Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co teraz robisz?


Anja01

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądam koncert 20-lecie Ich Troje - "A wszystko to... bo ciebie kocham". Michał Wiśniewski jest indywidualistą i oryginalnym artystą, robi niesamowite show na scenie, nawet wspina się po drabince, robi z siebie wariata na scenie żeby potem go wynieśli ze sceny w pasach bezpieczeństwa, robi takie kontrowersyjne show na scenie jakiego nikt nie robił do tej pory w tym ciemnogrodzie czyt. Polsce. megasympatyczny jest dla fanów. Kobiety z tego zespołu też są świetne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nudzę się jak mops
Może jestem upierdliwa ,ale nie znam stanu ''nudzę się''serio przecież mozna tyle rzeczy robić i też lubie swoje towarzystwo które mnie raczej nie nudzi ;) obecnie przeglądam forum i zabieram się za czytanie ksiązki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nudzę się jak mops
Może jestem upierdliwa ,ale nie znam stanu ''nudzę się''serio przecież mozna tyle rzeczy robić i też lubie swoje towarzystwo które mnie raczej nie nudzi ;) obecnie przeglądam forum i zabieram się za czytanie ksiązki.

Ja idealnie znam stan nudzenia się. Uczucie nudzenia się towarzyszy mi w mniejszym lub większym stopniu od rana do wieczora od zawsze, odkąd pamiętam. Nie było nigdy w moim dotychczasowym życiu momentu, żebym w ogóle nie miał odczucia nudzenia się i nie miało na to wpływu, czy nic nie robiłem, czy coś robiłem i co robiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, za to jutro będę miała zapiernicz do kwadratu :D Ja się w sumie nigdy nie nudzę. Zawsze coś sobie znajdę :mrgreen:

 

Ja rano jeszcze w pracy byłam :D (i ktoś mi powie, że ściśle normowany czas pracy jest zły....). A to dopiero sierpień.... poza lipcem najluźniejszy dla nas miesiąc :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinienem pisać pracę, a nie piszę. I tak w kółko, a termin do środy. Potem będę siedział 24 h na dobę i umrę.

Ps. Ja tą pracę piszę już od 3 lat. Druga rzecz, zamierzam napisać jakiś post o mnie z powrotem, bo piszę pojedyncze posty od wczoraj, a nic nie znam na forum. Dawno tu byłem ostatni raz. Oglądam meczyk jakiś, net przeglądam, sam mieszkam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@iwaa Od trzech lat nie mogę napisać ; ) a do środy muszę skończyć ten licencjat, tę pracę, tak ; ) Założyłem nawet wątek na forum. Chciałbym, żeby była jakościowo dobra, a motywacji nie miałem i teraz jedyna motywacja to czas. Klasycznie. A co wykładasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tę pracę.

3 lata to sie doktorat pisze. Magisterka to 2 tygodnie - wiem po swoich studentach.

Takie to są też te prace. Poziom pożal się boże na poziomie wypracowania z gimnazjum

 

Niekoniecznie.

Zależy od umiejętności autora. Dostaję i dobre prace pisane na szybko, i słabe prace pisane całe seminarium - czyli 2 lata, oddawane ratami.

Szefowa koła naukowego, którym się opiekuję, potrafi napisać niezły artykuł w ciągu 3 dni - bo akurat nagle wyszło, że może opublikować. 3 dni dla niej i dla mnie na sprawdzenie, poprawki i recenzję - łącznie. Naprawdę niezły, lepszy niż męczony tygodniami w wykonaniu innego studenta.

 

Czas pracy nie jest jedynym czynnikiem, który warunkuje jej skuteczność. Często jest czynnikiem drugoplanowym.

Pamiętaj, że u nas nie ma raczej problemu ze znalezieniem źródeł. Nie istnieje konieczność przeprowadzania samodzielnych badań. Zresztą - zwykle nie da się ich przeprowadzić, bo jak? Jedyne co możesz zrobić, to odwołać się do judykatury - na wgląd do akt z archiwum można trochę czekać. Ale to czekanie, a nie sama praca. No i sformułować postulaty de lege ferenda, ale zwykle nasuwają się one w trakcie pisania - więc ich sformułowanie na koniec nie jest czymś szczególnie trudnym.

Miałam bardzo dobrą pracę o agracjacji, pisaną w miesiąc. Dziewczyna wygrała konkurs. I bardzo marne, oddawane systematycznie - czytając, myślałam że zejdę.

Generalizacja jest w tym przypadku czymś niewłaściwym.

Pisanie magisterki 3 lata to tylko męczenie promotora. I te tłumaczenia "przyniosę, piszę, napiszę na pewno". A potem nic. A potem jest wielkie, wielkie, wielkie halo, bo promotor śmie pojechać na urlop i nie odpisuje na maile! A ogłoszenie o urlopie wisi od dwóch miesięcy, wiadomo było, że termin wgrania pracy do systemu i oddania do dziekanatu minie... Ale oczywiście promotora wina ;)

I to cudowne "zbieranie komisji" we wrześniu dla jednej spóźnionej osoby... No miejmy do siebie szacunek. Erasmusów jeszcze rozumiem, ok. Ale nie kogoś, kogo widzę co tydzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@iwaa Od trzech lat nie mogę napisać ; ) a do środy muszę skończyć ten licencjat, tę pracę, tak ; ) Założyłem nawet wątek na forum. Chciałbym, żeby była jakościowo dobra, a motywacji nie miałem i teraz jedyna motywacja to czas. Klasycznie. A co wykładasz?

 

To siadaj i pisz.

Nie wykładam na UJ, bez obaw ;)

 

Klasycznie... Studenci...

Nie wszyscy, żeby nie było, że jakaś pracowita osóbka poczuje się urażona ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynałem moją przygodę ze studiowaniem od prawa ; ) No tak, różnie bywa z tymi pracami, to jasne. Ważne, żeby robić ; )

 

Uuuu, zaczynałeś, czyli nie skończyłeś?

Miałeś z Zollem, Ćwiąkalskim, Kardasem czy Raglewskim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×