Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

kolekcjoner snów, to trudne jest, nie wiem sama czy żyję w fikcji czy chwilowo mam zamieszanie w głowie. Z jednej strony chciałabym zaryzykować, spróbować szczęścia, ale z drugiej strony jest mi dobrze tak jak jest, a swoje 5 minut na szczęście już wykorzystałam. życie nie jest takie proste, chwilowo sama nie wiem czego chce. Lepiej chyba ten stan przeczekać i zobaczyć co będzie dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolekcjoner snów, chyba tak, przynajmniej na razie. Mam nadzieję że za niedługo stweierdzę że te "moje" na prawdę lepsze i że dobrze że nie zaryzykowałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolekcjoner snów, jestem na takim etapie że nie wiem czy sobie wmawiam czy chwilowo górę wzięły emocje, czas pokaże... z drugiej strony jeżeli to wmawianie sobie czegoś tam wyjedzie na lepsze dla wszystkich to może i lepiej. Wybierając inaczej byłabym teraz egoistką, a są w życiu sprawy ważne i ważniejsze ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolekcjoner snów, właśnie nie wiem czy jest ważniejsze moje życie w zgodzie, czy takie jakie jest.. do którego przez tyle lat już się w dużej mierze przystosowałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, nie obawiaj się, nie jesteś sam :) Ja w swoim liście pożegnalnym sprzed pół roku napisałem to samo - jestem kosmitą który przez przypadek trafił na Ziemię i nie wiem, nie potafię tu żyć, sorry, wypisuję się. Jak widać, nie do końca mi się udało. Ale wciąż celuję w Plejady albo Alpha Centauri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, nie obawiaj się, nie jesteś sam :) Ja w swoim liście pożegnalnym sprzed pół roku napisałem to samo - jestem kosmitą który przez przypadek trafił na Ziemię i nie wiem, nie potafię tu żyć, sorry, wypisuję się. Jak widać, nie do końca mi się udało. Ale wciąż celuję w Plejady albo Alpha Centauri.

Jeszcze bardziej w przekonaniu, że jestem kosmitą utwierdzają mnie rodzice. Mam wrażenie, że mój stan psychiczny/emocjonalny ma się nijak do tego, jaką mam rodzinę (rodzina od długiego czasu jest prawie normalna), a z obserwacji widzę, że w każdym innym przypadku to się ściśle wiąże. Czasami pojawia się we mnie wewnętrzne przeczucie, że moi rodzice udają przede mną kogoś kim nie są, że celowo oszukują mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice, mimo usilnych prób, są nieszczęśliwymi ludźmi, dziećmi nieszczęśliwych ludzi. Ja dawno temu obiecałem sobie że na mnie skończy się nasze DNA, nie będę odpowiedzialny za kolejne pokolenie skrzywionych osób. I tego się trzymam. Aktualnie kombinuję jak zresetować to nieszczęsne Ziemskie bytowanie i wrócić tak skąd przybyłem. Niech to będą Plejady, Orion czy nawet Alpha Centauri. Jedno jest pewne, nie będzie z mojej strony więcej nuedanych jednostek z mojego rodu. Mój starszy brat schizofrenik chcąc nie chcąc zatroszczy się o to samo. Także Ziemio, so long i farewell, all the best, kisses and cheers for the ride :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym razem grzebie w moich rzeczach na moich oczach. Stoi i komentuje moje ubrania, próbuje wyciągnąć ze mnie różne informacje. No tego się nie spodziewałam, zawsze grzebie żeby nikt nie widział.

Nie wiem co gorsze.

No dalej, niech wymaca wszystko swoimi obrzydliwymi łapami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×