Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Puszek- zabronić nie może, ale będzie tak się zachowywał że człowiek długo tego psychicznie nie wytrzyma... :roll::?

 

Linka- Ty dzisiaj zaczynasz praktyki w radiu?

 

 

Boszzzz ale mam dziś lenia :roll: Macie może jakiś sposób na lenia ? Leżę w piżamie cały dzień... Nawet mi się nie chce iść pod prysznic i po zakupy :hide::oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magda nie ty jedyna nie możesz sie uczyc, we mnie urosło ogromne ciśnienie, złość, gdy się uczyłem długo a w przerwach czytałem ksiażke.

Ach te rozkazy, mus bycia super i najlepszym...

We wtorek idę do lekarza- moze mi zmieni DOXEPIN na inny, zwiększy SSRI teraz biorę 40 mg XETANORu, wcześniej było 60.

Chociaż wiem, ze tylko terapia mi pomoze, ale chociaż, żeby zmniejszyc ciśnienie, niepokoj.

 

Zastanawiam się czy zjeść pizzę- RISTORANTE 'SALAMI'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vas- ja właśnie jem Ristorante Prosciutto :P

Wiesz, moja niechęć do nauki wynika z lenistwa, a nie z lęków czy agresji...

Nie chce mi się nic robić. Wkurza mnie to, że nie mogę być nad morzem... Mam dość miasta.

 

A propo SSRI, ja dziś 17 dzień... Głowa mnie boli znowu :-| Na czole tym razem. A wczoraj nie bolała jak byłam nad morzem... Ech.

Dobra, idę się ogarnąć i czas iść po zakupy, pomyśleć co na kolację...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Esprit- ja też jestem dopiero 4 dzień na pełnej dawce. Są momenty, że czuję się jakbym była po dwóch piwach... dosłownie jakbym była podpita :P I głowa mnie boli :? -dziś akurat na czole :evil: Też jestem dość zlękniona. A samopoczucie w miarę ok- wczoraj powdychałam jodu i mi lepiej ;) Więc chyba czujemy się podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem w aptece- kupiłem coś zmniejszającego napięcie.

Magda poczytaj o prokrastynacji,

skoro nie robisz nic, to moze to nie leń?

Ja ostatnio wcale nie mogłem się uczyć, tylko komp...

Uczył się ktoś hiszpańskiego, jeśli tak to jakie wrażenia?

Ja zamierzam, ale brak mi wiary, że mogę oraz brak materiałow- mam 2 stare książki z biblioteki, muszę je bardziej przewertować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj wieczor zapowiadal sie ciekawie, mial byc wypad na piwko, ale nie wypalil i teraz w domu bede siedzial. Jakiegos smuta zlapalem w ogole, pierwszy raz od dawna odczuwam troche samotnosc, niby mam dobrych znajomych, ale oni sa rzadko w moim miescie, do tego caly czas ida do przodu, studiuja, sa poza miastem, tylko ja przez te nerwice stoje z wieloma sprawami w miejscu i moje zycie jest kijowe. I do tego szlag mnie trafia jak czytam na tym forum jak co druga osoba jest w zwiazku. I szlag mnie trafia jak kumple chwala sie swoimi podbojami milosnymi. U mnie przez to pieprzone cos jakikolwiek dluzszy zwiazek nie ma sensu. I w ogole skutki jak nn niszczy mi zycie sa naprawde spore. Opilbym sie dzis, ale kasy mi szkoda. Co za kretynska przypadlosc, eh. Musialem sie wyzalic troche.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, otoz mamy znajomych,ale bez przesady.Nie spoufalamy sie nikomu.Skoro Ty masz takie podejscie to powodzenia:) Kolegow mam owszem,ale nie spotykam sie z nimi na kawke czy pogaduszki.Bynajmniej mi to nie przeszkadza,nie widze takiej potrzeby szukania przyjaciela w portkach.Mam jednego najlepszegp przyjaceiel w postaci mojego Partnera i wystarczy:))Uwazam,kazde zaufanie mozna naduzyc.Wkurza mi jak ktos wyjezdza...ohhh mam pelne zaufanie to partnera,g..no prawda jakby cos sie dzialo niepokojacego odrazu by Wam do glowy przychodzily rozne rzeczy.Brednie.Ja pisze wprost-nie zaakceptowalabym zadnej przyjacioleczki wokol mojego M.

isabella_28 napisał(a):

Magdaa, o On wiem doskonale ,ze ,,zatukl'' by mnie za spotykanie sie ze zwyklym kolega.

 

znaczy nie możesz mieć kolegów? Nie możesz rozmawiać z innymi facetami?

 

nie lap mnie za slowka prosze:)Czesto Ci sie to zdarza niestety.

 

co do mojego dnia to minal jak wyzej pisalam.Wieczorem zrobilo sie strasznie duszno i pochmurno i czuje niepokoj jakos.Tak zle na mnie zmiana pogody dziala.Najchetniej bym wziela ,,cosik'' dla spokojnosci,ale nie mam;/Niech juz wogole bedzie-jutro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do tej pory tęsknię za moim przyjacielem którego nie widziałam 9 lat..niestety zakochał się we mnie i przyjazń szlag trafił

 

...sama więc widzisz , że nie ma czegos takiego jak "przyjaźń " damsko-męska

Prędzej , czy później w taki uklad wkradnie sie nutka fascynacji , erotyzmu, pożądania.....

Co innego jak dwie zaprzyjaźnione pary spotykają sie na imprezce, a co innego jak poszczególni osobnicy z tych par spotykaja sie sam na sam.....

Ostatnio czytalem artykuł na temat zdrad "internetowych"

Ktos mądrze rzecz ujął :

"zdrada zaczyna sie wtedy, gdy mówisz komuś rzeczy, których nie powiedział/a byś w obecności swojego męża/żony- partnera/partnerki"

W moim przypadku spotkania żony z "tylko kolegą" sam na sam skończyły by się nieciekawie dla tego "kolegi'

Ja własnie mam powazny kryzys małżeński właśnie dzięki "tylko koledze" z pracy mojej żony , którego dalsze losy w związku z tym widzę w czarnych kolorach....

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To rzucanie palenia normalnie rozjeb....e mi mózg.

Palisz źle, nie palisz jeszcze gorzej. Nawet piwo muszę bezalkoholowe chlać.

Kiedy ten koszmar się skończy ? A co ciekawe benzo przestało na mnie chyba działać.

dziś wziąłem 0.25 mg xanax i ni w dupę ni w oko.

 

Kurdę zamiast coraz lepiej to coraz gorzej mam od tych seroxatów.

 

Esprit

SSRI sie rozkręca ( niekoniecznie pozytywnie ) i minimalna dawka benzo, ktora dotychczas łagodziła Twoje objawy , nie jest w stanie przeciwstawić się jego skutkom ubocznym w postaci nasilenia lęku i napięcia niestety.

Ja po jakimkolwiek leku z grupy SSRI dostawalem akatyzji

(napięcie nie do zniesienia, lęk graniczący z szalaństwem , szczękościsk i pięściościsk -ręce caly czas trzymałem w kieszeniach zeby nie wyglądac jak idiota hehehe - benzo moglem jeśc jak cukierki niestety. Tylko 3/4 butelki wódki potrafilo na 2-3 godziny złagodzic objawy-ale jak wiadomo nie tędy droga...

Wytrzymaj ile sie da, może sie unormujesz.....delikatnie zwiększ benzo może....

Apropo rzucania palenia

jest inny antydepresant-Bupropion (wellbutrin)

nie dośc że stosuje sie go w podobnych przypadkach co SSRI to jeszcze jest często stosowany jako lek wspomagający i ułatwiający rzucanie palenia.

Trzymaj się.

Szkoda że choroba przeszkadza w pełnej radości z przyjścia na świat Pięknej Dzidzi.

Ja mialem tego farta, że bylem w 100% zdrowy jeszcze jak mój Synek sie pojawił-nie do opisania to wspaniale, max pozytywne i radosne nakrecenie z tego powodu !!

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Isabella 28 Troche przesadzasz z tym krytykowaniem poglądów na związki innych użytkowników.

 

Każdy ma swoje podejście,każdy inaczej żyje.Ja np. uważam,że takie ograniczanie znajomości,brak zaufania do partnera związkowego jest czymś złym,uważam,że każdy ma prawo żyć i spotykać się z ludżmi innej płci będąc w związku.Najważniejsza jest kwestia zaufania do drugiej osoby.

 

Ale również uważam,że człowiek może żyć i doskonale sobie radzić samemu nie będąc w żadnym związku.Samotność rządzi:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ooo, w końcu słońce z rana, można se dzień jakos normalnie rozplanować, znaczy się większą część na dworze spędzić.

 

Cóż, ranek więc nastrój depresyjny, jak mnie to wkur :evil: Nie chce mi się pisać na innych forach, nie chce mi sie nawet śniadania robić. Zresztą ostatnio i tak nie mogę/nie chce mi się jeść, może przynajmniej będzie jakiś pozytywny skutek w postaci zgubienia paru kilogramów :roll:

 

No i tak, stary w robocie, trzba się wziąść za sprzątanie coby czas jakoś zleciał.

Miłego dnia życzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, jak myślisz ? ChAD jest genetyczny ? Co w/g ciebie było czynnikiem że zapadłeś na tą chorobę ?

Esprit

cytat z opracowania szpitala klinicznego w łodzi :

"Dziedziczenie

 

Czynniki genetyczne są dość istotne w tym zaburzeniu. Około 50% chorych na ChAD ma krewnych z podobnymi zaburzeniami nastroju. Wspólne występowanie choroby u bliźniaków jednojajowych jest na poziomie 60%, u dwujajowych ok. 20%. Jeśli chorują oboje rodzice, prawdopodobieństwo wystąpienia ChAD u dziecka wynosi 75%. W badaniu dzieci adopto­wanych cierpiących z powodu ChAD wykazano, że aż u 30% spośród ich rodziców biolo­gicznych, a tylko u 13% spośród rodziców adopcyjnych występowały zaburzenia nastroju.

W rodzinach, w których występowała ChAD, istnieje również podwyższone ryzyko wystąpie­nia depresji.

Za dziedziczenie choroby dwubiegunowej odpowiedzialnych jest najprawdopodobniej wiele genów. Naukowcy badają materiał genetyczny pochodzący od chorych i zdrowych członków rodzin i porównują różnice w markerach chromosomalnych, czyli odmianach genów o zna­nych pozycjach w ramach jednego chromosomu. Marker występujący częściej u chorych niż u zdrowych osób najprawdopodobniej leży blisko odmiany genu odpowiedzialnej za zwięk­szone ryzyko wystąpienia choroby. Postępując w ten sposób i zawężając obszar podejrzany o wystąpienie wadliwego genu, naukowcy odkryli, że w niektórych rodzinach zachorowalność na ChAD jest związana z pewnym genem mieszczącym się na chromosomie 18. Badania te mogą posłużyć do poradnictwa genetycznego dla osób z rodzinnym obciążeniem ChAD, a ponadto do wyodrębnienia różnych typów ChAD, być może reagujących na różne metody leczenia."

 

Mój ojciec po 10 letnim piciu powiesil sie. Jego siostra skutecznie podcięła żyły...Były to czasy 20 lat temu, gdy depresje, chady i bordery były uważane za fanaberie, malo kto szedł do psychiatry.Nie byli zdiagnozowani-lecz pod wpływem własnych przeżyc i dolegliwości oraz analizie zachowań Ojca i Ciotki, jestem pewny , że cierpieli na ta sama odmianę CHAD-stan mieszany

"U wielu chorych występują też niepełne objawy choroby pomiędzy epizodami manii lub de­presji, chwiejność nastroju, może też wystąpić tzw. stan mieszany, w którym chorzy są na­ładowani energią, nadmiernie aktywni i mało śpią, a jednocześnie bywają drażliwi i doświad­czają wybuchów gniewu. Występuje gonitwa myśli, które mają charakter depresyjny, a zmniejszona potrzeba snu (typowa dla manii) przechodzi w bezsenność (typową dla depre­sji). Stan mieszany jest najprawdopodobniej najbardziej dolegliwą i niebezpieczną dla życia postacią choroby. Jest również najtrudniejszy w leczeniu. Samobójstwo jest największym zagrożeniem dla chorych."-to tez cytat ze źródła jak powyżej.

Uważam jednak że oprócz genetyki musi wystapic jakis bodziec wyzwalający....

Ja niestety z powodu choroby Ojca,jego chlania i pijackich, maniakalnych , całonocnych awantur ( potrafił nie spać całymi dniami, alkohol tylko go pobudzał ) mialem zmasakrowane dzieciństwo, ciągły strach i lęk , nieprzespane noce przez 10 lat.....musiało to sie odbic.Mam brata o 4 lata mlodszego. On ma cały czas lekki stan hipomaniakalny. jest nadpobudliwy, drażliwy trudny do zniesienia. Związki Mu się rozpadają.na szczęsnie nie ma pełnych objawów CHAD

Panicznie boje sie o mojego Synka. PANICZNIE

Gdybym wcześniej zachorował ,NIGDY nie zdecydowałbym sie na dziecko-mimo że to tak wielkie szczęscie i radośc w życiu.Nie mam prawa obarczac kogos (dziecka ) ryzykiem tak kure...iej choroby uniemożliwiającej życie

Ja jestem często na skraju samobójstwa, serce mi pęknie jak jego ta sama męka spotka...

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×