witam
od jakiegoś czasu przeglądam to forum ale dopiero teraz postanowiłam tu dołączyć, nerwica dopadła mnie kilka lat temu( wtedy jednak nie zdawałam sobie z tego sprawy) kiedy zaszłam w ciążę moje problemy minęły. kiedy moja córeczka miała 1,5 roku wróciłam do pracy i wtedy dostałam pierwszy prawdziwy atak paniki (objawów nie muszę opisywać bo każdy doskonale je zna-niestety). wystraszyłam się nie na żarty. postanowiłam iść do psychiatry. pół roku niby terapii przez dwóch lekarzy aż w końcu trafiłam do pana tomka. powiedział, że albo będę grała według jego zasad albo szkoda jego czasu. zaufałam mu. dostałam seronil 40mg i tak codziennie. przez rok czasu zapomniałam co to złe samopoczucie hurrra zmniejszył mi dawkę do 20mg ale od stycznia przestałam brać leki bez konsultacji złamałam zasady. no i co znowu atak paniki i złe samopoczucie. masakra i po co mi to było. idę do niego na początku kwietnia i mam nadzieję,że nie wkurzy się zbyt na mnie
