Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie skończyłam trudną rozmowę z byłą/obecną przyjaciółką. Wiele sobie wyjaśniłyśmy, szczerze jak nigdy. Duży ciężar spadł mi z serca ;) Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej, bo ta relacja sporo dla mnie znaczy.

 

I kur*a, jak następnym razem zaufam jakiejś łajzie i powiem za wiele to strzelcie mnie w łeb.

Muszę oduczyć się zakładania, że ludzie z natury są dobrzy i nie chcą nikomu zrobić krzywdy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień zaczął się znowu o 11.00 i to w dodatku obudził sie mój siostrzeniec. Odrazu były kłopoty, musieliśmy lecieć coś załatwić do administracji, a potem były (i nadal są) problemy z netem :evil:

Potem pojechałam do pracy, oddałam laptopa do naprawy - chyba będę musiała wymienić touchpada, następnie pojechałam na densytometrię i okazało się, że nie mam na szczęście osteoporozy, ale tak silny nacisk kręgów na nerwy, że od tego boli mnie biodro. Powinnam dziennie leżeć 20 minut z nogami ułożonymi do góry.

 

Potem pojechałam kupić siostrze prezent na urodziny, na solarium rozgrzać kości i teraz chwilka odpoczynku.

 

A na 18.00 do chirurga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No po nie przespanej całej nocy dzień zaczął się nawet spoko! Mało tego, nastawiłem budzik

w komórce i okazało się ,że miałem profil milczący :shock: taki akurat fart,że się przebudziłem ok 5 rano i wystrzał z łóżka :lol:

w pracy nie najgorzej ale jak to w poniedziałek ciężko było się pozbierać! :roll: nie było z kim cisnąć

bajery bo kolega Dysphoria zmienił zmianę :twisted::twisted::twisted:

lekkie lęki w pracy ale do obejścia ;) po pracy był czas na terapię i spędziłem w gabinecie godzinę opowiadając

i żaląc się!

Ale ogólnie nie było źle... 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauczka - likwiduję komunikatory , przerzucam się na telefon. Tam nikt opacznie moich słów nie odbierze.

Nie bądź taka pewna. Ludzie są zdolni. :D

 

Nie wiem czemu, ale telefon mnie stresuje. Boję się, że będzie źle słychać i tych chwil ciszy, których nie ma czym wypełnić. Mam telefon od tygodnia i jeszcze nikt do mnie nie dzwonił, ani ja do nikogo nie zadzwoniłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o komórkę, nigdy nie miałeś wcześniej? Przecież telefonu nie trzeba używać cały czas, to narzędzie, jak trzeba zadzwonić to jest, jeśli ktoś chce się skontaktować z tobą, to też jesteś zawsze pod ręką, a lęk przed dzwonieniem ma dużo osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciał żeby ktoś po prostu,czasem,sam od siebie do mnie zadzwonił...Problem w tym,że raczej osoby z reala które mają mój numer raczej nie chcą mnie znać.No a wiadomo tutaj na nerwicy...nikogo zmuszać nie będę do dzwonienia bo sam się tego boje więc wiem jak to jest.Poza tym ehh w sumie to nie ma o czym rozmawiać...bo niby co ja takiego interesującego robię żeby mogło to kogoś zainteresować?(pytanie retoryczne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna_Modliszka, A komu miałem dać numer?

NoOneLivesForever, Tydzień temu sprawiłem sobie komórkę, bo dotąd jak potrzebowałem gdzieś zadzwonić raz na pół roku to szedłem do budki telefonicznej. We wrześniu miałem trzeci zawał i zanim się dopukałem do sąsiadów o 2.30 nad ranem to już byłem ledwo ciepły. Poza tym często jak mnie ktoś pytał o numer telefonu i usłyszał, że jestem szczęśliwym nieposiadaczem takowego to patrzył na mnie jak na kosmitę. W końcu dojrzałem i kupiłem sobie Nokię. Z poczuciem awansu społecznego tydzień trenowałem klawiszologię. Wszystko na nic, bo nikt nie dzwoni, ani ja nie mam gdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee, nie wiem... znajomym, rodzinie?

 

Pani w warzywniaku? :P

Nie ma takowych... a w warzywniaku jest facet i to niemiły. Mam dzwonić do warzywniaka i pytać czy była dostawa ziemniaków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauczka - likwiduję komunikatory , przerzucam się na telefon. Tam nikt opacznie moich słów nie odbierze.

 

Zgadzam się... telefon jest znacznie lepszy (o kontakcie na żywo nie wspomnę), słychać brzmienie głosu, śmiech... I samemu się można zdziwić, że jest się bardziej rozmownym niżby się wydawało :D

 

-- 28 mar 2011, 19:01 --

 

Ja bym chciał żeby ktoś po prostu,czasem,sam od siebie do mnie zadzwonił...Problem w tym,że raczej osoby z reala które mają mój numer raczej nie chcą mnie znać.No a wiadomo tutaj na nerwicy...nikogo zmuszać nie będę do dzwonienia bo sam się tego boje więc wiem jak to jest.Poza tym ehh w sumie to nie ma o czym rozmawiać...bo niby co ja takiego interesującego robię żeby mogło to kogoś zainteresować?(pytanie retoryczne).

 

Darku, ja mogę czasem zadzwonić. Możesz na mnie liczyć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, w sobote byłem w Czestochowie na zlocie maturzystów ;) Całkiem niezle i bez tabletek przetrwalem ok. 10h w autobusie :D No i wszedłem na wierze kosciola chociaż nie było łatwo, cały czas myślałem, że jak wejde to się zawali, ale zakład z kumplem o piwko jakoś mnie zmotywował :P Niedziela spedzona na meczu w swarzedzu oraz u dziewczyny były drobne leki i objawy, ale dałem rade. A dzisiaj dopiero wrociłem do domu.. szkoła,obiad, korepetycje, powrot do domu i nie było jakos czasu myslec o nerwicy.. ;) Jedynie teraz odczuwam lekki niepokój i dyskomfort w klatce, ale to pewnie moje myśli się nasilaja wieczorem.. Pozdrawiam..:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu wkrecam sobie, ze mam borelioze. Ktos jeszcze ma takie hobby? Z polowa objawow sie zgadza, w tym uporczywe strzelanie stawami i dwutygodniowy cykl (2 tyg lepiej 2 tyg gorzej). Na wiki objawy: http://pl.wikipedia.org/wiki/Borelioza

 

Czy ktos z drogich forumowiczow moglby mnie jakos pocieszyc w taki sposob, zeby podac racjonalne argumenty, dla ktorych nie mam tej choroby? :D Bylbym bardzo wdzieczny, bo nie potrafie takowych znalezc. :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×