Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie ja zgubilam dawna siebie??


paola

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc juz tu kiedys do was kochani pisalam.Mam 25 lat.Ostatnio jakos zamknelam sie w sobie,nie potrafie juz tak rozmawiac ze znajomymi jak kiedys,nie tylko ze znajomymi ale z rodzina i innymi.Oni to zauwazyli !!Nie chce z nimi rozmawiac ,nie mam na to ochoty.Zamknelam sie w sobie,nie mam ochoty nikomu mowic co u mnie.Nieraz wydaje mi sie ze sie"dusze".Jak mam to odpedzic i przywolac tamta osobe wesola i zaradna?Ja tak dalej nie chce ale nie potrafie jakos stanac na nogi i wziasc sie w garsc:(Jak inni sobie z tym radza?Nie chce isc narazie do lekarza

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Paola:)jeśli nie chcesz iść do lekarza to postaraj się znalezć tu jakiś temat i poprostu wywalaj z siebie to co Cie trapi:)bo zawsze jest lżej wygadać się komuś kto cie zrozumie a właśnie tu są tacy ludzie:)Sciskam Cię mocno-wierz mi,będzie dobrze tylko potrzeba czasu:)[/b]

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki.Ale powiedzcie mi jak wy soebie z tym radzicie??Czytajac niektore posty wydajecie sie byc weseli tacy chetni do wszystkiego a ja chcac komuś pomoc po chcwili trace na to chceci albo wydaje mi sie to beznadziejne.Mam na cos chec a po chwili mowie sama sobie po co ci to, to jest beznadziejne...:(albo nie zaczynam czegos bo mnie to przeraza,wydaje mi sie ze nie podolam:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paola,dzięki ci za te słowa!Ubrałaś w nie moje odczucia.Wiedziałam,że coś jest nie tak,ale nie umiałam sobie tego uprzytomnić.Ja mam dokładnie tak samo.A widzisz-już mi pomogłaś :D .

Weseli-no cóż,chyba próbujemy rozśmieszyć smutek i bezradność.To dobry sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziekuje wam za kazde napisane tu slowo,ciesze sie ze wogole zainteresowaliscie sie tym co napisalam i staracie sie w jakis sposob pomoc.Wasze slowa i cytaty bardzo pomagaja i sa ciekawe.Staram sie otwierac ale ciezko mi to idzie,najgorszy jest jednak ten strach.Niekiedy chcialabym to czy tamto zrobic ale strach i to ze wydaje mi sie ze sobie z tym nie poradze nie pozwala mi na to.Mowie sobie nieraz "dobrze bedzie inni daja sobie rade a ty nie dasz.."-jednak nie na dlugo to pomaga i zachwile mowie "oni sa inni ja jednak sie boje i nie probuje..."Jak nastawic sie pozytywniej bo jak tak dalej bedzie to niczego nie zaczne ze strachu i nic nie skorzystam w zyciu.Ale jak to zrobic???:((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze zastosuj terapie szokowa? Wiem, ze to nielatwe. Ja mam tak samo. Jest mur pomiedzy mna, a ludzmi. Z jednej strony chce ich obecnosci i uwagi, z drugiej zamykam sie w sobie. Zalozylam jednak bloga i tam opisuje to co czuje. Pomaga mi to o tyle, ze nie musze patrzec rozmowcy w oczy (przynajmniej na razie, kiedys z tym bede walczyc). Pozniej przejde do nastepnego etapu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×