Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Jastara napisał:

Jak wygrasz? Podziel się swoimi sposobami.Ja chodziłam na terapię i baba uczepila się mojego dzieciństwa chociaż mówiłam jej, że dziecinstwo moje było cudowne, najlepszy okres w moim życiu to dzieciństwo właśnie.Ale nie docierało, więc zrezygnowałam.Tu u mnie bardzo trudno o dobrego psychiatrę, a o psychoterapeutach to pomarzyć.Już się zastanawiam czy nie poszukać kogoś w Czechach bo mieszkam przy granicy z Czechami.

Ale opowiedzialas jej cos o dziecinistwie i sie uczepila czy bez zadnej wiedzy? U mnie tez dziecinstwo chociaz nie chorowalam i z calego zycia to najlepsse dziecinstwo bylo. Ale wytlumaczyla mi gdzie jest problem i o co chodzi. Milosci mi nie brakowalo ale sa inne schematy. Pozniej zycie dodalo pare kopniakow i wyszlo szydlo z worka. 

Problem jest jak nie masz zaufania do psychologa. Jak ona nie umiala ci wytlumaczyc tak zeby dla ciebie to mialo logike to wtedy nic z takiej terapii. To moje zdanie. Ja bylam u 3 po kilka razy i podziekowalam. A ta co mam teraz poprostu umie mi wszystko wytlumaczyc a nie, ze jest tak jak ona mi mowi i koniec i kropka. 

Bez terapii nie wyjdziesz z tego bo samo odstawienie benzo cie nie uleczy. Chyba ze tak jak sie czulas jak zaczelas brac benzo ci wystarcza. Tak czy siak odstawienie jest wazne i dobrze, ze odstawiasz. Nawet malutkimi kroczkami. Tylko mysl co jeszcze mozesz zrobic. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, SayYes napisał:

Tak jak kolega napisał... Sugestia robi swoje... ale dzisiaj na pewno też pogoda bo tak jak pisałem czuję się slabo i mam stany lękowe... ale wiem ze to minie wiec nie nakręcam się... Tobie radze to samo bo mam wrazenie ze czesto jesteś na skraju paniki.

Pewnie. Przeciez to jest tylko psycha. Bo zdrowy czlowiek tez ma takie skoki serca itp tyle ze nie jest tak przewrazliwiony i nawet ich nie zuwaza. Ja sie mojego chlopa pytam czy kiedys mu serce szybciej bije albo skacze to mowi, ze nigdy mu sie nie przytrafilo. Juz gdzies czytalam, ze my poprostu jestesmy hiper wrazliwi i wszystko odbotowujemy. Nikt z was tak nie mial, ze serce mu bilo i czul jakby calym cialem mu bilo slychac na maska i az tak w szyji te bicia serca? To my tak odczuwamy te wszystkie duperele. I 5ak samo z sugestia. Ja jak odstawie okruszek to juz mysle, ze nie zadne o tak wlasnie sie dzieje. Nie zasne i tyle. Im bardziej chce zasnac tymbrdziej wlasnie nie zasne. Jakbym nie wiedziala o tym okruszku to pewnie by nie bylo zadnego problemu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie czytam ksiazke Stephena Kinga a ten pisze o jakims BDNF i ze sie mierzy u niemowlakow itd. I ze im wyzsze tym bardziej prawdopodobna choroba np depresja, demencja, choroba obsesyjno kompulsywna, schizofrenia i pare innych.  Mysle sobie fantastyka? Zajrzalam w google i jest takie cos Brain-derived neurotrophic factor i powiazania z tymi chorobami. Musze wiecej pogrzebac. W Wiki polskiej 3 slowa ale juz po angielsku dosyc obszernie opisane. 

Nic tylko sie zalamac. Bo przy okazji wyczytalam, ze depresja powoduje atrofie hipokampu. Masakra jakas. Musze wyczytac czy ta atrofia w mozgu jest odwracalna czy nie 😰

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Ale opowiedzialas jej cos o dziecinistwie i sie uczepila czy bez zadnej wiedzy? U mnie tez dziecinstwo chociaz nie chorowalam i z calego zycia to najlepsse dziecinstwo bylo. Ale wytlumaczyla mi gdzie jest problem i o co chodzi. Milosci mi nie brakowalo ale sa inne schematy. Pozniej zycie dodalo pare kopniakow i wyszlo szydlo z worka. 

Problem jest jak nie masz zaufania do psychologa. Jak ona nie umiala ci wytlumaczyc tak zeby dla ciebie to mialo logike to wtedy nic z takiej terapii. To moje zdanie. Ja bylam u 3 po kilka razy i podziekowalam. A ta co mam teraz poprostu umie mi wszystko wytlumaczyc a nie, ze jest tak jak ona mi mowi i koniec i kropka. 

Bez terapii nie wyjdziesz z tego bo samo odstawienie benzo cie nie uleczy. Chyba ze tak jak sie czulas jak zaczelas brac benzo ci wystarcza. Tak czy siak odstawienie jest wazne i dobrze, ze odstawiasz. Nawet malutkimi kroczkami. Tylko mysl co jeszcze mozesz zrobic. 

Wlasnie szukam terapeuty, który pomoże mi uporać się z tą moją skłonnością do panikowania i wyolbrzymiania.Coś, co dla zdrowego jest normalne i oczywiste, u mnie urasta do rozmiarów monstrualnych.Nie zawsze tak było, ale teraz tak mam , wszystko muszę mieć zaplanowane i przewidywalne, jakakolwiek zmiana powoduje panikę, nie wiem czemu? Ostatnie kilka lat w moim życiu to był ogromny stres i kiedy się skończył zaczęły się te moje ataki.Ja jestem pogodną osobą, cieszy mnie naprawdę wszystko, drobnostki, nikt ze znajomych, ktorym powiedziałam o mojej chorobie nie wierzy,  "  ty i nerwica? ".Powiedz, czy jedynym Twoim problemem przy odstawianiu jest bezsenność? Ja mam różne bóle no i zawroty głowy, właściwie wszystkie objawy opisane przez Ashton.Ale muszę i chcę odstawić bo zle działa na mnie ten lek.Jedynie w razie ataku pomaga, ale to fizyczne uzależnienie to jest coś strasznego.Pozdrawiam Cię i dziękuję jak wszystkim na tym forum, którzy służą mi radą☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jastara napisał:

właściwie wszystkie objawy opisane przez Ashton

 

Widzisz podpis w mojej sygnaturce ? A także powiąż sobie z tym siłę sugestii i masz odpowiedź czemu masz takie a nie inne skutki uboczne, czytając tamte objawy podświadomie zaszczepiłaś sobie że u Ciebie też będą występować.

 

3 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Masakra jakas. Musze wyczytac czy ta atrofia w mozgu jest odwracalna czy nie 😰

 

Daj sobie spokój jeżeli nie chcesz zaostrzenia objawów ;) Właśnie tak działa umysł nerwicowca, znajdzie jakiś punkt odniesienia, szuka danego zjawiska, choroby po nazwie i próbuje ją sobie przypisać. Fantastyka...nawet jeśli powoduje w jakimś małym stopniu jakikolwiek zanik to nawet tego nie zauważysz i nie jesteś w stanie temu zaradzić.

 

Dawno temu gdy trafiłem na SOR - dość konkretny lekarz z którym wymieniłem wiedzę o kontroli umysłu i ciała - interesował się we własnym zakresie kontrolą jaką dysponują mnisi z Shaolin, powiedział jak mierzyć sobie ciśnienie - usiąść sobie spokojnie, poczekać 5-10 minut i dopiero zmierzyć sobie ciśnienie, przy mierzeniu warto myśleć o czymś co nas uspokaja. Błędem też jest mierzyć ciśnienie od razu po obudzeniu się, wtedy będzie oczywiście wyższe bo organizm odpala wszelkie funkcje a także zmiana pozycji, pionizacja podnosi ciśnienie. W moim przypadku to wstaję/łazienka/śniadanie przygotowane, siadam sobie spokojnie przy biurku i po jakiś 10 min. dopiero mierzę ciśnienie na spokojnie i wtedy jeżeli wartość jest podwyższona to można stwierdzić prawidłowość pomiaru i ewentualnie zażyć jakiś lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Arnin napisał:

 

Widzisz podpis w mojej sygnaturce ? A także powiąż sobie z tym siłę sugestii i masz odpowiedź czemu masz takie a nie inne skutki uboczne, czytając tamte objawy podświadomie zaszczepiłaś sobie że u Ciebie też będą występować.

 

 

Daj sobie spokój jeżeli nie chcesz zaostrzenia objawów ;) Właśnie tak działa umysł nerwicowca, znajdzie jakiś punkt odniesienia, szuka danego zjawiska, choroby po nazwie i próbuje ją sobie przypisać. Fantastyka...nawet jeśli powoduje w jakimś małym stopniu jakikolwiek zanik to nawet tego nie zauważysz i nie jesteś w stanie temu zaradzić.

 

Dawno temu gdy trafiłem na SOR - dość konkretny lekarz z którym wymieniłem wiedzę o kontroli umysłu i ciała - interesował się we własnym zakresie kontrolą jaką dysponują mnisi z Shaolin, powiedział jak mierzyć sobie ciśnienie - usiąść sobie spokojnie, poczekać 5-10 minut i dopiero zmierzyć sobie ciśnienie, przy mierzeniu warto myśleć o czymś co nas uspokaja. Błędem też jest mierzyć ciśnienie od razu po obudzeniu się, wtedy będzie oczywiście wyższe bo organizm odpala wszelkie funkcje a także zmiana pozycji, pionizacja podnosi ciśnienie. W moim przypadku to wstaję/łazienka/śniadanie przygotowane, siadam sobie spokojnie przy biurku i po jakiś 10 min. dopiero mierzę ciśnienie na spokojnie i wtedy jeżeli wartość jest podwyższona to można stwierdzić prawidłowość pomiaru i ewentualnie zażyć jakiś lek.

Ale ja naprawdę to wszystko mam, czuję to.Kiedyś na początku leczenia poczułam się dobrze i nieświadoma niczego z dnia na dzień przestałam brać alprox.Najpierw przez parę dni byłam okropnie słaba, wciąż lezalam i mierzyłam ciśnienie, było dobre.Ale przyszła wigilia, dzieci przyjechały no i po wieczerzy nagle ciśnienie 200/140 i drgawki.Karetka , oczuwiscie relanium dozylnie i do domu.Nikt mnie nie uświadomił ze to może być już uzależnienie, nawet moja psychiatra stwierdziła że to niemozliwe po miesiącu się uzależnić.Potem brałam doraźnie, w końcu mam uzależnienie fizyczne.Teraz dopiero po przeczytaniu różnych rzeczy i dzięki temu forum wiem o co chodzi.Ja rano mam niskie ciśnienie, mierze zaraz po obudzeniu, skacze mi jak mam atak.Ja mam wciąż lęk przed lękiem i nakrecam się, dlaczego?Dziś znowu spróbuję odłożyć kawałek☺Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurczę pieczone, ale się rozpisujecie! Trochę mnie nie było, a tu proszę, jaka ładna wymiana. 

Miss, ech, no właśnie ta pieprzona wrażliwość, wspomniałyście o dzieciństwie i psychoterapii. Ja też nawiałam od kilkorga terapeutów. Potrzebuję kogoś, kto intelektualnie będzie... no głupio gadać, ale chciałabym "czuć", że to ktoś "mądry" w sensie profesjonalista i w sensie "doświadczony". Jeśli samemu jest się doświadczonym człowiekiem, to jak można oczekiwać, że ktoś bardzo młody będzie w stanie zrozumieć moją udrękę egzystencjalną, poczucie zmarnowanego życia, kiepskich wyborów kiedyś, co ma wpływ na dziś itd. Potrzebowałabym takiego Yaloma, a nigdy nie trafiłam... 😉 A popieprzyć z terapeutką ot tak, to już wolę sobie wiersze skrobać.

Miss, co Ty z tym coaxilem? 😉 Ja swojego jeszcze nie tknęłam, trzymam. W grudniu dwa razy relanium i raz afobam, kiedy już było bardzo źle. Mianserynę spróbuj na spanie. Mnie pasuje, ale maleńko i co jakiś czas. Czasem brałam kawałek ketrelu, to neuroleptyk-dziadostwo, ale mam, bo ze spaniem też bywa cieniutko... U mnie ze wszystkim cieniutko: fizycznie dupa, we łbie brak nadziei i czasem histeria, która tyra po całości. Ja sertralinę fatalnie znosiłam: mdłości, mdłości, mdłości nieskończone, więc dupa. 

Kaleb 🙂 , o co chodzi z tym pramolanem doraźnie. Poważnie polecasz wziąć w razie potrzeby? A tą potrzebą jest lęk, panika czy niemożność zaśnięcia? 

Escitalopram też u mnie w pudle na leki grzecznie leży, a najlepszy 😉  był citalopram: po jednej tabletce dostałam jakiegoś ataku szału i histerii i mój partner kazał mi pić i pić, żeby to jakoś wypłukać. Był przerażony i zakazał mi to brać... 

Fajnie, że jesteście aktywni, więc będę na bieżąco wpadać.

Lorra, też mam wrażenie, że to wenla Ci podkręca kiepskie samopoczucie. Pora to zmienić. Faktycznie, spróbuj jak Miss radzi, tę sertralinę, może akurat???

Dobrej nocy Wszystkim

J.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jastara napisał:

Ale ja naprawdę to wszystko mam, czuję to.Kiedyś na początku leczenia poczułam się dobrze i nieświadoma niczego z dnia na dzień przestałam brać alprox.Najpierw przez parę dni byłam okropnie słaba, wciąż lezalam i mierzyłam ciśnienie, było dobre.Ale przyszła wigilia, dzieci przyjechały no i po wieczerzy nagle ciśnienie 200/140 i drgawki.Karetka , oczuwiscie relanium dozylnie i do domu.Nikt mnie nie uświadomił ze to może być już uzależnienie, nawet moja psychiatra stwierdziła że to niemozliwe po miesiącu się uzależnić.Potem brałam doraźnie, w końcu mam uzależnienie fizyczne.Teraz dopiero po przeczytaniu różnych rzeczy i dzięki temu forum wiem o co chodzi.Ja rano mam niskie ciśnienie, mierze zaraz po obudzeniu, skacze mi jak mam atak.Ja mam wciąż lęk przed lękiem i nakrecam się, dlaczego?Dziś znowu spróbuję odłożyć kawałek☺Pozdrowienia

Pewnie, ze uboki sa. Ale duzo z nich dodajemy po przeczytaniu ulotki.

Ja kiedys bralam afobam o alprozolam, to chyba to samo, wiem ze odpowiednik xanaxu. Bralam bardzo krotko tylko na noc. Pojechalam na wycieczke do Egiptu. I tam rozbolal mnie brzuch. Dali w aptece jakies tabletki. Zle sie czulam z bolem brzucha i mdlosciami. Nie moglam zasnac ani na minute. Lezalam tak wycienczona, ze juz nie wiedzialam co z soba zrobic. Drugi dzien to samo. Coraz gorzej. Brak snu tez swohe robil. Zaczelam dostawac histerii. Chodzilam i budzilam lekarza z osrodka, ze cos mi sie dzieje itdp itd. W koncu dal mi tabletke jakas czerwona pigule z napisami arabskimi. Jakis wynalazlam w necie i to bylo cos na psychoze. Oczywiscie nie wzielam. Na 3 dzien juz bylo ze mna zle. I wtedy zajrzalam do torebki i zauwazylam, ze mam drugi listei tabletek. To byl ten xanax. Wygladal identycznie jak te tabletki na brzuch! I bralam zamiast xanaxu to tabletke na brzuch! Jak wzielam xanax to w koncu przeszlo wszystko. I nie mialam pojecia, ze nie bralam xanaxu takze u mnie to nie byla autosugestia. Przeszlam masakre. Plus strach, ze w jakims zacofanym kraju jestem i dostaje swira i mi nie pomoga. To byl horror. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jastara napisał:

Ale ja naprawdę to wszystko mam, czuję to.Kiedyś na początku leczenia poczułam się dobrze i nieświadoma niczego z dnia na dzień przestałam brać alprox.Najpierw przez parę dni byłam okropnie słaba, wciąż lezalam i mierzyłam ciśnienie, było dobre.Ale przyszła wigilia, dzieci przyjechały no i po wieczerzy nagle ciśnienie 200/140 i drgawki.Karetka , oczuwiscie relanium dozylnie i do domu.Nikt mnie nie uświadomił ze to może być już uzależnienie, nawet moja psychiatra stwierdziła że to niemozliwe po miesiącu się uzależnić.Potem brałam doraźnie, w końcu mam uzależnienie fizyczne.Teraz dopiero po przeczytaniu różnych rzeczy i dzięki temu forum wiem o co chodzi.Ja rano mam niskie ciśnienie, mierze zaraz po obudzeniu, skacze mi jak mam atak.Ja mam wciąż lęk przed lękiem i nakrecam się, dlaczego?Dziś znowu spróbuję odłożyć kawałek☺Pozdrowienia

No wlasnie lęk przed lękiem to jest sedno. Niby czlowiek juz powinien wiedziec co i jak a tu dupa. Silny lęk to jest trauma wiec sie bardzo tego boimy. Kiedys lekarz mi powiedzial, ze jak raz mialam atak paniki to juz bede miewac stany lękowe non stop. Bo takiego stracha mi napedzil, ze bede sie bac, i ciagle myslec zeby znowu nie przyszedl. 

Jestem zrezygnowana dzisiaj. Te wspomnienia o tych atakach... przypominam je sobie i co wtedy czulam. Tragedia. Z tym gownem nie idzie zyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Kiedys lekarz mi powiedzial, ze jak raz mialam atak paniki to juz bede miewac stany lękowe non stop. Bo takiego stracha mi napedzil, ze bede sie bac, i ciagle myslec zeby znowu nie przyszedl.

 

Naucz się nie dopuszczać w ogóle takiej myśli, że atak może przyjść, że coś się stanie, to jest podstawa w walce z tym. Ja swojego czasu obawiałem się gdzieś wychodzić dalej z domu bo te napady częstoskurczu potrafiły mnie wszędzie dopaść,  też były palce na tętnicy, pomiary ciśnienia, nakręcanie się, ale jak zrozumiałem cały mechanizm tego działania to udało mi się z tym wygrać i pod tym względem mam spokój, żaden atak mnie nie dopada, nie dopadnie, boją się mnie, nie ja ich ;) 

 

2 godziny temu, Jastara napisał:

Mnie też lekarz powiedział że już tego nie wylecze😞

 

To jest złe podejście lekarzy, jeszcze bardziej dołują pacjenta.

 

To że jest Tobie słabo to niekoniecznie wina leku, odstawki leku, może to być wina ciśnienia atmosferycznego, pogody, wilgotności, a umysł nerwicowca wszystko co złe próbuje przypisać właśnie chorobie bądź lekom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arnin napisał:

 

Naucz się nie dopuszczać w ogóle takiej myśli, że atak może przyjść, że coś się stanie, to jest podstawa w walce z tym. Ja swojego czasu obawiałem się gdzieś wychodzić dalej z domu bo te napady częstoskurczu potrafiły mnie wszędzie dopaść,  też były palce na tętnicy, pomiary ciśnienia, nakręcanie się, ale jak zrozumiałem cały mechanizm tego działania to udało mi się z tym wygrać i pod tym względem mam spokój, żaden atak mnie nie dopada, nie dopadnie, boją się mnie, nie ja ich ;)

 

 

To jest złe podejście lekarzy, jeszcze bardziej dołują pacjenta.

 

To że jest Tobie słabo to niekoniecznie wina leku, odstawki leku, może to być wina ciśnienia atmosferycznego, pogody, wilgotności, a umysł nerwicowca wszystko co złe próbuje przypisać właśnie chorobie bądź lekom.

Nie dość że słabo to jeszcze straszne zawroty głowy, na razie staram się to wytrzymać, może dotrwam do wieczora i jutro już będzie lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Jastara napisał:

Nie dość że słabo to jeszcze straszne zawroty głowy, na razie staram się to wytrzymać, może dotrwam do wieczora i jutro już będzie lepiej?

Już zaczynam panikowac, te zawroty są strasznie silne, nie wiem czy przetrzymać czy dobrać tą cwiartke, niech się ktoś odezwie , proszę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jastara napisał:

Już zaczynam panikowac, te zawroty są strasznie silne, nie wiem czy przetrzymać czy dobrać tą cwiartke, niech się ktoś odezwie , proszę

Dobierz i zobacz czy przejdzie. Jak przejdzie to bedziesz wiedziec ze to zasrane benzo i wiecej nie wezmiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Miss Worldwide napisał:

Dobierz i zobacz czy przejdzie. Jak przejdzie to bedziesz wiedziec ze to zasrane benzo i wiecej nie wezmiesz.

Juz tak miałam przedwczoraj i dobralam, wtedy przeszło, więc wiem że to benzo.Tylko boję się czy nic mi się nie stanie od tych zawrotow? Na razie nie dobralam, zawroty są wciąż tylko ciut mniejsze.O 19 biorę ostatnią dawkę, może dziś dam rade?Dzięki że jesteś tu i odzywasz się☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jastara napisał:

Mnie też lekarz powiedział że już tego nie wylecze😞.Wczoraj ujęłam 0.125mg i dziwne bo spałam całą noc, za to od rana mi słabo a ciśnienie mam dobre.Boję się, ale może to przejdzie?

Mi też cały czas słabo wiec nie tragizuj... to pogoda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jastara napisał:

Już zaczynam panikowac, te zawroty są strasznie silne, nie wiem czy przetrzymać czy dobrać tą cwiartke, niech się ktoś odezwie , proszę

PRZESTAN DOBIERAC!!! Czytałas Ashton??? Lepiej zostać na określonej dawce niż znowu zwiekszyc.. rozchustasz w ten sposób organizm i dopiero będziesz mieć kłopot...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, SayYes napisał:

PRZESTAN DOBIERAC!!! Czytałas Ashton??? Lepiej zostać na określonej dawce niż znowu zwiekszyc.. rozchustasz w ten sposób organizm i dopiero będziesz mieć kłopot...

Nie dobralam, wzięłam o 19 ostatnią dawkę, wczoraj ujęłam właśnie z wieczornej 0.125mg.Rano było mi trochę słabo , potem przeszło , ale zaczęły się zawroty głowy bardzo silne.Teraz też są, ale mniejsze.Ile dni to może trwać? Pytam Ciebie bo niedawno odstawiles? Nie mogę i nie chcę dobrać, ale boję się.Wszędzie piszą że to niegroźne, ale i tak się boję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jastara napisał:

Nie dobralam, wzięłam o 19 ostatnią dawkę, wczoraj ujęłam właśnie z wieczornej 0.125mg.Rano było mi trochę słabo , potem przeszło , ale zaczęły się zawroty głowy bardzo silne.Teraz też są, ale mniejsze.Ile dni to może trwać? Pytam Ciebie bo niedawno odstawiles? Nie mogę i nie chcę dobrać, ale boję się.Wszędzie piszą że to niegroźne, ale i tak się boję

Boisz sie bo masz lęki. Normalny czlowiek sie nie boi zawrotow glowy. Kladzie sie i sobie lezy i czeka az przejda. 

Skoro juz masz sprawdzone, ze przechodzi jak dokladasz dawke to masz odpowiedz. Wiec nie dobieraj. Ja ci powiedzialam zebys dobrala abys sie przekonala czy po benzo przechodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Miss Worldwide napisał:

Boisz sie bo masz lęki. Normalny czlowiek sie nie boi zawrotow glowy. Kladzie sie i sobie lezy i czeka az przejda. 

Skoro juz masz sprawdzone, ze przechodzi jak dokladasz dawke to masz odpowiedz. Wiec nie dobieraj. Ja ci powiedzialam zebys dobrala abys sie przekonala czy po benzo przechodzi.

Nigdy nie miałam takich zawrotow i dlatego się wystraszyłam.Nie dobralam, ale chyba co najmniej kilka dni to potrwa.Czytałam teraz moje notatki, bo ja notuje sobie teraz jak odstawiam, notuje jak się czuję i jakie mam objawy.Więc przy kazdej redukcji miałam zawroty ale nie tak duże😞.Dzięki za odzew.Ty też odstawialas, miałaś takie coś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał:

Nigdy nie miałam takich zawrotow i dlatego się wystraszyłam.Nie dobralam, ale chyba co najmniej kilka dni to potrwa.Czytałam teraz moje notatki, bo ja notuje sobie teraz jak odstawiam, notuje jak się czuję i jakie mam objawy.Więc przy kazdej redukcji miałam zawroty ale nie tak duże😞.Dzięki za odzew.Ty też odstawialas, miałaś takie coś?

Nie. Ale ja odstawialam lorazepam. Nie xanax. Chociaz tez jest o.krotkim dzialaniu ale chyba nie az tak jak xanax.

Ale jakie zawroty glowy? Przewracasz sie?

Ja zawroty glowy mam przy antydepresantach. Ale nie jakos mocne i sie ich nie boje. Akurat na to nie wyrobilam sobie schizy hehe. 

Ja z tego co.wiem to jest tak, ze nie odstawiasz nastepnej dawki dopoki nie unormujesz sie na obecnej. Wiec skoro sie zle czujesz poczekaj pare dni az bedzie lepiej i wtedy znowu odstawisz. Szkoda ze mamy tylko te forum. Co ja bym dala miec kogos kto sie zna blisko mnie i w takich sutuacjach umialby do mnie przemowic. Bo jak mam napady lęku albo depresji to lekarzom nawet nie ufam. 😕

 

Edytowane przez Miss Worldwide

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Nie. Ale ja odstawialam lorazepam. Nie xanax. Chociaz tez jest o.krotkim dzialaniu ale chyba nie az tak jak xanax.

Ale jakie zawroty glowy? Przewracasz sie?

Ja zawroty glowy mam przy antydepresantach. Ale nie jakos mocne i sie ich nie boje. Akurat na to nie wyrobilam sobie schizy hehe. 

Ja z tego co.wiem to jest tak, ze nie odstawiasz nastepnej dawki dopoki nie unormujesz sie na obecnej. Wiec skoro sie zle czujesz poczekaj pare dni az bedzie lepiej i wtedy znowu odstawisz. Szkoda ze mamy tylko te forum. Co ja bym dala miec kogos kto sie zna blisko mnie i w takich sutuacjach umialby do mnie przemowic. Bo jak mam napady lęku albo depresji to lekarzom nawet nie ufam. 😕

 

No wiem, że xanax to drań.Nie przewracam się, ale był taki moment że musiałam usiąść.Ja ostatnio ujęłam 5 grudnia, więc miesiąc temu i ostatnio poczułam że jakby organizm domagał się więcej, pomyślałam że nie ma na co czekać tylko schodzić dalej.Dziwne, odstawiłam wieczorem i spałam całą noc, do teraz☺.Już się boję co będzie dziś?Ale myślę sobie, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni, jestem zdeterminowana, nie wrócę do większej dawki, to jest błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jastara napisał:

Nie dobralam, wzięłam o 19 ostatnią dawkę, wczoraj ujęłam właśnie z wieczornej 0.125mg.Rano było mi trochę słabo , potem przeszło , ale zaczęły się zawroty głowy bardzo silne.Teraz też są, ale mniejsze.Ile dni to może trwać? Pytam Ciebie bo niedawno odstawiles? Nie mogę i nie chcę dobrać, ale boję się.Wszędzie piszą że to niegroźne, ale i tak się boję

Może trwać nawet 6 miesięcy ale raczej nie cały czas tylko z coraz dłuższymi przerwami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jastara napisał:

No wiem, że xanax to drań.Nie przewracam się, ale był taki moment że musiałam usiąść.Ja ostatnio ujęłam 5 grudnia, więc miesiąc temu i ostatnio poczułam że jakby organizm domagał się więcej, pomyślałam że nie ma na co czekać tylko schodzić dalej.Dziwne, odstawiłam wieczorem i spałam całą noc, do teraz☺.Już się boję co będzie dziś?Ale myślę sobie, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni, jestem zdeterminowana, nie wrócę do większej dawki, to jest błędne koło.

Jaką dawkę łączną dobową teraz przyjmujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SayYes napisał:

Jaką dawkę łączną dobową teraz przyjmujesz?

Rano 0.125mg w południe 0.125mg i wieczorem do przedwczoraj brałam 0.25, od 3 dni 0.125mg.Dziś już mniejsze zawroty, za to mózg w ogniu, mostek pali i boli, piski w uszach.Właściwie przez cały czas odstawiania mam takie objawy, raz więcej, raz mniej.Ale jak brałam więcej to też miałam objawy odstawienne między dawkami, jak wzięłam wiecej to mbie usypialo.Jedynie jak miałam atak paniki to działanie super.Może dam radę odstawić, chciałabym bardzo.Wiem , że alprazolam to trudny przeciwnik, ale nie ma innej drogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×