Skocz do zawartości
Nerwica.com

Absolutna izolacja


Canis

Rekomendowane odpowiedzi

Ma coś wspólnego z tekstami "po co żyć jak i tak umrzesz", którymi uraczył mnie 19_latek, nie z moim problemem. ;)

 

Mam nadzieję, że jestem dosyć silny psychicznie, by pozbyć się nerwicy raz na dobrze i to szybko.

 

 

Chodzilo mi o to ze skoro piszesz "po co sie leczyc jak nerwica i tak wroci jak przestaniesz brac", to tak samo mozna powiedziec "po co zyc skoro i tak umrzesz".

Skoro jestes wierzacy to wiesz ze zycie masz jedno i nie mozesz go zmarnowac siedzac w domu.

Leki nie zabija a w pierwszych miesiacach terapi pomoga, pozniej jak je odstawisz to ataki wróca - to prawda ale juz bedziesz umiaj je pokonac.

 

Ale i tak zrobisz jak chcesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Canis, wymieniles minusy, ale chyba jakies plusy widzisz? A jak nie to ja juz mam dla Ciebie dwa plusy:

1+chodzisz na terapie

2+chcesz sie przelamac i wyjsc do ludzi

Rady? Prosze bardzo. Nie mozeszs wyjsc do ludzi i oczekiwac ze zostaniesz przyjety z otwartymi ramionami skoro sam nic soba nie dajesz, masz od razu postawe : nie wysilam sie bo i po co. I co myslsiz, ze ktos bedzie chcial z Toba przebywac, jak ze tak ujme olewasz? Otoz nie. Nie musisz ogladac sportu, ale jak np sluchasz muzyki to chyba masz swoj ulubiony gatunek, i potrafisz o nim chociaz troche porozmawiac. Zapisz sie na fora tematyczne w swojej miejscowosci i tak poznaj ludzi z podobnym hobby. Na uczelni poobserwuj kto co lubi, o czym najchetniej rozmawia, np mozesz stac obok i na poczatku obserowac, jak mowisz czesc to staraj sie usmiechac, nie musisz sie szczerzyc ale leciutko, tak wiesz zeby nie bylo ze mowisz czesc jakbys robil laske.

A z tym niedosluchem nosisz aparat? Bo wiesz trudno jest do kogos mowic, kto nie slyszy dosc dobrze. Ja pracuje z dziecmi niedoslyszacymi i mowie dosc wyraznie i glosno, bo rozumiem ale nie wszyscy maja to na uwadze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Canis, wymieniles minusy, ale chyba jakies plusy widzisz? A jak nie to ja juz mam dla Ciebie dwa plusy:

1+chodzisz na terapie

2+chcesz sie przelamac i wyjsc do ludzi

Nie do końca... bo mam ciężki konflikt typu "tyle lat bylo dobrze, co teraz sie nagle stalo". Ale wiecie, mogłem sobie radzic zupelnie sam jak mialem 10-16 lat. Teraz już bardzo bym chciał choćby mieć kogokolwiek, kogo mógłbym kochać, i być kochanym, jak to dorosły człowiek. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią "Get a life?", a ja ani nie umiem, ani nie jestem głęboko przekonany, czy naprawdę chcę.

 

A z tym niedosluchem nosisz aparat? Bo wiesz trudno jest do kogos mowic, kto nie slyszy dosc dobrze. Ja pracuje z dziecmi niedoslyszacymi i mowie dosc wyraznie i glosno, bo rozumiem ale nie wszyscy maja to na uwadze.

Nie nosi się aparatu przy 15% niedosłuchu. 15% to mało i w większości sytuacji nie ma problemu. Gorzej, gdy w hałaśliwym miejscu mówią 2 osoby jednocześnie, do tego użytkownicy języka polskiego robią coś tak durnego, jak niewyraźne wymawianie kluczowych słów (jakby się bali tego co mówią).

 

I za to, że komunikat idzie niewyraźny, bęcki dostaje ten, kto go nie usłyszy. Reakcje są takie, jakbym kogoś nie słuchał. Ci ludzie nie mogą za nic zrozumieć, ilekroć bym im nie mówił, że mam troszeczkę gorszy słuch i mają mówić wyraźniej. Mówią jak chcą, a jak coś nie wyjdzie, to mam sobie radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Canis, to jak wyzej pisalam, trzeba wychodzic do ludzi, nikt nie czyta w niczyich myslach a poza tym trzeba dac cos od siebie innym, zeby to do Ciebie wrocilo. Zacznij rozmawiac z ludzmi, z dziewczynami, zainteresuj je swoja osoba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W rozmowie ze mną zazwyczaj widać, że coś w środku wcale nie jest super, dopiero gdy mówię "przepraszam na chwilę, muszę natychmiast wyjść". Dziś chciałem z zaufaną osobą porozmawiać przez Skype, ale nie dałem rady, musiałem zerwać połączenie. Wyszedłbym do ludzi, teraz, zaraz, ale muszę leczyć zapalenie płuc.

 

Jaja są jeszcze innego kalibru... zespawałem się z moimi mechanizmami działania przy ludziach. Gdy dochodzi do dialogu, w większości przypadków nie umiem odpowiedzieć. Zachowuję się jak na wykładzie, ktoś coś mówi, a ja wiecie, milczę i w ogóle jeszcze dobrze że notatek nie robię. Nie wiem co mówić, jak reagować. To mi wychodzi w dialogach w İnternecie, więc nie wszystko stracone.

 

Słuchajcie, żaden wasz pomysł nie będzie wyśmiany przeze mnie. Wszystkie rozważę, każdy się przyda. Jestem mimo wszystko otwarty. Tylko jeden wyjątek: ŻADNYCH leków. Nie wspominajcie o nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha!

... banalnie Ci powiem, że miałam podobnie jak walczyłam 5 lat temu z nerwicą -bez leków!

Wszystko sama musialam pokonać -stach, ataki, opanować dziwne sytuacje i myśli. Najlepiej pomógł mi moment rezygnacji wbrew pozorom. Z atakami miałam tak, że jak czułam że się zbliża, na przykład w sklepie to zostawiałam koszyk i ucciekałam, bo bałam się że zaraz zemdleję. Później maiałam coś na zasadzie " o nie! znów atak kurw...? Jestem już prawie przy kasie! chu..! Stoję zemdleję to mnie zamiotą" -i przechodziło! I tak miałam z ludźmi. Często podchodzili w szkole, zadawali pytania a ja czułam się jak w kloszu -nie słyszałam i nie rozumiałam co chcą ode mnie. Im częściej podchodzili tym większy miałam strach i bardziej kretyńsko reagowałam. Aż zrezygnowałam z "maski" zaczełam dbać tylko o siebie. Ktoś podchodził a ja pytałam:

-Jesteś pewny, że chcesz do mnie mówić?

Miałam w nosie co o mnie pomyślą. Jest mi dobrze samej czytać książki pod ścianą, ludzie widzą że nie szuakm kontaktu więc sami podchodzą. oni podchodzą onie ryzykują...

 

Tyle Ci mogę powiedzieć -swoją skróconą historię. Może wyłuskasz coś dla siebie. ...bo raczej ciężko komuś radzić jak się nie zna ... Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mi szybko poszło, bo tak samo, zauważyłem, że rezygnacja kasuje strach. Dobrze też działa sprawdzenie, czy jakieś mięśnie nie są napięte - NATYCHMIAST je rozluźnić, jeśli jestem w szkole, rozwalić się wygodnie na krześle. Oddychać spokojnie, w miarę głęboko, swoim tempem. Ręce należy mieć sflaczałe, a myśli skoncentrować na źródle hałasu, by mózg wiedział, co powoduje te dźwięki i dlaczego.

 

Czy można pokonać nerwicę i być sobą - samotnikiem? Czy muszę wbrew mojej najgłębszej naturze stać się osobą społeczną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można pokonać nerwicę i być sobą - samotnikiem? Czy muszę wbrew mojej najgłębszej naturze stać się osobą społeczną?

 

No właśnie nie można tylko trzeba! Jak chcesz wyleczyć się z nerwicy walcząc ze swoją naturą? Wierz mi, że ja też nie chętnie przebywam z ludźmi. Przedostanie się z punktu a do punktu b wymaga ode mnie mp3 na uszach i wzroku wlepionego w książkę... Imprezy, "luźne pogaduchy o niczym" mnie nie interesuja -akceptuję to, bo taki mam charakter, ale to nie znaczy, że to jest powodem newricy. Z chorobą walczę co dzień, z absurdalnymi lękami i chęcią stania się kimś kim nie jestem. Zresztą nikt mi nigdy nie kazał leczyć się "wyjściem do ludzi" w sensie, że zdobywaniem przyjaciół na siłę, prowokowaniem rozmów. Nikt też nie obiecał, że po terapi i wyjściu z choroby zmienię się w elfa szczęśliwości i będę rozrzucać różówe kwiaty po ulicach śpiewając piosenki fasolek ;) i całe szczęście ... :) Zostanę taka jaka jestem tylko nauczę się panować nad strachem który przychodzi z nikąt, bo pokazałam mu że może ;) ... To wymaga czasu. Nic na siłę.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można pokonać nerwicę i być sobą - samotnikiem? Czy muszę wbrew mojej najgłębszej naturze stać się osobą społeczną?

 

No właśnie nie można tylko trzeba! Jak chcesz wyleczyć się z nerwicy walcząc ze swoją naturą? Wierz mi, że ja też nie chętnie przebywam z ludźmi. Przedostanie się z punktu a do punktu b wymaga ode mnie mp3 na uszach i wzroku wlepionego w książkę... Imprezy, "luźne pogaduchy o niczym" mnie nie interesuja -akceptuję to, bo taki mam charakter, ale to nie znaczy, że to jest powodem newricy. Z chorobą walczę co dzień, z absurdalnymi lękami i chęcią stania się kimś kim nie jestem. Zresztą nikt mi nigdy nie kazał leczyć się "wyjściem do ludzi" w sensie, że zdobywaniem przyjaciół na siłę, prowokowaniem rozmów. Nikt też nie obiecał, że po terapi i wyjściu z choroby zmienię się w elfa szczęśliwości i będę rozrzucać różówe kwiaty po ulicach śpiewając piosenki fasolek ;) i całe szczęście ... :) Zostanę taka jaka jestem tylko nauczę się panować nad strachem który przychodzi z nikąt, bo pokazałam mu że może ;) ... To wymaga czasu. Nic na siłę.

 

Pozdrawiam

 

jakbym czytała siebie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha! To jest nas więcej Śnieżko* :D

 

...no bo powiedzcie sami, że taki stereotyp się przyjął, że trzeba być uśmiechniętym i do ludzi zawsze hej ho... Bo jak nie to alien od razu, dziwak, fobia społeczna... a czym tu się zachwycać jeśli chodzi o innych? Są jednostki zajebiste, ideały mają, wnoszą w nasze życie... Reszta? Dziękuję bardzo, mam wybór to wybieram mniej a "lepszej jakości" ludziska (tak brzydko, przedmiotowo, przepraszam).

A tu ponoć trzeba być, żyć, uśmiechać się do dzieci :) takie to ludzkie posypywać się cukrem na siłę ;)

 

Dziękuję, postoję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha! To jest nas więcej Śnieżko* :D

 

...no bo powiedzcie sami, że taki stereotyp się przyjął, że trzeba być uśmiechniętym i do ludzi zawsze hej ho... Bo jak nie to alien od razu, dziwak, fobia społeczna... a czym tu się zachwycać jeśli chodzi o innych? Są jednostki zajebiste, ideały mają, wnoszą w nasze życie... Reszta? Dziękuję bardzo, mam wybór to wybieram mniej a "lepszej jakości" ludziska (tak brzydko, przedmiotowo, przepraszam).

A tu ponoć trzeba być, żyć, uśmiechać się do dzieci :) takie to ludzkie posypywać się cukrem na siłę ;)

 

Dziękuję, postoję ;)

 

tak niestety jest, że w dzisiejszych czasach trzeba byc usniechniętym i zawsze na tzw. topie, a kto taki nie jest to zaraz jest

odbierany jako ten gorszy.

A już nie mówiąc o ofertach pracy, gdzie w wymaganiach czesto podkreślają pozytywne nastawienie do zycia itp.

a więc tacy ludzie jak my maja nie pracować? bo nie potrafimy sie cieszyć z byle czego jak wiekszość populacji? bezsens

a wyścig szczurów to juz inna bajka..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nawet gdy słyszę wyraźnie co mówią, to nie rozumiem ich reakcji na połowę rzeczy. Nie rozumiem ludzi.

Canis, czy badałeś się pod kątem zespołu Aspergera (to jest łagodniejsza forma autyzmu)? Bo to o czym mówisz to jeden z objawów... plus to że nie potrzebujesz ludzi, zdrowa reakcja jest taka że musimy żyć w społeczeństwie, ja jako osoba lękowa boję się ludzi, ale też ich potrzebuję i sprawia mi przyjemność w sumie z kimś fajnie pogadać, pożartować, spędzić z kimś czas. Jeżeli nie czujesz w ogóle takiej przyjemności, to uważam jest to niezdrowy objaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam ,że człowiek może dążyć do kontaktu z drugim człowiekiem i może najchętniej przebywać w domu . Nie musi być też piątkowym imprezowiczem ,bezsensownym bujaniem się w rytm muzyki i gadaniem o byle czym .Lepiej poszukać grono osób które podzielają Twoje hobby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... a tak szczerze powiedz... Co wolałeś przeczytać w tych odpowiedziach? Serio szukasz rad jak wyjść do ludzi? Czy raczej pomaga świadomość, że inni też nie chętnie wychodzą ze swojej skorupki? Poważnie, bo ja bym wolała to drugie. Tak jakoś mam, że wolę jak się świat do mnie przystosowuje -nie odwrotnie ;) Ciekawe dlaczego? :D

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, czego chcę usłyszeć od ludzi, kiedy zadaję im tutaj pytania :P

Tego, że można być sobą, wyjść z nerwicy, prowadzić relatywnie normalne życie społeczne i że nie jestem negatywnie dziwny.

 

nawet gdy słyszę wyraźnie co mówią, to nie rozumiem ich reakcji na połowę rzeczy. Nie rozumiem ludzi.

Canis, czy badałeś się pod kątem zespołu Aspergera (to jest łagodniejsza forma autyzmu)? Bo to o czym mówisz to jeden z objawów... plus to że nie potrzebujesz ludzi, zdrowa reakcja jest taka że musimy żyć w społeczeństwie, ja jako osoba lękowa boję się ludzi, ale też ich potrzebuję i sprawia mi przyjemność w sumie z kimś fajnie pogadać, pożartować, spędzić z kimś czas. Jeżeli nie czujesz w ogóle takiej przyjemności, to uważam jest to niezdrowy objaw.

Nie badałem się, ale podejrzewałem to u siebie głównie ze względu na potwornie absorbujące i społecznie dziwne pasje, głównie językowe i artystyczne, i wolę to ponad wszelkie kluby i rozmowy z innymi. Zawsze mówili że jestem "mały filozof" albo "mały profesorek". A u mnie na lingwistyce ludzie mówią że łacina jest germańska. IRL nie mam nikogo, z kim mógłbym rozmawiać o takich pasjach.

 

PS. jestem na zwolnieniu od tygodnia, objawy nerwicy ustały i od razu poprawił mi się humor i odechciało mi się kontaktów społecznych. Może to nie nerwica, a drastyczne przemęczenie psychiczne, które się tak samo objawia?

Chociaż parę dni temu miałem taki atak bólu w stawach, że myślałem, że się zabiję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Widzę, ze mam podobnie- fobia społeczna. Czasem to najchętniej zamknełabym sie w czterech scianach i nie wychodzila na ulice, do ludzi. Tyle, że to niemożliwe, bo prędzej bym zwariowała kompletnie. Polecam psychoterapie- warto zainwestować, żeby nie cierpieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×