nie wierzę :) to ja Remigiusz :) coś bardzo optymistycznego

a tak pozatym to prawie jak na planie filmu porno, teresa Orlowski juz tutaj dzwoniła panie Stefanie pornola przysyłaj, kręcimy pornola to Big cyc chyba spiewał,

Takiego z parkiem, ekshibicjonistami i niewinnymi niewiastami chyba jeszcze nie widziałem Orientujesz się jakie są stawki i po ile takie filmy chodzą ? Można by coś nakręcić

pozatym znajomy zbóg to co innego niz obcy zbóg a ty znajomy jestes więc wiesz

Taaa, znajomy Ty nie chcesz wiedzieć co ja robię w wolnych chwilach, na jakie czarne msze, sabaty i rytualne orgie chodzę

Jak już pisałem w innym watku, w przyszłości mam zamiar zostać afgańskim bojownikiem w walce z amerykańskim imperializmem

No wow

Ja od zawsze marzyłam, by zostać ambasadorem tudzież dyplomatą w Afganie i potajemnie szmuglować dragi z A. do krajów Azji Środkowej.

Myślę, że masz szansę ziścić swój sen o byciu afgańskim bojownikiem, bo podejrzewam, że Karzaj zawiśnie za jakiś czas jak Nadżibullah.

Koniec offtopika.

Atalia, Myślisz, że czemu akurat afgańskim, a nie jakimś innym ? Oczywiście, że w głównej mierze chodzi o te wielohektarowe pola maku lekarskiego

Relatywista, Potrzebujesz ludzi do walki z amerykańskim imperializmem ? pamiętaj , że jestem chętny choć bardziej interesują mnie darmowe opiaty niż walka o idee

Tomcio Nerwica, Ok, jako współczesny kondotier, mogę Cię zwerbować do mojego oddziału Żołd wypłacać Ci w dolarach, czy może być w gotowym do zapodania w kabel "surowcu" ?

Relatywista, Czyli będę mógł zwerbować najemników ? jeśli będzie opium , to myślę , że jest kilku wojowników na dworcu centralnym gotowych do walki z imperializmem a wypłatę wolę oczywiście w surowcu za dolary i tak tam nic nie kupie

Tomcio Nerwica, Ok, możesz reprezentować mnie na płaszczyźnie rekrutacyjnej Tylko pamiętaj, żeby przyszli rekruci byli w stanie chociaż trzymać w ręku karabin Zależy nam na dobrej reputacji Inaczej żaden zleceniodawca nie wynajmie nas do obrony swoich pól makowych Moglibyśmy jeszcze spróbować wynegocjować jakąś umowę z kokainowym kartelem w Kolumbii Tak więc niedługo będe prowadził z nimi ciężkie negocjacje i jak tylko dojdziemy do porozumienia, to dam Ci znać co i jak

Remigiusz, Cieszę się Twoim szczęściem. Tak Trzymaj

-- 16 lip 2012, 18:34 --

do nerwicy to moze i da sie przyzwyczaić wtedy da sie zyć i objawy sie zmniejaszja ale do depresji to juz nie da sie , to najgorsze g..wno jakie się moze przyplątac, bo nie ma tego nakręcenia przy nerwicy mimo wszystko chce sie działac i czerpie sie radość ze wszystkiego , depra siedzisz i gapisz sie w sciane i ryczysz a wyjscie po bułki do sklepu jest wyczynem,

tra,traalala powtó=rzę za Helen

Twierdzę, że jest zupełnie odwrotnie, ale nie chcę się tu licytować.

Relatywista, Spokojnie trochę ich nakarmię i od razu nabiorą sił a zleceniodawcy będą zadowoleni choć za rekrutów , że nie będę popierdalać towaru ręki sobie uciąć nie dam , bo pewnie bym ją stracił ( w końcu to Afganistan ) więc na noc będzie ich trzeba zamknąć w klatce i czekam na info o Kolumbii , tam na pewno oprócz pracy poznamy smak życia który odczujemy w błonie śluzowej nosa