Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mądre odchudzanie .


Gość LitrMaślanki

Rekomendowane odpowiedzi

Wpadł mi taki pomysł .

Zbierzmy w jednym miejscu wiedzę o odchudzani nie prowadzącym do zaburzeń pokarmowych .

Wymieńmy się informacjami co nasz organizm od nas chce ,czego potrzebuje a czego dostarczamy mu w nadmiarze ?

....nie napisze ,ze temat ,tak sobie zakładam ,chyba przyszedł czas na mnie żeby zgubić kilka kg :mrgreen:

 

Wiec proszę piszcie .

 

Myślę ,że jest kilka punktów na których warto się skoncentrować .

MOTTO TEMATU -GŁODÓWKA TO GŁUPI SPOSÓB TRACENIA WAGI

-witaminy ;jakich i ile potrzebujemy ,w czym występują ,które produkty zawierają ich dużo ,przyswajalność . Jakieś informacje o szkodliwości niewitaminizowania .

-Węglowodany ,potrzebne czy nie? Jak tak to ile ?

-Kalorie ;zapotrzebowanie ile dostarczamy . Jakie produkty odrzucić jakie preferować .Jak je liczyć ,żeby nie popełniać błędów ?

-Mikroelementy /minerały ; jakich i ile potrzebujemy ,jakie produkty je zawierają .

-Częstotliwość posiłków ,ich wielkość ,wspomaganie w postaci wypełniaczy ( przy poczuci głodu)

-Wysiłek fizyczny ,ile kalorii spalmy ;na rowerze,w siłowni,na basenie,na spacerze ,podczas seksu ?

-Weganizm/wegetarianizm plusy i minusy .

-Czy warto używać farmaceutyków i innej chemii podczas odchudzania ?

-Jak nie przeoczyć granicy pomiędzy odchudzaniem a problemem ?

-Jak uchronić się od anemii i innych takich?

-Rodzaje diet .

-Co ma wspólnego grupa krwi do rodzaju diety ?

jeżeli o czymś istotnym zapomniałem ,to proszę dopisywać ( jestem nowicjuszem w kwestii odchudzania ,chętnie poznam wasze doświadczenia i rady . Mam jednak małą prośbę . Nie wklejajcie linków ,nie kopiujcie opasłych artykułów ..piszcie własnymi słowami ,tak jak to sami rozumiecie . Wasza pomoc będzie mi bardzo pomocna ..a zapewne innym tez :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

UMIAR i dotyczy się wszystkiego.Wiadomo duża zawartość błonnika syci na dłużej i przeciwdziałą odkładaniu się tłuszczu-to spróbujcie zjeść kg otrębów,są zdrowe-efekt bolesne wdęcia i rozstruj żołądka murowany.

Polecam piramidę zdrowia i wsłuchać się swój organizm,przyswajanie pokarmów to kwestia indywidualna.

Popularna dieta dukana-tak?to próbujcie utrzymać ją przez całe życie.Po piersze;zreguły ludzie nie są wstanie wytrwać przez pierszy etap.A po drugie;trwałe pozbycie się zbędnych kg bez efektu jo-jo wymaga utrzymanie zdrowych nawyków przez reszte życia.

I jak wiadomo-ruch,ale też taki któy będziecie wstanie utrzuymać dłużej.Nic nie da biegać 3 razy dziennie przez tydz a przez miesiąc regenerować się bo tego po prostu organizm nie wytrzyma,albo wam się znudzi.Sport przede wszystkim musi sprawiać przyjemność a nie podąrzać za tym bo ktoś dzięki niemu schudł czy za modą.Tyle,że nie mówie,że macie tą samą dyscypline uprawiać do końca życia.Wiadomo,że gusta się zmieniają i zczasem zwiekrzy się wasza wyrzymałość i będziecie chcieli spróbować czegoś co wymaga więkrzego wysiłku-naturalna kolej rzeczy a również sport uzależnia ;)

Dla kobiet polecam miesięcznik dla aktywnych "Shape"

wegetarianka 10 lat a od jutra,mam taką nadzieje,weganka-ze względów etycznych,nie zdrowotnych czy odchudzających

i mądrala :mrgreen: paskudna :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1>Praktyczne 0 słodkiego !

2>Mniej tłustych rzeczy ( jeżeli nie będziemy ciężko pracować )

3> Zminimalizowanie alkoholu

4> Trochę ruchu i jedzenie uzależnione od tego co robimy

5> Minimalizacja kolacji i nocnego podjadania

6> Wqrw.... się i chyba - ot tyle ( bez tego jest ciężko )

 

P.S. Sam mam dużą nadwagę , ale myślę że to unormuję powoli . Latem potrafiłem schudnąć w tydzień z 8 kg , ale na siłę jeździłem na rowerze , coraz to dłuższe odcinki , ( w zależności od nastroju itd. ) Niełatwe - zwłaszcza na początku ! , ale wykonalne ... Obecnie poprostu nie lubię praktycznie słodkiej herbaty , dawniej niewyobrażalne ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: Lepiej jeść częściej ale za to mniej.

Po drugie: Odchodzić ze stołu głodnym ( jak człowiek odchodzi najedzony to znak ze juz się przejadł)

Po trzecie: Ograniczać słodycze, które mają tylko same węglowodany, lepiej zjeśc coś bardziej porzytecznego co wniesie do organizmu nie tylko puste kalorje.

Po czwarte ruch, który pobudzi metabolizm.

Nie ma sęsu stosować djet, ale warto zastosowac raz w miesiącu głodówkę jednodniową na samej wodzie mineralnej, podobno oczyszcza organizm z zbędnych toksyn.

Myślę ze należy jeść i pić wszystko byle z umiarem i wyczóc swój organizm na ile jestesmy sobie w stanie pozwolić.

 

[Dodane po edycji:]

 

Zapomniałem o ważnej rzeczy, nie powinno się jeść po 19stej, przed snem powinniśmy nie przeciażać układu pokarmowego ponieważ w czasie snu zdecydowanie wolniej pracuje i zamiast trawic odkłada tłuszcz. Za to powinno się zawsze z rana jesć śniadanie. Lepiej zrezygnować z kolacji niż ze śniadania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głodówka to fajny sposób na pozbycie się toksyn z organizmu, jednodniowa, raz na miesiąc - super. No ale jeśli idzie o odchudzanie to faktycznie NIGDY!!

GG7, podał idealne zasady zdrowej diety.

Już kiedyś pisałam - LitrMaślanki, trzeba rozgraniczyć - bo ludzie zdrowi mogą stosować wiele diet wykluczających , za to ludzie z wszelkiego rodzaju zaburzeniami typu nerwica czy depresja - mają zakaz.

Nie koniecznie odchudzająca ale zdrowa na "serce i głowę" byłaby dieta śródziemnomorska - mało czerwonego mięcha, duzo ryb, owoców morza, warzyw, owoców, oliwa z oliwek.......mniaaam.

 

Jeśli ktoś sobie życzy mogę bardzo dokładnie opisać i wysłać na maila książki w PDF o baardzo modnej ostatnio diecie Dukana.

Mogę tez dodać - jest bardzo, bardzo skuteczna - ale trzeba być wytrwałym, każdy kogo znam, kto się za nią zabrał tak porządnie, schudł minimum 10kg.

Niestety w fazie uderzeniowej z tej diety wyklucza się wszelakie OWOCE I WARZYWA. Nawet jeśli trwa ona maks 10 dni...ja nie dam rady.

 

Sama też interesuje się dietą Montaignaca - przy niej zaleca się jadanie produktów o niskim indeksie glikemicznym - co "dobrze robi na nerwicę" bo nie ma wahań poziomu cukru w organizmie, nie ma napadów głodu i nie chodzi się głodnym.

 

Jest jeszcze dieta South Beach, 1000 kalorii itd.

 

Jeśli chcecie o tym czytać mogę po kolei opracować te diety, podać zasady, przeciwwskazania itd .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zdania,aby całkowicie eliminować słodycze.Dwa-trzy kawałki czekolady to 100-150kcal, taka ilość,jeszcze nikogo nie utyczyła,a gorzka czekolada zawiera dużo magnezu a magnez zmiejsza poziom stresu (to coś dla nas).Poza tym odmawiając sobie wszystkiego co lubi zmniejsza naszą motywacje.

Co0 do głodówek to zdania są podzielone czy rzeczywiście są zdrowe i wskazane od czasu do czasu.To kwestia indywidualnych poglądów.W naszym przypadku głodówki są nie wskazane z powodu brania leków-nie muszę wyjaśnić dlaczego.

Najadamy się 70-80%-tach tego "ile możemy" wstawając od stołu z lekim nie dosytem.

Wprowadzamy zmiany na zdrowszy sposób odżywiania, stopniowo,aby uniknąc szoku organizmu,to wciąga ;)

Jemy 3 główne posiłki i dwie przekąski (nawet mogą być 3) w postaci owoców,warzyw,orzechów,nasion,fajnie smakuje pół jabłka z masłem orzechowym-nie kremem czekoladowym z supermarketu ;)

Jemy 20% tłuszczu-przy odchudzaniu możemy zmniejszyć do 10%,50-60% węglowodanów i 20-30% białaka-różnice to kwestia indywidualna w zależności od naszego trybu życia,aktywności fizycznej i 4gr błonnika

Porcja dopuszczalnego cukru to 6 łyżeczek-jeśli ktoś nie potrafi z rezygnować dosładzania napoji i należy ograniczyć sól (niezawodna metoda to przez dwa nic nie jeść solonego automatycznie później nic nam "przesolonego"nie będzie smakować).

Pijemy 2-3 litry płynów,to też kwestia indywidualna w zależności od naszej aktywności fizycznej i potliwości w tym 1,5 litra wody niegazowanej,2-3 herbaty czarne(zielone i inne jak kto woli),herbaty ziołowe i soki-1 szkalnke dziennie w w ramach przekonski,2 małe filiżanki kawy lub kubek-jeśli ktoś dobrze toleruje kawe,jeśli ktoś źle się czuje po kawie należy nie pić,kawe wbrew pozorom jest zdrowa wg badań chroni przed niektórymi nowotworami i przeciwdziała depresji.Pijemy szkanke przez godzine popijając małymi łykami-odczuwanie pragnienia jest sygnałem odwodnienia.Nie możemy wypić np.0,5l wody naraz gdyż to nadmiernie obciąża nerki i tak nic to nam nie da bo większość zostaje wydalona.

Najlepiej porcjować z zg z piramidą żywienia.Co jest zdrowe a co mniej nie będę tu pisać bo zbyt długo

:mrgreen:

Kochani,bez drastycznych zmian ale z głową ;)

Wiadomości zaczerpnięte z czasopisma "shape" który polecam

 

Jeśli ktoś mam nadwage i twierdzi że w żaden sposób nie może jej się pozbyć a nie problemó zdrowotnych cóóż należy to zaakceptować.Według badań osoby z lekką nadwagą prowadzący zdrowe odżywianie i aktywny tryb życia są zdrowsi niż osoby o prawidłowej wadze nie stosujących się do tych zasad (z reguły po wrowadzeniu zdrowszych zasad chudną,z resztą zdrowy tryb życia też wciągai autowatycznie mamy większą motywacje)

Apetyt z czasem reguluje nam się sam i wtedy jemy zgd nie nim choć jem, o tych samych porach dnia -ale nie ze stoperem z ręku ;)

Minimalny wysiłek to pół godziny marszu-an nie truchciku

;)

Jest też piramida zdrowia dla aktywnych-mozna poszukać w necie.

Zapotrzebowanie kcal podają tabele-kwestia indywidualna.

Aby chudnąc musimy więcej spalać niż dostarczać,ale nie jest wskazane,przy aktywności fizycznej,zmniejszać poniżej 1200kcal.

 

Zasad jest odgroma,radzę poszperać ;) i znó polecam "shape" powinni mi za tą reklame płacić.

 

 

I ja się znów wymądrzyłam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popularna dieta dukana-tak?to próbujcie utrzymać ją przez całe życie.Po piersze;zreguły ludzie nie są wstanie wytrwać przez pierszy etap.A po drugie;trwałe pozbycie się zbędnych kg bez efektu jo-jo wymaga utrzymanie zdrowych nawyków przez reszte życia.

 

Dieta Dukana jest naprawdę świetną sprawą. To utrzymywanie całe życie to raz w tygoniu (!) jedzenie tylko białka. Niezbyt duże poświęcenie?

 

Pierwszy etap dla niektórych jest ciężki, prawda. To zazwyczaj między 2-10 dni jedzenia tylko białka, kontrast do żywienia przeddietowego ogromny. Natomiast później można iść różnym trybem - najpopularniejszy jest 5/5 (5 dni białek, 5 dni białek + warzyw), ale są również 3/3, 1/1 czy nawet 1/3.

 

Efektu jo-jo przy tej diecie unika się tzw. okresem przejściowym, jest to 3 etap diety, na każdy zrzucony kilogram przedłuża się go o 10 dni (5 kilo - 50 dni, 20 kilo - 200 dni). Jest to czas dla organizmu, który pozwala mu przystosować się na nowo do normalnego jedzenia, czyli włączenia do diety węglowodanów i tłuszczy.

 

Jest to JEDYNA dieta, na której bezproblemowo wytrzymywałam, nie ma ograniczeń co do ilości, więc mogłam się obżerać do oporu (a czasem mam napady obżarstwa, redukują mi stres), jadłam smacznie, czułam się lepiej niż na jakiejkowiek diecie (dużo energii, chęci, lepszy humor). Ważne, żeby pilnować picia co najmniej 2 litrów płynów dziennie, początkowo było to dla mnie trudne, ale szybko się nauczyłam, a to bardzo zdrowy nawyk. ;) Bez odpowiedniej ilości płynów narażamy swoje nerki, oraz musimy liczyć się z problemami z wypróżnieniem. I dużo mniejszą skutecznością diety...

 

Minus tej diety to to, że jest dosyć droga, no i wymagała ode mnie, żebym sporo stała w kuchni (jakbym nie miała różnorodności, byłoby ciężko).

 

Plusów jest więcej - nigdy nie chodziłam głodna, dużo energii, zredukowany cellulit (nie wierzyłam, a jednak :D), brak ochoty na słodycze (bo dozwolona cola light i można robić sobie deserki na słodziku, jak również piec super pyszny dietetyczny sernik :D) spadek początkowo szybki (co motywuje), potem wolniejszy, ale stabilny - więc zdrowo i zapobiegająco efektowi jojo.

 

Ta dieta jest świetnie dostosowana dla psychiki ludzi z nadwagą. Ma ścisłe zasady, ale odpowiednio motywuje i jest w niej miejsce na 'nagradzanie' siebie.

 

EDIT: Dodam, że to nie jest głównie dieta dla tych, co chcą zrzucić 2-5 kilo (choć też zadziała, ja zrzucałam 7 ;) ), a raczej trochę więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bura, minusów tej deity jest bardzo bardzo dużo wbrew pozorom....pomijam taki "mały" skutek uboczny jak zaparcia - bo dieta nie przewiduje podawania żadnego błonnika - wolno tylko trzy łyżki otrąb zjadać.

Totalne zakwaszenie organizmu może powodować konsekwencje w postaci problemów z nerkami, do tego nadmiar białka....

Oczywiście dla osób totalnie zdrowych, które będą piły tyle płynów ile jest zalecanych - dieta jest ok. Ale znam osobiście parę osób które zrobiły sobie niezłe kuku przy niej.....

 

Pierwszy etap to maks 10 dni, więc bez przesady, ze się go nie da wytrzymać ;) No i chudnie się konkretnie. Tylko trzeba się trzymać ostro wyznaczonych zasad....

 

Bura, przy diecie Montagnaca też nie ma określeń co do ilości spożywanego jedzonka, nie chodzi się głodnym ale nie ma takich restrykcji....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bura bo znalazłaś swoją diete która Tobie odpowiada.Też mam swoją wegetarianska a teraz przechodze na wegantyzm.Pisałam na podstwawie piramidy zdrowia która jest zatwierdzona przez Światową Organizacje Zdrowia.

Zresztą nie masz efektu jo-jo porzez zmiane nawyków żywieniowych- to jest podstwa.

 

Ile czasu jesteś czasu na tej diecie?Nie możesz być pewna,że wytrzymasz jeszcze 20 lat,choć może ty sam raz wytrzymasz,zależy to od silnej woli i własnych upodobań kulinarnych ale są ludzie co zmieniają diete po 10 lat,słyszałam o takich wegetarianach.

 

Co o do tego czy jest zdrowa czy nie,zdania są różne,sprzeczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam co do tego:

-Weganizm/wegetarianizm plusy i minusy .

Tak naprawdę wegetarianizm nie ma minusów....ktoś mógłby powiedzieć, no tak, ale nie można jeść wielu rzeczy - umówmy się - ktoś kto kocha mięsko, lubi kurczaka z grilla, uwielbia golonkę - wegetarianinem nigdy nie zostanie. To jest jednak dieta związana z życiem - przechodząc na nią człowiek świadomie rezygnuje z pewnych rzeczy i tak po prawdzie to niczego sobie nie odmawia. Kolejna rzecz - bo to niezdrowe ii brakuje białka z mięska. Bull shit I say. Jeśli ktoś za wegetarianizm uważa jedzenie tak samo tylko odrzucenie mięsa i ryb no to nic dziwnego, że wyląduje zaraz z anemią w szpitalu. Dobrze, mądrze prowadzona dieta wegetariańska wymaga inwencji twórczej ( wcale nie tak dużych nakładów kasy) i sporej wiedzy. Trzeba przeanalizować swoje życie, tryb życia i i poczytać jak jeść tak, żeby nie zrobić sobie krzywdy.

Znam osobiście kilku wegetarian którzy z powodzeniem i bez żadnych problemów zdrowotnych ( badają się regularnie) stosują tą dietę od ponad 10 lat :D

 

Ja np wegetarianką w życiu nie zostanę.....nie umiem zrezygnować z ryb i owoców morza........ :105:

 

aha, ps. na diecie wegetariańskiej też można przytyć....to jest niebo makaronów, klusek, kluseczek, wszelkich "wytworów" mącznych - a to też kalorie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem wegetarianką ponad 10 lat i nie mam zamiaru tego zmieniać ;) ze względów etycznych i religijnych,ale to mój osobisty sposób na życie i moje poglądy.

Buddyzm mówi,że kto nie je mięsa-je świadomie a kto je jest ignorantem. ;)

Robie badania co roku wyniki mam bardzo dobre.

Poza tym podpisuje się pod tym co napisała linka

 

acha,wegetarianizm nie wpływa na mase ciała,choć wegetarian który ja osobiście znam wszyscy mają nadwage i to znaczą,ale to raczej wynika,że wegetrianie lubią sobie pojeść :mrgreen: .Sama nie mam problemów z wagą.

 

Mi się marzy przejść makrobiotyczną,ale mieszkam w małej wsi i zdobycie wszystkich niezbędnych składników jest utrudnione i kosztowne.

Stosuje tylko zasadę zaczęrpniętą z makrobioty,że jem tylko owoce i warzywa naturalnie rosnące w naszej szerokości geograficznej-zresztą o tym mówi nie tylko to dieta.

 

 

Jak widać diety temat rzeka.Każdy z nas ma jakieś własne diety,poglądy,upodobania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83, ale wiesz, vege lubią sobie "dogodzić" w końcu jedzą same zdrowe rzeczy tak na dobrą sprawę ;)

Lepiej "tuczyć" się na zdrowo nie? :mrgreen:

 

tak,dokładnie.

Ludzie sami siebie oszukują a później niedowierzają i marudzą,że nie chudną a przecież tak się ograniczają.

Tak samo ludzu=ie siebie oszukują produktami dietetycznymi i przy tym spożywają więcej kcal niż im się wydaje.

Z resztą psychika ludzka jest tak skonstruowana,że lubi sobie rekompensować braki,dlatego nie należy walczyć ze wszystkimi pokusami bo czego innego i tak zjemy więcej-no,ale bez przesady w drugą stronę.

Tak samo dzieje się gdy rzucamy palenie,po prostu rekompensujemy sobie papierosa,jedząc.Samo rzucenie palenia w nieznaczny sposób wpływa na wage.

shelby ,a schudła na diecie wegetarianskiej?czy dlatego,że zmieniając diete mimochodem zmniejszyła liczbę dostarczanych kcal?

Prosta zasada mówi:jesz mniej,ważysz mniej.

Każda dieta odchudzająca,czy to dukana czy inna bazuje na zmniejszonej liczbie dostarczanych kcal.

Jest tylko tak że potrawy o wysokim IG tuczą bardziej bo dostarczamy z nich kcal znacznie szybciej niż te o niskim z dużą zawartością błonnika przez to nienadąrzamy tego na bierząco spalać.POza tym duże wahania cukru zwiększają nam apetyt przez co następny posiłek zjadamy większy tzw.potocznie- napady

Innej metody nie ma bo fizjologia.

Sama nie stosuje żadnych diet odchudzających tylko ograniczam posiłki i chudne-no chyba że się zaniedbam,albo oszukuje to nie :mrgreen:

 

 

harpagan83 a czy ludzie odżywiacy się w ten sposób są szczupli? Co 4-ty amerykanin jest otyły,a pułapka tkwi w tym że zwiększają apetyt i uzależniają przyczyną tego jest zawartość dużej ilości tłuszczu i przypraw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i trzeba pamiętać, jeśłi to 5-10 kg to jeszcze luz...ale przy większym spadku wagi KONIECZNY JEST SPORT. Inaczej schudniemy a nasze ciało będzie...no.....obwisłe.....samo masowanie, wcieranie balsamów nic nie da niestety. Wraz ze spadkiem wagi trzeba dbać o kondycję...żeby było jedrne, skóra "obcisła" itd. Nie musi być to koniecznie jakiś mega wykańczający sport, chodzenie na basen...teraz w zimę np łyżwy....byle regularnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mogła nie zmniejszyć liczby wchłanianych kalorii, bo to logiczne, że z automatu warzywa w ogóle mają ich mniej :roll: ale z tego wiem, je, aż jest syta, a przy rozciągniętym żołądku (ważyła ok 125kg) jedzenie w mniejszych ilościach jest trochę z początku ciężkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałąm dodać,że ok 3|4kcal dostarczamy do godzin 14 czyli do obiadu (no,tylko w zależności o której wstajemy bo znam takich co wstają o 14).

Ostatni posiłek jemy 3-4 godz przed snem.

Ja nie jem wcale kolacji jak się odchudzam,ale to moje indywiduale.Wyćwiczyć w sobie nie jest takie trudne jeśli się je do 14godz,nie czuję głodu.Osobą w depresji będzie szło trudniej bo z rana są nie do życia a wieczorami się ożywiają i niestety do jedzenia też zjadając pierwszy posiłek o 18godz.

 

[Dodane po edycji:]

 

A nie jedząc wieczorami automatycznie (no,może z czasem) rano czujemy głód.

ja jakbym przed snem się nawtryniała to do południa z toalety bym nie wychodziła,za przeproszenie :?

 

[Dodane po edycji:]

 

Pamiętać należy (jak mawiała moja nauczycielka z dietetyki :evil: )przed wprowadzenie zmian w sposób odżywiania osoby niepełnoletnie,kobiety w ciąży,karmiące,osoby w starszym wieku po 60 roku życia i osoby przewlekle chore lub zażywające leki powinny skonsultować się z lekarzem.

 

tia..fajnie się pisze tylko jak to w prowadzić w życie,chyba połowy zasad nie przestrzegam a tego ostatniego to nawet nie mam zamiaru :mrgreen:

no, jak ja tą piramidę fitnes zobaczyłam :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83, ale wiesz, vege lubią sobie "dogodzić" w końcu jedzą same zdrowe rzeczy tak na dobrą sprawę

Lepiej "tuczyć" się na zdrowo nie?

 

linka, zdecydowanie lepiej się tuczyć zdrowo, ale myślę że mięso w diecie człowieka też jest wskazane, przynajmniej w naszej szerokości geograficznej ;). W końcu jesteśmy wszystkożerni, a w mięsie jest mnóstwo białka niezbędnego do budowy mięśni. Ja osobiście uwielbiam w szamać sobie jakiegoś gyrosa z frytkami, cheeseburgera z Maka, albo jakiegoś kotlecika schabowego, albo pierś z kurczaka z kapustką zasmażaną.

 

Uwielbiam też kuchnię włoską która jest bardzo kaloryczna, ale nie istniała by bez mięsa :P

Ale też bardzo lubię warzywa, owoce, ryby.

A moja walka i przeciwdziałanie nadwadze, polega nie na odmawianiu sobie mięsa, tłuszczy, czy nawet słodyczy, ale polega ona przede wszystkim na umiarze i na aktywności fizycznej :mrgreen:.

 

Od kond przestałem rosnąć i zacząłem mierzyć 180 cm wzrostu, z moją masą było różnie. Przy tym wzroście ważyłem prawie sto kilo a dokładniej 98 KG :mrgreen: , a rok później zacząłem ważyć 72 :mrgreen: aktualnie ważę około 85 kg może nawet mniej czyli w sam raz, ale jeszcze pare miechów temu w wakacje ważyłem około 78 kg :mrgreen: Tak wiec skacze sobie po tej wadze ze zwinnością pchełki :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

harpagan83 a czy ludzie odżywiacy się w ten sposób są szczupli? Co 4-ty amerykanin jest otyły,a pułapka tkwi w tym że zwiększają apetyt i uzależniają przyczyną tego jest zawartość dużej ilości tłuszczu i przypraw

 

kasiątko, no oczywiście że są grubi, ale też nie wszyscy, bo przyczyną otyłości w stanach są nie tylko fastfoody, ale przede wszystkim zamulony i leniwy tryb życia. Bo są ludzie co lubią sobie wciąć hotdoga, albo chambeksa z maka, ale potem idą na siłkę, albo do parku na bieganie i wszystko wraca do normy a są tacy co jedzą i siedzą i tacy tyją. Dla tego dietę należy dostosować do swojego trybu życia, jak ktoś nie żyje aktywnie to nie powinien sie objadać ;) .

A co do otyłości Amerykanów, to w Tv kiedyś gadali ze Polacy zaczynają z Amerykańców brać przykład. Coraz więcej dzieci w szkołach ma nadwagę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83 coraz więcej dzieci i męższczyzn odsetek kobiet z nadwagą maleje.

 

co do Twojego sposobu odżywiania to nie byłąbym przekonana,zależy ile razy w miesiącu pozwalasz sobie na te "frykasy".Jedyne co tam można nazwać zdrowym to pierś z kurczka chyba,że Ty jadasz smarzoną na głębokim tłuszczu.

 

wegetarianizm-zdania są różne,ogólnie lakto-owo-wegetarianizm czyli ten najpopularniejszy jest zdrowy-mówie tu o badaniach WHO,a nie osobistych poglądach.

 

a moje zdanie na temat wege;nie żyjemy w czasach kamieniołomów więc jedzmy świadomie bez niepotrzebnego stosowania przemocy.

Rynek jest bogato zaoparzony nawet smakosze dań mięsnych mogą astępować szerokim asortymencie produktów sojowych,pasztetów,smalcu,kotletów,serków,kiełbasek,mleka.Ja tego nie jem bo mi nie brakuje smaku mięsa nawet nie przepadam bo mięsa nigdy nie lubiłam (dlatego twiedze że nie w tym kraju się urodziłam bo powinnam w Tybecie gdzie jest większość wege,miałabym mniej zmartwień w dzieciństwie)

a tak się wypowiadał na temat wegetarianizmu Alber Einstein:Wegetariański sposób życia,przez swoje czyste fizycznie działąnie na ludzki temperament,może wpłynąć na ludzkość w najbardziej dobroczynny sposób.

A tak Leonardo da Vinci:Zaprawdę,człowiek jest królem zwierząt,gdyż przewyższa je okrucieństwem.Żyjemy kosztem śmierci innych.Jesteśmy cmentarzami.Ale przyjdzie czas kiedy człowiek będzie traktował mordowanie zwierząt w ten sam sposób w jaki obecnie traktuje zabijanie ludzi.Ten kto nie szanuje i cieni życia,nie zasługuje na to ,aby żyć.

 

wegetarianami też byli;Lew Tołstoj,George B.Shaw,Edward Kupfer-Koburewitz

U Nu-premier Briny

i wielu innych między innymi,w co ja osobiście nie jestem w pełni przekonana,Jezus Chrystus,fragmenty Bibli o tym mówią i przykazanie Z DEKALOGU które brzmi NIE ZABIJAJ a ludzie dla własny sposób,bo tak zapewne było im wygodnie,zaczeli kąbinować z intepretacją (dosłownie brzmi troche inaczej,ale nie pamiętam,nie zabija niczego co żywe jest-jakoś tak,ale nie wiem)

 

Ja dziś kończe mój pierwszy dzień wegański i bardzo smacznie pojadłam.Kiedyś byłam już weganką i nawet piekłam ciasta bez użycia jajek,więc żyć też tak można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no szkoda :( zakładając ten temat miałem nadzieje ,ze uda nam sie stworzyć kompendium wiedzy ..suchych faktów na tematy zawarte w pierwszym poście ..niestety nie wyszło . A szkoda ,bo pewnie i ludzie z forum i z poza forum chętnie by poczytali .Taki koncentrat informacji .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×