Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Sennosc,brak motywacji, zamula to cale paro, faktycznie depresji sie nie odczuwa, ale zyciem to tego nazwac nie mozna, co najwyzej wegetacja :evil:

 

-- 01 gru 2014, 14:20 --

 

Ja generalnie powiem tak, nie mam obnizonego nastroju i mozna by rzec ze czuje sie dobrze, ale mimo tego gdzies caly czas odczuwam jakby depresje, jakby sie caly czas gdzies czaila na mnie, caly czas mam wrazenie, ze musze uwazac na to co mysle, zeby nie pojawila sie zla mysl, nie potrafie sie zrelaksowac, caly czas jakby musial byc na czuwaniu, w sumie nie wiem po co :roll:

To wszystko jest bardzo irytyjace, po prostu brak mi juz sil do udawania ze jest wporzadku, a /cenzura/ nie jest wporzadku, jest 100 kilometrów od wporzadku :pirate:

Caly czas takie odczucie jakbym dzwigal ja na plecach i gdzie nie pojde to jest ze mna, chocbym teraz 6 w totka wygral to i tak nie potrafilbym sie z tego ucieszyc. :cry:

 

mam tak samo, czuje się taka słaba przez to :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem nowa. Wybaczcie, że zadam pewnie głupie pytanie, ale nie mam siły czytać całego wątku. Cierpię na zaburzenia depresyjno-lękowe uogólnione. Od lipca brałam trittico cr, trochę mi lepiej, ale lęki pozostały. Od środy biorę paroxinor i tu zaczyna się problem. Lęki urastają do niewyobrażalnych rozmiarów, jestem tak senna, że ledwo trzymam się na nogach, mam podwójne widzenie i spowolnienie mowy. Lekarz dopisał mi deprexolet, po którym rano lepiej się czuję, ale tylko do momentu, póki nie łyknę paroxinoru.

Czy przy tak strasznym samopoczuciu faktycznie jest sens czekać 2 tygodnie? Myślicie,że to się uspokoi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie na pewno się uspokoi jeśli tylko dasz radę wytrzymać. Z czasem pobudzane receptory staną się mniej wrażliwe - wtedy dopiero zaczyna się właściwy efekt terapeutyczny tego leku.

Początkowe nasilenie lęków jest znane na lekach SSRI, choć akurat u mnie (nie wiem czemu) nie występował ten efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mala pi, jaką masz dawkę? Spróbuj sobie dzielić tabletkę na mniejsze części i później stopniowo zwiększać np. co tydzień. Pewnie masz tabsy 20mg, możesz taką tabletkę dzielić nawet na 4 części.

Powinno się uspokoić. Ja za pierwszym razem, na pełne działanie paroksetyny czekałem ok 8 tyg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jejku, bardzo Wam dziękuję suwak i Popiol :D

Tak mam dawkę 20 mg rano i 10 mg deprexoletu wieczorem. Depreksoletu biorę pół tabletki i wstaję bez problemu wypoczęta i bez lęku. Dlatego zastanawiam się czy nie wystarczyłby tylko ten lek. Chociaż jestem tak zmęczona ciągłym gnębieniem się i zadręczaniem, że uwierzyłam w cudowną moc paroksetyny i będę próbowała to przetrzymać. Mam brać do wakacji. Najgorsze, że pracuję z ludźmi i nie da się ukryć dziwnego zachowania.

Czy jeśli już biorę 20 mg( nic mi lekarz nie mówił,żeby dzielić) to myślicie,że mogę teraz zacząć dzielić np pół rano, pół w południe? Da to coś?

Mam jeszcze afobam, ale się go boję i nie biorę.

Jejku, jaka jestem skołowana :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do dzielenia, ja konsultowałem to ze swoim "psycholem" (lekarz :D) i powiedział że nie ma to najmniejszego znaczenia. Jak chce tak sobie mogę dzielić. Zmęczenie (no ja ledwo żyłem :D) po paro też miałem...ale ja zaczynałem od dawki 10mg. Po tygodniu już była poprawa...a dopiero tak po 3 tygodniach przestałem odczuwać mocne zmulenie. Generalnie ten lek daje rade.

 

Patryk widziałem że także masz tzw. lęk wolnopłynący :))) U mnie jest to samo...a najśmieszniejsze, że np z 3 łyki piwa i tego lęku nie ma..

 

Odnośnie alkoholu...geez :)

 

Pisałem już chyba w tym wątku na ten temat : Można śmiało na lajcie wypić. Jeśli ktoś planuje troszkę mocniej pobalować to trzeba liczyć się z tym że film się poprostu urwie. Niestety nie wyłączamy się wtedy jak robot, a działamy dalej na autopilocie. Można się niestety rano dowiedzieć średnio ciekawych informacji :) Ja swoje historie niestety przeżyłem (na szczęście brak kolizji z prawem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PinstaH też używam tego słowa autopilot to trafne określenie na stan po braniu antydepresantów.Wiele rzeczy idzie szybciej,łatwiej,bardziej mechanicznie.Ja też po alkoholu nie mam czegoś takiego że urywa mi sie film,jest autopilot,brak hamulców przez co zdarza sie na drugi dzień kac moralny :D,choć obecnie pije tylko dla smaku rzadko 1,2 piwa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję ,że ten lek ( paroksetyna ) wyczerpał u mnie juz limit poprawy zdrowia . Wieksze dawki powodują juz tylko silne napięcia mięśni, szczękościski i poza tym niewiele dobrego . Chyba odkryłem coś lepszego dla siebie, a mianowicie Brintellix .

Biorę go na noc w dawce 2,5 mg ( po kolacji ) bo lek hamuje apetyt , z litem ( ćwierć tabletki ) + 100mg 5HTP .

Dziś akurat minął tydzień na Brintku , wczoraj juz zauważyłem ,że jakby we wmie z rana więcej zdrowej energii , a mniej lęku , a dziś to w ogóle wstałem z ochotą do życia i zupełnym brakiem lęku . Wszystko było dobrze dopóki nie wziąłem Paroksetyny( 10mg ) z rana ( wszak robie to juz około 4lat w dawkach bardzo często oscylujących koło 20mg ) , nagle po pól godzinie zrobiłem się poddenerwowany , mięśnie miałem tak napięte ,że nawet baclofen + mydocalm nie pomógł . Jutro wezmę 2,5 mg ( no może 5 mg ) Paro i zobaczę jak będzie .

W kazdym bądż razie postaram sie zejść z Paro , a wejść w niskie dawki ( koniecznie na noc ) Brintellixu .

Metylo się póki co skończyło , więc zaobserwuję jak działa sam Brintek . To ,że drogi , nieważne , na wódę , prochy i całą resztę syfu więćej w tydzień wydawałem ( swego czasu przeszłego) , to sobie teraz na lekarstwo będę wydawał, co mnie będzie leczyć .

Zresztą u mnie przy dawkach 2,5 mg ( pewnie tak niskie, a jednak skuteczne ,że dodaję 5 HTP 100mg , i że jestem wrażliwy na prochy ) pudełko starczy mi na 4 miechy . Akurat do wiosny . ;)

CDN.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję ,że ten lek ( paroksetyna ) wyczerpał u mnie juz limit poprawy zdrowia . Wieksze dawki powodują juz tylko silne napięcia mięśni, szczękościski i poza tym niewiele dobrego . Chyba odkryłem coś lepszego dla siebie, a mianowicie Brintellix .

Biorę go na noc w dawce 2,5 mg ( po kolacji ) bo lek hamuje apetyt , z litem ( ćwierć tabletki ) + 100mg 5HTP .

Dziś akurat minął tydzień na Brintku , wczoraj juz zauważyłem ,że jakby we wmie z rana więcej zdrowej energii , a mniej lęku , a dziś to w ogóle wstałem z ochotą do życia i zupełnym brakiem lęku . Wszystko było dobrze dopóki nie wziąłem Paroksetyny( 10mg ) z rana ( wszak robie to juz około 4lat w dawkach bardzo często oscylujących koło 20mg ) , nagle po pól godzinie zrobiłem się poddenerwowany , mięśnie miałem tak napięte ,że nawet baclofen + mydocalm nie pomógł . Jutro wezmę 2,5 mg ( no może 5 mg ) Paro i zobaczę jak będzie .

W kazdym bądż razie postaram sie zejść z Paro , a wejść w niskie dawki ( koniecznie na noc ) Brintellixu .

Metylo się póki co skończyło , więc zaobserwuję jak działa sam Brintek . To ,że drogi , nieważne , na wódę , prochy i całą resztę syfu więćej w tydzień wydawałem ( swego czasu przeszłego) , to sobie teraz na lekarstwo będę wydawał, co mnie będzie leczyć .

Zresztą u mnie przy dawkach 2,5 mg ( pewnie tak niskie, a jednak skuteczne ,że dodaję 5 HTP 100mg , i że jestem wrażliwy na prochy ) pudełko starcy mi na 4 miechy .

CDN.

 

Dobrze to ujales huj w kase, zdrowie sie liczy, ja tez swego czasu nie szczedzilem kasy na imprezy, ale ja bardziej w alkohol- ten smakolyk dzialal na mnie zawsze bardzo euforycznie, boze jak ja sobie pomysle co ja wyczynialem po wódce, na codzien Dr. Jekyll a w nocy Mr. Hyde :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech i 300zł kosztuje , a będzie dobry ,,, pójdę zbierać kasztany , ślimaki i runo leśne , a kupię ;) .

Wielu podejrzewam psioczy na ten lek , bo startuje zza wysokiej dawki na początek . Brintek to silny lek , trzeba z nim ostrożnie .

Przez ostatnie dni miałem po nim lęki , a wzięty rano powodował zupełny brak apetutu .

Trzeba go wyczuć , a nie brać jak w ulotce pisze ,,, bo potem będzie sranie , płacz i biegunka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kate , sam jestem dla siebie lekarzem ;) . 26 lat praktyki w "zawodzie" zrobiło swoje . Zresztą , jak wchodzę do lekarza psych. rozmowa zawsze jest krótka "jak zdrówko , i ,,, co tym razem ?" ,,, a więc tym razem zmiana Panie kolego . Paroksetyna po 4 latach przestała mi tak pomagać jakby chciał , więc ,,, trzeba było szukać innej wejściówki .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie pora brania mialaby znaczenie ( jęsli chodzi o sen , apetyt ) .

40 mg to bardzo duzo .U mnie juz 20mg powodowało totalna kastrację ( zero chęci ) , uczucie palenia w nogach( masakra ) , na początku kłopoty ze snem .

Jeśli po jakimś czasie nie odczujesz poprawy ( wypluć ) ,zejdż na 20mg i dołóż 75mg Moklobemidu . To piękny zestaw antydepresyjny , i nie taki strasznie śmiertelny .Niejednokrotnie wyciągnął mnie z czarnej dupy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 o wortio nie chcę słyszeć, u mnie lek zaraza. Przyspieszał akcję pikawki do chorobliwych poziomów (lek agonizuje rec. beta), do tego mdłości, jazda środkami lokomocji to była zmora. A tak to działanie podobne do SSRI, też spory brak chęci do czegokolwiek. Ale może u Ciebie będzie strzałem w dziesiątkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wam napisze tak troszke filozoficznie,nigdy nie wyleczy sie depresji czy nerwicy,można ją jedynie zaleczyć na pewien czas.Dlatego że,lęk,stres czy łzy są naturalną częścią człowieka.Lęk jest alarmem dla organizmu że dzieje sie coś niedobrego,pozwala nam np.ocenić sytuacje niebezpieczne,stres mobilizuje organizm,działa na wyższych obrotach,daje kopa,łzy wyrażają emocje smutek jak i szczęście.Nawet jeżeli leki pomogą,zawsze będzie sytuacja w życiu jakieś traumatyczne przeżycie,śmierć bliskiego,choroba,rozstanie itp. które na nowo obudzi depresje czy nerwice,bo takie jest życie.Nie da sie być szczęśliwym uśmiechniętym robotem cały czas,bo wtedy nie byłoby sie człowiekiem,gdyby tylko miało być dobrze,sielanka i szczęście.Leki pozwalają spojrzeć na daną sytuacje w inny sposób jedynie,sama sytuacja sie nie zmieni.Problemem jest jedynie patologiczny lęk czy stres,i jeżeli ktoś ma tendencje,taki sie urodził to leki pomagają,ale działanie nie będzie wieczne,nie ma pstryczka w mózgu który wyłączyłby całkowicie negatywne emocje,bo one też są potrzebne,a sytuacji negatywnych w życiu nie sposób uniknąć.Prawda jest taka że im ktoś więcej w życiu dostanie po dupie to staje sie twardszy.Pewnie Ameryki moim wywodem nie odkryłem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może u Ciebie będzie strzałem w dziesiątkę.

 

Miko , mam taką cichą , acz wielką nadzieję .

To rzeczywiście silny lek ,,, i chyba nie dam rady brać go codziennie . Zresztą jak napisałes w innym wątku , co drugi dzień tez można .

Rzeczywiście daje troche po sercu ( szczególnie z Metylofenidatem ) ,,, ale wierzę ,że z tym lekiem dam radę w końcu odstawić ( nic juz mi prawie nie dającą ) Paroksetynę i zlikwiduję szczególnie uciążliwy ( ostatnimi czasy )lęk wolnopłynący ,z którym nawet sobie benzo nie dawało rady .

Na to serce mam Nebiwolol i Vivace .

Miko , a jaka dawkę dzienną brałeś ? Ja nie zamierzam brać puki co 2,5 mg /na noc . Ktoś powie mało ,,, mi starcza .

 

-- 02 gru 2014, 15:49 --

 

Kalebx3, Powiedz mi jedna rzecz, da sie to scierwo wyleczyc??

Patryk na miłą i przyjemną Bajkę to juz u nas raczej wielkich szans nie ma . Jednak wierzę ,że dzięki dobrze dobranym lekom , zdrowej profilaktyce życia ( unikanie trucizn , nałogów ,,, i cholesterolu ;) ) można przeżyć to życie w miarę znośnie i satysfakcjonująco , nikomu , a tym bardziej sobie nie zrobić krzywdy . Ja przynajmniej nie stracilem nadzieji ,,, choć niewiele chwil w swoim życiu ( nie licząć zdrowego dzieciństwa ) mógłbym zaliczyć do boskich . Damy radę Patryk . ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kelab, 2,5-5mg paro na Ciebie działa? ;) U mnie pora brania ma znaczenie. Biorę rano - wielka senność po 5 godzinach się pojawia. Zawsze więc brałem koło 18, by senność przyszła o 23.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 brałem 10 przez 6 tyg. i 20 mg przez 2. W badaniach najniższą terapeutyczną było 10 mg, ale zalecają nawet 20. Chociaż jeśli u Ciebie będzie działać taka mała to też żadne cuda.

 

suwak branie kolejnego leku by zniwelować skutki poprzedniego? Dzięki, nie za 173 zł miesięcznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×