względu na duży wzrost tolerancji.

 

Jeśli masz kilka gorszych dni raz na dłuższy czas, to benzo moim zdaniem są dobrym rozwiązaniem, bo nie grozi ci uzależnienie a są skuteczne i działają od razu. Frisium jest ciekawym, długo działającym przeciwlękowym lekiem. Z troszkę mocniejszych Relanium, albo Sedam. Zależy też co masz na myśli pisząc o "ratowaniu się" 🙂

Dziękuję za odpowiedź, no tak jak mam gorsze dni to biorę xanax 0,5 ten o dłuższym działaniu albo Cloranxen bo te mam w domu innych nie brałam kiedyś tam relanium, no ja miałam 8 lat spokoju od tego gowna i prawie zapomniałam co to nerwica, ale jakieś 2,5 roku temu rozwód zmiana całkowita życia i dopadło mnie, ale dopiero jak wszystko się uspokoiło i wyciszyło czyli w całkowitym spokoju jak zawsze, zauważyłam, że tak mam od zawsze stres długotrwały lub zmiany w życiu poważne i odchorowuje to, ale dopiero kiedy już jest spokój 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

👇

. Mówimy jednak o stosowaniu doraźnym, więc dlaczego tak boisz się o bezpieczeństwo? Użyty raz na jakiś czas żaden z tych leków nie wywoła uzależnienia.

 

Nie zaczynałbym leczenia benzodiazepinami od najsilniejszych leków z tej grupy, aktywnych w mikrogramach ale już takie dostałeś. Od jednego lekarza 0,5 mg alprazolamu, a od innego 2 mg klonazepamu... co za rozstrzał 😲 myślę, że po 2 mg "klona" mógłbyś zasnąć na miejscu, a już na pewno czułbyś odurzenie. Obydwa te leki są równoważne w dawkowaniu.

 

Widać, że nie przeczytałeś mojego postu. Na lęki i bezsenność może pomóc pregabalina, a na samą bezsenność trazodon w niewielkich dawkach, ale to już powinieneś ustalić z lekarzem. Jeśli te ataki paniki są intensywne (poty, płytki 

Tylko, że te branie "doraźne" przerodziło się w branie co drugi dzień w związku z dołączeniem bioxetinu który stosuje od ponad 8 tygodni. Miał pomóc w lęku i nerwicy a jeszcze pogorszył sytuację doprowadzając do kompletnego pobudzenia organizmu wręcz myślę że do hipomanii. 

Głównie stosuje alprazolam po to żeby uspokoić ten stan gdy jest bardzo źle. 

Lekarz twierdził że to pobudzenie minie i nie będzie mnie ten lek tak aktywizował i polepszy mi się sen że niby poziom serotoniny się ureguluje a jest całkowicie na odwrót. Przez ten lek fluoksetynę nie dość, że zaburza mi sen to w dzień chodzę cały naspidowany, lęk się powiększył nie mówiąc o gonitwie myśli i agresywnym zachowaniu. 

Odstawiłem ten lek bo już dłużej nie mogłem wytrzymać 

Teraz zażywam co drugi dzień alprox czasem 0,5 czasem 1mg zależy od dnia i od samopoczucia. 

Klonazepam 2mg (ten drugi lekarz co kazał odstawić alprox) kazał brać jak skończy mi się alprazolam ale w dawce 1mg schodząc później do 0,5mg.... Tak przedstawia się sytuacja.

Trittico zupełnie na mnie nasennie nie działa z wręcz pobudza. 

Czyli reasumując aktualnie stosuje wyłącznie alprox i wieczorem 15mg mirtazapiny w celu wyregulowania snu- tyle że to mi nadal nie wystarcza i wspomagam się alproxem. 

Ja już nie ufam lekarzą z NFZ bo czuję się jak królik doświadczalny. 

Następną wizytę prywatnie mam dopiero w przyszłym tygodniu. 

Do tego czasu nie potrafię odstawić alproxu gdyż nie usne. 

 

16 godzin temu, Fobic napisał(a):

👇

 Od jednego lekarza 0,5 mg alprazolamu, a od innego 2 mg klonazepamu... co za rozstrzał 😲 myślę, że po 2 mg "klona" mógłbyś zasnąć na miejscu, a już na pewno czułbyś odurzenie. Obydwa te leki są równoważne w dawkowaniu.

Chodzi i to właśnie, żebym po odstawieniu alprazolamu przeszedł na klonazepam dawka 2mg ale one są podzielone tabletki łatwo się je dzięki całe opakowanie leży w szufladzie mam brać pół tabletki przed snem czyli 1mg a później 0,5mg... 

 

Nerwica i bezsenność nadal występuje i silne wahania nastroju. 

Skoro fluoksetyna a jeszcze wcześniej paroksetyne nie zadziałała tylko pogorszyła sprawę to jestem ciekaw co teraz zaproponują. 

 

P.S myślę że jestem już uzależniony od leków z gdyby benzo. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.01.2024 o 18:11, Fobic napisał(a):

 

 

Próbowałeś pregabaliny?

Właśnie nie, żaden lekarz nie zaproponował tego leku. 

Czy ten lek też działa na zasadzie SSRI czy bardziej na zasadzie benzo? 

Pomaga w lęku i w regulacji nastroju? 

Po dwóch próbach na lekach SSRI (paroksetyna, fluoksetyna) uważam, że te leki po prostu nie są dla mnie, mój organizm i tak już jest wystarczająco mocno pobudzony bez leków, a SSRI jeszcze mnie bardziej spidują i doprowadzają do agresywnych zachowań i bezsenności. 

Jedynie benzodiazepiny i mirtazapina działają tak jak powinny czyli mnie po prostu wyciszają i mi właśnie o taki efekt chodzi, żebym był uspokojony ale nie otępiały i żebym normalnie spał bo ta bezsenność mnie dobija. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kamil8890 napisał(a):

Czy ten lek też działa na zasadzie SSRI czy bardziej na zasadzie benzo? 

Pomaga w lęku i w regulacji nastroju? 

No pregabalina mogłaby być dobra ale ona ma jakiś potencjał uzależniający. Skoro sam twierdzisz, że po miesiącu już jesteś uzależniony od benzo, to raczej bym w coś innego celowała niż w pregabalinę do brania na co dzień.

Ja bym spróbowała pójść w tianeptynę, ona ma upierdliwe dawkowanie bo 3x dziennie, ale to jest lek o innym mechanizmie działania (nie do końca nawet poznanym) niż te standardowe SSRI/SNRI. Ewentualnie p/lękowo dorzuciła buspiron np. (ale on aktualnie niedostępny w aptekach), lub w ogóle jakiś stabilizator w stylu lamotryginy. No ale wiadomo, to musi zadecydować lekarz.

Wiem jakie opinie o tianeptynie krążą, ale no odrzucając wszystkie SSRI/SNRI mocno zawęża się pole wyboru, a tianeptyna nawet jeśli okaże się nietrafiona, to też nie szkodzi, bo uboków na niej praktycznie nie ma. 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, acherontia styx napisał(a):

No pregabalina mogłaby być dobra ale ona ma jakiś potencjał uzależniający. Skoro sam twierdzisz, że po miesiącu już jesteś uzależniony od benzo, to raczej bym w coś innego celowała niż w pregabalinę do brania na co dzień.

Oj ale to już ponad 3 miesiące. 

Nie miesiąc, z tym że alprazolam używałem na początku może 2 razy w tygodniu później już co 2 dzień, aktualnie praktycznie codziennie. 

Co prawda dawka jest cały czas ta sama nie przekraczam 1mg i cały czas działa tak samo ale to już według mnie i zresztą według lekarza uzależnienie, bo po odstawieniu mam bezsenność z odbicia. 

9 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Ja bym spróbowała pójść w tianeptynę, ona ma upierdliwe dawkowanie bo 3x dziennie, ale to jest lek o innym mechanizmie działania (nie do końca nawet poznanym) niż te standardowe SSRI/SNRI. Ewentualnie p/lękowo dorzuciła buspiron np. (ale on aktualnie niedostępny w aptekach), lub w ogóle jakiś stabilizator w stylu lamotryginy. No ale wiadomo, to musi zadecydować lekarz.

Wiem jakie opinie o tianeptynie krążą, ale no odrzucając wszystkie SSRI/SNRI mocno zawęża się pole wyboru, a tianeptyna nawet jeśli okaże się nietrafiona, to też nie szkodzi, bo uboków na niej praktycznie nie ma. 

Lekarz stwierdził, że mój organizm źle toleruje leki z grupy SSRI skoro i paroksetyna i fluoksetyna a jeszcze na samym początku escitalopram się nie sprawdziły a właściwie działały tak samo "silnie stymulująco" brak właściwości przeciwlękowych/ pogorszenie bezsenności to rozłożył ręce i powiedział że już nie będzie próbował dawać kolejnych leków z tej grupy... Oczywiście lekarze z NFZ. 

Idę teraz prywatnie w przyszłym tygodniu ja zapytam o tą preganaline, tianeptyne i lamptrygine... Może akurat któryś z tych leków będzie strzałek w dziesiątkę i uwolnienie od benzo. 

Dziękuję za wskazówkę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×