Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

AddictGirl21, nie zauważyłam żeby nikt Cię nie lubił

 

 

Lęki. Noc ciężka. Zgrywuniu nie najlepiej się czuł. Płakałam, tuliłam, eych.. szkoda gadać. Dziś rano wpadł uradowany do kuchni, potem do pokoju brata, a jego już tam nie było. Posmutniał zwinął się w kłębek i tak jest do tej pory. Czekam aż brat przyjedzie bo jest z kim pogadać i tyle co go widzę to pół godziny rano w sobotę i pół w niedzielę, jeśli zdążę bo jak za późno wstanę to nie złapię. Potem wraca pijany to żadna rozmowa poza tym z reguły śpi. Drugi brat ględzi do siebie. Nie dziwię się że złapałam lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, dzięki, naprawdę lubię się napić gorzkiej herbaty, tym bardziej smakuje jak zjem wcześniej coś słodkiego :smile:

Miłego surfowania po galerii za czapką, hej :D

 

Infinity, czasami to wydaje mi się że zwarjuję od tych napięć, dobrze że one nie są zawsze tak bardzo silne :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej :papa:

Ja jeszcze w piżamie, dopijam kawę...

Infinity ja jestem tak spięta, że gdy zasypiam i się rozluźniam to mam wrażenie że się zapadam i budzę się jak rażona prądem :bezradny: Dzisiaj złapał mnie bezdech i obudziłam się z przerażeniem łapiąc powietrze :roll:

Jak mnie chwyta lęk to staram się racjonalizować się to co się ze mną dzieje. To mnie uspokaja. Wrzesień był koszmarny, lęki codziennie :zonk: Teraz już lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

Słońce jest, hurra! Muszę iśc nasypac ptaszkom ziarenek do karmnika, bo już mróz, więc czas zacząc dokarmiac. Nie mogę się zebrac, bo niby piękne słoneczko, ale zimnica okrutna.

Dziś też nie za ciekawie wstałam. Miałam wrażenie że spadam w głęboką dziurę, jak się obudziłam. W ogóle ostatnio jak się budzę to w stanie takiego odrealnienia, że czuję się nieźle zagubiona. Nie wiem coby się działo, gdybym leków nie brała, a przecież kiedyś będzie trzeba odstawic, a mi styki jak nie działały, tak nie działają... Zastanawiam się w jaki sposób ma mi pomóc psychoterapia na takie biochemiczne anomalie.

Cieszę się, że piszecie o waszych dziwnych odczuciach, bo pocieszam się że każdy z nas ma coś i jest szansa, że da się z tymi odjazdami funkcjonowac i nie znaczy to, że klaruje się wizja wariatkowa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie przy mroźnej niedzieli :papa::papa::papa:

 

Brrrrrr, zimno dzisiaj jak na Syberii, wieje zimny wiatr, taki przenikliwy. Niedawno wróciłam z kościółka - zaczął się adwent, oczekiwanie na Boże Narodzenie. Ciekawy okres przygotowań do tych pięknych, rodzinnych świąt. Kiedyś inaczej je przeżywałam, piękniej, głębiej i faktycznie bardziej rodzinnie... tak cieplej. Ale odkąd nie żyją moi Rodzice, święta spędzam u Brata i Jego Rodziny. Co tu dużo mówić... jest inaczej.

 

kosmostrada, dzisiaj wstałam też w dziwnym stanie ducha, ale z godziny na godzinę stan się polepszył. Wczoraj było gorzej, dopiero po południu jakoś wyszłam na prostą. Cieszę się, że po Elicei minęły mi lęki i napięcie, jest dużo lepiej niż było... czasami się pojawiają małe napięcia w stresowych sytuacjach, ale to chyba normalne. Poza tym już od kilku tygodni nareszcie się wysypiam, bo to co było w październiku, a teraz to "cudowne uleczenie" mojej bezsenności. :yeah:

 

JERZY1962, trzymam kciuki, by te napięcia opuściły Cię na zawsze i zapewne tak się stanie... wytrwałości!

 

Zalatana23, fajnie, że czujesz się teraz lepiej niż we wrześniu... to tak jak u mnie :great:

 

platek rozy, udanych zakupów czapkowych i ciepłej niedzieli :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, hej kochana! U mnie też strasznie zimno, właśnie wróciłam z ogródka i nie da się wyrobic. Uciekłam do domu.

Mówisz, że też wstałaś w nieciekawym stanie, znaczy się nie jest tak źle i dla ciebie i dla mnie. Bo to oznacza, że w tej chorobie jest to normalne, należy to po prostu przetrwac i postawic się do pionu. Dziękuję, przyniosło mi to ulgę.

 

Chciałabym już wiosny, więcej jest wtedy możliwości zdrowego ruchu i człowiek też sam ma więcej energii. Jakoś będzie trzeba sobie dac radę przez te 4 m-ce. Prowadzę wewnętrzny dialog, że przecież nie mam wpływu na porę roku, ale mam wpływ na swoje nastawienie, ale kurka jakoś mało przekonująca jestem. Ktoś na szybko podrzuci jakieś plusy takiej zimnicy? ;)

 

-- 30 lis 2014, 14:23 --

 

Makabra, cześc! Jak było wczoraj na imprezie? Gwiazdowałaś w swoich koronkach? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, cześć kochanieńka.... nie martwiaj się przejściowymi gorszymi stanami, z nami już tak jest i miejmy nadzieję, że to tylko wróży poprawę... takie huśtawki to chyba normalne, gdy bierzemy medykamenty, bo to oznacza, że działają i nas "naprawiają". Nie od razu Kraków zbudowano... ja tak to sobie tłumaczę, że tam w naszej główce zaczyna coś "zaskakiwać" i trzeba czekać aż na dobre zaskoczy :D

 

Oglądam sobie jednym okiem Ogniem i mieczem na tvp1... :D uwielbiam Malajkata w roli Rzędziana... mogłabym go oglądać po 1000 kroć :105::great: bardzo poprawia mi nastrój. Chociaż sam film odbieram nieco gorzej niż poprzednie ekranizacje trylogii, a to z powodu tych obrzydliwych kozackich twarzy, które dominują na ekranie. Ale chyba tak musiało być..... :bezradny::bezradny::bezradny: oglądam, bo lubię naszą klasykę :great:

 

oooo, właśnie się skończył... hej sokoły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam sobie michę gorącej rozgrzewającej owsianki ( z kurkumą, cynamonem i miodem), organizm domaga się pożywnych gorących przekąsek, chyba ma ochotę otoczyc się tłuszczykiem... ;) Zwłaszcza, że dziś na obiad robię makaron z mulami, czyli danie absolutnie nie z tej szerokości geograficznej i nie na tą pogodę.Takie wspomnienie miłego letniego wieczoru we Włoszech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka :P

 

Ktoś na szybko podrzuci jakieś plusy takiej zimnicy? ;)

Bardzo proszę kochana ... poza oczywistymi względami estetyczno - świąteczno - rodzinnymi jest jeszcze taka prozaiczna drobnostka, że w zimie zazwyczaj nie trzeba się depilować :lol: No, chyba, że ktoś na basen biega co tydzień albo ma tam jeszcze jakieś inne preferencje :?

 

-- 30 lis 2014, 14:11 --

 

Zjadłem sobie kosteczkę czekolady a teraz napiję się swojej ulubionej gorzkiej herbatki ;):smile:

Zdradź sekret, Jerzyku, jak Ty to robisz, że jesteś w stanie zjeść jedną kosteczkę czekolady, a nie pół tabliczki :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, a coś złego dzieje się z psiakiem? Przecież to nie Twoja wina że coś jest z nim nie tak.Jak uważałaś że trzeba go było wykastrować to chyba Ty dobrze wiesz że to było potrzebne z jakiegoś Tobie wiadomego powodu. Nie zrobiłaś tego od tak bez powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23, miał przecięty ropień na początku leczenia, teraz się nie zbiera, ale rana jest coraz głębsza. Jest osowiały, osłabiony, większość dnia leży, nawet takie pierdoły jak szczekanie pod drzwiami gdy chciał wejść do domu, teraz czeka najczęściej w pobliżu mojego okna, boi się wejść do domu bo na korytarzu jest kocur, muszę go brać na ręce i przenosić. Dla kogoś kto nie miał z nim wcześniej kontaktu może być w miarę normalne, ale ja widzę że nie jest dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, hej hej! Tak, obniżona aktywnośc depilacyjna na pewno jest plusem tej pory roku. :great: Człowiek dba o to, by nie wyglądac jak jaskiniowiec, ale nie ma codziennego musu. Skóra może odpocząc.

Względy estetyczne przemawiają do mnie tylko, gdy jest śnieg, bo co mi z lampek, girland itp. gdy tak łyso wokoło.

Święta kojarzą mi się przede wszystkim z amokiem gotowania i sprzątania, zwłaszcza, że w ostatnich latach są u mnie.

No ale to jest dzisiejsze myślenie, a dzisiaj mam taki dzień jaki mam i trudno mi wykorzenic ponuractwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, O! taka owsianka to pycha jedzonko i faktycznie dobrze przyprawiona jest rozgrzewająca.

Oby do wiosny kosmo, a to już niedługo... fakt, tylko szybkie 4 miesiące :mrgreen: przed nami jeszcze mrozy, śniegi i zaspy, ale to nic... jakoś przetrwamy!!!!!!! Będziemy się rozgrzewać, a jak będzie trzeba to i pomarudzimy sobie :time:

 

A mule ostatnio jadłam dawno, jakieś 4 lata temu w Chorwacji, prosto z muszelek łykaliśmy...

 

JERZY1962, Ty łakomczuchu... też lubię czekolady. Wczoraj zjadłam ostatnie kostki ptasiego mleczka, całe pudełko wchłonęłam w ciągu 3 dni :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×