Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Z tego wykresu (IC50) widać że sertralina jest nawet "silniejsza" od paroksetyny jeśli chodzi o 5htp.

jakie 5htp?

 

 

5-ht, czyli serotonina,

5-htp, czyli 5-hydroksytryptofan

 

i tu chodzi o 5-ht, a nie o 5-htp

 

 

miko84, a takie działanie jak u nas tłumaczą jakoś naukowcy? Czy, to może po prostu my jesteśmy tak niespecyficzni? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaczarowana każdy reaguje specyficznie na leki i jedyny sposób by się przekonać to spróbować ich na sobie, zupełnie jak myszki w laboratorium :pirate:

 

Co do naukowego wyjaśnienia to w pewnych typach depresji, szczególnie tej z nadaktywnością osi HPA, depresji przypominającej melancholijną leki typu SSRI są najmniej skuteczne, a jako, że mogą podkręcać aktywność osi (wg. niektórych badań) logiczne, że u pewnych osób mogą pogarszać stan. W takich depresjach właśnie leki typu mirtazapina, które wykazują w badaniach działanie tonizujące oś HPA mogą okazać się skuteczniejsze. Z innych podobnych w pewien sposób leków to tianeptyna, amitryptylina, doxepina, opipramol. Leki typu SSRI też mogą okazać się skuteczne (bo jak pisałem na początku, każdy reaguje inaczej), szczególnie brane długotrwale (przez zmiany receptorowe i w końcu pewną tonizację osi HPA). Ale nie są to leki najlepsze na ten typ depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale łojotokowe zapalenie skóry to nie trądzik. Nazwa jest mylna. Wyglądem jest to bardzo podobne to łuszczycy i atopowego zapalenia skóry.

Co do HPA. U mnie bardzo skuteczne zostało wszystko wyciszone metoprololem. Po prostu bajka jakiej nie miałem od wielu lat. Żadne psychotropy mi tak nie poprawiły komfortu życia jak właśnie ten beta bloker. 0 napinki, 0 stresu, 0 potu. Po prostu chill.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uzytkownik ale podłoże jest podobne - nadaktywność gruczołów łojowych.

 

Metoprolol zmniejsza objawy aktywności układu nerwowego, co może rzeczywiście przełożyć się w dalszej kolejności na uspokojenie osi HPA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, mam podobne doświadczenia i odczucia związane z ssri i mirtazapiną, co do tego lęku na mircie to też miałem takie dni kiedy ten lęk nie występował, np. w sytuacjach gdzie byłem "zmuszony" do pracy, kontaktu z ludźmi, gdy byłem czymś zajęty, wówczas czułem się bardzo dobrze a lęk nie dokuczał, natomiast gdy miałem np. dzień wolny od pracy i obowiązków to w pierwszych godzinach po przebudzeniu lęk wolnopłynący był tak silny i męczący że praktycznie utrudniał całkowicie funkcjonowanie. Możliwe że lęk psuł u mnie działanie przeciwdepresyjne mirty, bo były takie dni że czułem się świetnie, byłem zmotywowany, miałem marzenia i plany, np. w pracy potrafiłem myśleć o tym co będę robił jak wrócę do domu, potrafiłem się tym ekscytować że będę mógł się zająć czymś przyjemnym np. hobby.

Na ssri tego brakuje, fakt że te leki trzymają moją depresje w ryzach, pozwalając jakoś funkcjonować, nie skupiam się tak na negatywnych myślach i jestem odcięty od negatywnych emocji, niestety na tym kończą się pozytywne efekty działania.

 

Ogólnie bardzo dużo charakterystycznych przesłanek (nie che mi się już tego wymieniać) wskazuje u mnie na problem właśnie z przewlekłą nadaktywnością osi HPA od wieku dojrzewania, mówiąc wprost mój mózg był przez lata pod ostrym obstrzałem ciężkiej artylerii jaką jest silny chroniczny stres. Teraz by odwrócić te niekorzystne zmiany które powstawały przez lata potrzeba bardzo dużo czasu i odpowiednich leków.

Problem ssri jest taki, że ten niebotyczny wzrost serotoniny (500%) chcąc nie chcąc musi prowadzić do wielu zmian adaptacyjnych w naszym mózgu, niestety nie wszystkie te zmiany są korzystne, i na pewno takim lekom jak tianeptyna (ogólnie bardzo zdrowy lek dla naszego mózgu) jest bliżej do leczenia przyczyn depresji niż ssri, to ssri bardziej leczą objawowo, u mnie następny problem jest taki że po odstawieniu ssri objawy depresji czy lęk atakuje z jeszcze większą siłą (prócz początkowej poprawy nastroju zaraz po odstawieniu).

 

-- 21 mar 2014, 16:35 --

 

Ps. żeby ktoś źle mnie nie zrozumiał dodam że SSRI często są bardzo skuteczne w pewnych typach depresji, nie jest tak że chcę zniechęcić kogoś do tych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic nie brałeś mirtazapiny ani TLPD, więc nie brałeś chyba żadnych sedujących leków?

 

Popiół jest trochę badań wskazujących, że SSRI mogą zwiększać poziom kortyzolu, jak to badanie z sertraliną stosowaną przez 6 tygodni i testem hamowania deksametazonem. W dodatku z jakiegoś powodu są najmniej skuteczne w depresji melancholijnej, a prym w leczeniu tego typu depresji wiodą leki trójpierścieniowe - dodam tylko, że każdy z tych leków jest antagonistą 5-HT2 (poza tianeptyną, ale osobiście uważam, że lek wykracza poza ramy leków trójpierścieniowych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, W moim przypadku sertralina właśnie działała bardzo stresogennie, dlatego zmieniłem na fevarin.

 

 

Częste charakterystyczne fizyczne objawy chronicznego stresu to :

 

Pocenie się dłoni przez większość dnia (u mnie gdy jestem zrelaksowany są suchutkie a zrelaksowany jestem bardzo rzadko)

Napięcie mięśni

Szybkie bicie serca, bóle w klatce

Osłabiona aktywność seksualna

Wzmożona aktywność gruczołów łojowych

Wszelkie zaburzenia ze strony układu pokarmowego

U pewnych osób też częste przeziębienia

wypadanie włosów, problemy skórne.

 

Z psychicznych objawów to np. osłabiona pamięć, koncentracja, pobudzenie, drażliwość a co za tym idzie niezdolność do relaksu, wahania nastroju aż w końcu depresja, problemy z podejmowaniem decyzji, bezsilność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wszystko co wymieniłeś (łącznie z problemami z cerą i włosami) i leki typu SSRI u mnie tylko pogarszają sprawę (szczególnie jeśli chodzi o potliwość, napięcie wewnętrzne, napięcie mięśni, problemy żołądkowe, przyspieszają akcję serca itd.). Na pewno jest im daleko do pełnego wyleczenia tych objawów. Za to zauważyłem bardzo korzystny wpływ antagonistów 5-HT2c - mirtazapiny/mianseryny, amitryptyliny, doxepiny, opipramolu, a z innych leków benzodiazepin (obniżają aktywność osi HPA).

 

W badaniach wyszły mi androgeny nadnerczowe ponad normę, co tylko potwierdza, że moje nadnercza pracują na wysokich obrotach. Problemy skórne i z włosami więc nie dziwią.

 

Co do fluwoksaminy to próbowałem ją brać i rzeczywiście jest łagodniejsza ale to może też wynikać z tego, że jest to po prostu słabszy serotoninowo SSRI od sertraliny.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, W moim przypadku sertralina właśnie działała bardzo stresogennie, dlatego zmieniłem na fevarin.

Pocenie się dłoni przez większość dnia (u mnie gdy jestem zrelaksowany są suchutkie a zrelaksowany jestem bardzo rzadko)

Napięcie mięśni

Szybkie bicie serca, bóle w klatce

Osłabiona aktywność seksualna

Wzmożona aktywność gruczołów łojowych

Wszelkie zaburzenia ze strony układu pokarmowego

U pewnych osób też częste przeziębienia

wypadanie włosów, problemy skórne.

 

Z psychicznych objawów to np. osłabiona pamięć, koncentracja, pobudzenie, drażliwość a co za tym idzie niezdolność do relaksu, wahania nastroju aż w końcu depresja, problemy z podejmowaniem decyzji, bezsilność.

 

Dołącz sobie propranolol lub metoprolol... 3/4 spraw Ci zniknie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, na początku działało na mnie 45mg, teraz 15mg i biorę 2h przed zaśnięciem. Z tym, że ja nie tyle mam problemy z zaśnięciem, bo to akurat przychodzi mi bardzo łatwo, a z nocnym częstym wybudzaniem (tzn aktualnie się to też zminimalizowało, do częstotliwość moim zdaniem dopuszczalnej tj, 2-3x w nocy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko w ogóle było takie szare, bylejakie i dziwnie obce (tzn trudno to opisać ale dziwnie było). Dopiero jak zeszłam z snri świat nabrał kolorów
zaczarowana, Wiem o co Ci chodzi, też mam podobne odczucia na ssri, na wenlafaksynie z mirtą było akurat trochę lepiej pod tym względem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, antagonizm 5-HT2a i c powoduje downregulację tych receptorów, co ma korzystny efekt w depresji i lęku. Nie wiem jak jest z antagonizmem alfa-2 i czy jego antagonizm powoduje upregulację tych receptorów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×