Czesc juz tu kiedys do was kochani pisalam.Mam 25 lat.Ostatnio jakos zamknelam sie w sobie,nie potrafie juz tak rozmawiac ze znajomymi jak kiedys,nie tylko ze znajomymi ale z rodzina i innymi.Oni to zauwazyli !!Nie chce z nimi rozmawiac ,nie mam na to ochoty.Zamknelam sie w sobie,nie mam ochoty nikomu mowic co u mnie.Nieraz wydaje mi sie ze sie"dusze".Jak mam to odpedzic i przywolac tamta osobe wesola i zaradna?Ja tak dalej nie chce ale nie potrafie jakos stanac na nogi i wziasc sie w garsc:(Jak inni sobie z tym radza?Nie chce isc narazie do lekarza