Skocz do zawartości
Nerwica.com

ADHDowcy Unite :-)


romek

Rekomendowane odpowiedzi

bethi dzięki za wskazówki, ja mam bardzo bujną wyobraźnię, więc to metoda dla mine :-) Przy okazji - zacząłem psychoterapię, po pierwszym spotkaniu nie za bardzo mi sie to podoba (z różnych powodów, ale za wcześnie by o tym opowiadać - głównie chodzi o zaufanie do psychoterapeuty). Trzeba jednak przyznać, że psycholog wie jakie pytania zadawać, żeby zmusić takiego świra jak ja do myślenia.

 

Pozdrawiam.

Romek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co tam wiercipięty u was słychać? :)

 

Jak zwyklę wiercę się dalej :-) Tak na serio... próbuje się ogarnąć siedzę po uszy w książkach i pracy. Ostatnio wróciłem do medytacji - to na prawdę pomaga. Próbuję wdrożyć w swoje życie trochę porządku tzn. organizuję lepiej swój dzień itd. na efekty nie trzeba długo czekać mam nadzieję, że wytrwam. Przeprowadziłem rozmowę z szefową jak mają sie sprawy wyglada na to, że zrozumiała. Jak chcecie to wam polecę dobre książki w temacie.

 

Pozdro, miłego weekendu

 

ADHD_Romek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawaj romek, chętnie poczytam. Chociaż, mam pewne obawy - bo ostatnio często mi się zdarza, że jak mnie coś pochłonie to nie jestem w stanie tego przerwać. A tematyka mnie interesuje. Co do medytacji - zawsze mnie ta opcja kusiła - nie wiem dlaczego, ale mam wewnętrzny opór. I nie mam pojęcia dlaczego :shock:

 

Dobrze słyszeć, że można na tym świecie znaleźć wyrozumiałych pracodawców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie! Mam to szczęście, że nie pracuje dla polskiej firmy, a szefowa jest z wysp :-) tam na szczęście jest nieco inne bardziej cywilizowane podejście. Jeżeli zaś chodzi o książki idealne dla ADHDowca:

 

1. David Allen: Sztuka efektywności. Skuteczna realizacja zadań

http://pl.wikipedia.org/wiki/Getting_Things_Done

(ta metoda to nie jest żadna szarlataneria)

2. Kerry Gleeson: Zrób to od razu

3. Lifehacker (tylko po ang., kilka rozdziałów np. free up mental RAM)

Te książki pomagają człowiekowi z ADHD ogarnąć chaos dnia codziennego (nie ma nic bardziej męczącego niż wielowątkowe myślenie o różnych sprawach).

 

4. Książka stricte na temat ADHD - właściwie poradnik - Sabine Bernau: ADHD jak z tym życ.

 

Jeżeli chodzi o medytaję to szczerze polecam książkę (nie to nie pomyłka)

 

David Lynch: W pogoni za wielką rybą.

Lych pisze o transcendentalnej medytacji, której ja osobiście nie stosuję, ale powoli się przymierzam...

 

Jeśli chodzi o medytację - nie ma się czego bać. Spróbuj nie pozałujesz to nic nie kosztuje. Fajne jest to, że bardzo szybko osiągasz stan, który normalnie świadomie czy też śniąc nie przeżyjesz. Jednocześnie jest to coś co daje "inny punkt widzenia". Nie wiem za bardzo jak to zwerbalizować, po prostu spróbuj.

 

Romek

 

---- EDIT ----

 

może to cię przekona

http://wyborcza.pl/1,76842,4134360.html

http://www.astraldynamics.pl/upload/Vipassana.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie sprawa z medytacją wygląda nieco dziwnie - nauczyłem się tego jeszcze w liceum (raczej z ciekawości) a na studiach zarzuciłem praktykowanie jako że zastąpiłem medytację narkotykami :-) Z tego co pamiętam naika trwała krótko chyba po kilku sesjach zacząłem już korzystać z tego stanu (możliwe, że mam predyspozycje). Przypuszczam, że jako nastolatek nie rozumiałem roli medytacji dlatego też tak szybko odstawiłem to na bok. W chwili obecnej przy zaawansowanej nerwicy i ADHD (i wielu innych problemach) postanowiłem spróbować ponownie. Okazało się, że z medytacją jest jak z pływaniem czy jeżdzeniem na rowerze - nauczysz się tego raz i umiesz całe życie. Odbyłem ostatnio sesję podczas bezsennej nocy i co dziwne udało się praktycznie od razu. Następny dzień był po prostu piękny. Dawno nie czułem się tak świetnie czułem się oświecony, sprawy przyziemne były banalne, praca szła mi łatwo. Dodam dla ułatwienia, że nie jestem osobą religijną i nie wciskam wam żadnych uduchowionych bzdur związanych z "oświeceniem" :-)

 

---- EDIT ----

 

No tak zapomniałem odpowiedzieć na zasadnicze pytanie - na czym polega medytacja? W skrócie jest to odmienny stan świadomości, podkreślam świadomości, nie jesteś w żadnym trasie, nie tracisz przytomności. Nie jest to też hipnoza. Nie wiem za bardzo jakie są podstawy biologiczne medytacji, może wkrótce doczytam to wam zrelacjonuję. Na pewno warto spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością medytacja przede wszystkim pozytywnie wpływa na stan ducha ;) Nie ma wątpliwości. A gdy mój duszek będzie spokojny to i mój organizm dojdzie do siebie, dlatego mam jeszcze prośbę: proszę, napisz jak to robisz - medytujesz. Książki to książki, ale relacja żywego człowieka ma dla mnie większe znaczenie i jest bardziej motywująca ;) Niestety nie potrafię robić czegoś wg. 'instrukcji' więc bardzo mi pomożesz, jak opiszesz to własnymi słowami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

naczyłem się od razu podpowiedź:leżysz na podłodze na plecach,włączasz specjalną muzyke relaksacyjną np aeoliah,zamykasz oczy i tak słuchasz tej muzyki leżąc z 30-50minut potem organizm osiaga stan relaksacji...Jak już to osiągnięcie zaczynasz słuchać specjalnego treningu świadomości (w necie jest)po kilku dniach nie ma derealizacji i depresji jesteś starym sobą koncentracja wzrasta niesamowicie,teraz wszystko zależy od twojego charakteru jak to pójdzie dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, muzyką relaksacyjną można sobie pomóc - mnie np. ona rozpraszała i powodowała zaśnięcie - szybciej udało mi się osiągnąć stan relaksu bez muzyki, ale warto spróbować i z nutką ;) Polecam też szum lasu, wiatru lub morza. Poza tym nie jest powiedziane, że musisz od razu osiągnąć to, co opisywałam - można np. jednego dnia porelaksować się pół godziny, innego mniej lub więcej - wszystko zależy od tego 'jaki masz dzień'. Potrzebowałam dwóch tygodni aby przeżyć 'spotkanie' ze zmaterializowanym lękiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie ja mam taka fajną płytę, tam jest tak jakby cały dzień na niej - rano z ptakami na łące, południe gdzie po protu czuje się słońce naprawdę :) , wieczór nad jeziorem z kumkaniem żab i grającymi świerszczami i noc z burzą taką oczyszczającą, usypiającą a wszystko to przy akompaniamencie relaksacyjnej muzyki..

Kiedyś jej słuchałam przed zaśnięciem i chyba sobie zacznę znowu słuchać.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Medytacja ze stanem relaksacji ma wiele wspólnego :-) medytacja jednak sięga duzo głębiej. Tak na prawdę nie wiem jak wam wytłumaczyć jak osiągnąć ten stan - nie jest to takie proste i oczywiste od razu. Na pewno w osiągnięciu tego stanu powmagają ćwiczenia oddechowe (opisywane w wielu książkach). Ja osobiście niewiele potrzebuję, żeby zacząć medytować tzn. znaleźć się w tym szczególnym stanie. Po kilku minutach odpowiedniej koncentracji po prostu to się pojawia. Poczytajcie sobie http://www.pl.dhamma.org/ może ktoś z was zdecyduje się na kurs (to nie jest żadna komercha ci ludzie robią to za "co łaska"). Ja być może skorzystam, ale na razie mi nie wolno (leczenie farmakologiczne, psychoterapia itd.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Romku!

Wiesz, dokladnie nie wiadomo co powoduje adhd i niektorzy nawet kwestionuja fakt czy moze to byc uwazane jako rzeczywisty zespol ale niewatpliwie problemy z koncentracja istnieja i niestety moga miec powazne konswkewncje. Widzisz , ja zostalem zdiagnozowany z adhd przez jednego lekarza a drugi mi mowil ze mam inny problem wiec ja naprawde nie wiem komu mam ufac.

Nie wiem czy studiujesz czy pracujesz, mowisz ze jestes dorosly wiec pewnie szkole masz juz za soba masz juz za soba ale majac ten problem pewnie wiesz jak niewyrozumialosc nauczycieli czy innich osob moze osobom jak ty czy ja zaszkodzic gdyz wiemy ze nasze problemy z koncentracja nie sa nasza wina a nadal wpadamy przez nie w klopoty. Znaczy widzisz, nie moge mowic za ciebie bo nie znam dokladnie twojej sytuacji ale niestety jest to czesty problem.

Wiesz powiem ci cos waznego. Nie bede ci mowil zebys lekow nie bral ale chce cie ostrzedz zebys z nimi uwazal. Jak juz bys sie na to zdecywodal to pamietaj zebys na prawde konsultowal sie z lekarzem jesli chodzi o dawki itd. bo te leki potrafia byc nie bezpieczne. Ja je kiedys bralem, nazywal sie on "deksedryna" (dekstroamfetamina) i jak odstawilem z powodu nieprzyjemnych skutkow ubocznych, wpadlem w bardzo ciezka kliniczna depresje. Jak zaczalem przyjmowac ten lek , zaczalem odczuwac zmiany osobowsci, pojawily sie u mnie mysli paranoidalne i ataki paniki. Wiesz, ja nie mowie ze kazdemu kto te leki zawyza od razu cos takiego sie przydaza, sa osoby ktore takich problemow nie maja ale pamietaj ze stymulanty takie jak rytalin czy deksydryna to na prawde nie zabawa. Trzeba byc z tym bardzo ostroznym

Mam nadzieje ze przydadza ci sie moje rady i ze poradzisz sobie z problemi z koncentracja i ze wszystkim co one przynosza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×