Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?

 

zmoriartyz, nikogo nikt nie zmusza Ale wielu woli tak, niż wcale Zresztą zawsze jest szansa, że będzie z tego coś więcej, a wtedy endorfiny robią swoje i każdy ma + 2 do wyglądu (co najmniej!)

 

Zgadza się, jest taka szansa. Niestety jest też szansa, że nic z tego nie będzie, że nigdy nie zakochamy się w kobiecie, która nie jest w naszym typie i co wtedy? Nie dosyć, że my stracimy czas, to jeszcze jej życie zrujnujemy...

 

Dlatego myślenie ladywind jest strasznie samolubne.

 

 

zmoriartyz, a co ma podobanie się do miłości i związku? No chyba, że dla Ciebie związek to TYLKO pociąg fizyczny i seks. Jednak wtedy nie wróżę Ci dobrze.

 

dokładnie, ja widze że kolega daży tylko do zaspokojenia swoich potrzeb czysto seksulanych w związku, dlatego słusznie napisałam, że niektórzy są egocentrycznymi neurotykami.

Ja też nie wróże dobrze, z takim podejsciem to tylko jak wcześniej napisałam: wszelkie burdele, czyli seks za pieniądze.

 

 

że nigdy nie zakochamy się w kobiecie, która nie jest w naszym typie

 

eeee ale w jakim sensie typie? urody?

 

zmoriartyz, dlaczego od razu przechodzisz do marnowania życia? Nie popadajmy w skrajności...

No ja bym nie chciał, bym po latach związku się dowiedział, że jakaś kobieta się ze mną związała tylko dlatego, że nie miała szansy u tego przystojniaka z klatki obok i że tak naprawdę nigdy jej się nie podobałem...

 

zmoriartyz, nikogo nikt nie zmusza Ale wielu woli tak, niż wcale Zresztą zawsze jest szansa, że będzie z tego coś więcej, a wtedy endorfiny robią swoje i każdy ma + 2 do wyglądu (co najmniej!)

 

Zgadza się, jest taka szansa. Niestety jest też szansa, że nic z tego nie będzie, że nigdy nie zakochamy się w kobiecie, która nie jest w naszym typie i co wtedy? Nie dosyć, że my stracimy czas, to jeszcze jej życie zrujnujemy...

 

Dlatego myślenie ladywind jest strasznie samolubne.

a Twoje jest lubne??

 

Dlaczego ja nie mam miec prawa do tego, że podobaja mi sie przystojni faceci?? bo co kobietą jestem ? smieszny jestes

 

 

No dobrze, ale co to za przyjemność spędzić noc z kobietą, która nas nie kręci ?

 

nie wiem, bo nie zamierzam bawić się w "spędzanie nocy". Ja kocham za charakter, sposób bycia, inteligencje, poczucie humoru, itd. A jak się kocha, to wygląd przestaje mieć pierwszorzędne znaczenie.

 

 

Poza tym nie jestem samolubem czy egoistką bo potrafiłam byc z brzydkim facetem. A Ty nie

Z Twoim mysleniem to pozostaniesz prawiczkiem lub impotentem do mkonca zycia, chyba że zmienisz swoje

czysto neurotyczne podejscie do wyglądu

 

zmoriartyz, jeżeli się związała, to znaczy, że się podobałeś, co nie znaczy, że facet z klatki obok nie podobał jej się bardziej. Ja na przykład jestem świadoma tego, że nigdy nie będę miała faceta tak przystojnego jak Johnny Depp. Czy moi faceci mają czuć się przez to pokrzywdzeni? No bez przesady.

 

 

Dlaczego ja nie mam miec prawa do tego, że podobaja mi sie przystojni faceci?? bo co kobietą jestem ? smieszny jestes

 

A dlaczego my nie mamy prawa do tego, że podobają nam się top modelki?

 

Ja nie mam ŻADNYCH pretensji o to, że lubisz przystojnych facetów. Mam natomiast ogromne pretensje o to, że nas nazywasz egoistami, bo podobają nam się piękne kobiety .

 

 

Ja myślę że głupie jest przesadne przywiązywanie się do jakichś swoich typów urody czy tego co się oczekuje od kogoś. Bo życie jest nieprzewidywalne, a poza tym to co może się wydawać nam że jest tym czego oczekujemy, niekoniecznie w praktyce musi być tym co się spodoba.

 

Ludzie często całe życie gonią za czymś, a gdy to osiągną to okazuje się że to jednak nie było to.

 

Z tymi klasami to jest racja i to myślę że bardziej w stałych związkach niż jakichś przygodach. Ale sprowadzanie tego tylko do kwestii urody to duże uproszczenie, bo dochodzą jeszcze takie rzeczy jak wykształcenie, obycie towarzyskie, kariera zawodowa czy co tam jeszcze...

 

zmoriartyz, dla Ciebie serio liczy się w związku TYLKO wygląd?

 

No ja bym nie chciał, bym po latach związku się dowiedział, że jakaś kobieta się ze mną związała tylko dlatego, że nie miała szansy u tego przystojniaka z klatki obok i że tak naprawdę nigdy jej się nie podobałem...

 

Typ a podobanie to jednak dwie rozne rzeczy. W moim typie sa sniadzi bruneci a moj partner jest bladym blondynem i cholernie mi sie podoba..chociaz generalnie bladzi blondyni mi sie nie podobaja i nie sa w moim guscie. Ale on ma to cos co mnie przyciaga

 

zmoriartyz, bo z Twojego gadania wynika, że interesują Cię TYLKO te piękne.

No ja bym nie chciał, bym po latach związku się dowiedział, że jakaś kobieta się ze mną związała tylko dlatego, że nie miała szansy u tego przystojniaka z klatki obok i że tak naprawdę nigdy jej się nie podobałem...

no taka niestety jest często prawda ludzie wybierają do związku tych ze swojej półki bo próby zdobycia kogoś z wyższej spełzły na niczym lub były krótkotrwałymi epizodami a związek ludzi o podobnym statusie, poziomie urody daje większa szansę stabilizacji. Kiedyś to była norma dziś trochę się to zmienia ale wciąż tak jest.

zmoriartyz, dla Ciebie serio liczy się w związku TYLKO wygląd?

 

Ale gdzie ja tak napisałem? Czemu mi wmawiasz coś czego nie napisałem?

Ale gdzie ja tak napisałem? Czemu mi wmawiasz coś czego nie napisałem?

Bo związki ciągle opierasz na tym, czy kobieta ci się podoba i czy cię pociąga czy też nie.

Nie wiem skąd te ataki na mnie. ladywind się przyznała, że lubi przystojnych facetów, a ja lubię piękne kobiety...

Ale sprowadzanie tego tylko do kwestii urody to duże uproszczenie, bo dochodzą jeszcze takie rzeczy jak wykształcenie, obycie towarzyskie, kariera zawodowa czy co tam jeszcze...

True, true... Ale co zrobić, gdy coś z tych rzeczy zmienia się w trakcie? Taka kariera zawodowa chociażby...

 

-- 31 maja 2012, 23:32 --

 

zmoriartyz, jak na mój gust chciałeś po prostu podważyć "teorię klasową", a wyszło z tego małe zamieszanie

Bo związki ciągle opierasz na tym, czy kobieta ci się podoba i czy cię pociąga czy też nie.

 

Ale jaki sens ma związek, w którym kobieta mi się nie podoba i nie pociąga mnie seksualnie?

zmoriartyz, dla Ciebie serio liczy się w związku TYLKO wygląd?

 

Ale gdzie ja tak napisałem? Czemu mi wmawiasz coś czego nie napisałem?

 

Marsal2

Ci nie wmawia, poprostu z Twoich wypowiedzi kapnie sie nawet osoba z opóżnieniem umysłowym w stopniu lekkim że związek opierasz na wyglądzie i pociągu seksualnym.

 

 

Apropo wyglądu, to akurat jest tez taka tenedencja, że nieatrakcyjne kobiety mają zajebistych facetów i odwrotnie

Ale oczywiscie normalni ludzie a nie rasowi neurotycy

zmoriartyz, zrozum, że każdej kobiecie podobają się przystojniacy, a każdemu facetowi piękne kobiety. Jednak Ty ciągle twierdzisz, że tylko z taką byś się przespał czy związał.

 

zmoriartyz, jak na mój gust chciałeś po prostu podważyć "teorię klasową", a wyszło z tego małe zamieszanie

 

Tak jest. Nie przypuszczałem jednak że wiele osób tutaj zostanie nazwanych egoistami tylko dlatego, że podobają im się piękne kobiety. Co ciekawsze wyzywała kobieta, której podobają się tylko przystojni faceci .

No ja bym nie chciał, bym po latach związku się dowiedział, że jakaś kobieta się ze mną związała tylko dlatego, że nie miała szansy u tego przystojniaka z klatki obok i że tak naprawdę nigdy jej się nie podobałem...

No ale to jest logiczne że gdyby ktoś był inną osobą to obracałby się w innym towarzystwie. Romantyzm w życiu ma tylko charakter fasadowy, a faktycznie rządzi się ono dosyć brutalnymi prawami.

 

Ale jaki sens ma związek, w którym kobieta mi się nie podoba i nie pociąga mnie seksualnie?

Ale to nie jest normalne w przypadku faceta że kobieta trochę mniej atrakcyjna już go nie pociąga. U kobiet to jest chyba bardziej zwichrowane, ale u facetów uroda nie ma takiego dużego związku z popędem, jeżeli brać pod uwagę przeciętne, normalnie wyglądające dziewczyny, a takich jest większość. Edytowane 31 Maja 2012 przez Gość