Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rozstanie


Jeremi

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Moja miłość do niej zaczęła się dwa lata temu. Chodziłem z tą dziewczyną do jednej klasy w gimnazjum. W końcu ponad dwa miesiące temu zacząłem próbować i w końcu od miesiąca byliśmy razem. Wydawało mi się, że wszystko było dobrze, ale ostatnio zaczęła być trochę oschła, nie odpisywała na moje "kocham Cię" itp. Co gorsza od dwóch tygodni jest na wakacjach, więc nie mieliśmy okazji porozmawiać osobiście. W końcu powiedziała mi prawdę - że mnie nie kocha, bardziej traktuje jak brata albo przyjaciela i że nie może na to nic poradzić. Stwierdziła, że nie możemy być razem. To była moja pierwsza miłość i sens mojego życia. Nie wiem co teraz zrobić. Śmierć i skrócenie sobie cierpień nie wydaje się być złym rozwiązaniem. Ona jest całym moim życiem, teraz nie mam już nic. Nie widzę dla siebie przyszłości bez niej, nie widzę sensu w życiu bez niej. Nie chce zrywać ze mną całkowicie kontaktu. Co gorsza, idziemy do tego samego liceum i od września będę musiał ją codziennie widywać.

Proszę o pomoc, nie mam pojęcia co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i hormony szaleją, ale ja nie mogę przestać o niej myśleć już od dwóch lat. Jest całym moim życiem. Relacje z rodzicami mam dobre, myślę że pomogliby mi gdybym im powiedział o wszystkim.

Wpadłeś w obsesję, nawet jeśli tego nie dostrzegasz.. Rozstania się zdarzają i należy to uszanować. To że Ty chciałbyś być z Nią, nie daje Tobie prawa do dysponowania Jej życiem (a chciałbyś żeby była z Tobą).

Jeśli nie potrafisz sobie poradzić z rozstaniem i ból w Twoim odczuciu jest nie do zniesienia, istnieje coś takiego jak centrum kryzysowe. Pomogą, doradzą, wysłuchają i skierują na właściwy tor leczenia. Myślę że psychoterapia postawi Cię na nogi do tego stopnia, że będziesz w stanie funkcjonować z Nią w jednym obszarze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Raffusem to jest uzależnienie :!: od tej dziewczyny.Ona ma prawo nie chcieć byc z toba a ty musisz to uszanować chociaż jest ci ciezko.Porozmawiaj z rodzicami.Terapia jest dobrym rozwiazaniem.Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja myślę, że za bardzo naciskałeś, że byłeś za szybki. Laski tak mają że jak koleś ciągle mówi jak to kocha, jak tęsknie jak mu zależy, to niestety męczy. Ja tak miałam, on mnie zabił swoją miłością do mnie. Miałam dość jego ciągłych zapewnień jak to mnie bardzo kocha, jak tęsknie, ze jestem jego całym światem, że nie może żyć beze mnie..... bla bla bla

 

skończyłam to, bo tak się żyć nie da

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpadłeś w obsesję, nawet jeśli tego nie dostrzegasz.. Rozstania się zdarzają i należy to uszanować. To że Ty chciałbyś być z Nią, nie daje Tobie prawa do dysponowania Jej życiem (a chciałbyś żeby była z Tobą).

 

Wiem, że to już jest obsesja, ale nie mogę sobie z tym poradzić. Szanuję jej decyzję i nie chcę zmuszać jej do niczego, po prostu chciałbym byśmy nadal byli razem.

 

Jeśli nie potrafisz sobie poradzić z rozstaniem i ból w Twoim odczuciu jest nie do zniesienia, istnieje coś takiego jak centrum kryzysowe. Pomogą, doradzą, wysłuchają i skierują na właściwy tor leczenia. Myślę że psychoterapia postawi Cię na nogi do tego stopnia, że będziesz w stanie funkcjonować z Nią w jednym obszarze.

 

Zastanowię się nad tym, dziękuję za radę.

 

ja myślę, że za bardzo naciskałeś, że byłeś za szybki. Laski tak mają że jak koleś ciągle mówi jak to kocha, jak tęsknie jak mu zależy, to niestety męczy. Ja tak miałam, on mnie zabił swoją miłością do mnie. Miałam dość jego ciągłych zapewnień jak to mnie bardzo kocha, jak tęsknie, ze jestem jego całym światem, że nie może żyć beze mnie..... bla bla bla

 

Wszystko potoczyło się szybko, fakt, ale nie miałem poczucia bym cokolwiek przyśpieszał albo pośpieszał. Nie chodziło jej o to, że mam obsesję, tylko że ona w ogóle mnie nie kochała. Mówiła, że to była raczej "chwilowa fascynacja" niż miłość. Więc akurat nie o to chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to już jest obsesja, ale nie mogę sobie z tym poradzić. Szanuję jej decyzję i nie chcę zmuszać jej do niczego, po prostu chciałbym byśmy nadal byli razem.

Zastanów sie co jest podstawą takiego zachowania, bo na pewno nie Twoja miłość do niej. Takie zachowanie wypływa najczęściej z jakiegoś lęku.. przed samotnością, przed poznawaiem na nowo, przed brakiem bezpieczeństwa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec tyM bardziej skoro z jej strony to nie bylo to :cry: daj sobie spokoj z mysleniem o niej.SWIAT JEST PELEN PIEKNA :D fascynacja to nie miłość.

Łatwo powiedzieć. Nie mogę przestać o niej myśleć na zawołanie. Przez długi czas myślałem tylko o niej i nagle muszę przestać, to nie jest łatwe. Może i świat jest pełen piękna, ale ja aktualnie nie mogę go dostrzec :(

 

Dodatkowo ona nie wydaje się tym tak bardzo przejmować, chyba jest szczęśliwa, a ja jestem w kompletnej rozsypce. Jej ulżyło, mi zawaliło się życie.

 

Zastanów sie co jest podstawą takiego zachowania, bo na pewno nie Twoja miłość do niej. Takie zachowanie wypływa najczęściej z jakiegoś lęku.. przed samotnością, przed poznawaiem na nowo, przed brakiem bezpieczeństwa..

Oprócz niej nie mam nikogo, żadnych kolegów ani przyjaciół. Dzięki niej mogłem z kimś wreszcie szczerze porozmawiać. Przez długi czas żyłem sam, teraz rzeczywiście boję się zostać sam. Ale kocham ją i chcę być z nią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczowo trzymasz sie jej,a zauważyłeś że jest szczęśliwa.Nie cieszy Cię to?skoro ją kochasz..powinno,a chyba że bardziej siebie i mimo wszystko chcesz z nią być.Znajdź przyjaciół,otocz się ludzmi.Z rodzicami porozmawiaj nie kazdy ma dobre układy rodzinne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczowo trzymasz sie jej,a zauważyłeś że jest szczęśliwa.Nie cieszy Cię to?skoro ją kochasz..powinno,a chyba że bardziej siebie i mimo wszystko chcesz z nią być.Znajdź przyjaciół,otocz się ludzmi.Z rodzicami porozmawiaj nie kazdy ma dobre układy rodzinne.

Cieszy mnie jej szczęście, ale czuję, jakby dla niej to była błahostka, pozbyła się mnie i ok, a dla mnie to dramat. Znowu, łatwo powiedzieć, nikogo nie mam i nie mogę znaleźć żadnych przyjaciół. Jestem wyjątkowo aspołeczny. Idę do nowej szkoły, tam postaram się kogoś znaleźć. Porozmawiam z rodzicami, to powinno trochę pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoja była dziewczyna ma prawo czuć inaczej niż ty chociaż to bolesne,to minie z czasem.Dobrze,że zdecydowałeś się porozmawiać z rodzicami,to już jakiś postęp.Dlaczego uważasz,że jesteś taki aspołeczny?powinieneś porozmawiać z psychologiem,także.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoja była dziewczyna ma prawo czuć inaczej niż ty chociaż to bolesne,to minie z czasem.Dobrze,że zdecydowałeś się porozmawiać z rodzicami,to już jakiś postęp.Dlaczego uważasz,że jesteś taki aspołeczny?powinieneś porozmawiać z psychologiem,także.

Z rodzicami porozmawiam o wszystkim, psycholog to też dobry pomysł. Dlaczego uważam, że jestem aspołeczny ? Nie mam żadnych kolegów, przyjaciół, to był istny cud że znalazłem dziewczynę. Nie otwieram się za bardzo przed innymi. I jakoś tak wyszło, nie wiem gdzie mam kogoś szukać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz dlaczego tak za nią tęsknisz? Bo była jedyna, jedyna z którą miałeś jakiś kontakt.

 

... mam to samo.

Na pewno też, ale to nie jedyny powód. Ona jest cudowna, świetnie się dogadywaliśmy, jest piękna, inteligentna. Ona jest moim ideałem. Dlatego ciężko mi wyobrazić sobie bym mógł kiedyś być z inną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każda osoba którą kochamy wydaje się być wyjątkowa,jedyna do następnej.Masz bardzo niską samoocenę,to zniekształca Twoją precepcje.Masz jakąś pasje?coś co lubisz robić,jeśli tak zajmij się tym zanim nie przepracujesz swoich problemów z terapeutą.To przyniesie ulge:-).Nie możesz obsesyjnie myśleć cały czas o tym co Cię spotkało.Zajmij czymś myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×