Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Dark Passenger, Dzieki wielkie, zeby zasnac musze brac az 3 stilnoxy no po porstu jest dramat, mirtapizyna moze i mnie usypia ale tez w 3 tabletkach. Ale nie wiem czy mnie usypia bo bralem rownolegle ze stilnoxem. Wiem ze pomysl nie dobry ale chce spac. Szukam kurcze rozwiazania, ale bez takich ilosci stilnoxu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, dziękuję za odpowiedź. Pocieszyłaś mnie. Ja już jestem 43 min od zażycia trirrico. Oczywiście telepawki, nudności, stresówka, jak przy każdym nowym leku. Póki co żyję... Wiesław, idź do dobrego psychiatry i TERAPEUTY! :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz, że ta tabletka musi najpierw przelecieć przez przełyk, trafić do żołądka, przelecieć przez dwunastnicę do jelita, uwolnić się z postaci leku, rozpuścić, wchłonąć przez błony biologiczne do krwiobiegu, zrobić pierwsze przejście przez wątrobę, do serducha, z krwią na obwód, do tkanek, przejść przez barierę krew-mózg i dopiero może zacząć banglać? I wiesz, że to wymaga... hm... czasu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1, dzięki, kochana jesteś.

Dark Passenger, zaczarowana, nie twierdzę, że to uboki, tylko moje wkręty. Zawsze je mam przy nowym leku. W końcu mam nerwicę lękową... :bezradny:

Nadal żyję... spać jakoś mi się nie chce, coś tak czuję, że bez zolpidemu się nie obejdzie, ale jeszcze poczekam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, No to jutro mam wizyte, ktorej sie boje. Bo on mi kazal bral jedna tabletke, ale ja po tym nie spałem trzeciej nocy zarzylem 3 tabletki bo juz nie moglem wytrzymac. Mowil mi ze sa jakies leki nasenne przeciwpsychotyczne, to ja bym chcial cos takiego, zeby byla jedna tabletka. Powiem mu tez zeby mi wypisal pernazyne w dawce sto. Kiedys jak wzialem jedna taka pernazyne to chodzilem po mieszkaniu jak pijany, teraz nie robi to wrazenia. Najchetniej wypijalbym codziennie flaszke wódy to byloby wsztko spoko gorzej drugiego dnia. Noc i spanie to dla mnie duzy problem.

 

-- 26 mar 2014, 23:19 --

 

Dark Passenger, A czemu jak wypijesz akohol to juz po paru sekundach czujesz dzialanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój stan, od paru dni pogorszył się diametralnie, wczoraj pojawiły się myśli samobójcze a to źle wróży, poza tym nie wychodzę praktycznie z łóżka, każdą najmniejszą czynność wykonuję z przymusu, dobrze że pracę mam mało wymagającą to jeszcze z niej nie uciekłem, jak robiłem to już wielokrotnie, ludzi unikam jak tylko się da (kiedyś jak byłem zdrowy, miałem mnóstwo znajomych) rozmawiając z kimś, w duszy modle się żeby ten ktoś poszedł sobie jak najszybciej bo rozmowa na siłę męczy mnie okrutnie.

 

Martwi mnie to wszystko bardzo, bo trudno mi w tym stanie wytrwać do czasu aż np. leki zaczną działać, na razie zaciskam zęby i funkcjonuje na siłę tylko nie wiem czy ile to wytrzymam jeszcze.

 

Co do tianeptyny to poczułem działanie od pierwszych tabletek, po pierwszym dniu - wieczorem miałem bardzo wyostrzone zmysły, głównie słuch i wzrok, patrząc w lustro zauważyłem też wyraźnie zmniejszone źrenice. Choć ogólnie teraz dużo łatwiej się irytuję to po tianeptynie czuję taki dziwny wewnętrzny spokój.

 

-- 28 mar 2014, 16:52 --

 

no i potliwość dłoni zmniejszyła się bardzo wyraźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, A te nasenne przeciwpsychotyczne o ktorych Ci lekarz mówił to właśnie m.in. pernazyna się do nich zalicza. A także promazyna, lewomepromazyna, kwetiapina, olanzapina itp.

 

Ale kwetiapina i olanazapina to nie tylko neurolpetyki o działaniu nasennym. To przede wszystkim leki o wpływie na nastrój. Są stabilizatorami nastroju oraz mają właściwości przeciwdepresyjne. Więc niech wiesławpas zastanowi się skąd te problemy ze snem, zapyta lekarza o DIAGNOZĘ. Zamiast brać 50mg kwetiapiny lepiej brać 200mg, 300mg żeby leczyć przyczynę a nie tylko objawy.

 

-- 28 mar 2014, 18:27 --

 

Mój stan, od paru dni pogorszył się diametralnie, wczoraj pojawiły się myśli samobójcze a to źle wróży, poza tym nie wychodzę praktycznie z łóżka, każdą najmniejszą czynność wykonuję z przymusu, dobrze że pracę mam mało wymagającą to jeszcze z niej nie uciekłem, jak robiłem to już wielokrotnie, ludzi unikam jak tylko się da (kiedyś jak byłem zdrowy, miałem mnóstwo znajomych) rozmawiając z kimś, w duszy modle się żeby ten ktoś poszedł sobie jak najszybciej bo rozmowa na siłę męczy mnie okrutnie.

 

Martwi mnie to wszystko bardzo, bo trudno mi w tym stanie wytrwać do czasu aż np. leki zaczną działać, na razie zaciskam zęby i funkcjonuje na siłę tylko nie wiem czy ile to wytrzymam jeszcze.

 

Co do tianeptyny to poczułem działanie od pierwszych tabletek, po pierwszym dniu - wieczorem miałem bardzo wyostrzone zmysły, głównie słuch i wzrok, patrząc w lustro zauważyłem też wyraźnie zmniejszone źrenice. Choć ogólnie teraz dużo łatwiej się irytuję to po tianeptynie czuję taki dziwny wewnętrzny spokój.

 

Popiół z tego co piszesz Twój stan ciągle jest zły z tą różnicą, że czasem jest bardziej zły, a czasem mniej zły. A bierzesz leki przeciwdepresyjne od dłuższego czasu. Może warto zmienić kierunek leczenia? Jesteś przykładem pokutującego przekonania, że zaburzenia nastroju leczy się wyłącznie antydepresantami. Pomimo, że nie działają a pacjent się męczy. Na zaburzenia nastroju i afektu skuteczne są również neuroleptyki i moim zdaniem działają dużo bardziej całościowo niż LPD. Ja im dłużej nie biorę antydepresantów, tym mniej mam objawów depresyjnych.

PS Twój psychiatra nie proponował Ci zmiany? Nie jest sfrustrowany, że Twój stan ciągle jest zły, a proponowane przez niego leczenie nieskuteczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, 4 dni a mirtazapine 8 dni, tak tianeptyna może "uwalniać" dopaminę od pierwszych dawek ale nie wiem, czy to co czuję to dopamina, ogólnie zareagowałem na ten lek takim dziwnym wewnętrznym spokojem, fizycznie czuję się bardzo dobrze, ciało jest zrelaksowanie takie lekkie, rozluźnione. Zaryzykuję też stwierdzeniem że tianeptyna działa już przeciwlękowo i to dobrze bo od dwóch dni ten ciągły niepokój i napięcie wyraźnie ustępuje.

 

elfrid zgadza się, jest cały czas źle dlatego zmieniłem leczenie, choć ssri chronią mnie przed tym "bardziej złym" stanem, to jednak nie leczą mojej depresji, spostrzegłem też u siebie pewne symptomy zaburzeń osobowości a mianowicie osobowości unikającej co też może komplikować w znacznym stopniu leczenie (kiedyś robiłem jakiś test u psychologa i pamiętam że wyszło tam bardzo dużo lęku).

Ogólnie podejrzewam, że w bardzo dużym stopniu do mojego obecnego stanu przyczynił się chroniczny, bardzo silny stres (co od dawna próbowała mi uświadomić moja matka a ja głupi, jej nie słuchałem). Pisałem to wiele razy na forum więc tylko skrócę - od dziecka wiecznie spocone łapy, przyspieszona akcja serca, częste przeziębienia, zmniejszona aktywność seksualna, zmęczenie, trudność w podejmowaniu decyzji, słaba pamięć - koncentracja, wahania nastroju, osłabione poczucie humoru itp. aż w końcu powoli postępująca depresja.

Stąd też celuje w leki które "ochronią" mój mózg przed negatywnym działaniem stresu oraz zmniejszą nadaktywność całego układu odpowiedzialnego za stres, a mózg to tak zaawansowana i plastyczna maszyna że wieżę w to, że przy odrobinie mojej pomocy będzie potrafił się dość szybko zregenerować. Taki mam plan, czy wypali to się okaże.

 

Co do neuroleptyków to nie widzę dla nich zastosowania w moim przypadku. Na ostatnią deskę ratunku zostawiam sobie TLPD które są bardzo skuteczne w depresji z moimi objawami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół wybrałeś dobrą drogę, bo Twoje objawy aż krzyczą, że stres i oś HPA leży u podłoża Twoich zaburzeń. Bierzesz dobre leki na które ja z moimi podobnymi do Twoich objawami zareagowałem dobrze. I podobnie jak Ty, w razie gdyby nie wypaliły (chcę "dobrnąć" na tym co teraz biorę do 12 tyg. by nie mieć później wątpliwości i nie wracać do nieskutecznego leczenia) to mam w pogotowiu amitryptylinę, czyli lek najskuteczniejszy na ten typ depresji (niestety może mieć też pewne objawy uboczne, dlatego wolałbym żeby zadziałała tianeptyna i mirtazapina).

 

PS. Informuj jak idzie leczenie i czy tianeptyna likwiduje te momenty nasilenia lęku na mirtazapinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze mnie szczerze mówiąc tak wycofało, że nawet rozmowa z dobrym znajomym przez telefon stwarza napięcie. Nie mówiąc o tym że 3 godziny pracy wśród ludzi wywołuje takie zmęczenie jak bym 8 godzin fizycznie pracował. Nie radze sobie z tą fobią społeczną. Troche za bardzo mnie wycofało, też nic mi sie nie chce, nawet wychodzic z domu. Będę chciał spróbować tej mirtazapinki do anafranilu, bo zamienić totalnie lek to raczej nie, bo coś on jednak zrobił.

 

-- 29 mar 2014, 10:08 --

 

Tak anafranil zrobił to że jestem stosunkowo spokojny, ale bez woli, celu, planu, satysfakcji. Jednym złowem chciałbym chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×