Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć


diork

Rekomendowane odpowiedzi

I ja doszedłem do momentu, w którym chciałbym podzielić się z Wami moją historią... W tym roku skończę lat 20, zawsze byłem cieszącym się życiem typem luźnego imprezowicza, kiedy chciałem dobrze się uczyłem, grałem w siatkówkę, piłkę nożną, byłem duszą towarzystwa, mało czym się przejmowałem, a w zasadzie chyba tak tylko mi się wydawało... Wszystko układało się jak zazwyczaj- nieźle, jakaś mała chandra i tyle, pomimo wielu zdarzeń dość nieprzyjemnych w minionym roku- rozstanie rodziców, matura (może dla niektórych to mało :) ). Świetnie bawiłem się na wakacjach z kuzynem w Tunezji, niezły klimat, super towarzystwo itd. ;) po powrocie do domu nic nie wskazywałoby na to, żeby coś miało się zmienić, a tu frazesowy ZONK, ojciec chrzestny dostej się do szpitala, sprawa jest poważna, nie docieralo to do mnie, odwiedzalem go, byl w coraz lepszym stanie. Pewnego dnia rodzina zaproponowala mi, zebym wybrał się za niego do Egiptu (jak to nurkowie, wyprawe zaplanowali duzo wczesniej...) Niebardzo chciałem jechac, ze tak powiem juz sobie wypoczalem wczesniej :) w sumie nikt inny z najblizszej rodziny nie mógł polecieć to tak czy tak padło na mnie... Już w podróży pociągiem do Warszawy coś mnie mdlilo, później na Okęciu też... w samolocie w miare dobrze się czułem, aż do ok. 3h lotu (tu dodam, ze jakoś nigdy problemów z lataniem nie było) nagle czułem jakbym nie umiał złapać oddechu, drętwialy mi ręce, nogi, język, spanikowałem... ale dotrwałem 2h do końca lotu... na miejscu też się fatalnie czułem przez pierwszych pare dni, jak dopadła mnie klątwa Faraona-to dosłownie na komórce zostawiłem skrócony list do rodziców-a'la testament. Pobyt jakoś zleciał w podróży powrotnej było trochę lepiej ale i tak odczuwałem ucisk w karku i miałem zawroty głowy. W domu było ok, ale pewnego wieczoru oglądajac zwykłą bajkę- Shreka 3 ;) dostałem ataku słabości- tak silnego jakbym miał zaraz zemdleć, przeszło... Ale słabość odczuwałem jeszcze przez parę dni. Pojechałem na studia, pierwszy tydzien- imprezki integracyjne... ale to raz mi drętwaiły ręce, to zawracało mi się w głowie, aż w końcu dopadła mnie angina... Po anginie wróciłem do szkoły, dowiedziałem się, że umarł chrzestny ;(, ten którego odwiedziłem po powrocie z Egiptu i miałem go odwiedzić jak wrócę ze studiów... żeby nie przeciągać- na pogrzebie myślałem, że umrę, całą mszę stałem na dworze... po paru dniach znowu angina, potem pobyt w szpitalu, bo myśleli, że to wszystko z pwoodu nadciśnienia... Czasem się hiperwentylowałem np. w gabinecie u kardiologa, to szybka sprawdzali, czy nie miałem zatoru. Dodajmy kołatania serca, probley z oddychaniem, zapalenie tchawicy i tak jakoś sesję zaliczyłem w dodatku na prawie, teraz znowu dopadła mnie angina, wychodze z niej, ale czuje sie naprawde slaby i bezsilny, zastanawiam się nad tym: "po co oddychać?", na studia boję sie jeździć, kontroluje oddech, czasem przełykanie, jakby nie było automatyzmu... problemy gstryczne nie są mi obce, staram się walczyć bez tabletek (przynajmniej tych uspokajających) czasem doraźnie biorę lexotan, ale chyba bd musiał wybrać się do psychiatry... Teraz z powodu anginy i strachy rzed takim wyjazdem jak też obawą o swoje zdrowie, nie jadę jutro z tatą na narty (wbrew pozorom też mi z tym źle)... Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale może ktoś mnie zrozumie :) pozdrawiam!

 

[*EDIT*]

 

bo bym zapomniał... jakieś 2miesiące jadłem pernazinum, później odstawiłem nagle, na rzecz coaxilu, który również odstawiłem nagle, a afobam jadłęm przez tydzień, wiem, wiem, że to głupota, ale co lekarz to opinia.... pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

diork, jesteś kolejną ofiarą nerwicy. Albo inaczej. Jesteś kolejnym, który ma szansę zmienić swoje życie na lepsze :)

Zachęcam do wzięcia udziału w psychoterapii, dzięki której poznasz swoje prawdziwe problemy, bo to o czym piszesz to tylko wierzchołek góry lodowej ;)

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×