Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Lampka elektroszokująca na owady. Kupiłem tydzień temu i jeszcze anie jednego trupa w środku nie ma a co rusz mi coś brzęczy w pokoju :evil:

 

Dałam się na to nabrać w zeszłym roku, jedyna metoda to złapać muchę i ją tam wrzucić :mrgreen:

Heh, wiesz co, jak to napisałaś to wziąłem to ustrojstwo do ręki żeby się przekonać czy łatwo by się dało coś tam wrzucić, przyjrzałem się dokładniej... i jednak trupki są :D Tyle że ja myślałem że po "elektryfikacji" będą spadać na denko, a okazało się że "przyspawały" się w miejscu gdzie dosięgnęło je przeznaczenie :P Czyli - jednak coś, jakoś, tam działa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę robactwa ( oprócz biedronek - dzieciństwo ,tych nie zabijam ) . Co roku spryskuję tutaj na podwórku silnymi truciznami to śmiecie . Może w tym co mówię jestem prostak ( nie dbam o to ) ,ale niecierpię tych komarów , much , szerszeni , os , spuszczeli , kołatków , świerszczy,,, i całej reszty szemranego towarzystwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę robactwa ( oprócz biedronek - dzieciństwo ,tych nie zabijam ) . Co roku spryskuję tutaj na podwórku silnymi truciznami to śmiecie . Może w tym co mówię jestem prostak ( nie dbam o to ) ,ale niecierpię tych komarów , much , szerszeni , os , spuszczeli , kołatków , świerszczy,,, i całej reszty szemranego towarzystwa.

Ja się brzydzę wszystkich owadów, a boję owadów z żądłem. No i odgłos brzęku komara też wywołuje u mnie jakieś przerażenie, lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę robactwa ( oprócz biedronek - dzieciństwo ,tych nie zabijam ) . Co roku spryskuję tutaj na podwórku silnymi truciznami to śmiecie . Może w tym co mówię jestem prostak ( nie dbam o to ) ,ale niecierpię tych komarów , much , szerszeni , os , spuszczeli , kołatków , świerszczy,,, i całej reszty szemranego towarzystwa.

Ja się podpisuję pod to "prostactwo", nie znoszę czegokolwiek co jest mikre, wielonożne, opcjonalnie uskrzydlone. Biedronka faktycznie wyjątkiem! No i motyl, motyle nie wkurzają. Ale reszta... brr. Zwłaszcza pająki. Ostatnio wlazłem do pokoju i aż mnie wryło - na środku ściany siedział największy skur...kowaniec jakiego widziałem dotąd w tym domu, cham miał z 6 centymetrów, i to nie ten z cienkimi nóżkami tylko regularny kątnik. Zamordowałem go czym prędzej, ale teraz mam paranoję bo co rusz ostatnio natykam się w domu na pojedyncze sztuki, mniejsze. Normalnie musiałem zabić "mamuśkę" a zdążyła już mi w domu dzieci narobić. Dżizas, pajęcza wersja "Obcego" normalnie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, a muszę przyznać, że w tym momencie to mnie trochę zaskoczyłeś ;)

I jeszcze nasuwa mi się na myśl jak tu niedawno z dziewczynami pisaliśmy, że człowiek zjada w ciągu swojego życia ileś tam pająków :mrgreen: -Co swoją drogą, osobiście uważam za jakiś tam bzdet ;)

W każdym razie, z jakiegoś powodu miałem problem z wklejeniem jednego filmiku w temacie...

Może teraz się to uda :D

[videoyoutube=-3f99HhlpTo][/videoyoutube]

 

-- 21 cze 2013, 21:47 --

 

Klimat w sam raz, jak na pogodę za oknami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezradność mnie wkurza :(

Zatęskniłem dziś za czasami, gdy trzymałem się z daleka od komputerów, a gdy chciałem coś zrobić, po prostu to robiłem.

Akcja -reakcja!

Dzisiaj postanowiłem posiedzieć trochę przy necie, a tu nagle wystąpił mi jakiś idiotyczny błąd, i przez kilkadziesiąt minut czekałem na systemowy update :?

Drugiego komputera nie włączę, bo padnie mi zapewne już po połowie godziny. Dzisiaj miałem odnieść go do serwisu. Tak sobie teraz myślę, że te laptopy to cholerny szajs :?

Ale stałem się też już zbyt leniwy, by siedzieć przed stacjonarnym :bezradny:

 

-- 22 cze 2013, 22:49 --

 

slow motion, jeść w łóżku jest czasami fajnie ;) To już zależy co kto lubi ;)

Ja na przykład teraz drinkuję sobie... w łóżku właśnie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezradność mnie wkurza :(

Zatęskniłem dziś za czasami, gdy trzymałem się z daleka od komputerów, a gdy chciałem coś zrobić, po prostu to robiłem.

Akcja -reakcja!

Dzisiaj postanowiłem posiedzieć trochę przy necie, a tu nagle wystąpił mi jakiś idiotyczny błąd, i przez kilkadziesiąt minut czekałem na systemowy update :?

Drugiego komputera nie włączę, bo padnie mi zapewne już po połowie godziny. Dzisiaj miałem odnieść go do serwisu. Tak sobie teraz myślę, że te laptopy to cholerny szajs :?

Ale stałem się też już zbyt leniwy, by siedzieć przed stacjonarnym :bezradny:

 

-- 22 cze 2013, 22:49 --

 

slow motion, jeść w łóżku jest czasami fajnie ;) To już zależy co kto lubi ;)

Ja na przykład teraz drinkuję sobie... w łóżku właśnie :mrgreen:

 

Co do lapków to prawda. Po ok 4-5 latach są do wymiany...

Ja też jadam w łóżku, w każdy weekend :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, a muszę przyznać, że w tym momencie to mnie trochę zaskoczyłeś ;)

Moją arachnofobią? :D Niestety, od dziecka tak mam od kiedy się w lesie zaplątałem w jakąś gigantyczną pajęczynę i dopiero po dotarciu do domu okazało się że gdzieś za kołnierzem czaił się pieprzony pająk, miałem go na sobie cała drogę do domu, błeeee! :D No i film "Arachnofobia" oglądałem jak miałem może z 8 lat, do dziś pamiętam scenę jak jakiemuś martwemu koleżce z brzucha wysypuje się stado pająków... Co to do tego że statystycznie ileś pająków w ciągu życia zjadamy to akurat jak najbardziej w to wierzę, wlezie takie małe coś do ust jak śpisz, to nawet przez sen nie poczujesz, tylko zamlaskasz i już - wzbogacasz się o proteinki :P

 

-- 23 cze 2013, 15:46 --

 

Wyłączyli wodę w moim bloku, grrr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie, że wraz z końcem roku wszyscy robią w gacie pierdylionem składek i innych. Nie uważam, żebym miała powód, by kupować jakieś durne kwiatki swojej wychowawczyni, bo za co?

Ten cały zwyczaj jest bezsensowny. :roll:

Poza tym wkurza mnie, że byłam dziś u rodziny i moja siostra cioteczna usłyszała więcej komplementów od mojej matki niż ja w całym swoim życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×