Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Keji, rozumiem Cię. Też mam czasem takie fazy.

Tak na prawdę nie myślę o odebraniu sobie życia, ale jak mnie coś akurat boli (fizycznie lub psychicznie) to mam takie wizje, że na przykład wbijam sobie gdzieś nóż. Podobnie reaguję, jak przypomnę sobie sytuację, gdzie zachowałam się nieodpowiednio (nawet jeśli było to ileś lat temu i nikt poza mną już o tym nie pamięta). I już sobie wyobrażam, że się pod coś rzucam albo coś takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abbey, dasz radę, wierzę w to... staraj się o tym nie myśleć, wyrzuć żyletkę...

ja np. jak się cięłam to nożami i jak tylko wchodzę do kuchni, to nóż kojarzy mi się z cięciem, nóż jako nowy sposób pozbycia się bólu. ukojenia.

ale to tylko 'pomaga' na chwilę, przecież dobrze o tym wiemy... tniesz się - jest Ci dobrze... a po cięciu się, co czujesz? Jak masz chęc się pociąć, to myśl właśnie o tym, co czujesz po pocięciu się... co czujesz, jak patrzysz na swoje zakrwawione ręce, jak patrzysz na swoje blizny na ciele. Wstyd, jeszcze większy ból... ? To bez sensu... To tak jak alkoholik... Jak w "Małym księciu". Dziś mi to terapeuta powiedział, przypomniał.

Mały książę do alkoholika: czemu pijesz? na co on odpowiada: bo się wstydzę. a czego się wstydzisz: tego, że piję... błędne koło. tak samo jak w cięciu się...

chcesz zwalczyć ból cięciem się, które i tak powoduje ból i wstyd. ale mi się na filozofię zebrało. sorry za prawienie takich morałów. tak czasem mam. :lol:

Abbey wierzę w Ciebie, w Twoją wewnętrzną siłę! Dasz radę. Damy radę... ;) Jestem z Tobą, bo wiem, co czujesz.

 

-- 17 sie 2012, 01:25 --

 

i gratuluję... 50 dni to naprawdę sporo! :brawo:

ja nie tnę się miesiąc :great: to też nieźle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, fajny ten Twój wywód, szczególnie z tym Małym Księciem ;)

no i brawo, że też się trzymasz! :great: Masz rację, damy radę, musimy...

 

Wiesz... dla mnie największym problemem jest chyba to, że jak zacznę i robię to dzień w dzień... To nie mam nawet wyrzutów sumienia! :shock: Nic, zero, po prostu się tym cieszę, jak małe dziecko po otrzymaniu zabawki! Dlatego nie chcę tego znów zaczynać.

 

Uff, cieszę się, że tutaj się wyżaliłam, bo Ktoś już śpi, a ja nie chcę wciąż Go zadręczać problemami... Co poradzi na odległość, a tylko będzie się martwił :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abbey, no widzisz... mój terapeuta to naprawdę mądry facet. nie ma co się dziwić, że ja zaczynam filozofować, gdy on ze mną tak mądrze rozmawia. Trzeba trzymać poziom. :lol:

 

A to zobacz, masz trochę inaczej ode mnie. To jest pewnego rodzaju takie uzależnienie, moim skromnym zdaniem. Od cięcia można się uzależnić. Dlatego też tak trudno jest nam to rzucić. Jak już raz poczujemy ten smak, to nie chcemy go tracić. Chcemy się nim cieszyć. Kolejny raz i na nowo. Ale ten smak jest szkodliwy. Truje nas. Zatruwa nasz organizm. Nasz umysł. Dobrze, że wiesz, że masz problem i z nim walczysz. Bo jednak jeśli sprawia Ci to satysfakcję i nie czujesz żalu do siebie, że to robisz, to trudno jest się "opamiętać". I dobrze, że tu to piszesz. Fajnie mi się czyta, że nie jestem sama, że też ktoś walczy o to samo, co ja. Pomagasz sobie, a przy okazji i mnie... innym ludziom. ;) Więc dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, mądry, oj mądry :D

 

Mnie wyrzuty sumienia biorą dopiero po jakimś czasie, dopiero jak się nie tnę, ale chcę. Wtedy sobie myślę 'w co ja głupia się wpakowałam, na co mi to było' itd. :? No i nie ma za co, musimy sobie wzajemnie pomagać, bo tylko my się rozumiemy, a nie przypadkowi ludzie mówiący 'chcesz, to z tym skończ i po problemie' ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, tu monk.2000. Nadal mam bezsens życia, ale uczę się pokonywać brak motywacji do działania i staram się jakoś zapełnić sobie mądrze dzień. I ostatnio nawet wychodzi. Jeszcze wiele do zrobienia, ale liczę, że się da.

 

Męczę jeszcze książkę z bibliotekii, Kępińskiego, zacytuję kawałek bo mi się spodobał.

Np. słuszne pocieszenie, że przecież wszyscy ludzie od czasu do czasu mają depresję i jakoś z tego wychodzą u chorego wzmaga tylko jego poczucie winy, gdyż widocznie inni są lepsi od niego, potrafią swój smutek zwalczyć, a on tego nie potraf.i

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nie była Antychrystem, bezbożnikiem i w ogóle, to bym przysięgła, że ktoś na górze bardzo mnie nie lubi i robi sobie ze mnie jaja. Ok, przywykłam do tego, że jestem tak osłabiona lekami (Chyba nimi), że nie mogę jeździć na rowerze, biegać, że wróciły myśli samobójcze i żem jest ogólnie jak ta sierota obrzygana. Wstałam rano, chciałam sobie zrobić prezent i ruszyłam na basen, trzydzieści pięć kilometrów. Po drodze o mało nie zarzygałam auta, trudno. Dwadzieścia minut pływania, poszłam do kibla. Okres. Znowu. Dwa tygodnie przed tym, jak powinien być. Nic, tylko wózek inwalidzki, już czuję, jak miło w szkole będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O nie. Ja już chcę noc. Wiem, jestem tego pewna, że matka znów przyjdzie nachlana. Pije codziennie. Jest coraz gorzej. I po prostu nie chcę na to patrzeć. Ale humoru mi nie spieprzy, o nie nie nie. Na pewno nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba mam efekt odstawienia...Po kilku intensywnych tygodniach, bez czasu na myślenie, kiedy myślałam "jest lepiej" pierwszy luźny dzień mnie dobił. Do tego storturowałam się oglądaniem sentymentalnych zdjęć...Znowu smutek, lęk, co to będzie i co będzie jak źle będzie...Ehh :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×