Skocz do zawartości
Nerwica.com

mam fioła na punkie włosów


davina

Rekomendowane odpowiedzi

czy to też nerwica

 

[ Dodano: Sob Paź 14, 2006 1:51 pm ]

myję codziennie nawet dwa razy dziennie bo wydaje mi się że już mi się pobrudziły czy coś w tym stylu .Bezprzerwy nakładam jakieś odżywki bo wydaje mi sie. że są zamało odżywione a jużnie wspomnę o farbowaniu bezprzerwy innego kolor mi się zachciewa ,

mówię sobie ze to już ostatni raz i gucio nie mogę wytrzymać nawet tygodni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie też mam fioła na punkcie włosów, ale z innej strony. Dla mnie kobiece, długie, zadbane włosy to niemal afrodyzjak ;) Ale domyślam się, że mycie ich zbyt często, czy farbowanie może być uciążliwe.

Pogadaj o tym z psychologiem, może to jakaś odmiana nerwicy natręct "sterylności".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam dlugie wlosy-moze z tym myciem az tak nie przesadzam jak ty-zbyt czeste mycie wlosow moim zdaniem szkodzi wlosom

ale ja mam fiola na punkcie czesania-jak mam gdzies wyjsc to chyba z kilka razy sie czesze a i tak jak wychodze z domu to czuje ze cos jest nie tak tam na glowie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam dopiero kiśka z włosami :D. Mam połamane i porozdwajane końcówki. Jakiś czas temu wymyśliłam sobie co z nimi robić... Biorę kosmyk włosów w garść, przeglądam, a gdy trafię na jakiegoś niezdrowego to albo go łamię albo... ekhem, że tak to ujmę - biorę włosa między zęby i ciach :D. Aj, jak to żałośnie brzmi :lol:. Ale kurde, draznią mnie te podwójne (potrójne, poczwórne itd.) włosy i nie mogę się powstrzymać...

Niedawno wkońcu zdecydowałam się na wizytę u fryzjerki, ale i tak nie udało jej się obciąć wszystkich zniszczonych końcówek. Chciałam jak najmniej stracić na długości, ale bez przesady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to jest problem:D ja mam nerwice natręctw i nie dość, ze ciągle wydaje mi się że mam tłuste włosy, to nigdy sie nie mogę zdecydować jaki chce kolor. Straszne to, bo moje włosy sa już zupełnie jak wata. Ciągle je farbuję;/ A ostatnio poszłam do psychologa i coś zaczełyśmy rozmawiac o tym problemie ale oczywiście skończył się czas mojej wizyty, i nie wiem co dalej:D Zobaczymy co będzie w tym tygodniu:D

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym siebie czytała....

Kurcze,ale z tym myciem to już lekka przesada czasem...wstaję-myję..robię obiadek(nie daj Boże gdy coś smażę)-po-myję...

Wieczorkiem jeśli mam jakieś wyjście-myję...

Wiem że to durne,ale robię już tak parę lat...

Jesssu jak ja uwielbiam miec świerzo umyte włosy :!:

 

Ps.To samo mam z oknami ;)

Pozdrawiam.gusia

 

[ Dodano: Pią Paź 20, 2006 1:36 pm ]

Własnie idę.....umyc głowę :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym przestała farbować tylko wtedy jakbym kasy nie miała

albo wyłysiała

He,davina mam nadzieję że wyłsienie Nam nie grozi,a z kasą choc różnie bywa to ma farbę zawsze się znajdzie ;)

Lecę własnie farbowac.........centymetrowe odrosty(nie ma nic gorszego..grr) :shock:

Pozdrawiam.gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje włoski biedne.....

 

Jak byłam "młoda" miałam długie, lekko kręcone włosy. Z czasem je skracałam, skracałam, ale raczej zawsze były długie/ półdługie.

Raz zachciało mi się obciąć tak jak siostra i wyszłam na głowie...z paziem!!!

Płakanie, kompleksy, walenie głową w ścianę i ....zapuszczanie.

Poszłam do fryzjera, by podciął końcówki i zrobił mi .......znów pazia!!!

 

Moja załamka trwała z 3 lata. Teraz nie dam fryzjerowi obciąć nawet kilku cm - mama podcina mi końcówki w domu:) Zmian się boję.

 

A włosy im dłuże, tym bardziej zniszczone, bo przez te moje problemy i stres, złe odżywianie itd. itp jak można mieć ładne włosy????

 

Ale nie obetnę! Oj nie! Zresztą zaraz są takie same - czy długie, czy krótkie:)

A czesać je muszę co chwilę, bo tylko "rozczesane" jakoś wyglądają i to na 10 minut przy bezwietrznej pogodzie

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam znowu coś innego...

zawsze mam ochote umyć włosy wtedy, gdy nie jest to możliwe np. w czasie zajęć...nie umyje ich też jeżeli temperatura wody nie jest odpowiednia...albo gdy nie chce zeby mnie ktoś zobaczył z mokra głową...w wyniku czego albo nie myje ich przez długi czas albo się chowam z ich myciem...

a co najgorsze chyba to już nie wiem od jak dawna ale chyba od jakiś 2 lat się nie czesze...

dzisiaj obciełam cos co przypominało już dreada ale tak tragicznego ze ani to dopleść ani rozczesać...

czasami biorę grzebień i chce się poczesać ale już po przecesaniu garści włosów przestaje bo narasta we mnie nie wiadomo czemu wstręt do tego co właśnie robiłam...i tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje kudły również doprowadzają mnie do szału, żyją własnym życiem i robią na głowie co im się podoba. Gdyby nie uwarunkowania kulturowe, obcięłabym się na łyso. Czuję przymus ciagłego ich poprawiania. W różnych sytuacjach wystarczy niewystarczająca pewność siebie i już się czochram. Potem słyszę, że kogoś kokietuję, bo jak kobieta poprawia włosy, to znaczy że facet jej się podoba :? Udusiłabym tego kto to wymyślił!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojojojoj , nareszcie temat w ktorym bede mogla sie spelnic , jakie ja mam natrectwa co do wlosow :shock: nie moga byc tluste (nie daj Boze ) , musza byc gladkie i idealnie wyprostowane a jak gdzies sie pofaluja to jestem tak wk....iona ze masakra! nakladam odzywki zeby sie nie zniszczyly , specjalnie czytam sklad szamponow i odzywek (nie moga byc zwykle , kupuje w salonach fryzjerskich) , modeluje i prostuje !!

 

jakis czas temu zrobilam sobie pieknie wloski , ladnie wyprostowalam i bylam happy , poszlam na silownie i oczywiscie ich nie zwiazalam (jeszcze by mi sie nie daj Boze zagiely!!! ) , no i tak bylo parno ze mi sie rozpuszyly , taK sie wkurzylam ze wyszlam z tamtad w takiej zlosci ze zaczelam sie ze wszystkimi klocic ze wlosy mi sie rozpuszyly !! caly czas je ulizywalam zeby byly gladkie !

 

co do farbowania to nie moze byc widac odrostu i nie moga byc wyblakniete , a probowalam juz wszystkich kolorow!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×