Skocz do zawartości
Nerwica.com

Analizowanie


franklin2

Rekomendowane odpowiedzi

cześć

 

Męczy mnie bardzo to że bardzo dużo analizuje, myślę, zastanawiam się. Jak z kimś jestem to myślę co powiedzieć, co odpowiedzieć tak jakby zastanaiwma się nad każdym słowem, zamiast po prostu rozamiac, czy być sobą. Boję się co będzie później w trakcie rozmowy. Tak jakbym udawał że mówię albo wymyślał co mam powiedzieć, trudno mi to opisać dokładnie, mam nadzieje że mi wyszło. takie myślenie za dużo strasznie dobija, a nie potrafię jakoś inaczej.

 

Ma ktoś podobnie? I jak sobie radzicie z czymś takim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

franklin2, zapewne po prostu jesteś introwertykiem, ten typ osobowości tak mam , oszczędny w słowach, wszystko zanim powie musi przemyśleć, odbierany jako osoba zamknięta, też taka jestem też dużo rozmyślam, więc wiem chyba co czujesz. To wynika z charakteru, no chyba, że odczuwasz lęk przed rozmową z ludźmi (wyśmianie itp) lub z natury jesteś bardzo niesmiały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może masz racje, jednak jest to strasznie męczące i bardzo utrudnia mi skupianie się na czymś. A lęk przed ludźmi odczuwam dosyć duży, to jest dziwne, jakbym sam sobie wytwarzał presje że mam być inny ;/ chciałbym tak po prostu być sobą to jest moje marzenie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tak mialam, mam. taka analiza-> co zrobić aby bylo dobrze, poprawnie, no nie wiem, idealnie, prawidłowo, bo my jestesmy nie prawidłowi. zbytnie analizowanie szkodzi. mnie mowia, ze nawet przy zwyklym kontakcie, wida jak mysle i analizuje, ze hej, ja tego nie chce ;(, a nie potrafię :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak kiedyś miałam. Ciągłe zastanawianie się, co powiedzieć, kiedy się uśmiechnąć, z czego się śmiać... o czym rozmawiać, jaki temat poruszyć, o co zapytać. A najgorsze było to, że wcale tym mi się nie udawało zdobyć więcej sympatii ludzi, co mnie denerwowało. Bo widziałam, że inni wcale się tak nie starali, a jakoś o wiele lepiej szło im w tej dziedzinie.

 

 

Potem nabrałam pewności siebie i radości z tego, kim jestem i to mi pomogło. Uznałam siebie gdzieś po drodze za wartościową osobę. Taką, która nie będzie się płaszczyła, jakby rozmawiała z niewiadomo kim. Z resztą czasem nie warto się płaszczyć, bo druga osoba może się okazać jakimś palantem na przykład. I zauważyłam, że ludzi szczerość wcale jakoś specjalnie nie odpycha. Może niektórych (wyjątki) tak, ale to są ludzie, którzy do mnie zwyczajnie nie pasują i i tak bym się z nimi nie dogadała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy pamiętam zawsze byłam zamkniętym dzieckiem, nie przykuwającym uwagi otoczenia. Byłam czasami jak powietrze, mało mówiłam, a jeśli już to były uwagi, bądź rzeczy, które innym nie przychodziły do głowy. Analizowałam wszystko, przyglądałam się ludziom ze swojej ostoi. O innych wiedziałam wiele, oni o mnie nic. Nie lubię mówić o rzeczach które wszyscy wiedzą, które są oczywiste, doszło nawet do tego, że redagowałam swoje odpowiedzi podczas sprawdzianów, tak aby za wszelką cenę miały jak najmniej słów, aby nie była to odpowiedź jaką udzielą wszyscy. Takie dawkowanie słów, analiza, czy to co powiedziałam było dobre, wyjątkowe, czy zrobiło wrażenie na innych.

Bardzo męczące, nie pozwalające na zawarcie prawdziwej zdrowej relacji z drugą osobą, która przyniesie przyjemniość z dzielenia czasu z innymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja potwierdzę, że ciągła analiza w codziennym życiu to nic fajnego. Nie umiem odrzucić tego zachowania. Nawet na terapii, gdzie jawnie nigdy nie usłyszałem oceny ze strony terapeutki. Ciągle się blokuję i nie potrafię mówić swobodnie o swoich problemach i uczuciach. Zastanawiam się co takiego myśli sobie o mnie psycholog. Nigdy nie byłem szczęśliwy w związku, ponieważ ciągle myślałem na swoją wybranką, czy oby na pewno to odpowiednia osoba... a może gdzieś niedaleko jest ktoś bardziej odpowiedni dla mnie ?

 

Nie znam patentu na zdjęcie tej blokady. Staram się to zrzucić, uporać się jakoś ale nie potrafię. Cały czas w moim przekonaniu osoba cicha i ważąca słowa to ktoś dojrzały i stateczny... A przecież chcę bardzo dobrze wypaść w oczach innych osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×