Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

kama32, kochana, w moim przypadku mirta pomogła mi od pierwszej tabletki ( 30 mg ), ale ja byłam wtedy naprawdę w fatalnym stanie ( ponad 3 lata na uzależniającym alprazolamie noc w noc ). Biorę mirtę od tego czasu cały czas ( już 7 rok ) i przerabiałam wszystkie możliwe dawki ( w zależności od potrzeby ) ... ja mam ten problem, że bez leku nie potrafię w ogóle zasnąć :bezradny: W między czasie było pogorszenie, w takim sensie, że mirta przestała działać i musiałam dodatkowo brać jeszcze wspomnianą kwetiapinę albo inne benzo ( Estazolam ) zazwyczaj w środku nocy. Ale mirty nigdy nie przestałam brać, zresztą to jest jeden z niewielu leków, który bardzo dobrze toleruję ( ale tu już wchodzi kwestia mojej fobii ). Obecnie też jest tak średnio ... biorę 30 albo 45 mg i bardzo często dopycham kwetiapiną. To trochę moja wina, bo rozregulowałam sobie ostatnio sen przez późne chodzenie spać :bezradny:

 

Tak jak zauważyłaś, po mirtazapinie ma się większy apetyt ( dużo ludzi to potwierdza ), więc jeżeli miałaś problem z jedzeniem i chcesz przytyć, to jest to jak najbardziej dobry lek. Piszesz, że jesteś uspokojona, ale jednocześnie nie możesz spać ... już sama nie wiem, czy powinnaś zwiększyć czy zmniejszyć dawkę ( jak widzisz chłopaki tu piszą, że paradoksalnie nasennie lepiej działają mniejsze dawki ... chyba nie ma reguły, chociaż w jakimś poradniku medycznym przeczytałam coś podobnego ... ja chyba mam już po prostu wyrobioną tolerancję przez lata brania ). Jeżeli po paru dniach nie odczujesz poprawy, to idź kama32 do lekarza ... może Ci zmieni mirtę na podobnie działającą mianserynę, która również działa nasennie albo któryś z neuroleptyków ( także pomocnych przy bezsenności ). Doraźnie mogłabyś też brać Estazolam, o czym Ci już pisałam, tylko tu należy uważać, żeby nie wpaść w uzależnienie ! Ale w sytuacji, w jakiej obecnie jesteś, myślę, że każdy lek, który pomógłby Ci zasnąć i się zregenerować, byłby dobry. Przy dłuższym niespaniu człowiekowi włącza się w głowie blokada, że już nigdy nie zaśnie, dlatego należy jak najszybciej przeciąć to błędne koło ... a potem pomyśleć nad długofalowym rozwiązaniem problemu. Trzymaj się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość osób mirta usypia już po pierwszej tabletce. Moja mama po 7,5mg nie mogła funkcjonować przez cały kolejny dzień.

Lubię mirtę, tylko na niej potrafię przespać noc bez wybuzania się. Ostatnio 400mg karby, 50 chlorprotiksenu i 3mg klona mnie nawet nie uśpiły. Bezsenność to gówno. Ale jeszcze większe gówno to uzależnienie od typowych leków nasennych, np. zolpidemu. Wiem, co mówię. Wolę zdychać z braku snu niż kolejny raz z powodu braku zolpidemu we krwi... Sam nie pamiętam ile nocy nie przespałem przy odstawce, ale chyba 3-4, ZERO snu, spadek masy ciała o 10kg i conocne wylewanie łez w poduszkę. Wpadam w kolejny nałóg - fajki, ale przynajmniej palenie daje mi minimalne ukojenie i jakąś tam przyjemność.

 

Miko, u mnie mirta brana solo długi czas, nie zadziałała na depresję ani trochę. W ogóle nie rozumiem, dlaczego SSRI po 2-3 miesiącach przestają działać u mnie na depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down są różne typy depresji, dwa najczęściej spotykane do depresja atypowa i melancholijna - pierwsza charakteryzuje się nadmierną sennością, osłabieniem, nadmierną reaktywnością nastroju, przejadaniem się - ten typ depresji dobrze reaguje na SSRI a reakcja jest szybka - niestety w powodu downregulacji receptorów SSRI mogą przestawać działać z czasem (w atypowej mamy prawdopodobnie do czynienia ze słabą aktywnością receptorów 5-HT2c). Wyjściem jest przerwa w braniu SSRI by receptory doszły do siebie lub zwiększenie dawki by poziom serotoniny był jeszcze większy. W likwidowaniu tolerancji na leki podobno dobra jest też memantyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się tak sobie, bardzo płasko. Nie mam za bardzo chęci i siły by gdzieś wychodzić. Czuję serotoninę, objawia się to u mnie często spoconymi dłońmi i stopami (prawdopodobnie efekt agonizmu 5-HT2a) - zawsze tak mam na lekach silnie serotoninowych. Ale za tym wzrostem serotoniny wcale nie idzie poprawa nastroju czy samopoczucia, motywacji nie ma. Nie sądzę by to serotonina była problemem u mnie, jak już to dopamina bardziej do tej układanki pasuje.

 

Ale biorę to połączenie bo to pomysł mojej nowej lekarki, w przeszłości jak już pisałem miałem dobrą reakcję albo na mirtazapinę albo na połączenie mirty z SSRI. Chciałem się przekonać, chociaż brałem już mirtazapinę z SSRI w przeszłości i nie było efektu. Jeszcze 4 tyg. i będę nalegał lekarkę na spróbowanie jeszcze raz samej mirtazapiny w wyższej dawce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, to jak Ty w ogóle na co dzień funkcjonujesz ? Gdybym ja miała po srajach tylko spocone łapy ... to dawno bym żarła. Że też cholerne nudności muszą być na początku, których nie jestem w stanie wytrzymać :bezradny: Dobrze, że chociaż mirta obojętna pod tym względem ... jedynie żreć się chce :pirate:

 

A może uboki w postaci mdłości świadczą o tym, że organizm broni się przed nagłym zalewem serotoniny, której nie potrzebuje na siłę. Jak myślicie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Uważa się, że leki starej generacji (trój- i czterocykliczne), dzięki szerszemu spektrum działania, są prawdopodobnie skuteczniejsze w leczeniu ciężkiej depresji od leków bardziej selektywnych, np. SSRI"

 

z SSRI tylko fluoksetyna się nadaję , reszta za bardzo wali po serotoninie omijając NA

 

-- 19 sty 2015, 20:19 --

 

miko84, "Ale za tym wzrostem serotoniny wcale nie idzie poprawa nastroju czy samopoczucia, motywacji nie ma." u mnie to samo , serotonina nie odpowiada za poprawę nastroju . nie u mnie . odpowiada bardziej za fobie. jeszcze zależy jaki receptor.

 

miko84 myślałem że jesteś już taki doświadczony i taką wiedze masz z tego co czytałem , że leczysz się sam a nie słuchasz psychiatrów

 

-- 19 sty 2015, 20:24 --

 

fluo jest skuteczna w depresji , Prozac zawsze działa jakoś , dlatego że nie jest taki selektywny . moim zdaniem . bo jak wytłumaczyć fakt. że Cital nie działa na depreche,Sertalina nie działa,Paroksetyna bardziej na fobie i pewność siebie , a fluoksetynka zawsze działa , mimo że ma najsłabszy wychwyt zwrotny SERT.

 

-- 19 sty 2015, 20:26 --

 

"Dowiedziono, że fluoksetyna jest także antagonistą receptorów 5-HT2C. Antagonizm wobec tych receptorów prowadzi do odhamowania uwalniania noradrenaliny i dopaminy i nasilenia przekaźnictwa noradrenergicznego i dopaminergicznego. "

 

-- 19 sty 2015, 20:29 --

 

do fluo dodać mirtazepine to wogóle kombo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja z tego czytania i samoleczenia mam tyle ze teraz boje się wziać jakiegokolwiek leku

 

ja mam tak samo , ale poprzez leczenie mnie przez psychiatrów :) Sam nie wiem jak się wyleczyć , i co zrobić ale psychol też gówno wie. Wolę sam potestować sobie . Dodam za 5 tygodni mirtazepine do fluo , jak fluo się rozkręci i myslę że to zabije moją depresje.

 

-- 19 sty 2015, 20:33 --

 

wszystkie neuroprzekaźniki zaatakuję i będe cyborgiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, no własnie każdy coś z sercem robi to fakt :/ mi sertalina spowolniła bicie do około 50 uderzeń , 52,albo 54 miałem puls , przez to czułem się słabo , przy fluo się unormowało , dziś po śnie chwilę , miałem 67. Nie myśl po prostu o sercu. bo jak się nakręcasz to wtedy myślisz i mocniej czujesz te serce , jak biję,jak chodzi w ciele , a to tylko wyobraźnia . Leki nie rozwalą ci serducha. mają jakiś tam wpływ ale nie taki . nie wiem jak bupropion i reboksetyna bo tam na pewno jest wpływ większy na tętno,puls.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzowiec84,

ale ja mam juz obsesje na tym punkcie, to pewnie objaw nerwicy, a jak mi paro spowolniło tętno to juz w ogole wpadłem w panike, myślałem ze za chwile je całkiem zatrzyma, teraz znów mam od lęku silną tachykardie

 

No widzę że coś masz nerwicę z tym tętnem . Nie wiem co ci poradzić . na to się bierze leki a z kolei leki mogą namieszać z tętnem. i się bedziesz bał je łykać . Ciężki przypadek . musisz się lekarza poradzić.

 

morzę spróboj poprostu łykać i nie myśleć o tym . na pocieszenie ci dodam że paro brałem 5 lat i nic mi z sercem ani tętnem nie zrobiły . do tego piłem na tym alkohol,ćpałem opiaty itd . Nie peniaj . Paro to dobry lek . (jedyny lek o ktorym mowie dobrze) i Fluoksetynka mam nadzieje że też będzie dobra:D

 

-- 19 sty 2015, 21:02 --

 

i o benzo i Klometiazolu , barbituranach też mówię dobrze , bo to dobre leki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po odstawieniu paro pol roku temu tak mi sie nasiliła nerwica, kiedyś ją brałem i początkowo tez mi zwolniła tętno ale nie zwracałem na to uwagi, potem nawet nie wiem jakie było bo nie mierzyłem, a teraz jestem w tak silnym lęku ze drobnostka wyzwala napad paniki

 

-- 19 sty 2015, 21:04 --

 

no ja brałem paro 2 lata i mimo to mam taki lęk przed tym lekiem teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ciągu ostatnich 2 miesięcy próbowałem 2 razy wejść na paro i sie nie udało, w międzyczasie probowalem Coaxil i amisulpryd, teraz biore ten amisulpryd, jakims cudem mi wycisza te lęki ale on nie jest do długoterminowego brania, poza tym tez ma potencjalny wpływ na serce ale juz nic innego mi nie zostało, nie moge codziennie łykać benzo

 

-- 19 sty 2015, 21:11 --

 

jedyne wyjście jakie widze to wejść na jakiś lek biorąc ten amisulpryd, on dziala na nerwice/depresje od razu i częściowo eliminuje nasilenie początkowego lęku po ssri, ale nie wiem czy tak mozna, lekarza mam dopiero za dwa tgodnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ciągu ostatnich 2 miesięcy próbowałem 2 razy wejść na paro i sie nie udało, w międzyczasie probowalem Coaxil i amisulpryd, teraz biore ten amisulpryd, jakims cudem mi wycisza te lęki ale on nie jest do długoterminowego brania, poza tym tez ma potencjalny wpływ na serce ale juz nic innego mi nie zostało, nie moge codziennie łykać benzo

 

możesz , benzo można brać rok śmiało , w ogolę dla mnie to ściema totalna z tym SSRi brać latami a benzo tydzien,2 . Co to ma znaczyć , Odstaw SSRi po 6 latach a odstaw benzo po roku . Po SSRI jak będe rzucał, idę żeby mnie zamknęli do izolatki z gumowymi ścianami i w kaftan bo nie wytrzymam tego zaniżenia serotoniny,pewnie zwariuje i wyrwę sobie włosy,to dopiero uzależnia. . Benzo Rzuciłem sam stopniowo i było git , po roku brania leczniczo klonazepamu :)

 

Jak ma się ciężki okres to możesz brać benzo ,puki lek się nie załaduję . Jak się lek załaduję to będziesz miał siłę i moc by odstawić benzo . Benzo wyeleminowane , nowy lek załadowany.

 

Ja podchodzę inaczej do sprawy psychiatrii , Dla mnie benzo są bardziej bezpieczniejsze niż Leki SSRI. ale to tylko moje zdanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzowiec84,

ja już byłem raz od nich uzależniony ,skończyło się na oddziale, ale może dlatego ze nie brałem ich do ssri tylko jako lagodzenie lęku po Wellbutrinie, Wellbutrin na lęk nie działał więc działanie przeciwlękowe opierało się tylko na benzo

 

No zależy ,ja mam wprawę w radzeniu sobie z objawami odstawki od benzo , bo rzuciłem alko , miałem delirium i rok żyłem w strachu , benzo dla mnie to pikuś, można też ratować się baclofenem gaba-b. No i próbowałem rzucić SSRI , nie dałem rady , benzo rzuciłem a byłem uzależniony 3 razy , afobam,lorafen,klonazepam :) Mniej szkód na mózgu .

 

-- 19 sty 2015, 21:22 --

 

także wszystko porównywując benzo dla mnie to mało szkodliwa substancja.

 

-- 19 sty 2015, 21:24 --

 

lunatic, Jak by w benzo została taka kasa wpompowana co w SSRI ,albo większa , to teraz byśmy mówili o SSRI że uzależnia , a benzodiazepinami leczyli byśmy fobie społeczną i mówilibysmy że po 6 miesiącach brania benzo ,jak fobia zniknie , To przy odstawce stan się utrzyma , Ta sama ściema co z SSRI :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 lat , a najlepsze że , mój stan nie kwalifikował się do brania SSRI , i mam gorszą depresje niż jak zaczynałem brać , dlatego tak krytykuję SSRI i psychiatrów co wypisują wolną ręką SSRI na każde przygnębienie. błąd że zacząłem brać SSRI.( Psychotropy 8 lat,SSRI 6 .)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też odrazu Paro! właśnie o tym mówie, od razu najsilniejsza kosa . mózg zrył paro. teraz ciężko to naprawić . trzeba brać inne leki i kombinować by to naprawić .

 

-- 19 sty 2015, 21:34 --

 

Fakt że paro pomogło na 3 lata , czułem się lepiej , by potem zjechać w doł i coraz niżej niż zanim zacząłem brać.

 

-- 19 sty 2015, 21:35 --

 

dlatego mówie krotka perspektywa brania leków SSRI jest okej , w dłuższej szkodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×