Skocz do zawartości
Nerwica.com

paola

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paola

  1. paola

    Witam...

    Pfompfel glowa do gory dasz sobie rade z matura mowie Ci kochana:).Tez sie ciesze ze to forum istnieje sa tu naprawde wspaniali ludzie ktorzy staraja sie być z toba i w jakiś sposob pomoci wesprzec,ja ze swoim problemem tez nie zostalam sama i ciesze sie.Od czasu do czasu zagladam tu i lubie poczytac rady innych.Ja jednak pracuje nad wiara w siebie i swoimi lękami ale wierze ze sie uda:*.Tobie tez sie uda:*
  2. Czesc dziekuje wam za kazde napisane tu slowo,ciesze sie ze wogole zainteresowaliscie sie tym co napisalam i staracie sie w jakis sposob pomoc.Wasze slowa i cytaty bardzo pomagaja i sa ciekawe.Staram sie otwierac ale ciezko mi to idzie,najgorszy jest jednak ten strach.Niekiedy chcialabym to czy tamto zrobic ale strach i to ze wydaje mi sie ze sobie z tym nie poradze nie pozwala mi na to.Mowie sobie nieraz "dobrze bedzie inni daja sobie rade a ty nie dasz.."-jednak nie na dlugo to pomaga i zachwile mowie "oni sa inni ja jednak sie boje i nie probuje..."Jak nastawic sie pozytywniej bo jak tak dalej bedzie to niczego nie zaczne ze strachu i nic nie skorzystam w zyciu.Ale jak to zrobic???(((
  3. Dzieki.Ale powiedzcie mi jak wy soebie z tym radzicie??Czytajac niektore posty wydajecie sie byc weseli tacy chetni do wszystkiego a ja chcac komuś pomoc po chcwili trace na to chceci albo wydaje mi sie to beznadziejne.Mam na cos chec a po chwili mowie sama sobie po co ci to, to jest beznadziejne...:(albo nie zaczynam czegos bo mnie to przeraza,wydaje mi sie ze nie podolam:(
  4. Czesc juz tu kiedys do was kochani pisalam.Mam 25 lat.Ostatnio jakos zamknelam sie w sobie,nie potrafie juz tak rozmawiac ze znajomymi jak kiedys,nie tylko ze znajomymi ale z rodzina i innymi.Oni to zauwazyli !!Nie chce z nimi rozmawiac ,nie mam na to ochoty.Zamknelam sie w sobie,nie mam ochoty nikomu mowic co u mnie.Nieraz wydaje mi sie ze sie"dusze".Jak mam to odpedzic i przywolac tamta osobe wesola i zaradna?Ja tak dalej nie chce ale nie potrafie jakos stanac na nogi i wziasc sie w garsc:(Jak inni sobie z tym radza?Nie chce isc narazie do lekarza
  5. Rybko witam cie serdecznie.Miewam podobnie tylko nie z powodu maturki bo jestem juz po....jednak jestem na studiach.Potrafie dreczyć się głupotami i z niczego zrobić coś przez co nie bede mogła spać.Mature też strasznie przezywałam cześciowo to przez rodziców stale mi powtarzali że stać mnie na lepsze wyniki.Mature zdałam wcale nie tak zle ale ile nerw przy tym zmarnowałam.Nie martw się zdasz i ty ją,wierze w ciebie i ty tez uwierz.Dasz sobie rade:)Takze mam zamiar wybrac sie do lekarza bo niekiedy to jest meczace.3maj sie cieplutko
  6. paola

    Jak mam temu zaradzić??

    Dziekuje za porady.Niestety pewnie nie tak łatwo bedzie mi "nie brać wszystkiego tak do siebie",niestety potrafie to powiedzieć ale trudniej zastosować.Postaram się to jakoś zmienić coś:).dziekije kochani:)
  7. paola

    Jak mam temu zaradzić??

    Cześć.Pisze tu pierwszy raz,czytałam wasze posty i wogóle podoba mi się to jak sobie odpisujecie i dodajecie otuchy.Mój problem polega na tym że strasznie szybko sie denerwuje, wyładowuje swoja złość na innych niekiedy niepotrzebnie.Duzo rzeczy mnie przeraza.Ja po cześci zdaje sobie sprawe z tego jak jest ale nie potrafie temu zaradzić,tlumacze sobie pewne rzeczy dobrze ale za chwile i tak one sie robia złe i zaczynam się bać.W domu nieraz nie wiem co mam zrobić z tym to siadam i płacze.Męczy mnie to ale co mam zrobić.Moze potrzebuje kogoś kto by mnie wysłuchał wsparł ale cieżko mi jest komukolwiek zaufać wiec i wszystko trzymam w sobie.
×