Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzaleznienie od partnera/ki


Gość gregory21

Rekomendowane odpowiedzi

re33, nie wykluczone ;) jak za długo potrwa ten awers na facetów to może się przerzucę :)

piscis, nie zdarza się to codziennie. Dziś akurat dałam radę z całą butelką wina. Mam nadzieję, że zasnę jak dziecko. Jutro nie idę do pracy.... i mam nadzieję, że zapiszę się w końcu.

Dobranoc Kochane, zdrowia i uśmiechu dużo na jutro.. i nie tylko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj zaglądałam po pracy, a kończę wcześnie, patrzę żadnych wpisów i myslę TYLKO NIE TO!!! temat umarł...

a dziś już widzę ruch... uff ;)

 

Dziewczyny, wybaczcie, ale przeraża mnie to topienie smutków. re33, ma rację, to tylko chwilowe złudzenie. Alkohol nie rozwiąże problemów, a wręcz może spowodować pojawienie się nowego pod nazwą uzależnienie. nie myślcie, że Was moralizuję, czy cokolwiek w tym stylu! absolutnie NIE! to, co pisze wynika ze zwykłej troski! a najbardziej mnie wkurza, że pijecie przez facetów :evil: . czy oni przejmują się tym, co czujecie? nie, maja to głeboko... a my durne baby rozmyslamy, przezywamy i nieraz się wyniszczamy... przez kogo? przez jakichś kur wa debili, popaprańców, skur wieli, bydlaków itp.!!!! no kurde, jak mnie to wkurza! Babki Kochane!! nie dajcie się zniszczyć przez jakiegos dupka, który namieszał w Waszym życiu! to facet ma problem, ze nie docenił tego co miał! jego strata!!

 

cóż za feministyczny tekst ;) . ale za to jak najbardziej prawdziwy!

 

[Dodane po edycji:]

 

aha, dziś druga lekcja tańca. na poprzedniej uczyłam się salsy... i się nie nauczyłam :lol:;) . ale za to było całkiem sympatycznie, godzinka oderwania się od rzeczywistości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy oni przejmują się tym, co czujecie? nie, maja to głeboko... a my durne baby rozmyslamy, przezywamy i nieraz się wyniszczamy... przez kogo? przez jakichś kur wa debili, popaprańców, skur wieli, bydlaków itp.!!!! no kurde, jak mnie to wkurza! Babki Kochane!! nie dajcie się zniszczyć przez jakiegos dupka, który namieszał w Waszym życiu! to facet ma problem, ze nie docenił tego co miał! jego strata!!

 

AMEN :D

 

[Dodane po edycji:]

 

a tak się mądrzyłam a sama dziś piję :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piscis chyba dziewczyny ozdrowiały, bo cisza w temacie. Ale trzeba się z tego cieszyć. Ja śmiało mogę powiedzieć, że w zasadzie wyleczyłam się z uzaleznienia :smile: Dziękuję Wszystkim za wsparcie i dobre słowa :smile: Będę czasem tu zaglądać, żeby wesprzeć, jak będzie potrzeba :smile: Pozdrawiam serdecznie :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

Szczególne podziękowania dla piscis :smile:

Całusy dla coksinelki, conessy i TAO :smile::smile::smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, kochana to brzmi jak pożegnanie :(

Chodzież pożegnania tutaj to akurat, zazwyczaj dobry znak. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Ci się udało :D

Mam nadzieję i tego Ci życzę, żeby wszystko Ci się ułożyło i żebyś nie trafiła już nigdy na żadnego dupka :roll:

Ale zaglądaj do nas koniecznie, bo tak czuję, że potrzeba będzie i to chyba duża. Jeśli dziewczyny zamilkły z tego samego powodu, to ja tylko się cieszę.

Tylko wygląda na to, że zostaję tu sama :?::(

 

I jeszcze raz dziękuję z uratowanie wczorajszego wieczora, było...źle, dzięki za rozmowę :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Dziękuję tęż jeszcze jednej osobie, która była ze mną do... hmm, do rana, mimo zmęczenia. Dzięki za wytrwałość :roll:

Fatalnie się czułam, ale dzięki Twojej upartości, położyłam się w końcu :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

coksinelka conessa dajcie znać co z Wami

TAO też nas opuścił i już chyba nie zagląda :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

ze mna nic nie lepiej, więc moje milczenie zupełnie nie jest związane z "wyleczeniem". wczoraj widziałam samochód byłego, po prostu sobie jechał ulicą i tak mnie to ruszyło, że szok. straszliwie się zdenerwowałam. nie wiem dlaczego. przecież w ogóle za nim nie tęsknie, nie brakuje mi go... czy moge tak reagować z żalu do niego za to co zrobił?? dziś jestem strasznie zmeczona. cały dzień spędziłam na szkoleniu (w naszej nauczycielskiej grupie zawodowej to niestety konieczność :-| ). nic praktycznie nie jadłam cały dzień i mam wszystkiego dość.

poza tym to jakoś mi tak samotnie...

 

re33, nie opuszczaj nas, mimo wyzdrowienia!! może będziesz nas zarażać swoim pozytywnym stanem? poza tym jak Ci to wyszło tak szybko? miałaś wokół siebie dużo przychylnych osób? daj receptę!! ja też tak chcę!!!! :why:

 

piscis, zapewniam Cię, że nie zostałaś sama! nadal będziemy się wspierać!!

 

conessa, odezwij się!

 

[Dodane po edycji:]

 

zapomniałam dodać, że jutro mam gastroskopię. jak o tym pomyślę, to mnie skręca. czeka mnie ciężki tydzień, bo jeszcze w czwartek mam rozprawe u brata, na której jestem swiadkiem, strasznie się boje :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coksinelka miło, że jesteś, tzn. wiesz o co chodzi. Bo jak ktoś napisze, ze jest dobrze i znika to ok, gorzej jak po prostu znika, wtedy nie wiadomo o co chodzi.

re33 założyła ten wątek, my dołączyłyśmy do niej i pierwsza ucieka :smile: Ale mam nadzieję, że nas nie zostawi.

Mam nadzieję, że ten wątek umilknie jak już wszystkie dojdziemy do wniosku, że u każdej jest już dobrze.

Oby tak było :roll:

 

[Dodane po edycji:]

 

coksinelka trzymam kciuki jutro w takim razie za Ciebie i koniecznie się odezwij

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Dziewczyny! No tak na koniec świata zaraz nie ucieknę :smile: Ale chyba już dość poświeciłam życia i zdrowia mojemu byłemu :smile: Na tyle, że szkoda nawet o nim gadać. Nie jest po prostu tego wart. :smile:

Czas na normalne życie, chociaż w pojedynkę :D

Ale trzymam mocno kciuki za Was również.

coksinelka z tym spotkaniem na ulicy, to po prostu odezwały się stare emocje - tak myślę.

piscis nie zostajesz sama. :D W końcu to ja założyłam ten wątek :D

 

[Dodane po edycji:]

 

coksinelka trzymam kciuki za gastroskopię :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz coksinelka mi tez ciężko uwierzyć, że będzie lepiej. Utkwiłam w martwym punkcie.

 

Przyszło mi dziś do głowy, że przestanę chodzić na terapię, bo faktycznie nic mi to nie daje. Mam wrażenie, że utkwiłam w tym gównie na dobre, że jak sama sobie nie pomogę to i terapeuta tego nie zrobi. A ja pewnie sobie nie pomogę, bo z tygodnia na tydzień czuję coraz większy bezsens... :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale jednak, założycielka naszego wątku, tak jak obiecała tak czuwa. Nagadała mi trochę. Powiedziała kilka rzeczy i wiecie co człowiek sam chyba faktycznie pewnych rzeczy nie widzi.

Tak więc na najbliższą wizytę jeszcze pójdę...bo obiecałam, a potem się zobaczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam facetoholiczki ;)

już jestem po badaniu. Było OKROPNIE!!!!!!! ale chyba nie wszyscy tak mają bo lekarz pytał mnie czy poprzednio też tak źle znosiłam (to już druga gastro u mnie). no co, delikatna jestem ;) . teraz konsumuję śniadanie i zaraz zbieram sie do pracy. miłego dnia dziewczyny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ;)

wyjechałam na parę dni. Dobrze mi to zrobiło. Miło spędziłam. Czuję się dziś trochę lepiej, pracy miałam dziś po uszy po pracy ugotowałam obiad i posprzątałam. Lepiej mi.

Tylko pić się chce i to nie po to by zatopić smutki... ale nie mogę już cholera nie mogę!

coksinelka, lekarz powiedział, że mam typowe objawy wrzodowe i tez chciał zrobić mi gastro, ale się nie odważyłam.. już wiem, że cięzko zniosę, bo jestem panikara. Za to z Ciebie jestem dumna.

piscis, tak trzymać!

re33, cieszę się, że jesteś silniejsza i się uśmiechasz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

coksinelka dzielna z Ciebie dziewczynka :D najważniejsze, że masz to za sobą :D

 

conessa super, że wyjechałaś...ech jak mi się marzy wyrwać się gdzieś na kilka dni, uciec chociaż na chwilę od tego wszystkiego co mnie tu otacza :(

 

Fatalny, mam dziś dzień...i te cholerne duszności mi wróciły :( tak bardzo mnie to męczy :(

To chyba nigdy się nie skończy...już wątpię we wszystko :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conessa, jak Ci fajnie!!!!!!!! cudownie!!!!! i mnie potrzebny wyjazd ale nic z tym nie robię, nie bardzo mam z kim i nie bardzo dokąd, nie bardzo do kogo... eh, to moje życie...

tak mi teraz przyszło na myśl, że wy wszystkie wyleczycie się z facetów, a ja tu sama zostanę i będzie się ciągle wyświetlać na moich postach "dodane po edycji" bo już nikt nie będzie tu zaglądał :shock::why: . tak, taka przyszłość mnie czeka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coksinelka, Słońce, ja się wcale nie wyleczyłam... to tylko takie dni lepsze były, które oderwały mnie od głupich myśli. Sprawdza się po raz kolejny teoria, że jak się ma co robić to się nie myśli o głupotach. Żałuję, że na co dzień mój dzień nie jest wypełniony obowiązkami i innymi przyjemniejszymi chwilami, tak bym spojrzała na zegarek i powiedziała, kurczę jak już późno.

Tak jak pisałam jakiś czas temu - staram się pracować nad sobą, tylko werwy mi brak, ale i taka osowiała jakoś idę dalej. Dużo myślę o tym co robić w przyszłości aby być silną i niezależną, staram się odnaleźć w sobie ambicje i wypieram myśl, że miłość jest mi potrzebna. Pewnie jest, ale teraz nie chcę o tym myśleć. Najważniejsze to musimy odzyskać równowagę.

piscis, nie wątp. Jeszcze zaświeci słońce.

Ja zaczynam godzić się z tym, że nie chcę mieć nikogo.. cały czas jeszcze kocham i będę nosić go w sercu, po cichu.

Mogę polecić Wam coś co zauważyłam ostatnio u siebie... Odkąd regularnie wieczorem przygotowuję sobie pachnącą, kąpiel, zapalam dodatkowo świeczki czuję się lepiej. Warunek to powtarzać tę czynność - bo to coś miłego dla naszej psychiki.. każdego wieczora teraz wiem, że to na mnie czeka i robi mi się miło, bo właśnie spoglądam na zegarek i widzę, że muszę przygotować tą pachnącą ucztę dla ciała:)

Polecam. Dobranoc Dziewczyny. Cieszę się, że jesteście tu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :smile:

conessa jak miło, źe wróciłaś - myślałam, że już przepadłaś :smile: I cieszę sie z Twojego wyjazdu, na pewno dobrze Ci zrobił :smile:

coksinelka nie płacz, nie zostawimy Cie tu samej :smile:

piscis mam nadzieję, ze te dusznosci sa przejciowe. :smile:

Ale napiszę Wam, że na pewno juz nie kocham, ale za to czuję wielką pustkę. heh, jak pustak jakiś. dziwne uczucie :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×