Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomózcie !!


julia6000

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie po dłuższej nieobecności....

Moja choroba a raczej jak mówi lekarz zaburzenie wzmaga na sile od roku....z momentami remisji ,lepszego samopoczucia..nawet rzekłabym zdrowia...Najgorsze są poranki ( to jest masakra....strach przed wstaniem z łózka lęki przed spojrzeniem w lustro itd). Moj stan to zaburzenie depresyjno - lekowe o podłozu nerwicowym ( podobno). Ja ostatnio dopatrzyłam się dysmorfofobii....

.A wszystko zaczeło się gdy odstawiłam antykoncepcje i zbyt szybko schudłam..........pojawiły sie tez bardziej widocznie żyły na rękach których wczesniej nie miałam ( teraz sa okropne). Żyły , potem zauważylam że i twarz gorzej wygląda większe " worki pod oczami itd. To wszystko spowodowało że zaczęałm się wkręcac.....że jest żle ,, że wyglądam okropnie , że juz nie jestem atrakcyjna. i że juz nigdy nie będe bo moze byc tylko gorzej...............cały tamten rok dawałam sobie czadu .aż w koncu postanowiłam cos zrobic z ta " starzejącą się twarza " poddałam sie zabiegowi ujędrniającemu twarz.fakt zadzaiłał worki sie zmniejszyły ale..........zauważyłam iz zadziałał niezbyt równo.....na połowę twarzy mocniej na drugą słabiej.i znów wkręt .........typu : boże co ja zrobiłam...jak dalej życ z taka twarzą!!! po tym zabiegu jest zle niewiem czy gorzej ale napewno zle z moja akceptacja siebie.wydaje mi sie że to juz nie itd. ...............kurcze psychiatra w rozmowach nie skupia sie na twarzy tylko szuka przyczyn głębiej........rozgrzebuje sytuacje z przeszłości a były one bardzo bolesne)........przepisała alventę ..........powiedziała ze jeżeli sa lęki powinnam ją brac......... poradzcie cos .........tak bym chciała byc jeszcze szczęsliwa!!!!! teraz wiosna a ja kompletnie bez sił........tabletka i spac...........no bo jak mam się wziąc w garsc skoro nie moge patrzec w lustro by nie widziec swojej brzydoty!!! ratujcie radzcie plis plis plis!!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie jestem w trakcie terapii...( wizyty średnio co dwa tygodnie po 1,5 godziny.i sesja trwa 45 minut płace 180zł) na wiecej i cześciej mnie nie stac.....chciałam poznac opinie i osoby o troche podobnym zaburzeniu i posłuchac rad madrych ludzi a z tego co czyam i jak długo sledze to forum ..........są tu prawdziwi fachowcy;-) prosze o rady i piszcie co uważacie naprawde wasze opinie sa dla mnie bardzo ważne,,,pozdrawiam smutna julka :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytam co pisałam pół roku temu..............kurczę zupełnie inaczej to wszystko wygląda teraz..............mój toksyczny związek (mąż alkoholik).walka od 10 lat...spowodowały że całą winę brałam na siebie..zresztą mój mąż świetnie mi w tym pomagał..........teraz z perspektywy czasu widzę to wszystko troszeczkę inaczej......nie powiem że jest lepiej (choc pewnie w jakims stopniu napewno bo nie siedzę i nie użalam się tylko staram sie działać)....ale na pewno inaczej.........będę walczyć........dziękuję wszystkim forumowiczom za obecność i wsparcie...jesteście kochani

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×