Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam i pozdrawiam Wszystkich tu obecnych :)


radziorny

Rekomendowane odpowiedzi

Na wstępie chciałbym się przedstawić, mam na imię Radek, mam 25 lat. Chciałbym się z wami podzielić swoim problemem, może ktokolwiek doświadczył czegość podobnego.

 

Tak dokładnie to nie wiem nawet od czego zacząć, gdyż mam tyle do opowiedzenia, ale do rzeczy...

 

W tej chwili moja "studencka kariera" wisi na włosku. Nie oddałem pracy inżynierskiej na czas, termin już minął, a mnie jedyne co przychodzi do głowy to strach. Studiowałem dziennie, studia 4 letnie. Nie wiem dlaczego, ale mam bardzo duże trudności ze skupieniem się, od jakiegoś czasu mam problem z zapamiętywaniem różnych rzeczy, czasami błache sytuacje wywołują u mnie poczucie strachu, chociaż wiem doskonale, że nie powinienem się bać. Najgorsze jest to, że nie czuję się tak co dziennie. Czasami mam tak zaraz po wstaniu z łóżka, czasami w ogóle. Zauważyłem, że ma to dużo wspólnego ze snem, jak się wyśpię jest lepiej. Przez ten wszechogarniający strach zawalam studia. Kiedyś byłem piątkowym uczniem, gimnazjum skończyłem z rewelacyjnymi wynikami do tego moglem wziąć udział w konkursie w tv z tematyki przepisów ruchu drogowego. W czasie eliminacji ogarnął mnie tak wielki strach, że odpowiedziałem na pytania tylko te podstawowe( czyli ja się nie zgłaszałem). Na wszystkie pytania znałem odpowiedź, ale bałem się zabrać głos. ALe żenada...:/ W technikum byłem jednym z lepszych uczniów, jako jeden z nielicznych zdałem egzamin na technika. Ale już wtedy miałem niską samoocenę i w ogóle nie czułem się psychicznie za dobrze. Później przyszły studia i zaczęła się "maniana".

 

W czasie studiów dziennych pracowałem w dwóch firmach na umowę zlecenie. W domu się nie przelewa i zawsze oszczędzaliśmy. Mam prawo jazdy oraz samochód. Ale nie mogę się pozbyć wszechogarniaącego lęku. Nie wiem co mam z tym fantem zrobić.

 

Podczas całego dotychczasowego życia stawiałem na sport, byłem świetnym piłkarzem, ale za namową taty nie poszedłem tą drogą ze względu na zdrowie ( tato uważał, że zniszczę kolana). Więc przerzuciłem się na kolarstwo i tutaj również byłem niezły.. Ale przyszedł strach i stwierdziłem, że się nie nadaję. :/

 

 

takich epizodów w moim życiu było więcej, ale brakłoby mi znaków żeby je wszystkie opisać.

 

W tej chwili jestem cholernie zadłużony u rodziców, zrezygnowałem z 2 prac na rzecz inżynierki ( i tak nie mogę jej skończyć). To by było na tyle, pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych, którzy dotarli do końca mojego przydługiego wywodu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×